Autor Wątek: MRDP 2025  (Przeczytany 60513 razy)


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6317
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: MRDP 2025
« 16 Wrz 2025, 19:43 »
Wspaniała walka, bardzo zajmująca relacja (choć trochę za krótka!). Gratulacje i szacun!!
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna KubaSz

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 17.02.2018
Odp: MRDP 2025
« 16 Wrz 2025, 19:46 »
Tomek, bardzo fajna relacja, bardzo przyjemnie się czytało. Nawet się załapałem kilka razy :) Ogromna determinacja i wola walki – podziwiam. Mimo ogromnych przeciwności świetny wynik. W konkursie na najbardziej oryginalną miejscówkę do spania bardzo wysoko zawiesiłeś poprzeczkę.
Na tym podjeździe za Krempną próbowałem Cię dogonić, ale odjechałeś mi jak kiedyś Armstrong Ullrichowi w TdF :)

Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Odp: MRDP 2025
« 16 Wrz 2025, 20:31 »
w 2013r. Waks spał w kapliczkach
« Ostatnia zmiana: 16 Wrz 2025, 20:54 Wigor »

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5347
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: MRDP 2025
« 16 Wrz 2025, 20:43 »
ale odjechałeś mi jak kiedyś Armstrong Ullrichowi w TdF :)
Niestety jak się później okazało, Armstrong wygrał wtedy dzięki wsparciu doktora Michela Ferrari... Tutaj była jednak szlachetna walka.

Co do dłoni to po prostu neuropatia uciskowa. Z czasem powinna minąć. Można brać więcej witaminy B12, można też masować obszar, który był poddawany uciskowi.
« Ostatnia zmiana: 16 Wrz 2025, 20:58 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20956
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2025
« 16 Wrz 2025, 21:10 »
Niestety jak się później okazało, Armstrong wygrał wtedy dzięki wsparciu doktora Michela Ferrari...

Tak, bo Ullrich to na soczku babuni jeździł :lol:
Wtedy to całe kolarstwo wyglądało jak w Wielkim Szu  ;)

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2704
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 05:45 »
w 2013r. Waks spał w kapliczkach
Pamiętam. Ale kapliczki to był obiekt pełnowymiarowy. A tutaj mamy do czynienia z hotelem kapsułowym (rurowym)  ;D

Marek

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1672
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 08:07 »
w 2013r. Waks spał w kapliczkach
Pamiętam. Ale kapliczki to był obiekt pełnowymiarowy. A tutaj mamy do czynienia z hotelem kapsułowym (rurowym)  ;D

Marek

A w kabinie walca drogowego to któren kimał? Nie @byczys aby?

Offline Mężczyzna LegalOnBike

  • Wiadomości: 114
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 05.11.2017
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 09:03 »
Tomek, bardzo fajna relacja, bardzo przyjemnie się czytało. Nawet się załapałem kilka razy :) Ogromna determinacja i wola walki – podziwiam. Mimo ogromnych przeciwności świetny wynik. W konkursie na najbardziej oryginalną miejscówkę do spania bardzo wysoko zawiesiłeś poprzeczkę.
Na tym podjeździe za Krempną próbowałem Cię dogonić, ale odjechałeś mi jak kiedyś Armstrong Ullrichowi w TdF :)

Jakubie, dopiero pisząc relację i sprawdzając relplay na followmychalange zdałem sobie sprawę, że bardzo długo jechałeś tuż za mną i niewiele brakowało, żebyś mnie minął wcześniej. Jak Cie zobaczyłem w Krempnej to podziałało to na mnie lepiej niż rabat -90% na kebaba XXL.

Wielki szacunek dla Ciebie za konsekwentne realizowanie planu i wynik, który będzie dla wielu punktem odniesienia w kolejnych edycjach maratonu.

Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 11:27 »
w 2013r. Waks spał w kapliczkach
Pamiętam. Ale kapliczki to był obiekt pełnowymiarowy. A tutaj mamy do czynienia z hotelem kapsułowym (rurowym)  ;D

Marek

kapliczki zazwyczaj są za małe i nogi wystają, ale ponoć znicze grzeją

Offline Mężczyzna walsodar

  • Wiadomości: 197
  • Miasto: Łańcut/Marki
  • Na forum od: 11.03.2013
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 11:52 »
Cytuj
Strasznie wczoraj się zjechałem, leciałem longiem od 383 kilometrów. Film mi się urwał jak zasnąłem w rurze, teraz mnie krzyż nawala. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano bo mam obowiązki, jadę MRDP. Niektórzy mówią że nie można spać jak jedzie się ultra, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba wstawać rano, na tym polega odpowiedzialność.

Ta rura to mi się z tym klasyczkiem kojarzy  :lol:




Fajna relacja, przyjemnie się czytało. Chociaż na myśl o cierpieniu czterech liter przy tej wyprostowanej pozycji to tak mniej przyjemnie się robi. Szacun za jazdę do końca w tym kagańcu.
« Ostatnia zmiana: Wczoraj o 11:58 walsodar »

Offline Mężczyzna LegalOnBike

  • Wiadomości: 114
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 05.11.2017
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 13:39 »
Cytuj
Strasznie wczoraj się zjechałem, leciałem longiem od 383 kilometrów. Film mi się urwał jak zasnąłem w rurze, teraz mnie krzyż nawala. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano bo mam obowiązki, jadę MRDP. Niektórzy mówią że nie można spać jak jedzie się ultra, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba wstawać rano, na tym polega odpowiedzialność.

Fajna relacja, przyjemnie się czytało. Chociaż na myśl o cierpieniu czterech liter przy tej wyprostowanej pozycji to tak mniej przyjemnie się robi. Szacun za jazdę do końca w tym kagańcu.

Dzięki Radku! W punkt ;D

Offline MPP2024-pierwszeultra

  • Wiadomości: 30
  • Miasto:
  • Na forum od: 23.08.2024
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 17:57 »
Jako osoba, która jechała tegoroczny MRDP, na pewno mógłbym poruszyć tu wiele wątków, ale teraz zdecyduję się poruszyć jedynie jeden z nich, żeby nie pisać zbyt długiej wiadomości.


Najcięższe podjazdy.

Prawie cały odcinek górski na MRDP był dla mnie czymś nowym, 90% trasy jechałem po raz pierwszy, dlatego przed startem starałem się dowiedzieć, wyczytać, gdzie mniej więcej mogę spodziewać się najcięższych i najbardziej stromych podjazdów. Później, będąc już na trasie, cierpliwie czekałem na te odcinki, o których wcześniej wiedziałem, ale były też takie, które mnie zaskoczyły. Z całego górskiego odcinka MRDP, chciałbym wyróżnić 3 podjazdy, które w mojej ocenie były najcięższe, no i które zapadły mi w pamięć najbardziej. Są to podjazdy, na których wprowadzałem rower (na resztę udało się z mniejszymi lub większymi problemami wjechać).

a) Banica. (płd.-zach. część Beskidu Niskiego)

Słyszałem od innych uczestników, że w Beskidzie Niskim jest najwięcej takich krótkich, stromych ścianek z całej trasy górskiej na MRDP, dlatego spodziewałem się, że będzie tam ciężko, natomiast podjazd w Banicy uważam chyba za najcięższy z nich wszystkich. Pamiętam, że jechałem w upalny dzień drogą przez jakąś wioskę, po prawej stronie była cerkiew, a zaraz za nią ostry zakręt w prawo i zaczynająca się rzeźnia do góry. Już z głównej drogi widziałem, co się święci, więc nawet nie próbowałem tam wsiadać na rower, tylko sobie urządziłem spacer. Za mną, ileś metrów na dole, jeszcze na płaskim, na początku podjazdu, stał z rowerem inny uczestnik maratonu. Odwróciłem się i zobaczyłem, że ów delikwent wsiada na rower i zaczyna pokonywać pierwsze metry. Minę miał waleczną, wyglądał na zdeterminowanego, więc z ciekawości chciałem popatrzeć sobie, jak będzie podjeżdżał dalszą część. Ja zdążyłem już kawałek przejść pieszo, a gdy zawodnik dojechał do mnie, zszedł jednak z roweru i powiedział na głos, trochę do mnie, trochę do siebie:
„Nieee… Ja przecież nie będę tego podjeżdżał… Szkoda moich kolan… Już kiedyś tu byłem i wjeżdżałem, wystarczy, drugi raz się nie dam nabrać… Jak tylko zobaczyłem ten kościółek, to już czułem, już wiedziałem, gdzie jestem…” ; ) ; ) Rozbawił mnie tym mocno (tym zawodnikiem był Wojtek Łuszcz, którego poznałem na maratonie). Tak więc Banicę sobie zapamiętałem, bo było stromo, ja byłem tam w upał, ale nie oceniam tego podjazdu za najcięższy z całej trasy MRDP, a za najcięższy w Beskidzie Niskim, bo jednak ta stromizna nie trzymała jakoś długo, czyli to nie był jakiś bardzo długi podjazd.

b) Odcinek mniej więcej od 1630 km trasy do 1636 km (z Rytra do Tylmanowej)

To odcinek, o którym miałem bardzo małą wiedzę, a zaskoczył mnie potężnie. Na tym odcinku znajdował się podjazd, który subiektywnie oceniam za najcięższy na całym wyścigu. Na moją ocenę ma wpływ nie tylko punktowa stromizna, ale i długość samego podjazdu. Nie wiem, czy faktycznie tu było najbardziej stromo, czy po prostu ja byłem tam w takim stanie, że tak to odczuwałem, ale z tego co pamiętam, to Garmin pokazywał tam grubo powyżej 20%. Są to okolice góry Koziarz, a i inne górki są w bliskiej odległości. Do samej wieży widokowej na Koziarzu z tej drogi było chyba około 3 km. Pamiętam, że prowadziłem rower wąską, leśną, asfaltową drogą, która bardzo się dłużyła, w pewnym momencie występowały ostre serpentynki, a mi nawet ciężko było wprowadzać ten rower w kilku miejscach, bo nachylenie było tak duże. Potem znalazłem się w końcu na jakiejś otwartej przestrzeni, z której rozlegał się ładny widok na pobliskie góry. Tam zdałem sobie sprawę, że to chyba w końcu koniec mordęgi. Dało się zauważyć obok kilka zabudowań, tak jakbym dotarł do jakiejś małej wioski, która była na samym wzniesieniu. Po chwili minąłem nawet znak drogowy, który informował o dalszym kierunku jazdy w stronę Zabrzeża/Zarzecza (przed Tylmanową). Sprawdzałem na telefonie, czy na pewno jestem na trasie maratonu, ale wszystko się zgadzało, więc nie było wątpliwości, że to była taka celowa atrakcja, którą organizator wyścigu nam zafundował ; ) Minąłem ze 3 domy mieszkalne i dalej, jakąś wąziutką drogą, już po płaskim, jechałem dalej. Mijałem jakichś pieszych turystów, którzy dostali się tam w celu oglądania panoramy górskiej. No i faktycznie, pomyślałem sobie sam wtedy, że to bardziej wszystko przypominało górski, turystyczny szlak pieszy, a nie drogę na rower szosowy ; ) Zastanawiam się teraz, czy w poprzednich edycjach też tędy prowadziła trasa maratonu, bo wiem, że kiedyś była kategoria, w której zawodnicy jeździli ze wsparciem, czyli za nimi jechał kamper, a na tak wąskiej drodze raczej trudno mi sobie wyobrazić wjazd takiego kampera. Podsumowując, zjeżdżając z głównej drogi za Piwniczną-Zdrój kompletnie się nie spodziewałem tego, co czeka mnie na najbliższych kilometrach.

c) Szare.

O tym podjeździe czytałem przed wyścigiem, dlatego mnie nie zaskoczył. Wiedziałem, gdzie dokładnie jest (który km) i czego mam się spodziewać. Mogę napisać, że wręcz czekałem na ten podjazd, żeby się na własne oczy przekonać, czy faktycznie jest tak ciężki. No i muszę napisać, że TAK, jest to wg mnie jeden z najcięższych podjazdów na całej trasie MRDP, natomiast jest stosunkowo krótki, dlatego nie oceniam go jako najtrudniejszy.


To są w mojej ocenie 3 najcięższe podjazdy na całym maratonie. Banica, odcinek przed Tylmanową i Szare. Nie pamiętam żadnych innych, aż tak ciężkich podjazdów. Oczywiście, były inne wymagające, ale to jest mój TOP 3. Ciekaw bardzo jestem, czy inne osoby, które jechały maraton, widziały to podobnie i mają podobne odczucia, a może napiszą o jakichś innych miejscach, które w ich ocenie były trudniejsze. Dodam, że na pewno dość ciężkim odcinkiem był fragment w Kotlinie Kłodzkiej, który prowadził do Kudowy-Zdrój, w Dolinie Orlicy. Tam było sporo kilometrów, na których cały czas były dość delikatne podjazdy, ale dłużyło to się straszliwie, co oczywiście odbierało resztki energii.
Ciekaw też jestem, ile osób faktycznie podjeżdżało tę moją TOP 3, no i na jakich kasetach, bo ja ze swoją 11-28 nie widziałem tam większych szans ; )

Offline Mężczyzna jedrucha

  • Wiadomości: 204
  • Miasto: Łomianki
  • Na forum od: 02.09.2021
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 18:30 »


Jako osoba, która jechała tegoroczny MRDP


Offline Mężczyzna marcinrzy

  • Wiadomości: 88
  • Miasto: Mazowsze
  • Na forum od: 24.07.2019
Odp: MRDP 2025
« Wczoraj o 18:45 »
Jako osoba, która jechała tegoroczny MRDP
To już na swoim sprzęcie czy nadal wypożyczonym? :lol:
A ta kaseta 11-28 to zbędny balast na takie hopki...ja na ostrym kole podjeżdżałem bez problemu :D
jakby co to nie ja zacząłem ten stand up :lol:

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum