Psy - jak odstraszyć?

[Wilk]

Byłem teraz bardzo negatywnie zaskoczony jakością asfaltów w Apeninach. Dziury, uskoki, potężne nierówności - zupełnie inna jakość infrastruktury niż asfalty we włoskich Alpach.

To nie tylko Apeniny, tu się zgodzę z Cokemanem. Włochy i Czechy to przykłady krajów, które te 20-30 lat temu zbudowały niezłą infrastrukturę i osiadły na laurach, bardzo niewiele środków wkładając w niezbędną modernizację i utrzymywanie wysokiego standardu. I teraz sporo z tych kiedyś niezłych dróg się sypie.

Byłem w styczniu w Dolomitach - i zaskoczyło mnie, że asfalty były zwyczajnie słabe, a pamiętałem ten rejon jako taki z naprawdę niezłymi szosami. A przecież to bardzo turystyczny rejon, zarówno zimą (narty) jak i latem (rowery) - więc było to dla mnie szczególnie zaskakujące

[Cokeman]

Ja tam nie mam wielkich oczekiwań wobec Włochów. Od kiedy byłem tam pierwszy raz 10 lat temu uprzednio jadąc przez Austrię albo Szwajcarię to co się natrząsłem i omijałem dziur to moje. Ale i tam będę tam wracał. Sporo podjazdów, prowincje i ich stolice bede chcial obskoczyć.

[Wilk]

A ty Wilku co tak często tą zachodnią Czechosłowację katujesz? przed rtp, rtp, teraz znowu? Gminy robisz jak ja czy co?

Tak wypadło, moim głównym celem to akurat był Bamberg w Niemczech, nie same Czechy. No i nie tylko w zachodnich Czechach jechałem przecież, skończyłem pod Hradcem Kralove, bo wracałem z Wałbrzycha. Tam właśnie, pod koniec jazdy w Czechach, już zmęczony tymi dziurami na bocznych drogach zdecydowałem się wjechać na krajówkę z Hradca do Trutnova. Myślałem, że w niedzielę to nie będzie ruchu - a trafiła się masakra, samochód za samochodem na dość wąskiej krajówce i jeszcze sporo pod górę tam było. Okazało się, że w Trutnovie jest jakiś wielki koncert muzyki ekstremalnej Obscene Extreme. Jak później przeczytałem impreza ma charakter obsceniczno - fekalny, jak widać w Czechach jest duże zapotrzebowanie na takie klimaty . No i rzeczywiście trochę ludzi jakich widziałem w tym Trutnovie to były ciekawe okazy

[skaut]

A ty Wilku co tak często tą zachodnią Czechosłowację katujesz? przed rtp, rtp, teraz znowu? Gminy robisz jak ja czy co?

Tak wypadło, moim głównym celem to akurat był Bamberg w Niemczech, …

O, i to jest właściwe tradycyjne polskie, piastowskie podejście do tematu psów. Pielgrzymka do grobu św. Ottona z Bambergu. Ten święty pomaga właśnie na wściekliznę.
Wilk będziesz zdrowy!
Te szczepionki to jakieś nowinkarstwo.

[Wilk]

Genialne!
Wsparcie z góry zawsze się przyda. Do tego jak to przed Wilkiem psy czują przede mną odpowiedni respekt 

[podjazdy]

Do tego jak to przed Wilkiem psy czują przede mną odpowiedni respekt 

Gwoli ścisłości psy bardzo agresywnie reagują na wilki. Jak spałem na wieży widokowej koło Mucznego, dołem przechodziła wataha i psy w Mucznem tak się wściekły, tak ujadały, że nawet w zatyczkach spać się nie dało. A spałem na wieży, bo nie mam zaufania do niedźwiedzi. Na wieżę raczej by nie weszły (fizycznie dadzą radę, ale po co).

[Wilk]

Do tego jak to przed Wilkiem psy czują przede mną odpowiedni respekt 

Gwoli ścisłości psy bardzo agresywnie reagują na wilki.

Generalnie to psy łańcuchowe na wszystko reagują agresywnie
Ale wszystkie psy respekt czują przed siłą, najskuteczniejszą metodą na psa jest to jak sam go zaatakujesz. Oczywiście coś tam poszczeka, ale traci rezon. A z im bardziej agresywnej rasy pies tym bardziej potrzebuje zdecydowanego właściciela, który umie go zdominować. Bo inaczej to pies będzie próbował zdominować człowieka.

[rmk]

Do tego jak to przed Wilkiem psy czują przede mną odpowiedni respekt 

Gwoli ścisłości psy bardzo agresywnie reagują na wilki. Jak spałem na wieży widokowej koło Mucznego, dołem przechodziła wataha i psy w Mucznem tak się wściekły, tak ujadały, że nawet w zatyczkach spać się nie dało. A spałem na wieży, bo nie mam zaufania do niedźwiedzi. Na wieżę raczej by nie weszły (fizycznie dadzą radę, ale po co).

Na samej górze spałeś? Jak nie przepadam za wieżami tak ta zrobiła na mnie niemałe wrażenie. 10m od niej napotkałem na świeżutką kupę niedźwiedzia i sporo śladów, tuż przed zmierzchem więc trochę ciśnienie mi skoczyło. A co do psów to w Krywym (Krywem?) są dwa domy a w jednym z nich biega kilka, 6-7 pasterskich smoków. No i oczywiście jak tam zjechałem to sobie rozrywkę znalazły w mojej postaci, dobrze że był właściciel bo nie wiem jakby się to skończyło. Jak ma ugryźć to gryzie, nic nie pomoże.

[marcin_g]

W raporcie z VIA https://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=28563.msg591947#new info o pogryzieniu Marca Büchela przez psa pasterskiego :/ (zdarzenie w centralnej części Włoch). Zawodnik  po szczepieniu na tężec kontynuuje jazdę...

[maku]

Dowód szczepienia psa to zezwolenie na odroczenie własnego szczepienia na 2 tygodnie obserwacji żywego psa. Pod warunkiem, że pogryzienie jest zgłoszone i właścicielka regularnie zawozi dokładnie tego pieska na kontrolę. Octanisept nie leczy wścieklizny. Miałeś farta i tyle.

Do szczepionki na wściekliznę przylgnęły mity rodem z lat 80, gdy trzeba było brać naście zastrzyków, z niepewnym skutkiem i ryzykiem efektów ubocznych. To jest przeszłość.

Dwa lata temu podrapał mnie pies w podkarpackim. Zadbany, z obrożą, gdzieś się zapodział właścicielowi. Na tym terenie jest „endemiczna” wścieklizna lisów - zza wschodniej granicy, gdzie nie zrzucają szczepionki. Niby mogłem szukać właściciela, sprawdzać czy szczepiony, zgłaszać na kwarantannę. Ale szczerze, zwyczajnie nie miałem na to ochoty. Dokończyłem wyjazd (dwa dni), poszedłem po skierowanie i zrobiłem cykl szczepień.

Szczepionka okazała się być (dla mnie) totalnie lajtowa - cztery dawki w odstępstwie kilkunastu dni, bez żadnych w zasadzie efektów grypowych. To już szczepienie na COVID bardziej odchorowałem. Z tego co zapamiętałem, przez kilka lat po takim cyklu kolejny potencjalny kontakt z wścieklizną wymaga jedynie dwóch dawek w odstępie kilku dni. To znacząco ułatwia logistykę w przypadku wtopy, bo zorganizować nastodniowy cykl na wyjeździe rowerowym byłoby już problematyczne.

Po tym doświadczeniu zasadniczo nie widzę powodów by nie zaszczepić się profilaktycznie jadąc choćby do Rumunii, nie mówiąc już o bardziej egzotycznych destynacjach. Właśnie choćby ze względu na logistykę w przypadku bliskiego spotkania z bliżej niezaopiekowanym kundelkiem - a ryzyko głupiego zadrapania zawsze jest.

A z krajowej specyfiki 😁 Szczepienie w mojej okolicy robi przychodnia na oddziale chorób zakaźnych/tropikalnych dużego szpitala uniwersyteckiego. Pani doktor po wywiadzie sugeruje: to może Pan jeszcze potem pójdzie do pierwszego kontaktu zaszczepić się na tęrzec? Sporo tego łażenia, więc pytam: to może na miejscu oba na raz zrobimy? Okazuje się, że mogą mi wypisać skierowanie, ale szczepienia na tężec mi nie zrobią, bo zgodnie z przepisami za to odpowiada przychodnia w rejonie…

[bzyk69]

maku, dzięki za informacje - bardzo przydatne.

Czy ktoś jeszcze, jakiś forumowicz, szczepił się na wsciekliznę ostatnio?

[Połciu]

Może nie ostatnio, ale z 2 lata temu.
Nadal żyję, i jakoś nie pamiętam, by po szczepionce były jakieś widoczne efekty dyskomfortu.
Nie byłem gryziony.

[Turysta]

maku, dzięki za informacje - bardzo przydatne.

Czy ktoś jeszcze, jakiś forumowicz, szczepił się na wsciekliznę ostatnio?

Ja się szczepiłem w tym roku, po ugryzieniu przez psa. Właściciel psa nieznany, a zresztą i tak wolałem się zaszczepić niż wierzyć w prawdziwość zaświadczenia.
Szczepienie jak każde inne - bezbolesne, bez skutków ubocznych. Za to - ponieważ było to weekend - trochę się najeździłem, zanim znalazłem miejsce, w którym da się zaszczepić. A i tak musiałem czekać do poniedziałku.

[bzyk69]

A to jeszcze podpytam:
Jak to wygląda od strony praktycznej?
Np. ugryzł Cię pies, i co dalej? Idziesz na SOR, dostajesz skierowanie na szczepienie? Płaci się za to szczepienie?

[Turysta]

To był weekend (chyba sobota, i jednak na jesieni zeszłego roku, a nie w tym), więc odbiłem się od kilku miejsc, a w końcu też i od SORu, gdzie dali mi do zrozumienia, żebym nie zawracał im du... głowy i w poniedziałek poszedł do punktu szczepień przeciwko wściekliźnie. (Gdyby ktoś kiedyś szukał w Trójmieście, to tu: https://maps.app.goo.gl/JFqXWQQR1cxF2KGV6)
Tam mnie obejrzał lekarz, wypytał o okoliczności pogryzienia  i dał skierowanie na szczepienie. Pierwsze było od razu, potem chyba jeszcze trzy w odstępach tygodniowych. Oczywiście w takim wypadku bezpłatnie.

P.S. Aaa, i jeszcze potem miałem w tej sprawie telefon z sanepidu i też mnie przepytali na okoliczności zdarzenia.