Maraton cholernie trudny, wycofuję się ze swojego tekstu przed wyścigiem, że limit jest taki łatwy. Przy tej ilości gór nic nie jest latwe i ukończyć tę imprezę jest trudniej niż BBT czy MPP. A tu i pogoda sporo dołożyła, ja przy jeździe pierwszego dnia pod wiatr obciazylem gardlo i było już tylko gorzej, pod koniec kaszel z gęstą flegmą.
Zostały jeszcze dwa niewielkie podjazdy. Moim zdaniem jest duża szansa, że Asia utrzyma przewagę. Co za niesamowita determinacja!PS. Piko ma zapewne mnóstwo roboty przy analizowaniu śladów obu Pań - przy tak małej różnicy na mecie każda, najmniejsza nawet kara może mieć decydujące znaczenie. Oby się obyło bez kar w obu przypadkach.
Są w tym samym punkcie. Co za emocje!
Nora zaczęła zjazd do Polanicy po zwycięstwo
A mi tymczasem niezawodne PKP zafundowało na powrocie do domu prywatny wyścig i duże emocje . Miałem bilet kolejowy z Polanicy, bo i po co jechać do Kłodzka, jeśli można to zrobić z lokalnego dworca. A tymczasem po dotarciu na dworzec okazuje się, że pociąg do Kłodzka ma 10min opóźnienia, które rychło rośnie do godziny co mi rozwala cały powrót do Warszawy.Szybko sprawdzam więc połączenia z Klodzka i muszę lecieć te 15km. Najgorszy był ciężki plecak, zupełnie nie przygotowany do jazdy, ktorej nie zakładałem. Tyłek po 1500km też poobcierany, a droga do Kłodzka trzyma dolnośląskie, czyli najgorsze w Polsce standardy asfaltu. Ubranie typowo cywilne i niewygodne do jazdy, ale nie było czasu się przebierać. Z wywieszonym językiem wyrabiam się na IC do Wrocławia.PKP to jednak zawsze potrafi człowiekowi dostarczyć emocji i podnieść ciśnienie
Ale tłok na Pradziadzie Tak się śpieszą, ale limit czasu chyba do soboty rano? Czy do jutra rano?
Na chwilę obecną w kategorii solo (jeśli dobrze policzyłem) jest 45 wycofów. Ruszyło 117 osób, więc daje to aż 38% zawodników, którzy nie dali rady ukończyć tegorocznego RTP. A dojdzie jeszcze do tego kilka osób które na bank nie dojadą w limicie.Poza legendarną edycją Weather to Scratch z 2019 to był w mojej opinii najtrudniejszy RTP i ta wielka liczba wycofów to potwierdza. Do bardzo trudnej trasy doszło jeszcze sporo kiepskiej pogody, mamy prawie czerwiec, a temperatury były jak w marcu. Na całej trasie ani razu nie zdjąłem bluzy i nie jechałem w samej koszulce, a i jazdy w krótkich spodenkach bylo bardzo niewiele. Średnia temperatura jaką miałem na całej trasie to pewnie koło 10 stopni oscylowała, jak nie mniej.