w strone najwyżej położonej drogi samochodowej o utwardzonej nawierzchni w Austrii czyli Großglockner Hochalpenstraße.
TAK! Z sakwami i całym dobytkiem!
Daleko tej drodze do najwyższej w Austrii, bo najwyższa jest Ötztaler Gletscherstraße 2829 m n.p.m. I za nią jest jeszcze kilka innych.
Szafy, łóżko, krzesła, lodówka, telewizor, pralka, zmywarka, trochę tego będzie
Śląski Rowerzysta:Hej, a jak chcesz się 'dostać' z Wiednia do Salzburga? Bo przypadkiem zacząłem właśnie planować przyszłoroczną rodzinną wyprawkę rowerową i start mamy właśnie w tamtych okolicach. Zresztą fragment trasy także, tylko w Zell am See odbijamy na północ do Niemiec i będziemy kręcić się po Bawarii.Ps. Na razie nastawiam się na auto, ale dojazd pociągiem pozwoliłby mi uniknąć robienia pętli i skierowania trasy na trochę inne tory.
W Wiedniu to warto pamiętać, że często pociągi w rejon Salzburga odchodzą z innego dworca niż te na które przyjeżdżają te z Polski, kiedyś się na to naciąłem.
zazwyczaj wyższa cena
Serio? Ja nie zauważyłem takiej zależności.
Cytat: aard w 26 Paź 2024, 18:35zazwyczaj wyższa cenaSerio? Ja nie zauważyłem takiej zależności. Cena jest dynamiczna, zależna od popytu na pociągi. Trzeba pamiętać o rowerze, bo co po niższej cenie, jak miejsc na rower już nie ma. A tu pięć rowerów do przewiezienia na raz.Nota bene biorąc pod uwagę geografię terenu i kierunek jazdy, chyba lepiej wracać do Salzburga z zachodu, niż jechać z niego na zachód. Słońce też lepiej wychodzi, bo zwykle nie jedzie się na rowerze od samego wschodu, a częściej jedzie do zachodu, czyli jadąc na zachód masz potem słońce w twarz, ja wolę mieć je w plecy.
Dlatego szukałbym połączenia z Wiednia do Monachium i do Wiednia wracał na rowerach... slalomem:) Byłoby też więcej zjazdów niż podjazdów chyba.