Trzeba jeszcze wspomnieć o tym, ze dla osób o niższym wzroscie, czyli malej ramie tailfin zaczyna haczyc o sidło. Pakowanie jest wtedy upierdliwe i dostep nie jest już tak wygodny.U mnie tak właśnie jest i dlatego prawdopodobnie sprzedam ten zestaw.
Największą wadą systemu Tailfina jest jego wysokość nad kołem. Mnie to kompletnie zniechęca i to niezależnie od ceny. Oczywistym jest, że otwierana od góry torba będzie wygodniejsza od worka (a sakwy wygodniejsze od torby), ale czemu to jest tak wysoko?
O wiele prościej kupić bagażnik Ortlieba i torbę podobną to Tailfina, np taką:https://pl.aliexpress.com/item/1005006994236682.htmlWygoda Tailfina zachowana, a lepiej wszystko mieści się pod siodełkiem i nie wygląda tak karykaturalnie.
Co ciekawe, na zdjęciu jest rower na kołach 29", pytanie, komu portrzebny jest aż taki prześwit?To może wynikać z tego, że ten sam adapter QR jest dla montażu na osi i na dedykowanych uchwytach. Oś jest ze 3 cm niżej.
Zaleta Tailflina to sztywność, a ta własnie wymaga specjalnego mocowania. A nie jakiegoś uniwersalnego, które będzie kompatybilne z każdym bagażnikiem, bo z reguły coś co jest do wszystkiego jest do niczego. D
Przynajmniej mam wymówkę ( z braku kompatybilności z moim quick rack) na nieskorzystanie z oferty Tailfina.
A dwa - gdy wieziemy torbę podpiętą z tyłu do Tailflina ta wysokość bardzo się przydaje. Tak jechałem na swojej zimowej wyprawie, gdy w Chrowacji zrobiło sie ciepło i musiałem przewozić grubsze ciuchy, które gdy było zimno miałem na sobie. I przy niższej wysokości bagażnika już by się tej torby podpiąć nie dało, bo haczyłaby o koło.
Ale co ta wysokość przeszkadza, jeśli torba nie haczy o siodełko? Wygląd? I tak Tailflin wygląda sporo lepiej niż sakwy, może nie tak dobrze jak podsiodłówka, ale nadrabia to wygodą.
Nie, taka torba to się nawet nie zbliża do wygody Tailflina, nie ma mowy o tej sztywności. To będzie albo latać na bagażniku, albo trzeba będzie to montować paskami, które przy każdym zajrzeniu do torby trzeba rozpinać i zapinać.
A jeśli haczy? Wygląd? Tak! Dopiero co pisałeś, że rower z błotnikami wygląda źle. A więc wygląd też ma dla Ciebie znaczenie. Rower z Tailfinem też wygląda źle. Wygląda jak Honda Civic 6 generacji w wersji kombi.
A skąd wiesz? Używałeś? Nie jeździłem jeszcze z tą torbą, ale nie ma żadnych wad, o których piszesz. Paski mocujące do bagażnika to nie te same paski, które służą do otwierania. Sztywność wydaje się zadowalająca. Zdjąć z bagażnika można ją w 4 sekundy, założyć w 10 sekund. Tailfin to oczywiście nie jest. To jest motocyklowa torba na rowerowym bagażniku mocowana paskami, ale za ułamek ceny Tailfina oferuje zbliżoną funkcjonalność i lepszy wygląd. A czy sprawdzi się w trasie będę mógł powiedzieć dopiero wtedy, gdy w końcu ją przetestuję. Z podobną torbą jeździ @Król Julian i sobie chwali.
Przede wszystkim by otworzyć tę torbę musisz ją zdjąć
a większość worków jest rolowana od góry, a nie wzdłuż szerokości,
A torby motocyklowe to są ciężkie klocki i średnio się na rower nadają.
Paski na rzepy to o kant d. można rozbić, to tylko kwestia czasu aż się zaczną luzować
Męczyłem się z tym workiem na tym wyjeździe i po tym dałem sobie z tym spokój, bo na tyle to było dla mnie niewygodne.
W torbie, którą podlinkowałem nie ma takiej konieczności. Bez problemu ją otwierasz i zamykasz bez zdejmowania z bagażnika
Ta torba jest rolowana wzdłuż szerokości
Mocowanie jest na paski z klamerkami, a później drugimi, szerokimi paskami z rzepami zabezpiecza się, by te klamerki nie puściły i jednocześnie usztywnia konstrukcję. Świetne rozwiązanie, trzyma się to rewelacyjnie, a zdjąć bardzo łatwo: odpinam pasek z rzepem i odpinam klamerkę. I tak 4 razy, bo są 4 punkty mocowania i torba zdjęta. Pozostają tylko paski z klamerkami przypięte na stałe do bagażnika. Można to oczywiście zrobić lepiej, można skonstruować dedykowane mocowania i takie rozwiązania też są na rynku. Czy to chińskie rozwiązanie na dwa paski będzie trwałe? Nie wiem, na razie nie mam nawet bagażnika na rowerze, na którym zwykle jeżdżę z bagażem. Kiedyś to przetestuję i będę mógł powiedzieć więcej.
A między tą torbą a Tailfinem nie ma już aż tak dużej różnicy.
Ale musisz wypiąć z mocowania na paski. Może zdejmować nie trzeba, ale trzeba ją wypiąć.
Jak pisałem takie torby są sporo cięższe. Więc ile to waży? Bo skoro podajesz "tyle co inne tego typu torby" to zakładam, że dużo.
Jak z tym w ogóle nie jeździłeś to trudno się o tym wypowiadać. To trzeba zobaczyć jak torba reaguje w realnych warunkach.
Wadą Tailfina jest wysoko umieszczony bagaż. Gdyby był niżej, tuż nad kołem, poprawiłby stabilność roweru, poprawił wygląd i zmniejszył masę (krótsze podpórki).
Na pewno zaletą Tailfina jest przemyślana konstrukcja. Tu nie ma rzeźby. Kupujesz, zakładasz i jedziesz. Teoretycznie zaletą jest brak bagażnika (1 kg torba z podpórkami w wersji alu). Ale czy jest to aż taka zaleta? Rzeźbiąc z chińczykami mamy torbę 0,7 kg i drugie tyle za bagażnik. Wychodzi 1,4 kg. Raptem 400 gram więcej. A bywają przecież lżejsze bagażniki. Czy naprawdę zaoszczędzimy na wadze?