Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[erdeka]

Jeżdżę bez owijki. Kiera nie pęka. Nie mam kraks. Unikajcie owijek

[łatośłętka]

Przejechałem zebrę - nie owijam, wcale.

[wujek Włodek]

Nasmarowałem łańcuch i dojechałem do pracy i nie poległem. "Łatka" (kawałek opaski + superglue) na przeciętej oponie trzyma, mimo 10bar. Czekam na strzał

[Król Julian]

Przetarłem spodnie, a to było tak.
Żona mówi: no i co tak siedzisz i nic nie robisz. A spodnie właśnie się przetarły od siedzenia na siodełku. To jest właśnie szczególna teoria względności. Ty siedzisz na siodełku, stale siedzisz, a wszystko względem ciebie się przesuwa, a oni twierdzą, ze ty się przesuwasz, mimo, że przecież siedzisz. Tylko jak w tym równaniu wytłumaczyć te spodnie, które się przetarły od siedzenia? I tu dochodzimy do roli światła. Ponieważ na rowerze się przemieszczamy to czas płynie wolniej (dlatego my wciąż młodzi a dzieci starsze), a zatem fotony światła uciekają od nas wolniej, bo pozostaje tylko różnica między naszą szybkością a ich szybkością. Jednak wówczas dłużej działają na materiał spodni bo wolniej z niego wylatują. Wiadomo, że słońce niszczy i osłabia materiały. Zatem spodnie się przetarły z faktem, ze nasz ruch wytworzył w nich pułapkę fotonową, która nie zatrzymała ale spowolniła zdolność światła do opuszczenia spodni. Zatem ostateczny efekt rozdarcia materiału był spowodowany powstaniem lokalnej czarnej dziury, czyli pułapki na światło, które uwięzło w spodniach. No i sprawa się rozwiązała. Czyli siedzenie i nic nie robienie to sprawa, którą można wyjaśnić równaniami Einsteina. To jednak wielki człowiek był, nawet na krawiectwie się znał.

[erdeka]

Zrób z tego mem i puść w internet

[wujek Włodek]

@Sedymen: jako relatywista wziąłem i się obśmiałem, a że bywam ponury i zgorzkniały, tym bardziej dziękuję

Tak się zastanawiam, kiedy pierwszy raz pojadę w "pieluchach". Jakoś nie odpowiada mi imidż, więc jakoś daję radę bez. Może po pierwszej szosówce alu; to sobie obiecałem na 45 urodziny, może zejdę poniżej 85kg i nie będzie strachu...

[maper]

Zakup nowego ciucha trzeba jakoś uzasadnić 

[bikera]

Dawno tu nic nie pisałem. Przejechałem 109 km. Złapałem dwie dziury, ale szczęśliwie dotarłem do domu. Straciłem godzinę na szukanie sklepu rowerowego . Mogę podać linka do endomondo, jak ktoś chce mnie śledzić. Nie zawsze starczy mi bateria.

A i mam nową kolarzówkę. Mam teraz inne cele. Zdrowie mi nie pozwala na szybką jazdę, więc muszę dostosować organizm tak, aby mógł jeździć. Mam to od urodzenia, ale im człowiek jest starszy, tym bardziej to odczuwa.

[Piotr1975]

W ramach wycieczki rowerowej Tour de BAR ( Bruksela Antwerpia Rotterdam) na powrocie zahaczyłem o Brede

[Król Julian]

Znaczy zabrali i dali

[Beder]

Pojechałem z Jakubowic do Kozłówki:

https://www.komoot.com/tour/70005960?ref=itd

Piękne okolice lasów kozłowieckich w okolicach Lublina.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[wujek Włodek]

Wszystko co rowerowe zrobiłem wczoraj (chyba aż 25 km, ale za to w fajnym tempie i bez (wolno)biegów, kilka brzuszków i kilka razy zejście do zwisu z drąga - umiejętność (marna niegdyś - do 5-6 x max) podciągania się nagle wzięła i zamarła... Dziś zdołałem już podjąć decyzję o wymyciu łańcucha. Decyzja nabiera ważności urzędowej. Wykonanie - jak umyję okna (pieszo). Jutro pomyślę, czy pojutrze się zważyć. Strach ma wielkie oczy, ale powinno być dwucyfrowo (w systemie dziesiętnym

[łatośłętka]

Choć różną drogą byłem tam już wiele razy, do wyznaczonego celu nie dotarłem. Powrócić nie mogłem.

Do-tamtąd nie doprowadził mnie Garmin GPSmap 62st, jaki na stanie rodziny jest już wiele lat, obsługę jakiego właśnie zacząłem zgłębiać. Wczoraj w tym zdefiniowałem miejscowość celu. Lasem, polnymi z początkiem wiódł dobrze, kiedy zbaczać zgłaszał, ja zbaczał. Cieszyłem się, Garmin zna, tyczy git super mega skróty nowe, ciekawe, ja teraz tymi. Kiedym w sytuacji był się połapał, zbyt późno już stało - by do X dotrzeć, wrócić przepustka mocno przykrótka, o czasie w jednostce zameldować się bym już nie zdołał (za spóźnienie - bura, szlaban, kozetka, Niemcy, sprzątanie kibli i kuchnia). 
 

[wujek Włodek]

Aż się prosi o zakończenie w duchu "...powiedział Stirlitz i zastanowił się, czy nie powiedział za wiele"  Czy też inny Szwejk.

[sombra]

Umyłem rower po MP
Co prawda to było wczoraj... choć parę chwil po północy więc było i dziś.