A tak naprawdę psy nie chciały Ci zrobić krzywdy. Jakby chciały to byś miał nie siniaki, tylko po prostu głębokie rany od ugryzień. Nie twierdzę że to było miłe, ale w tej chwili po prostu histeryzujesz.
Jak goni mnie pies, to potwornie głośno wykrzykuję ku niemu wulgaryzmy.
Pomyśl Ty wiedziałeś jak się bronić a zaskoczyły Cię.. A gdyby jechało tam samo dziecko??
Ramę od Unibike Viper wysłałem do krainy wiecznych łowów.
Paralizator to fatalny pomysł. Musi dojść do zwarcia, a do tego pies jest kudłaty. Jak zamierzasz przyłożyc mu elektrody do skóry...
gdzie dokładnie się to stało? Przez lata byłem Twoim krajanem, dobrze znam okolice.
( patrz np Taser, w wersji powietrznej), dostępne też bez zezwoleń. To tylko jako ciekawostka, paralizator na rowerze to mocno chybiony pomysł, jeżeli już coś ktoś musi mieć to gaz, ewentualnie żel w sprayu,
Jaki gaz wybrać, by nie okaleczyć psa? Po prostu "pieprzowy na psy", czy trzeba wiedzieć coś więcej?
Polecam nóż RAMBO (znajdziesz na allegro). Najlepiej zamocowany pod ramą, albo na podsiodłówce. Ja wożę podobny. 2-3 sekundy i problem piesków rozwiązany