Autor Wątek: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?  (Przeczytany 1250312 razy)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2914
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 12:45 »
Koliba w polszczyźnie występuje przecież. W górach (u mnie) funkcjonuje w pewnych regionach.
Wyraz pochodzenia wołoskiego ( w sumie Rumunia), w całym łuku karpat (szlak migracji wołoskiej) można się z nim spotkać.
A Wołosi, mogli go od turków zaimportować (mieli blisko) - potrzebne bardziej szczegółowe badania. ;)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7483
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 15:54 »
Ramę od Unibike Viper wysłałem do krainy wiecznych łowów.



A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna gimak

  • Wiadomości: 140
  • Miasto: Nowy Sącz
  • Na forum od: 07.05.2017
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 17:01 »
A tak naprawdę psy nie chciały Ci zrobić krzywdy. Jakby chciały to byś miał nie siniaki, tylko po prostu głębokie rany od ugryzień. Nie twierdzę że to było miłe, ale w tej chwili po prostu histeryzujesz.
uchowa
Nie histeryzuję, Ja dopiero później zdałem sobie sprawę z tego w jakich byłbym opałach.
Przypuszczam, że tak samo jak ja byłem zaskoczony ich atakiem, tak one też były zaskoczone moją reakcją - atakiem na nie i chyba to było powodem, że odpuściły. Ta reakcja była odruchowa. Przypuszczam, ze gdyby wyczuły, że się boję, to inaczej by się to dla mnie skończyło. Dlatego teraz się zastanawiam, jak się na przyszłość zabezpieczyć, tym bardziej, że tam gdzie lubię jeździć, to sporadycznie kogoś spotykam - to nie ścieżka rowerowa.
I jeszcze jedna sprawa. Gdybym był ubrany w strój w którym pomykają rowerzyści, to też nie skończyłoby się tylko na mocnych otarciach, bo w tych miejscach gdzie mnie łapły, to łapły mnie przez kurtkę polarową, grube spodnie, koszula, flanelowa i podkoszulek, czyli była dosyć gruba warstwa ochronna.
Jak goni mnie pies, to potwornie głośno wykrzykuję ku niemu wulgaryzmy.
To trzeba jeszcze wiedzieć, że gonią, ja się zorientowałem, dopiero jak mnie jeden łapnął za pośladek.
Pomyśl Ty wiedziałeś jak się bronić a zaskoczyły Cię.. A gdyby jechało tam samo dziecko??

To było odruch bezwarunkowy, niezamierzony, a one nie wyczuły, że się boję i dlatego odpuściły, bo inaczej skutek dla mnie byłby bardzo poważny.
A wracając do sedna. Byłem dzisiaj na SOR-e, gdzie od razu chcieli mnie zaszczepić przeciwko tężcowi (bez testu na uczulenie), odpuścili jak powiedziałem, dawno temu (ponad 40 lat) nie byłem szczepiony z powodu uczulenia (później żałowałem, że to powiedziałem) i dali skierowanie na oddział zakaźny. Tam mnie wypytali gdzie i w jakich okolicznościach do tego doszło, wszystko zapisali i zaszczepili (pierwsza dawka) - nie przejęli się tym, że wcześniej, ponad 30 lat temu, też z powodu uczulenia nie zostałem zaszczepiony przeciw wściekliźnie. Lekarz przeprowadzający wywiad, od razu stwierdził, że pośladek (ta wysokość) to typowe miejsce ataku wilczurów w tych warunkach.
Taki jest finał sprawy. Teraz tylko trzeba się na przyszłość odpowiednio zabezpieczyć, żeby w takiej sytuacji nie zostać tylko z gołymi rękami, jak to miało miejsce teraz. 
 

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 8052
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 17:12 »
Zabezpieczyć się przed atakiem nie zapowiedzianym raczej nie dasz rady, zbroja chyba za ciężka na rower. Czy podjąłeś jakąś próbę zidentyfikowania właściciela psów? Okoliczna ludność powinna dobrze wiedzieć skąd są te psy. Można pytać w okolicy. Gdyby się udało, byłoby to najlepsze co możesz zrobić. Takie ataki to jednak nie zdarzają się często, mógłbyś zapobiec kolejnym.
Tak na marginesie - gdzie dokładnie się to stało? Przez lata byłem Twoim krajanem, dobrze znam okolice.


Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1787
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 17:20 »
Ramę od Unibike Viper wysłałem do krainy wiecznych łowów.


Był taki rocznik ram Vipera, który pękał nagminnie. W sumie zniszczyłem w ten sposob 3 sztuki. Ten nowy model wytrzymał już ponad 100k
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 61%]

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 17:38 »
Paralizator to fatalny pomysł. Musi dojść do zwarcia, a do tego pies jest kudłaty. Jak zamierzasz przyłożyc mu elektrody do skóry...
Są też paralizatory które rażą już z pewnej odległości około 5 metrów, a i kudły nie będą problemem ( patrz np Taser, w wersji powietrznej), dostępne też bez zezwoleń.
To tylko jako ciekawostka, paralizator na rowerze to mocno chybiony pomysł, jeżeli już coś ktoś musi mieć to gaz, ewentualnie żel w sprayu, w miejscu łatwo dostępnym, a nie w torbie podsiodłowej. :)

 
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna gimak

  • Wiadomości: 140
  • Miasto: Nowy Sącz
  • Na forum od: 07.05.2017
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 19:24 »
gdzie dokładnie się to stało? Przez lata byłem Twoim krajanem, dobrze znam okolice.
Tak, wiem, że tu dawniej mieszkałeś. Moja rodzina stąd pochodzi, ale ja jestem "ptokiem", bo tu się nie urodziłem, ale mam sentyment do tych stron.
A stało się to na prawym brzegu Popradu między mostami drogowym i kolejowym, bliżej kolejowego. Przypuszczam, że to nie były miejscowe psy, tylko przywiezione i puszczone, aby sobie polatały i chyba za daleko odleciały. Sądzę po tym, że zamiast obroży miały kolczatki, jakie widziałem u dużych psów wyprowadzanych na smyczy.
Owszem przy moście drogowym jest tam parę domów i widziałem tam psy i często mnie obszczekiwały, ale to nie były jakieś rasowe i tych rozmiarów.
I jeszcze rzecz, która mnie intrygowała - dlaczego na biodrze, a w zasadzie stawie biodrowym mam tylko odcisk górnego uzębienia, a po dolnym nie ma śladu. Teraz wpadło mi do głowy, ale nie chce mi się już iść do garażu, żeby to sprawdzić, bo chyba na siodełku od dołu będą ślady dolnego uzębienia.
( patrz np Taser, w wersji powietrznej), dostępne też bez zezwoleń. To tylko jako ciekawostka, paralizator na rowerze to mocno chybiony pomysł, jeżeli już coś ktoś musi mieć to gaz, ewentualnie żel w sprayu,
Tylko cena tego na 5 m jak na emeryta odstraszająca i z tego co przeczytałem,  szybkostrzelność chyba znikoma. Rozwiń to co podkreśliłem, jeżeli możesz - dlaczego.
Tak myślę nad miniaturowym miotaczem płomienia, bo to przypuszczam byłoby bardzo skuteczne, tylko nie do natychmiastowego użycia i to w zasadzie eliminuje ten pomysł.
Przyszedł mi do głowy, żeby obok gwizdka i gazu, wozić jeszcze duży nóż (finka) lub mały toporek, tylko nie wiem, który w ewentualnym zwarciu będzie bardziej praktyczny. 
 

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 19:36 »
Jest kilka:
-trudno utrzymywać w stałej gotowości do użycia
-mała szybkoszczelność
-każdy normalny paralizator działa tylko w kontakcie bezpośrednim z intruzem. Dosyć kiepsko widzę, użycie paralizatora kiedy pies wisi u Twojego tyłka. Musisz dłoń zbliżyć do wściekłego psa, może chwycić za rękę, paralizator na ziemi i ...
-kłopot z przechowywaniem, w  łatwodostępnym widocznym miejscu będzie wzbudzał zainteresowanie postronnych
-z paralizatorem na rowerze? Trochę nie teges  :o
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 19:36 »
Polecam nóż RAMBO (znajdziesz na allegro). Najlepiej zamocowany pod ramą, albo na podsiodłówce. Ja wożę podobny. 2-3 sekundy i problem piesków rozwiązany :)
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 19:38 »
Podepnę się, jeśli wolno.
Wczoraj rano miałem starcie z dwoma średnimi, najeżonymi psami, na które standardowe SPIE...LAJ, K...WA, DO BUDY! nie zadziałało.
Ostatecznie udało mi się odjechać bez szwanku, ale to był kolejny taki przypadek w ciągu ostatnich paru miesięcy i też zacząłem rozmyślać nad jakimś sposobem obrony.

Jaki gaz wybrać, by nie okaleczyć psa? Po prostu "pieprzowy na psy", czy trzeba wiedzieć coś więcej?

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 19:45 »
Zostawiam nóż, nie widać go tak bardzo, bo mam pod ramą, a na ramie jest saszetka z narzędziami. Nóż jest tani, najwyżej ktoś ukradnie. Używam go na biwaku zwykle, ale w sytuacji zagrożenia zdrowia/życia jest to jakiś atut. Do tej pory zsiadałem z roweru i mówiłem do psa i to zawsze działało. Wydaje mi się, że pies nie łączy rowerzysty z człowiekiem, przynajmniej taki burek. Pasterskie to wiadomo, że zabójcy.
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7352
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 19:46 »
Jaki gaz wybrać, by nie okaleczyć psa? Po prostu "pieprzowy na psy", czy trzeba wiedzieć coś więcej?
Nie jest tak łatwo tym trafić w pysk. Gaz to nie jest cudowna broń.
Jeśli pies nie odpuszcza mimo tego, że się zatrzymałeś, to jedyną dobrą bronią jest kawał kija, który trzyma go na dystans. Nie chodzi o to, żeby mu przypieprzyć (chociaż w tym momencie bardzo się chce), tylko, żeby nie mieć jego zębów na łydce.

Co do "szkodliwości", to bym się tym nie przejmował. Skoro pies jest w twoim zasięgu, to jest konsekwencja nieupilnowania przez właściciela. Moralnego dylematu nie mam tutaj żadnego.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 19:54 »
Wolałbym nie karać zbyt mocno psa za błędy właściciela. Możliwe, że miałbym inne zdanie, jeśli zostałbym pogryziony, ale to jeszcze przede mną.
W międzyczasie odrobinę poczytałem - chyba taki zwyczajnie "psi" będzie odpowiedni.
Taśma velcro występuje jako samoprzylepna i może przetestuję jej przydatność w tej kwestii.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7483
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 20:03 »
Polecam nóż RAMBO (znajdziesz na allegro). Najlepiej zamocowany pod ramą, albo na podsiodłówce. Ja wożę podobny. 2-3 sekundy i problem piesków rozwiązany
Miałem spytać, czy Ty tak na serio, ale doczytałem, ze tak. Nadal jednak to nie jest dobre rozwiązanie. Właściwe jedynie w momencie fizycznego starcia. Chodzi jednak o uniknięcie konfrontacji. I tutaj słabo z tymi skutecznymi metodami, bo godność osobista nie zawsze do psowatego przemawia.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9037
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?
« 30 Mar 2020, 20:42 »

Na atakujące psy db. sposobem może być kot (wożony) w worku - wypuszczony, odwraca uwagę agresora/ów. W tejże chwili co sił napieprzasz do już wcześniej uzgodnionego miejsca spotkania z kotem (kot, nie worek foliowy - 1razowy nie jest), jaki w międzyczasie psa/y skutecznie wywiódł w pole. Na koniec gracie w kocie łapki (ew. marcujecie).

Miast z Kotem, bezpieczniej (szybciej, dłużej) jeździć z Wilkiem - aplikuj.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum