O komarach pisałem nie do końca na serio.
żadne inne zwierzę w naszym rejonie geograficznym samo z siebie nie atakuje człowieka.
Gęś, łabądź, misior, krowa, koza, kogut, parę by się znalazło. Owszem, przez mniejsze pogłowie są to zdarzenia rzadkie, ale można się spotkać... Mojej babci za młodu kogut przetrącił chrząść w nosie, czego ślad ma do tej pory ;PPokuszę się nawet o stwierdzenie, że wiekszość zwierząt na świecie zaskoczona naszą obecnością może zaatakować. A pozostałe 99% z zaskoczenia wybierze ucieczkę.
A pies rowerzystę atakuje w dobrych 50% przypadków, więc zupełnie nieporównywalne sprawy
Przygodnie spotkany człowiek wyciągał mi żądło. Psy też.