No nie było mapki. Jakoś przeoczyłem, a organizator nie zatrybił, że takie rzeczy się robi. Poza tym zatrybił w innych aspektach organizacyjnych i chwała mu za to.
Frekwencja - ok. 40 osób. Bywało więcej. Kiepska pogoda nie miała chyba decydującego na to wpływu. Ot, taki trend i tyle. Jest trzon, który spotyka się na większości zlotów, było też trochę nowych osób Było pięć osób z pierwszego zlotu w Podlesicach: magdad, Zbyszek, średni, marek.dembowki, transatlantyk.
Atmosfera (nie mylić ze zjawiskami atmosferycznymi) tradycyjnie sympatyczna, dużo gadania, wspominki - jak to na zlocie.