kol. Cokeman .. masz niezły odjazd ..ale szanuje
Cytat: Cokeman w 4 Lip 2025, 22:52Po co jezdzic w deszczu? A po co nocami albo zimą albo po dzikich krajach z psami na drodze? A po co jeździć ultra?Takie kity to my, a nie nam. Nie jeździsz w deszczu dlatego, że kochasz akurat taką jazdę, ot jak każdemu zdarza Ci się co jakiś czas. Nie widziałem, żebyś zrobił jakąkolwiek poważną trasę w złych warunkach. Na Zlocie pojechałeś bo już tam byłeś, to coś chciałeś pokręcić.
Po co jezdzic w deszczu? A po co nocami albo zimą albo po dzikich krajach z psami na drodze? A po co jeździć ultra?
No tak, i jak już pojadę to potem nie narzekam, a wręcz chwalę sobie te ciuchy od Gorewear, zamiast jęczeć, ze nie ma dobrych ciuchów i trzeba być twardym, a nie miękkich.
BTW - od ilu godzin albo kilometrów w deszczu zaczynają się poważne trasy? Pytam w imieniu niepoważnych
No jęcze o pieski, bo wątek jest o pieskach.
Jeśli mi nie puszcza w ulewy przez kilkanaście godzin czy to w Polsce czy Czechosłowacji (w Alpach to akurat mi malutko padało) to mi działa i serio nie wiem czego chciec wiecej.
A co Putina to narazie strachy na lachy. Zadbajmy o to by tu było przestrzegane i szanowane prawo i był porządek by było czego bronić i jakoś się od wschodniej dziczy odróżniać. A póki co to różnica jest na Odrze (Niemcy i Czechosłowacja) a nie na Bugu.I argumenty, że tutaj jest postęp i hurr durr boghadztwo po 30 latach transformacji niezbyt trafiają. Tu chodzi o szanowanie przepisów, a tutaj to od dziesiecioleci niewiele sie zmienilo. Nadal jest jedno wielkie kombinowanie i olewka na przepisy różnorakie.
Nowej na rower od tamtej nie kupiłem; gdy intensywnie jedziesz, tak doświadczenie, czy górą wejdzie, czy od dołu - mokry i tak będziesz. Mi służy, by się nie wyziębić.
Marynistyczne pono trzymią fest.
Prawdziwy Europejczyk to przepisy szanuje.
szukaj, chętnie przyjmę krytykę jako Europejczyk.
Fajne takie wybieranie, jeden przepis respektujemy, inny nie. Robisz więc dokładnie to samo, co niemal wszyscy. Tylko ty jeden jesteś z tego dumny Ciekawe, czy jak na trasie robisz zakupy, to czy przed chodnikiem schodzisz z roweru i podprowadzasz do sklepu, czy dojeżdżasz chodnikiem pod sam sklep? Dużo można znaleźć przykładów łamania prawa w życiu codziennym, które już są tak nagminne, że nawet sami tego nie zauważamy. Korzystałeś kiedyś z wiaty przystankowej podczas jazdy rowerem? To pewnie złamałeś zakaz zatrzymywania się, taki szlaczek na jezdni. Ot, drobnostka, i tak nic przecież nie jechało
Jak ja złamałem przepis to mnie proszę ukarać i osądzić.