Autor Wątek: Średniej długości fotorelacja z wycieczki z Zakopanego do Budapesztu  (Przeczytany 1184 razy)

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1307
  • Miasto: Mayabeque, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Miła wycieczka, ładne zdjęcia i doskonałe opisy.
Poza tym przejeżdżaliście dwa razy koło mego domu :)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4046
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Super Budapeszt bardzo ładny, nie sądziłem że taki pro rowerowy:)

Pozdrów zonę - świetnie dała radę;D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2122
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Kasia trzyma klasę! Ciekawym, czy jeszcze któraś z "naszych" Pań jeździ na wyprawach w spódnicy?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
A dziecko do babci ??  ;D

no i ta spódnica ... sweet, ale faktycznie . .ten kościół to niezła deprecha :-)

pozdr
… why so serious ?

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Pozdrów zonę - świetnie dała radę;D
A to była jakaś obawa, że nie da?
Spódniczka bardzo mi się podoba, rewelacja. Zastanawiałam się ostatnio nad założeniem wątku w dziale Dla kobiet o modzie rowerowej, ale uznałam, że pewno sama bym się w nim wypowiadała. A teraz nabrałam nadziei :) Tak tylko między nami, Kasiu, nabyłam ostatnio w H&M genialną spódniczkę mini, czarną, lekko marszczoną, która jest jakby stworzona do pedałowania w  chłodniejsze dni. Z czarnymi legginsami rowerowymi i wzorzystym topem wygląda bosko!
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2122
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Moja małżonka często jeździ w spódnicy, ale tylko po mieście. Na I kinderwyprawce dołączyła jednak do Kasi Pustelnikowej i obie pomykały w spódnicach.

Offline Pustelnikowa

  • Wiadomości: 18
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 19.02.2011
Hej, więc tak, odpowiedzi zebrane:
- Nie mówię, że było mi lekko, ale do ukochanego Budapesztu nie mogłabym nie dać rady, to raczej Pustelnik nieśmiało (przez taką małą chwilkę) zgłaszał ochotę na piwko już po zdobyciu Donovaly :)
- Dziecko - tym razem u babci.
- A spódniczka wygrywa u mnie ze względów praktycznych, w ciepłej pogodzie jest mi w niej zawsze bardzo wygodnie. A zimą też używam spódniczki, trochę innej, ponieważ hmm.. nałożona na spodnie bardzo dobrze chroni tzw. korzonki, z którymi kiedyś miałam problem :D

Offline mareK

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 23.03.2008
Szkoda, ze omineliści  Szentendre, jechaliście lewym(wschodni brzegiem) ? Ja dwa tygodnie temu jeździłem po Węgrzech. Na tym odcinku od Budapesztu do Szturova\Esztergomu to taki "nadmorski" klimat panuje, mewy, promenady, restauracje, lodziarnie itp. :):).

Polecam Wschodnie Węgry, od jaskiń w Aggteleku(Słowacki Kras) przez góry bukowe do egeru i potem przez matrę. Malutkie podłużne domki, wszędzie kwiaty, bardzo zadbane, cmentarze na wzgórzach i mnóstwo sklepów spożywczych, Węgrzy kochają handel tak mi sie wydaje :)

Haller jest chyba najdroższy, my spaliśmy jakieś 4km od centrum(peszt), camping bardzo fajny, stosunkowo mały, sanitariaty tez na wysokim poziomie. Dali nam mapkę, przewodniki, wytłumaczyli wszystko, co sie opłaca a co nie. 2 osoby + namiot 4400 forintów.

www.budapestcamping.hu



 

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2479
  • Wiadomości: 8110
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
To dość drogo wam ta mapka wyszła :o


Offline mareK

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 23.03.2008
Mhmmm, trzy lata temu spałem po Budzińskiej stronie (zugliget) płaciliśmy podobnie, w Wiedniu Camping Neue Donau 20e za noc. Mapek i przewodników to mieliśmy  900gr ze sobą ale ogólnie bardzo miła atmosfera ze strony obsługi, zresztą na wszystkich Campingach na Węgrzech gdzie Spaliśmy było Fajnie. Cena kawałka trawniku i prysznica to temat na dłuższą debatę ale cóż począć....

Pustelniku trzy dni po Tobie przeszedłem ze Szrenicy na Śnieżkę i myślałem o Tobię jak ty tam.. po tych kamieniach... rowerem : ).

Bardzo fajny wyjazd i ten Budapeszt, ma to coś.
« Ostatnia zmiana: 25 Sie 2011, 21:09 mareK »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4954
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
fajna wycieczka, i taka małżeńska bez dziecka.
I nie ma to jak skróty, wiele razy na tym się naciąłem, że skrót staje się dłuższy i cięższy niż miał być.

Online Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3417
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
dziękuje wszystkim za informację
Aard oglądając filmik "Svate Misie 2006" miałem wrażenie że to była ścieżka rowerowo-pieszo-postojowa. (dla samochodów). pozdrawiam

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum