Tracker przestał działać, gdy tam zaczynało się robić ciemno, więc nie jest wykluczone że może spać koło stacji, planując ruszyć w środku nocy lub po prostu ów tracker wyłączył, na razie przerwa nie jest aż tak długa by wykluczać możliwość odpoczynku. Aczkolwiek oczywiście najbardziej prawdopodobne wydaje się być to, że go ruscy zgarnęli i wtedy to niewykluczone, że znajdzie się w poważnych tarapatach.Ciekaw jestem mocno jak się ta sytuacja rozwinie.
Mało czasu do limitu do tego poprzednie dwie noce odpoczynek na granicach po kilkanaście godzin i już by odpoczywał? Może być tak, że wyłączył tracker ale jedzie dalej nagrywając trasę offline. Moim zdaniem mało możliwe. Jest jeszcze opcja, że nadział się na pociąg, rower z trackerem odnieśli na stację...
bo nie mógł legalnie z Polski przez Białoruś do Rosji się dostać. Nie mówiąc o Ukrainie.