Autor Wątek: Roșia Montană  (Przeczytany 1512 razy)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 3002
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Roșia Montană
« 29 Cze 2025, 18:48 »
Podsumowanie czerwcowego wyjazdu w góry Apuseni.
Miał byc weekend, wyszło ponad tydzień rumuńskimi drogami.

Mam dobre połaczenie.
Wstaję o 3, myję zęby, jem śniadanie, do Zwardonia tory zwinęli, rowerem.
Skalite 6.05, motorakiem do Czadcy, łapię osobowy do Żiliny, ekspres do Koszyc i przesiadka na osobowy do Ciernej n/Tiszą.
Wysiadka w V. Horeś, rowerem - gr. węgierska, obiad na moście w Cigand, myję zęby i walę 30km do Kisvardy.
Łapię osobowy do Püspökladány, piję kawę, przyjeżdża spóżniony IC "Tokaj" do Szolnoku, przesiadka na również spóźniony EC Budapeszt - Arad.
20.13 Lokozhaza (granica RO), pociąg stoi 1.5h, wysiadka.
Polnymi drogami do Rumunii, ciemno, pokrzywy, namiot, koniec. 



Cyganie.
Jednak nie Arad. Już rowerem na wschód, małe miasteczka, Santana, Pâncota - i tutaj na wyjazdówce, widzę kolorowy tłum.
Targ, taki duży, mydło-powidło, ale to Rumunia, inne klimaty.
Mnóstwo Cyganów, poprzyjeżdzali zaprzęgami, konie, wydzielony parking dla furmanek.
Cyganki w kolorowych spódnicach, Cyganie w kapeluszach, wystrojeni, kolorowo.
Spędziłem tam kilka godzin.



Wielki Czwartek.
Byl most linowy na Crisul Alb, zarośnięta ścieżynka, po drugiej stronie tory,
I halta Joia Mare.
Lubię takie stacyjki.



Vârfurile.
Znane z tego że tam nocowałem (obok stacyjki kolejowej).
Jechałem wzdłuż rzeczułki Crisul Alb dosyc długo, droga, rzeczka i tory, taki wąwóz.
Tory miejscami zarośnięte, ale, szyny lekko blyszczały, coś jeżdzi.
Dojechałem do stacyjki, były trawniki, wykoszone, to zostałem.
Rano przyjechał pociąg, EZT Siemensa, wyszedł dróżnik w czerwonej czapeczce, odprawił pociąg, a ja dalej rowerem.



Moretti.
Brad - takie miasto w górach Apuseni. Można zjeść i wypić piwo.
Mr. Moretti rozpycha się w Rumunii.
Tak z twarzy, sądziłem że rumun, a to italianiec.



Mihaileni.
Dalej wzdłuż Crisul Alb. Lekki podjeździk widzę zaporę.
Ale nie jest zalana. I wtedy mnie olśniło, już byłem w tym miejscu, ok. 10 lat temu, zapora, wyżej nowa droga, wiadukty.
Zarośnięta, porozsadzany asfalt, nigdy nieużywana - lata temu nocowałem na tej drodze.
Pozostały wykupione, niezamieszkane domy i wiadukty. Nie wiem, dlaczego odpuścili zalanie zapory.



Vulcan
Taki podjazd przez wioskę Buceś, kilka km, 400m w pionie.
Buceś-Vulcan za tą piękną skałką



Rośia Montană.
Była afera z koncesją na wydobycie złota w Rośia Montană, lata temu.
Nazwa utkwiła mi w pamięci. Złoto wydobywano już w czasach rzymskich, a kopalnię złota wybudował i rozwinął wydobycie  Ceausescu.
Wydobycia zaprzestano w końcówce lat 70-tych. I tak wszystko zostalo.
Kiedyś to było miasteczko górnicze, obecnie marna wioseczka ze zniszczonymi domami i resztkami instrafruktury kopalnianej.
Stromy podjazd, kilka km wzdłuż rzeki.




Geamăna.
Miało byc jezioro, a to tylko zbiornik na płuczkę pobliskiej kopalni miedzi (po drugiej stronie góry leży Rośia Montană).
Pięknie położony, górskia dolina, otoczony lasami - ale osadnik.
Objazd to kilkanaście km. Ale marnej kamienistej drogi, dojechałem tylko do cerkwi.
Zbudowany w czasach Ceausescu. Nadal użytkowany, praktycznie w całości wypełniony niebieskawą mazią.
Rozczarowanie.




Cheile Turzii.
Wąwóz obok Turdy. Zainspirowała mnie pewna fotka z Forum, to pojechalem.
Kanion na rzeczce Hasdate, dopływie Arieś. Może 2 km. Kamienista ścieżka, mostki, wodospadziki.
No i zrobiłem błąd, wjechałem tam z rowerem, tzn. prowadziłem, przenosiłem bagaż.
Jest odcinek z poręczówkami, kilkanaście podejść po schodkach, skały - nie z rowerem!.
Piękny jest wylot wąwozu (górna, północna strona).




Ominąć krajówki.
Jedynie Sutoru - Sanmihailu (E81) się pomęczyłem. Do Jibou (DN1G) okazało się, że droga jest prawie pusta, była remontowana, w pełni przejezdna.
Na północ od Gilau, autostrada omijała sporą górkę, pojechałem prosto, leśnymi drogami, po drugiej stronie pastwiska, łąki do Viśtea.
Owieczki, pieski, i polne, gruntowe drogi.
Na sucho jest OK, po deszczu glina zalepi każde opony/widelce.
Ulmeni - Satu Mare, tam juz bardziej płasko, takie stepy, inna trawa, "skracałem" sobie drogę jak coś sie trafiło.
Czasami wypasają, bywa że tylko sobie trawa rośnie.
Dobre miejsca na miejscówkę/namiot, ale zakleszczone.




Powrót.
Bez szału. Satu Mare, Vasarosnameny, Kisvarda - miejscówka na polderze Tiszy obok Cigand.
Velky Horeś i vlak do Skalite.




link do fotrk:
https://photos.app.goo.gl/TQzsc1ck3fBs9Pax5

map:
<iframe style="border:none" src="https://mapy.com/s/pegazejavu" width="400" height="280" frameborder="0"></iframe>
« Ostatnia zmiana: 29 Cze 2025, 20:07 sinuche »

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1919
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Roșia Montană
« 29 Cze 2025, 20:47 »
Piękna wycieczka!

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1856
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Roșia Montană
« 29 Cze 2025, 21:12 »
Podobało mi się. Dawno nie widziane w tym miejscu ujęcia. Doceniam grubość opon. Ślad chętnie przygarnę.
"Oko za oko i wszyscy będziemy ślepi" - Gandhi

„ W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu” - Vivian Green

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1519
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Roșia Montană
« 29 Cze 2025, 21:26 »
Dobre miejsca na miejscówkę/namiot, ale zakleszczone.
Na jakiej podstawie ten wniosek? Zrzuciłeś z siebie wiele kleszczy? Jak rozpoznać takie miejsce bez wchodzenia w interakcje z kleszczami?

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 3002
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Roșia Montană
« 29 Cze 2025, 22:08 »
Dobre miejsca na miejscówkę/namiot, ale zakleszczone.
Na jakiej podstawie ten wniosek? Zrzuciłeś z siebie wiele kleszczy? Jak rozpoznać takie miejsce bez wchodzenia w interakcje z kleszczami?
Z tego wyjazdu jeden przywiozłem, (nie mogłemgo zlokalizować) jeden wyciągnięty, no i w czasie postoju na takim pastwisku (tak się zatrzymałem, zjeść), po nodze spacerował (duży) - z takimi łatwiej, widać.

A w Rumunii to zawsze kleszcze łapałem, pastwiska to owce i psy, no to klescze też są.
Kiedyś rozbiłem się na takim wykoszonym pastwisku, cale stado kleszczy, takich małych (to chyba nimfy) - mialem nawet namiot przenosić.

Podobało mi się. Dawno nie widziane w tym miejscu ujęcia. Doceniam grubość opon. Ślad chętnie przygarnę.
Supreme 40C :)
Da się, nawet po kamorach. Tych szutrów nie było tak wiele, raptem kilkadziesiąt km.

A ślad?
W tym linku: https://mapy.com/s/pegazejavu
nie wiem czy jest otwieralny (z zewnątrz).
Stworzony po wyjeździe (niekoniecznie dokładny) - ja planuję jadąc, często zmieniam cele ;D


Offline Wilk

  • Wiadomości: 20639
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 00:30 »
Jest klimacik elegancki. Rumunia to jest jednak prawdziwa klasa!
Już to zdjęcie na samym początku i to jak zarośnięty jest peron kolejowy od razu pokazuje co będzie grane, to nie jakaś Austria czy Szwajcaria, gdzie wszystko wypucowane na wysoki połysk. Fajnie, ze jeszcze w tej Europie są kraje, gdzie komercha, globalizacja i wspólne rynki nie dotarły. I ciągle trzymają się mocno!  :lol:

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3393
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 07:47 »
Rumunia urzeka, dwa razy już byłem, chętnie wrócę, przypomniałeś, dzięki za fotorelacje.

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1454
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 08:49 »
Obejrzałem z przyjmnością i sentymentem. Byłem w Rumuni kilka razy i chętnie wrócę, bardziej terenowo. Nazwa miejscowości Roșia Montană brzmiała mi znajomo, ale to jednak tylko podobieństwo  :)


Offline PABLO

  • Wiadomości: 4093
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 09:50 »
Jest klimacik elegancki. Rumunia to jest jednak prawdziwa klasa!

(...)to nie jakaś Austria czy Szwajcaria, gdzie wszystko wypucowane na wysoki połysk. Fajnie, ze jeszcze w tej Europie są kraje, gdzie komercha, globalizacja i wspólne rynki nie dotarły. I ciągle trzymają się mocno!  :lol:

... a przez całe lata się ze mnie podśmiewałeś, że od 30 lat jeżdżę do Rumunii zamiast na alpejskie asfalty.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1919
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 10:26 »


Chyba wiem gdzie w tym roku będę łatał dziury w pokryciu zdjęciami  ;D

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4093
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 10:56 »
Chyba wiem gdzie w tym roku będę łatał dziury w pokryciu zdjęciami

Zachodniorumuńskie to nie wszystko. W Rumunii masz jeszcze mnóstwo innych pasm górskich o różnorakim charakterze. Pomyśl o Karpatach Południowych - warto!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20639
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 13:00 »
... a przez całe lata się ze mnie podśmiewałeś, że od 30 lat jeżdżę do Rumunii zamiast na alpejskie asfalty.

Bo warto mieć płodozmian. I też w końcu to zrozumiałeś, bo ostatnio ileś razy już jeździłeś po zachodniej Europie. Poza tym Rumunia to się nadaje przede wszystkim na jazdę terenową, wtedy jest ekstra. Ale jak chcesz szosowo - to już marnie wypada, sieć dróg asfaltowych nie za duża i z reguły z dużym ruchem, pod kątem jazdy szosowej to Rumunia nie ma podejścia do Alp. Natomiast sam klimat kraju jest ekstra, sporo bardziej mi pasuje niż ten zachodnioeuropejski.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1919
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 14:27 »
Chyba wiem gdzie w tym roku będę łatał dziury w pokryciu zdjęciami

Zachodniorumuńskie to nie wszystko. W Rumunii masz jeszcze mnóstwo innych pasm górskich o różnorakim charakterze. Pomyśl o Karpatach Południowych - warto!

Miejscowi mówili, że jak już się minie Sybin na wschód, to się robi przejebane z synatropizowanymi niedzwiedziami. A okolice Braszowa to już cyrk. Jakie masz doświadczenia? Mi bardziej na spokoju niż spektakularnych fotkach zależy. Dodatkowo każde 100 km głębiej to kolejne 2h jazdy samochodem, stąd do tej pory metodycznie wypalam co najbliżej  ;D

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4093
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 15:37 »
Miejscowi mówili, że jak już się minie Sybin na wschód, to się robi przejebane z synatropizowanymi niedzwiedziami. A okolice Braszowa to już cyrk. Jakie masz doświadczenia? Mi bardziej na spokoju niż spektakularnych fotkach zależy. Dodatkowo każde 100 km głębiej to kolejne 2h jazdy samochodem, stąd do tej pory metodycznie wypalam co najbliżej  ;D

Od 1994 roku regularnie eksploruję. Poza miejscami w rodzaju "Morskie Oko" niedźwiedzie zachowują się normalnie. Karpaty Południowe i Karpaty Wschodnie odwiedzałem wielo-wielokrotnie.

A miejscowi zawsze i wszędzie straszą przyjezdnych wilkami i niedźwiedziami.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1919
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Roșia Montană
« 30 Cze 2025, 16:01 »
A miejscowi zawsze i wszędzie straszą przyjezdnych wilkami i niedźwiedziami.

W zeszłym roku pisałeś w trochę innym tonie, ale nie wiem gdzie byłeś. Pisząc miejscowi miałem na myśli spotkanych rumuńskich bikepackerów...

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum