Sprzęt na okres zimowy

[KrzyDra]

Cześć , w tym roku planuje urozmaicić sobie trening przez okres zimowy , bo który to rok z rzędu można kręcić na spinningu pod dachem.
By nie katować obecnego sprzętu w tych niekorzystnych jednak warunkach, chce zakupić osobny rower. Pierwsza myśl to oczywiście MTB z 2,25 + ale przez myśl przechodzi mi też fatbike.
Zimowi wyjadacze , wspomóżcie doświadczeniem i radą

Założenia:
- treningi zimowe asfalt/ lasy 50/50 ( 50 - 150 km  w jednej sesji )
- dojazdy do pracy
- 1 blat z przodu
- najchętniej używka z racji , braku doświadczenia w jeździe zimowej , z możliwością odprzedaży na wiosnę gdyby jednka ta formuła do mnie nie trafiła.

[gimak]

Nie sugeruję jaki to ma być rower, ale proponuję wziąć pod uwagę taki, który ma biegi w piaście. A to dlatego, że jest praktycznie bezobsługowa. Ja, od 2008 roku jeżdżę na mieszczuchu z 7-mio biegową piastą, okrągły rok, w różnych warunkach pogodowych, nie tylko po mieście. Piasta ma już nawinięte ok. 50 tys. km i ma się dobrze. W tym czasie była tylko raz, na początku, na przeglądzie w serwisie rowerowym. Nie wymaga czyszczenia, konserwacji, jak klasyczna przerzutka. Można natychmiastowo zmieniać bieg z najwyższego na najniższy i odwrotnie. Jeździłem krótko na rowerze z klasyczną przerzutką, ale obecnie nigdy bym jej nie brał pod uwagę.

[Cokeman]

No i spełnia warunek 1 blat z przodu. Poza biegami w piascie to jeszcze Pinion zimą sie sprawdza

[michal.je]

Moja żona poszła inaczej, kupiła tanie, naprawdę tanie MTB 29' i ma turnieja z tyłu i zwykły wolnobieg, po zimie zmienia się zestaw - łańcuch i wolnobieg (zawrotny koszt ok 90zł, jak nie ma promocji) i rower już kilka lat bezawaryjnie jeździ, a napęd też myjemy raz w roku po zimie, bo tak to tylko się dosmarowuje

[qbotcenko]

Moja żona poszła inaczej, kupiła tanie, naprawdę tanie MTB 29' i ma turnieja z tyłu i zwykły wolnobieg, po zimie zmienia się zestaw - łańcuch i wolnobieg (zawrotny koszt ok 90zł, jak nie ma promocji) i rower już kilka lat bezawaryjnie jeździ, a napęd też myjemy raz w roku po zimie, bo tak to tylko się dosmarowuje

U mnie deorzec nie podołał nawet miesiąca ciorana w soli - sprężynki przestały reagować, linki szlag trafił, a łańcuch stanął dęba. Więc jakim cudem (i to niemyty) tourney dał radę?

[michal.je]

Już drugą zimę sobie ciurał praca-dom-praca-dom około 18km dziennie, jak jest wiosna lato, to się przesiada na inny sprzęt. Przerzutki nie ruszaliśmy, suportu na kwadrat nie ruszaliśmy, tylko piasty i główka ramy trzeba wyjąć kulki i narzygać smaru pod korek.

Więc jakim cudem (i to niemyty) tourney dał radę?

niemyty - może klucz do sukcesu, częste mycie skraca życie