Gnąc z górki, na zakręcie zaśnieżonego ddr'u przednie koło na trawnik spadło, już nie wskoczyło, rower został, mnie wybiło - leciałem, leciałem, leciałem. Gruchłem kaskiem, barkiem, biodrem, kolanem, nadgarstkiem. Z obawy przed rozpoznaniem złamania długo pozostawałem w bezruchu. Wybudził mnie kierowca chcący mi pomóc. O dziesiątej trzy, na powrocie.Dziś przygrzmociłem o ddr, kolce w te, czy wewte.Boli.
Gnąc z górki (...) Gruchłem kaskiem, barkiem, biodrem, kolanem, nadgarstkiem.
Ej! Ty to chcesz powtórki z rozrywki?
21-letniego
Cytat: skrzysie.k w 16 Sty 2017, 08:4321-letniegoMiałem się pochichrać, że jakieś zabytki odrdzewiasz, ale przypomniałem sobie, że mniej więcej tyle lat temu dostałem mojego pierwszego "górala"... "Wezuwiusz", firmy Romet.Gdzieś chyba tam jeszcze stoi...
Ostatnie mycie dwóch rowerów uświadomiło mi jakie ilości soli sypie się w Krakowie, więc postanowiłem zająć się jednak "starym żółtkiem". :-)
Gnąc z górki