Będę czekać na lepszą sytuację finansową i prywatnie działać, bo z nfz to nie ma sensu. W grudniu ortopeda, teraz doczekałam się na wizytę u kogoś, kto się podpisuje jako 'lekarz rehabilitacji'. I ten ktoś podważył wszelkie dotychczasowe opinie, dostałam skierowanie na zabiegi, które miałam rok temu i nic nie dały. Przy okazji dowiedziałam się, że przy skoliozie (mam minimalną!) to normalne że co jakiś czas boli i nie można dźwigać. Dziękuję, nie zgodzę się że tak już ma być. Miałam mieć masaże, by rozbić mięsień, nie będę mieć. Szlag mnie trafia, ale to walka z wiatrakami.