Rano pojechałem do centrum miasta i przypiąłem rower do stojaka, niestety podczas próby odpinania okazało się, że zamek u-locka ABUS się zaciął. Po godzinie walki z obracaniem klucza dałem za wygraną, zostawiłem rower i u-locka z kluczem w zamku, po czym wróciłem tramwajami do domu. Tam pobrałem narzędzia (brzeszczot, młotek, kombinerki, WD-40) i powróciłem kolejnymi tramwajami na miejsce akcji. Wpierw w ruch poszło WD-40 obficie we wszystkie możliwe otwory, potem ostukiwanie młotkiem z próbą kręcenia kluczem, który się obracał, ale nie łapał. Po godzinie ostukiwania w ruch poszedł BRZESZCZOT
Wczoraj odwiedziliśmy CR w Szadółkach...Zrobiłem kilka kółek na ich torze i się nawet mnie podobało
Chodziło mi o to ile ten widelec wystaje nad ramę