Autor Wątek: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?  (Przeczytany 1250322 razy)

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1489
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 31 Mar 2020, 13:22 »
Partyzant. Słabe porównanie.
No faktycznie niefortunne porównanie, ale chodziło mi tylko i wyłącznie o stosowaną technikę :)

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 16 358
  • Wiadomości: 736
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 31 Mar 2020, 13:29 »
Partyzant. Słabe porównanie.
No faktycznie niefortunne porównanie, ale chodziło mi tylko i wyłącznie o stosowaną technikę :)

Lepsze byłoby islamski bojownik...



Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1489
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 31 Mar 2020, 13:37 »
Lepsze byłoby islamski bojownik...
Lub ninja...lub gerylas...

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 16 358
  • Wiadomości: 736
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 31 Mar 2020, 13:40 »
Islamski bojownik lubi rozrywkę, zwłaszcza bombową.

Ale też działa z zaskoczenia jak ten pies, od którego zaczął się ten podwątek. Zresztą połączenie "islamski" i "bojownik" jest co najmniej niefortunne. Użyłem go z pewnym przekąsem.



Offline Mężczyzna lordChaos

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: skierniewice
  • Na forum od: 10.12.2017
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 31 Mar 2020, 14:11 »
trzeba szybciej jezdzic to pies nie dogoni  :lol:

Offline Mężczyzna Antracyt

  • Wiadomości: 807
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 13.06.2017
    • Poland on bike

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2915
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 31 Mar 2020, 15:24 »
Nie szkalujcie tak tych psów.
Przecież pies to najlepszy przyjaciel człowieka.
W GB szkolą psy w wykrywaniu ludzi z koronawirusem. Wywąchują marichuanę to i koronawirusa mogą wyniuchać.

https://nypost.com/2020/03/30/dogs-are-being-trained-to-sniff-out-coronavirus/

Offline Mężczyzna Rowerownik

  • Wiadomości: 626
  • Miasto: Okolice Wrocławia
  • Na forum od: 18.05.2014
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 31 Mar 2020, 19:57 »
Fajny rześki dzionek, z rańca zima na fajrant wiosna.




Ja w sobotę musiałem przywołać znajomego psa, który poszedł na włóczęgę i holowałem go do domu 6 km.

https://photos.google.com/share/AF1QipOGI9bezd2Awaw0fOf1p_bAkUu3Fvq5gc2XiK4R3G-rVI521Sd7FuRIamJ8H5tS-w/photo/AF1QipMoh8id-A6o7cHDWrNQsBKvXZiSQhXmLxJW-K3w?key=aEhiVkFBX2tKZXRnTG55NGFrT20zOE9pQk9xa2R3
Piękna morda:)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20452
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Rowerowo trafiłem na pierwszą regularną śnieżycę. Mokry śnieg zalepiał mi okulary i przyklejał się do spodni, tworząc chłodzącą warstwę na udach. Tak samo działały przemoczone rękawiczki. Na szczęście było już blisko domu, ale i tak dupa mi nieźle zmarzła i zmokła.

Wczoraj to ciekawa była pogoda w Warszawie  ;)

Wracając do wątku psiego. Przed naprawdę niespodziewanym atakiem nic nie obroni. Mnie raz pies uszczynął, a setki (a może tysiące) razy byłem obszczekiwany. Moja rowerowa "kariera" trwa 19 lat... Jest zatem dość rzadka sprawa. Dlatego szukanie jakichkolwiek środków zaradczych na NAGŁĄ agresję jest skazane na porażkę. Przecież ludzie nie wychodzą z domu w garnkach na głowie z obawy upadku meteorytu...

I dokładnie tak jest. Realnie szansa na ugryzienie na rowerze jest minimalna, więc trudno żeby ciągle wozić cały asortyment do walki z psami, tym bardziej, ze jego skuteczność jest mocno ograniczona. Generalnie na wiele psów skutkuje głośny krzyk i atakują tylko na miejscu które uważają za swoje terytorium, kawałek się oddalimy i odpuszczają. Chociaż widziałem kiedyś stronę takiego gościa jeżdżącego po Tybecie i na wpisie ze swoimi rekordami umieścił również taki "Most aggressive dog: Chased me for 35km"  :P

Nie szkalujcie tak tych psów.
Przecież pies to najlepszy przyjaciel człowieka.
To zależy jakiego człowieka, bo rowerzysty to na pewno nie. Bez dwóch zdań nie ma dla rowerzysty bardziej irytujących od psów zwierząt, żadne inne zwierzę w naszym rejonie geograficznym samo z siebie nie atakuje człowieka.

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1489
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Giez bydlęcy. Uciekałem przed całą chmarą - skubane szybkie są, gdy miałem 34 km/h na liczniku, to dopiero wtedy odpuściły.

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 16 358
  • Wiadomości: 736
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Komary też są groźne... Ale tylko na postoju jak idziesz w krzaki za potrzebą. Kiedyś miałem taką przygodę, że wyleciało ich całe mrowie i musiałem przedwcześnie zakończyć sikanie... No i co wozić gaz na te insekty?



Offline Wilk

  • Wiadomości: 20452
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Osa. Też atakuje i miałem kilka użądleń.

Atakuje jak atakuje, to już trzeba mieć dużego pecha, sama z siebie bardzo rzadko atakuje, najczęściej użądlenie to efekt złego miejsca o złym czasie. A psa jak już spotkasz na rowerze to szansa na atak jest powyżej 50%.

Komary też są groźne... Ale tylko na postoju jak idziesz w krzaki za potrzebą. Kiedyś miałem taką przygodę, że wyleciało ich całe mrowie i musiałem przedwcześnie zakończyć sikanie... No i co wozić gaz na te insekty?
Groźne to bez przesady, natomiast potrafią być bardzo upierdliwe. Jak jedziesz na wyprawie rowerowej z namiotem - to środek na komary się bardzo przydaje, wiele osób wozi, mi też się zdarzało. Do zastosowania przede wszystkim na biwaku, gdzie komary potrafią mocno dać do wiwatu.

Offline Mężczyzna gimak

  • Wiadomości: 140
  • Miasto: Nowy Sącz
  • Na forum od: 07.05.2017
Osa. Też atakuje
Raczej sama z siebie nie zaatakuje. Na działce w pod dachem od lat urzędują osy i tylko raz, jak byłem  między krzakami pomidorów, coś mnie ugryzło, chyba osa, bo nie było żądła. Przypuszczam, że ją gdzieś przycisłem. Raz na rowerze, użądliła mnie pszczoła (zostawiła żądło), jak podczas jazdy wpadła mi za koszulę, takie samo zdarzenie miałem w podczas jazdy samochodem. W domu osa mnie użarła dwa razy, jak ją niechcący (nie widząc) nadepnąłem na dywanie. Dlatego uważam, że pszczoły, osy, a nawet szerszenie (na działce są częstymi gośćmi, a parę razy latały po mieszkaniu) nieprowokowane nie atakują. Za prowokację lub zagrożenie mogą uznawać jakieś nasze gwałtowne ruchy.
Są na pewno niebezpieczne dla osób uczulonych na jad oraz przy przypadkowym połknięciu przy jeździe na rowerze. Mnie się wielokrotnie zdarzyło, że łyknąłem muchę i chyba ze dwa razy chrabąszcza (było większe od muchy) - nieprzyjemne wrażenie i po tym próbowałem jeździć w masce, ale wybitnie mi to nie leży - przeszkadza.w swobodnym oddychaniu.
 

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 16 358
  • Wiadomości: 736
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
O komarach pisałem nie do końca na serio. Osy natomiast zlatują się do bidona, w którym wozi się słodkie soki. Mogą dziabnać, gdy sięgnie się ręką. Dwa razy osa użądliła mnie w usta. Nasze trajektorie się przecięły. Odruchowo je odplułem. Nie chcę nawet myśleć, co by się stało, gdybym połknął takie stworzonko. Przed takimi wydarzeniami, jak przed nagłym atakiem psa, nie można się zabezpieczyć. Hm, chociaż można, zostając w domu...



Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum