Relaks jest w Serpelicach po drugiej stronie rzeki. Zabuże też. Zobacz kilometry od Mielnika na booking.com.
Reszta może powzdychać.
Te promy to niestety nie są sprawiedliwe, parę minut i mają z 1,5h w plecy.
Ciekawe jak oceniane byłoby danie w łapkę "kapitanowi" promu, żeby popłynął po godzinach normalnej pracy, przecież oni samodzielnie decydują o wszystkim
Nie wolno. Natomiast chyba musi brakować noclegów w Mielniku, skoro dwójka pojechała aż do Siemiatycz na nocleg. Do promu 8 godzin, a strata czasowa na objazd na pewno ponad godzinę, więc opłaca się po prostu spać w Mielniku. Pytanie, czy wszystko wyrezerwowane, czy nie pomyśleli o tym w kontekście strategicznym?
I z drugiej strony.
Przy bocznym wietrzenie łatwiej na lemondce niż bez. Zwłaszcza na stożkach.
Ci ludzie mają 650-800km jazdy w ciężkich warunkach pogodowych i ponad 2000km przed sobą. Jechanie drugiej nocy z rzędu to IMO byłby spory błąd, tak jechał w 2021 Paweł Sojecki i mocno za to beknął. Rozregulowanie rytmu dobowego to jeden z większych błędów jakie wielu ludzi popełnia na tak długich wyścigach. To myślenie, że się nocką coś nadrobi rzadko kiedy coś daje, niepotrzebnie tylko wyprztykują się z ostatnich rezerw odporności na brak snu, tak właśnie poległa na TCR para Gryczko/Mianowski. W 95% przypadków nocą zawsze się jedzie wolniej, łatwiej o zamułę, gorzej z zaopatrzeniem itd.
Co do przeprawy przez rzekę nocą - robiłeś kiedyś? W nocy nie ocenisz głębokości. Spróbuj na Wiśle, masz teraz okazję. W nocy nawet trudno ocenić głębokość kałuży
Może i tak, ale np te nocke spać, potem za dnia sen, potem znowu nocka i dzień jazdy i kolejna noc na spanie czyli powrót do cyklu? Nie wiem.
Cytat: MaciekK w 24 Sie 2025, 21:29Przy bocznym wietrzenie łatwiej na lemondce niż bez. Zwłaszcza na stożkach. Ja mam inne doświadczenia w tym zakresie, choć tu pewnie sporo od wagi zawodnika zależy.
W przypadku Bartek #27 jest jakiś błąd systemu. Wygląda, że moving vs stopped time są zamienione🤔