Ba, gdyby poszedł po gwiazdkę choćby na stację benzynową... to musiałby potem nocować po krzakach jak jakiś bezdomny
/.../ potem rozwierciłem wiertarką, pilnikiem i śrubokrętem, wbiłem młotkiem imbus o numer większy i odkręciłem (wbijając młotkiem imbus co 2/3 obrotu, czyli około dwustu razy, bo śrub było osiem). Zabrałem się o dwudziestej, właśnie skończyłem. /.../
Cytat: podjazdy w 11 Sty 2018, 21:46/.../ potem rozwierciłem wiertarką, pilnikiem i śrubokrętem, wbiłem młotkiem imbus o numer większy i odkręciłem (wbijając młotkiem imbus co 2/3 obrotu, czyli około dwustu razy, bo śrub było osiem). Zabrałem się o dwudziestej, właśnie skończyłem. /.../(Panie zmiłuj się nad nami!)Fleksem było! Potem udarem z wiertarki! I łup! młotem.Zasada współmierności: gruba robota, grube maszyny.
Ech, drzewiej to się nazywało "ruski klucz" i było panaceum na każdy mechaniczny kłopot ...a teraz jakieś "gwiazdowe", niestandardowe, nic tylko serwis, albo inwestycja w odpowiednie narzędzie do odpowiedniej śrubki ale jak widać tradycja w narodzie nie ginie
Odkręciłem śruby od korby ... Zwykle to były imbusowe śruby ale tutaj się okazało, że gwiazdki. Oczywiście prawie pasowały pod imbus więc wpierw popsułem gwiazdki próbując imbusem, potem rozwierciłem wiertarką, pilnikiem i śrubokrętem, wbiłem młotkiem imbus o numer większy i odkręciłem (wbijając młotkiem imbus co 2/3 obrotu, czyli około dwustu razy, bo śrub było osiem). Zabrałem się o dwudziestej, właśnie skończyłem. Miał być wyjazd pod sakwy, ale gwiazdki zabrały czas. Wymieniłem te j#bane gwiazdki na normalne imbusowe śruby i założyłem nowe zębatki. Cóż to za pomysły ma czasem $HITMANO - lepsze gorsze wrogiem dobrego lepszego.
Cytat: sierra w 12 Sty 2018, 10:22Ech, drzewiej to się nazywało "ruski klucz" i było panaceum na każdy mechaniczny kłopot ...a teraz jakieś "gwiazdowe", niestandardowe, nic tylko serwis, albo inwestycja w odpowiednie narzędzie do odpowiedniej śrubki ale jak widać tradycja w narodzie nie ginie Jeszcze łobuzy wymyślili takie śruby z pinem w środku. w gnieździe imbusa lub gwiazdki. To już nie służy niczemu z wyjątkiem konieczności posiadania najbardziej udziwnionych narzędzi.
Fajna relacja, kibicowałem Wam siedząc przed kompem w robocie
Pojechałem do pracy naokoło, było warto
Rozumiem, że dołem bo taki wyraźny ślad na tym białym zostawiłeś...
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.