Autor Wątek: Eurasia World Record Attempt 2025 - Sofiane Sehili  (Przeczytany 5177 razy)

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Sofiane próbował jechać na Kulma Pass, ale zawrócił i jedzie na Kirgistan przez Al Baital.
Kurde był już chłopak w Rosji z dala od frontu z Ukrainą, mógł spokojnie dojechać do transsibu nawet przez Kazachstan to się wepchał w Pamir bez sensu. Ten Niemiec, którego rekord jest dotychczas to jechał właśnie wzdłuż transsyberyjskiej. I chyba ten rekord zachowa.

Jak dla mnie bez sensu. Chińczycy mocno pilnują granicy w tych górach. Jak jechałem przez Irkeshtam w 2019 roku to mnie 100 km autem wieźli pod garnicę. Zakaz samotnej jazdy rowerem. Być moze to samo go spotkało na Kuluma Pass i zawrócił. Wegług mnie to rowerem da rade przekroczyć granicę dopiero w Korgos. A to bez sensu jak chodzi o czas jazdy. Wiadomo dlaczego on nie jechał przez Kazachstan i potem znowu przez Rosję?

Śledzę tę próbę bicia rekordu na bieząco i sytuacja jest ciekawa :)  Tutaj widać że go nie wpuszczono do Chin i zmianiał trasę:



Sofiane przejechał przez wiele państw, po wiele trudniejszym terenie (już same góry Tadżykistanu i Kirgistanu o tym świadczą) i ostatecznie jego trasa liczyła prawie 4000 więcej kilometrów niż obecnego rekordzisty Deichmanna. Mimo to cisnął mocno, presja czasu była duża, pokobywał ponad 300 km dziennie, nadal mając szansę pobicia rekordu.

Niestety niecałe 200 km przed metą we Władywostoku napotkał kolejną przeszkodę, a mianowicie nie udało mu się przekroczyć granicy w Sanchakou posiadając E-wizę:



Musiał więc się udać 60 km na północ na najbliższe przejście Suifenhe, gdzie wprawdzie dano mu możliwośc przekroczenia granicy, ale tylko pociągiem  :icon_surprised: Co oczywiście nie wchodzi w grę przy biciu rekordu. Zrobił więc tam długi postój, z relacji na IG wynika, że był załamany. Nie ma się co dziwić, ujechał już prawie 18000 km i taka wpadka!

Wygląda jednak na to, że nie odpuścił i postanowił spróbować przekroczyć granicę chińsko-rosyjską... na dziko  :lol: Brzmi jak plan  ;D



Jestem bardzo ciekaw jak to się zakończy, tutaj monitoring:

https://www.followmychallenge.com/live/sofiane-eurasia/?lat=27.46319&lng=46.012382&z=1.95&b=0&p=0




Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Co ciekawe, przed nim jeszcze posterunek rosyjskiej straży granicznej, ciekawe czy to jest taki kompletny nielegal, czy jakoś inaczej to rozwiązał:


Offline Wilk

  • Wiadomości: 20957
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Co ciekawe, przed nim jeszcze posterunek rosyjskiej straży granicznej, ciekawe czy to jest taki kompletny nielegal, czy jakoś inaczej to rozwiązał

Myślę, że musiał to miec uzgodnione. Przejeżdżanie takiej granicy na dziko to nie przelewki, to już jest realna szansa na trafienie do rosyjskiego więzienia, więc nie sądzę, zeby takiej głupoty próbował.

Choć z drugiej strony tam chyba nie ma żadnej drogi, więc nie jest wykluczone, że to rzeczywiście nielegalne przekroczenie i teraz będzie próbował po rosyjskiej stonie ściemniać, że przejechał normalnie. Ale to przy całym tym monitoringu to mocno ryzykowna zagrywka, wystarczy że z iluś ludzi to śledzących trafi się jeden "życzliwy" i facet może mieć potężne kłopoty. Ruscy to się z takimi sprawami nie patyczkują, a tu w dodatku nie byłoby żadnego nadużycie z ich ich strony, jeśli Sofiane rzeczywiście przekroczył nielegalnie granicę. Ale nie chce mi się w to wierzyć, żeby facet miał aż takie ciśnienie na ten rekord, żeby aż tak ryzykownej zagrywki próbować.
« Ostatnia zmiana: 2 Wrz 2025, 11:07 Wilk »

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
To nie takie oczywiste, po 60 dniach walki o rekord, perspektywa i myślenie mogą być inne  ;D

Właśnie wjeżdża z powrotem w dzicz, jak gdyby chciał ominąć posterunek:



Edit: Wygląda na to, że wali po linii kolejowej  :)

Offline Mężczyzna axs

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: Myślibórz
  • Na forum od: 20.02.2025
Nie mylmy determinacji z ciśnieniem.
Ja tam kibicuję aby dojechał do końca

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Bez wbitego wjazdu do Rosji będzie miał ciężko się wydostać, ale to już problem przyszłego Sofiane :) Też mu kibicuję. Najwyżej trochę posiedzi i go deportują :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20957
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Nie mylmy determinacji z ciśnieniem.
Ja tam kibicuję aby dojechał do końca

Jeśli by to było nielegalne przekroczenie - to IMO jest to jednak ciśnienie. Może i jakby zrobił te powiedzmy 30-50km pociągiem to rekord nie zostałby oficjalnie uznany, ale czy to by wiele zmieniło w temacie tego przedsięwzięcia? Kto w ogóle słyszał o tym rekordzie i dla ilu osób jest on istotny? Tym bardziej, że przecież jedzie po innej trasie niż gościu którego rekord próbuje pobić. Dalej byłoby to budzące wielki szacunek osiągnięcie, większe niż ten oryginalny rekord, bo po sporo trudniejszej trasie.

Ale czy ryzykowanie paru lat odsiadki w ruskim więzieniu jest tego warte? Bo i taka opcja jest możliwa. Ruscy bardzo chętnie zamykają takie powiedzmy bardziej znane osoby, by później mieć je jako zakładników w rozmowach z Zachodem i za ich uwolnienie uzyskać uwolnienie ludzi na których im zależy. Była niedawno głośna sprawa z amerykańską koszykarką co to rzekomo miała przewozić narkotyki. Ze 2 lata to trwało, siedziała w ruskim łagrze, aż ją wymienili na ruskiego handlarza bronią. A tu nawet nie musieli by mu narkotyków podkładać, bo sam by sie podłożył.

A to jest Rosja, policyjny kraj i rejon przygraniczny. Nawet jak minie granicę to może go dowolny patrol policji później zatrzymać do kontroli, bo jako rowerzysta już z góry budzi zaskoczenie w takim miejscu.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20957
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Jeszcze jedzie wzdłuż tej linii kolejowej, więc póki co go nie zhaltowali  :lol:

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Teraz jakby utknął na stacji kolejowej, gdzie od kilkunastu minut nie zmienia położenia. Może to odpoczynek. Myślałem jednak, że będzie się starał ominąć tę stację, na przykład w ten sposób:


Offline Wilk

  • Wiadomości: 20957
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Rzeczywiście teraz stoi na tej stacji, więc mogli go zhaltować. Trzeba przyznać, że to zupełnie nowy poziom emocji przy śledzeniu kropek - jak wykołować ruskie służby graniczne  :lol:

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
A tutaj ciekawotska, tłumaczenie automatyczne z rosyjskiej Wikipedii dotyczącej pobliskiej stacji:



Warto jeszcze dodać, że właśnie zaszło tam słońce  :)

Edit: jeszcze ta stacja na której się zatrzymał:



Obawiam się więc, że go tam zatrzymano.

Sprawdziałem i do aktualnego rekordu zostało tylko około 23 godzin.
« Ostatnia zmiana: 2 Wrz 2025, 13:17 byczys »

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5356
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Za zdjęciach sat widać, że tam jest sistiema, czyli wewnętrzna granica ZSRR, taka sama jak na granicy PL z Obwodem Kaliningradzkim czy w Białorusi. Z założenia mysz się nie przeciśnie, a przypuszczam, że akurat tam dbają o tę granicę, bo blisko Korea Północna też.

« Ostatnia zmiana: 2 Wrz 2025, 12:57 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
A to nie jest po prostu droga?

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5356
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
A to nie jest po prostu droga?
Nie, to jest droga z systemem płotów. Wzdłuż drogi jeżdżą i patrolują. Przypuszczam, że są też kamery. Tu widać cień płotu


"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1486
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Faktycznie, biegnie ona na sporym odcinku wzdłuż granicy, ale kawałek na południe od bieżącej lokalizacji, kończy się. Może gdyby się próbował przedrzeć w tym kierunku, to miałoby to sens. Ale to już chyba totalna dzicz, bez szans na sprawne przedostanie się.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum