Na płaskim to cheesburgery, /.../
Bdb. źródło, konkretna info; dziękuję. Se sprawdzę.
Ale to musiałbyś /.../
No nie, mięso przecież mało już kto tyka (głównie sami hodowcy, myśliwi, pokolenie starsze już odchodzących, jutra niepewni, skoszarowana piechota). Sprawdzę, oznacza poguglam.
Trufle (takie cukierki z alkoholowym aromatem) coś bardzo mi podpasowały dzisiaj na rowerze (16 C chłodniej, niż w zeszły weekend).
To aż 92% ludzi w Polsce oni stanowią? Bo tylko 8% deklaruje całkowite odstawienie mięsa.
No to teraz już wiemy, dlaczego Łatosiu ultra nie jeździsz!
Pod nosem nic nie ma. 3oo, 4oo tygodniowo i tak se jeżdżę. 5oo lub 1ooo pociągiem/autem jechać, by 5oo przejechać, przy tym 3, 4 dni zgubić, rytm życia zaburzyć, żonie, która i tak bokami robi, wszystko na głowie zostawić, przed, po powrocie jeszcze więcej się szarpać, by sprawy jakoś połapać, jadąc o tych myśleć, jeszcze bardziej musieć pędzić, kombinować - na to wszystko i więcej chętny to ja nie jestem. - Składnie w życie obecnie nijak nie idzie mi to wpasować (fr. c'est la vie).
To zgłoś trasę /.../
Tłumaczenia jak mrówka w korporacji
Rzucaj fajki to szybko się staniesz demonem ultra
No to szkoda, /.../
Pidlasia, dróg nie znam* - nie nadam się, nie przydam.
*słyszałem, licznie rosnąć mają tu grzyby
Tu ja ciałem tylko - na zsyłce, sobie wbrew; nowego tęsknie wypatruję (choć pociąg, com miał bilet, już odjechał, na stacji docelowej skończył bieg
A jak tak tylko zapytam, czy bierzesz pod uwagę, że dla łatosiałętki ową "główną stawką" może nie być wynik w ultra? Wprawdzie podejmuje temat rozmowy, jest atoli gotów wynajdywać coraz to nowe argumenty rzekomo uniemożliwiające jego udział.