Ja mogę wymienić najgorsze - Gliwice i Katowice, z tych, które poznałem.
Poznań, bo masz gwiazdę regionalnych połączeń kolejowych, które pozwalają na robienie ciekawych tras w promieniu 100-200 km od miasta, w tym 2 parki narodowe, ponad 10 parków krajobrazowych, dziesiątki rezerwatów przyrody. We wszystkich kierunkach, możesz zakładać dowolne szczęki, pętle, cięciwy. Pod tym względem jesteśmy jedynym takim miastem w Polsce. Warszawa ma kilka szprych, zaś Katowice mają podobnie, ale gorzej z jeżdżeniem na rowerze i jechaniem z rowerem w pociągu.
Mnie się w Krakowie podoba to, że można z peronu bezpośrednio rowerem na drogę rowerową zjechać. Wsiadasz na rower na peronie, i jedziesz.
W Kato masz przynajmniej ruchome schody.Poznań?Też się pogubiłem
Serio pakujesz się z rowerem na ruchome schody?
Sam przejazd przez miasto wspominam jako koszmarne doświadczenie z którego zrezygnowałem właśnie na rzecz dojazdu i powrotu koleją. Może to tylko kwestia mojej nieznajomości miasta.
Poznań?Też się pogubiłem
Kraków+Pełne zróżnicowanie - trasy płaskie (wzdłuż Wisły, Dolina Karpia, Puszcza Niepołomicka), umiarkowanie pagórkowate (Jura, Garb Tenczyński), mocno pagórkowate (Wyżyna Miechowska, także Jura, zależnie od doboru trasy), pogórze Wielickie i góry (Beskid Makowski najbliższy)+ W związku z tym mnóstwo atrakcyjnych punktów widokowych+ Łatwo dostępne spore obszary leśne (Puszcza Dulowska, Puszcza Niepołomicka, lasy między Krzeszowicami a Olkuszem)+ Dostępne trasy na krótki wypad - Ojcowski Park Narodowy, Tyniec, Puszcza Niepołomicka, Dolina Grzybowska+Jako taka dostępność terenu: Dolinki Podkrakowskie, różne trasy drogami leśnymi/polnymi na zachód od Krakowa, Las pod Tyńcem, Dolina Dłubni, Beskid Makowski (okolice Myślenic, niestety raczej dojazd autem, ale ze względu na bliskość da się obrócić na popołudnie po pracy; choć za pare lat może będzie linia kolejowa), Zakrzówek i Łąki Pychowickie, Garb Tenczyński+ Teren ogólnie przejezdny, nie ma sezonowych problemów z piachami jak w niektórych częściach Polski+ Las Wolski - singletracki i trasy zjazdowe prawie że w środku miasta, bardzo łatwo można wyskoczyć np. rano przed pracą+ Sikornik i podjazd pod ZOO -> bardzo łatwo dostępne miejsca do codziennego treningu podjazdów, prawie że w środku miasta+ Trasa rowerowa wzdłuż Wisły przecina miasto ze wschodu na zachód i wychodzi z miasta w miarę oddzielona od ruchu (jest dziura na wschodzie w Grabiach i trudnawy, gdy jest mokro, odcinek na zachodzie pod Tyńcem, jest też kilka żałośnie spartolonych miejsc np. ujście Białuchy czy dojazd do ul. Półłanki gdzie droga rowerowa urywa się na 150 m przed rondem)+ Niedawno wybudowana trasa wzdłuż Rudawy (oczywiście jest kilka miejsc spartolonych, ale ogólnie na plus)+ Dobrze rozwinięta sportowa kultura rowerowa, dużo grup wspólnie trenujących, regularne ustawki szosowe itp., sporo sklepów (oczywiście i tak się kupuje przez internet, ale czasem trzeba na już) i serwisów+ Stare Miasto w dużej mierze wyłączone z ruchu samochodowego+- infrastruktura rowerowa w mieście co najwyżej średnia, są miejsca całkiem dobre, ale jest też mnóstwo partactwa i zaniedbań+- infrastruktura kolejowa: dobre połączenia regio/kolei małopolskich (rower 6 zł)/kolei ślaskich (rower 8.40 zł) w stronę Miechowa/Katowic (łatwy dojazd w Dolinki Podkrakowskie)/Tarnowa, na południe i w góry niestety słabo, pociągi w Beskid Makowski strasznie się wloką za Skawiną a w Beskid Sądecki czy Gorce jadą bardzo naookoło (dzięki linii Podłęże-Piekiełki to się poprawi, ale to jeszcze parę lat). Ogólnie dobre skomunikowanie dalekobieżne z większością kraju.-Bezpośrednia okolica stety-niestety się urbanizuje, więc trasy szutrowe/terenowe nieco zanikają-Wschodnia część Krakowa ma znacznie słabszy dostęp do ciekawszych tras