Autor Wątek: Mroźna i śnieżna wyrypa przez parki krajobrazowe między Słupskiem a Bydgoszczą  (Przeczytany 3742 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Mróz i solidna pokrywa śnieżna na nizinach to ostatnio coraz rzadsze zjawisko. Trzeba wręcz polować na taki w pełni zimowy weekend, bo odwilż przychodzi zwykle po kilku dniach od opadów śniegu. Nie lada okazja nadarzyła się na początku grudnia, gdy po zimnej końcówce listopada utrwaliła się pokrywa śnieżna na dużym obszarze kraju. Miałem tylko pewien dylemat, a mianowicie gdzie jechać, bowiem prognozy zapowiadały solidne śnieżenie w weekend na południu i południowym wschodzie. Wybrałem więc północ Polski, a mianowicie nieodwiedzane przeze mnie tereny w dolinie Parku Krajobrazowego Słupi oraz zachodniej części Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. W dalszej części zaplanowałem przejazd przez tereny Tucholskiego Parku Krajobrazowego, a zwłaszcza dolinę Brdy.



Wpierw porannym pociągiem udałem się do Słupska, podróżując wygodnie w śpiworze na karimacie w przedziale rowerowym. Nota bene dworzec kolejowy w Słupsku jest dość nietypowy i jakby ktoś tam miał wsiadać warto zapamiętać jak wygląda.



Z dworca od razu ruszyłem na pierwszy punkt widokowy w dolinie Słupi pod Łosinem Jest tu kładka prowadząca na brzeg rzeki oraz wygodna wiata do biesiadowania.



Bagaż spakowałem w systemie bikepacking, aby mieć również dociążone przednie koło. Posiadanie dwóch koszyków na bidony ułatwiało logistykę z termosem, zaś zabranie dwóch śpiworów znacznie pomogło na noclegach.



Rzeka Słupia tutaj ładnie meandruje, a brzegi jeszcze nie są zurbanizowane.



Nie widać jeszcze śladów morsowania, ale to dopiero piątek. Po weekendzie na pewno szczebelki będą już bez śniegu.



Po krótkiej przerwie pojechałem na most w Łosinie, gdzie Słupię mogłem podziwiać w pełnej krasie.



Jednocześnie wjechałem na teren parku krajobrazowego i strefy Natura2000 o tej samej nazwie: „Dolina Słupi”.



Wybierałem drogi szutrowe, jadąc w kierunku mniej więcej południowo-wschodnim. W teorii miało być z wiatrem, ale tego wiatru wcale nie było. Były za to pięknie oblepione śniegiem choinki i ogólnie zima jak z obrazka



Więcej zdjęć z tego odcinka  będzie w galerii, w każdym razie zimą nacieszyłem się w pełni. Przydawały się kolce na oponach, bo miejscami śnieg był na lodzie lub ubity do białego lodu przez ruch kołowy. Każdy potok to był spektakl barw, bo bystra woda jeszcze nie zamarzła, a jednocześnie lekki mróz nie pozwalał na tajenie śniegu.



Na drodze śnieg malował niesamowite pejzaże, z byle lasu robił tajemniczy zakątek. Takiej zimy mi było trzeba, ostatnio nie miałem aż takiego szczęścia do warunu, tym razem trafiłem idealnie.



Kolejny raz Słupię przekraczam w Lubuniu, tutaj dolina jest szeroka, ale dzięki pokrywie śnieżnej wygląda również bardzo ciekawie.



cdn
« Ostatnia zmiana: 17 Gru 2023, 19:24 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3193
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Biwaczyłeś w hamaku, czy rozgarniałeś śnieg pod legowisko?  8)

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Elegancko.
Z Rufim elektryzujecie ujęciami przyrody. Nie udało mi się wykorzystać pierwszy atak zimy ale kalendarzowa dopiero przed nami.
Ocena bdb+.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Biwaczyłeś w hamaku, czy rozgarniałeś śnieg pod legowisko?  8)

Zaraz będzie elegancko wyjaśnione :-)

Za Żelkówkiem trasa biegnie po pagórkach, bo przecina się głęboko wcięte doliny potoków. Są więc podjazdy, zjazdy i rzadko spotykane tutaj wąwozy.



Szczególnie przyjemnie wyjeżdżało się na słoneczne uprawy leśne po zrębie zupełnym. Śnieg potrafił pięknie ubrać nawet taką uprawę sosnową, bo to nawet jeszcze nie jest młodnik.



Po drodze mija się pozostałości dawnych PGR-ów, tutaj np. PGR Krzynia. Ich stan jest zazwyczaj kiepski, aczkolwiek widać, że są/były używane.



Za Krzynią nadal króluje zima, śnieg oblepił wszystko co się dało. Są miejsca, gdzie na drodze nie ma prawie wcale śniegu, bo całe 10 cm pokrywy śnieżnej zostało na gałęziach…



Śluza na zaporze Konradowo obchodzi w tym okresie 100 lecie istnienia. Solidna, niemiecka robota. Budowa śluzy i zbiornika była związana z budową elektrowni wodnej Strzegomino, która też liczy 100 lat.



Nad Jeziorem Konradowskim znajdują się bardzo urokliwe zakamarki, jakby chociaż ta zatoczka z dziewiczym lodem, po którym jeszcze nikt z mieszkańców lasu nie odważył się przejść…



Dalej jadę nadal po zachodniej stronie doliny Słupi w kierunku kolejnej wsi - Świelubie i elektrowni Gałąźnia Mała. Droga jest bardzo malownicza, dominują lasy liściaste.



Po wjechaniu na szosę w Świelubiu mam krótki zjazd do mostu na Słupi. Na kolcach rozpędzam się do 55 km/h. Potem jednak hamowanie, bo przy moście na Słupi w Gałąźni Małej jest urokliwie położone gminne pole biwakowe z wiatami (używane głównie podczas spływów). Jeszcze nie czas na biwak, ale zrobiłem zdjęcie, jakby ktoś chciał skorzystać 😊



Niedaleko jest krótka ścieżka edukacyjna Doliną Huczka, ale nikt nie szedł, więc w tym śniegu nie znalazłem wejścia, a na mapach GPS tej ścieżki nie ma. Była za to malownicza droga przez pola, piękne widoki na pastwiska. Latem pewnie wyglądają obskurnie, ale w zimowej szacie zupełnie inaczej.



No i płotek po drugiej stronie drogi… Widać też linię wysokiego napięcia prowadzącą cenny prąd z elektrowni.



A słońce tymczasem nieuchronnie zmierza na drugą stronę horyzontu. Panele fotowoltaiczne, jeśli w ogóle odśnieżone, zaraz przestaną pracować. Za kilka minut, na moście w Krosnowie, opuszczę dolinę Słupi, porzucając ją na rzecz doliny Kamienicy.



Droga między Krosnowem a Jutrzenką jest jak widać używana także w porze zimowej. Nadal jadę bez zakupów. Po trzech zbankrutowanych sklepach po drodze, ten w Jutrzence - też okazał się nieczynny od roku. Na noclegu będzie więc TOPIENIE ŚNIEGU.



Za mną Jutrzenka, a przede mną zorza wieczorna. Do biwaku 5 km drogą leśną.



W sumie sprawdziłem dwa biwaki, jeden przy moście na Kamienicy, ale wiata była ciasna (tylko na śpiwór z karimatą) no i był koszmarny hałas bystrej rzeki. Druga miejscówka, oddalona o kilometr, była strzałem w dziesiątkę. Biwak był pod wiatą na suchym pozbruku, który ma całkiem dobre własności izolacyjne.



W każdym razie nic nie ciągnęło od spodu, a mając dwa śpiwory (300 i 600 g puchu) zewnętrzny w zasadzie musiałem odpinać, bo było mi za ciepło. Mając hamak można byłoby go tak rozwiesić, żeby po prostu spać na stole jak zwykle, a mieć boki hamaka jako zabezpieczenie przed upadkiem na ziemię. Namiot jednak jest bardziej uniwersalny, aczkolwiek drewno lepiej izoluje  ;D

W worek do namiotu nazbierałem wieczorem furę śniegu, potem siedziałem w puchówce we wiacie i wytapiałem, wytapiałem, wytapiałem. Zdjęć z tego procesu nie ma, ale trochę trwa wytopienie 1,5 litra wody w kubku na niecałe 500 ml śniegu, czyli 50 ml wody. Przydała się długa plastikowa łyżka jogurtowa do nakładania kolejnych porcji śniegu. Z liofów zszedł Strogonow na kolację i Bolognese na śniadanie. Restauracji nie uświadczyłem

I tak minął Dzień Pierwszy. c.d.n., bo są jeszcze trzy dni :D
« Ostatnia zmiana: 17 Gru 2023, 19:22 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Super.
Dzięki, sam do dzisiaj jestem dumny, że udało mi się tak wpasować w ten epizod zimowy. Dzisiaj mamy +9 stopni, a o śniegu na nizinach mało kto pamięta...
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1779
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Super warunki, super zdjęcia. Marzę o takiej zimie w okolicach Łodzi. Ubiegłej zimy miałem takie 3 epizody.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 59%]

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Super warunki, super zdjęcia. Marzę o takiej zimie w okolicach Łodzi. Ubiegłej zimy miałem takie 3 epizody.
Wykorzystane?  :o Ja mam farta jak 1 uda się wykorzystać na wycieczkę kilkudniową.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1779
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Oczywiście, że wykorzystane ale to tylko jednodniowe (ok.100km) wyjazdy, w tym maraton 100-ka po Łodzi. Największa przyjemność dla mnie to jazdy w czasie kiedy gęsto sypie śnieg.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 59%]

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Oczywiście, że wykorzystane ale to tylko jednodniowe (ok.100km) wyjazdy, w tym maraton 100-ka po Łodzi. Największa przyjemność dla mnie to jazdy w czasie kiedy gęsto sypie śnieg.
Ja lubię jak jest słońce, ale to nie warunek, podstawa to śnieg (lepiej jak już leży nasypany, a nie dopiero sypie lub dosypuje), biwak w zimowej scenerii, najlepiej 2-3 (każdy kolejny jest nieco trudniejszy). Mróz najwygodniejszy to między -15 a -2, ale jeden biwak zimniejszy nie stanowi problemu. Na Podhalu trzeba uważać, bo tam czasem potrafi przywalić -30 z niczego :D
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 2072
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
trafiłeś perfecto !
śniegu akurat , można cieszyć się jazdą..

tak na marginesie dodam ..
ze fajnie by było zrobić wyprawkę w takich warunkach…

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
trafiłeś perfecto !
śniegu akurat , można cieszyć się jazdą..

tak na marginesie dodam ..
ze fajnie by było zrobić wyprawkę w takich warunkach…
Z wyprawką jest o tyle problem, że trudno ją zorganizować na cito, tzn. w dniu wyjazdu. Ja ustaliłem region wyjazdu. ok. godz. 19, trasę około północy, spakowałem się do 3 w nocy i wtedy kupiłem bilet na pociąg o 5 rano. Zimą trzeba reagować szybko, błąd w ocenie warunków może sporo kosztować.



Zobacz na napisy "Dokument wygenerowano", "Zapłacono i wystawiono".

Jeszcze kupując bilet sprawdziłem, czy jedzie o czasie, bo mogłem wykorzystać segment Regiokarnetu za circa 30 zł, ale dojechałbym regionalami godzinę później. Opłaciło się, w sensie godziny słonecznej mroźnej pogody na urlopie, tych godzin na nizinach nie ma wiele  :lol:
« Ostatnia zmiana: 17 Gru 2023, 21:54 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Dzień Drugi

Miejscówka noclegowa miała podwyższone walory krajobrazowe, zwłaszcza dla kogoś, kto na co dzień mieszka w dużym mieście.



Było dużo infrastruktury, w tym ławki, z których mogłem zgarnąć sporo śniegu do worka po namiocie. Żal było to miejsce opuszczać, bo jeszcze drewno na ognisko znalazłem, ale komu w drogę, temu śnieg pod kołami!



Opuściłem gościnną dolinę Kamienicy i udałem się w kierunku bezimiennego gniazda wzgórz, które jednocześnie stanowi wododział, ale przez które nie poprowadzono dotychczas ciekawego szlaku krajobrazowego i – które mimo swej wybitności – nie ma żadnej nazwy. Wpierw Góra Lemana, nazwana od nazwiska miejscowego gospodarza, który wystawił tu wieżę widokową i rekonstrukcję Osady Gotów.



Kolejna już w tym miejscu wieża – odbudowana po latach ze środków publicznych – jest ogólnie dostępna i w nieliczne dni oferuje niezwykle daleką panoramę. Dzisiaj była zawieszona w chmurach warstwowych, ale na tej wieży bywałem już nie raz i widziałem co chciałem.



Potem jadę przez niepozorne pole, gdzie wiatr potrafi nawiać spore zaspy. Leśną drogą zaczynam nawijać na korbę, a nie na buty (jak było niedawno) kulminację Góry Siemierzyckiej. To już kolejny obszar chroniony prawem międzynarodowym Natura2000 – „Lasy Rekowskie”.



Po 23 latach od ustanowienia sieci Natura2000 nie mogę powiedzieć złego słowa – to działa. Lepiej lub gorzej, ale dużo lepiej, niż brak tej sieci. Deweloperka ma potężny hamulec, którego zwolnienie wymaga tak ryzykownych działań, że nadal mamy te strefy w bardzo dobrym stanie.



Spod wieży bystry zjazd nad Jezioro Płoczyca. Znad jeziora szlakiem kluczącym między choinkami jadę do Rekowa. Okiść ogromna, trzeba uważać, aby nie poszturchnąć gałęzi i nie strząsnąć jej wprost na aparat fotograficzny...



Kolejną ciekawostką tego dnia jest obszar podmokły chroniony w sieci Natura2000 jako "Pływające Wyspy pod Rekowem".



Tym razem nie ma wieży widokowej, ale jest bardzo praktyczny pomost.



Z pomostu oglądam zamarzające torfowisko, ale wysp na razie nie ma - są raczej oczka wodne. Pod mszarem pływającym na powierzchni jest kilka metrów wody, więc nie radzę opuszczać pomostu...



Pływające wyspy zimą niestety często cumują przy brzegu. Wystarczy, że zahaczą o gałęzie, a mróz zrobi swoje...


 
Leśną trasą zwiedzania jadę w kierunku kolejnego ciekawego miejsca. Na dukcie nie ma zwalonych drzew, ale nawet narciarze nie założyli śladu. Być może za mało śniegu, bo gałęzie wszystko zabrały? Rezerwat Przyrody "Lisia Kępa".



c.d.n.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3193
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Bez słońca, zarówno morale jak i walory widokowe w dół  :P

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Bez słońca, zarówno morale jak i walory widokowe w dół  :P
A nieprawda;)
Klimat jest, wzmocniony siłą wszechogarniającej, cywilizacyjnej pustki. Szare barwy wcale nie musza być brzydkie. Świeży śnieg, to jak piana na dobrym, czeskim piwie, co dopiero ciapowanego w skąpym świetle baru.
Regiony mi znane (zwłaszcza dolina Słupi), z tym większą przyjemnością podivam.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1779
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Bez słońca, zarówno morale jak i walory widokowe w dół  :P

Morale w dół to ja mam teraz jak wyjeżdżam i wszędzie szaro, ponuro a przez 5 godzin jazdy nie znalazłem sposobności by zrobić zdjęcie.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 59%]

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Później było jeszcze słońce, ale muszę znaleźć trochę czasu, aby ogarnąć zdjęcia i opis.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Wspomniany rezerwat leży tuż przy szosie, którą jadę do wsi Studzienice. Szosa bardzo dobrze utrzymana, a krajobraz wybitnie zimowy.



Wieś Studzienice jest położona nad Jeziorem Studzieniczno, przy którym znajduje się "Słoneczna Przystań" z pomostem widokowo-kąpielowym. Korzystam tylko z opcji widokowej, aczkolwiek kąpiel wciąż możliwa ;-)



Za Osławą Dąbrową wjeżdżam na teren wielkiej katastrofy, jaka wydarzyła się w Polsce 11 sierpnia 2017 roku.



Cytując Gazetę Obserwatora IMGW: „11 sierpnia 2017 roku, w późnych godzinach popołudniowych, dobrze zorganizowany mezoskalowy system konwekcyjny (mesoscale convective system: MCS) w formie linii szkwału przemieszczał się przez zachodni i północny rejon Polski powodując rozległe zniszczenia wiatrowe. System MCS generował porywy wiatru przekraczające 150 km/h, przyczynił się do śmierci 6 osób oraz zniszczył blisko 80 tys. ha lasu. Zarówno pod względem wywołanych szkód, jak i skutków społecznych była to jedna z najgroźniejszych  burz zaobserwowanych w erze meteorologicznych pomiarów radarowych w Polsce”



Cytując i jadąc dalej: „11 sierpnia 2017 roku otrzymano około 1200 raportów silnych porywów wiatru zaobserwowanych na dystansie przekraczającym 450 km, co spełniło kryterium zjawiska derecho.” Przez dawne wiatrołomy prowadzi linia kolejowa Lipusz-Bytów.



Przez kilka kilometrów jadę drogą leśną wytyczoną wzdłuż tej linii kolejowej. Dukt jest piaszczysty i raczej mało uczęszczany przez ludzi.  Spektakularnie wygląda pas zniszczeń między stacjami Osława Dąbrowa i Róg, ale już rośnie nowy las.



Efektownie w tej scenerii prezentuje się zachód słońca. Przed stacją Róg kolejny raz przekraczam linię kolejową Lipusz-Bytów.



Ze wzgórza, które trawersuje linia kolejowa, widać wyraźnie, że wichura nie powaliła wszystkich drzew, zostawiając całe grupy sosen niemal nietknięte. Dzisiaj stanowią one swoiste memento mori dla młodego, rosnącego pod opieką człowieka lasu gospodarczego.



W osadzie Róg czas się zatrzymał 23 maja 1993 roku, gdy zawieszono połączenia pasażerskie. Pociągi już tu nie jeżdżą, a ludzie z czasem opuścili swoje domy. Pojawiły się plany uruchomienia tej linii na nowo. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie bez własnego pojazdu ani rusz.



Obszar wiatrołomu na mojej trasie sięga aż do okolic Lubiszewa, drogi Zdroje-Borowiec. To już dolina rzeki Wdy. Tuż przed Borowcem osiągam wschodnią granicę wiatrołomu burzy derecho. Trzeba docenić pracę Lasów Państwowych, że zdążyli obsadzić te lasy przed uruchomieniem wydm piaskowych.



Na nocleg wybrałem wieżę widokową nad Jeziorem Schodno. Z wieży panorama jeziora Schodno oraz pobliskiej wsi o tej samej nazwie. W nocy było słychać ujadanie psów. Sama wieża jest od północy osłonięta od wiatru lasem porastającym przylegające do jeziora wzniesienie, więc przy północnym wietrze nie miałem nadmiernej wentylacji namiotu.



I tak minął Dzień Drugi. c.d.n.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20356
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Zimowa jazda ma masę uroku, a jak się trafi dobre warunki to bywa bajkowo. Naszarpać trzeba się sporo więcej niż latem, zasięg sporo mniejszy, ale frajda nierzadko większa ;)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Zimowa jazda ma masę uroku, a jak się trafi dobre warunki to bywa bajkowo. Naszarpać trzeba się sporo więcej niż latem, zasięg sporo mniejszy, ale frajda nierzadko większa ;)
Szarpać to ja się mogę, tylko te "zimy" coraz krótsze i coraz trudniej upolować. Wszystko wskazuje na to, że do końca roku odwilż, będą co prawda śnieżyce, nawet bardzo silne, ale co z tego, jak dzień później +10 stopni?
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Poranek Dnia Trzeciego był pochmurny, ale z rozpogodzeniami w prognozie. Na odjezdne zrobiłem jeszcze zdjęcie wieży widokowej, która tak dzielnie gościła mnie przez … niemal 17 godzin. Nie powinienem się do tego przyznawać, ale tak dobrze mi się spało, że konstrukcję opuściłem dopiero o 9:30…



Pięknym, wciąż ośnieżonym lasem zacząłem krótki objazd tego niewielkiego jeziora



We wsi Schodno uwagę przykuł zębaty Chrystus. Myślałem z początku, że to z krajzegi, ale sprawdziłem w internecie zdjęcia i ona ma zęby zakrzywione. Ciekawe, skąd ta zębatka, na pewno nie z roweru 😊



Kilka kilometrów dalej kolejna ciekawostka, tym razem językowa. Dojechałem bowiem do Użytku Ekologicznego „Żabińskich Błoto”, ale tablica w lokalnym języku ujmuje temat nieco inaczej.



Byłem bardzo brutalny i wjechałem na rowerze na ten pomost i dziewiczy śnieg. Nie dotykałem jednak poręczy, więc jeśli ktoś tu przyjdzie z dziećmi i wpadnie na pomysł bitwy na śnieżki, amunicji na pewno nie zabraknie. A śnieg się dobrze lepi, bo jest ledwie 2-3 stopnie poniżej zera.



Z pomostu był gorszy widok niż sam kadr pomostu, ale byłoby zupełnie inaczej, gdyby jeziorka nie skuła gruba tafla lodu. Niestety o poranku, podczas którego jechałem pociągiem, zanotowano tutaj siarczysty, kilkunastostopniowy mróz. Na taki spadek temperatury nie pomoże nawet kwaśna woda z torfowiska. Jadę więc dalej przez urokliwe tereny zachodniej części Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. Są to drogi szutrowe, czasem gruntowe. Nawierzchni jednak nie widać, bo jest pod śniegiem.



Pokrywa śnieżna potrafi podbić walory estetyczne miejsca na najwyższy stopień piedestału. Śnieg zasłania nawet przydrożne śmieci, jedziesz w estetycznym krajobrazie bez żadnej chamskiej zadry. Nawet zwykły płot staje się niezwykły.



W takich oto okolicznościach przyrody docieram nad Jezioro Lipno. Tu stoi podszyta wiatrem wieża z panoramą jeziora Lipno. Na tym terenie planowany jest Rezerwat Przyrody Lipno i Lipionko, rezerwat ptasi i torfowiskowy.



Dalszą drogę przegradza mi okiść. Tam też widzę pierwszy raz z bliska wilka. Dopiero wtedy zauważam, że jadę pod wiatr. Zaczyna wiać z południowego wschodu. Z jednej strony dobrze, bo rozwieje chmury, a z drugiej źle, bo do Bydgoszczy będzie pod wiatr. Plan mogę zmienić, pociągów tu w promieniu 100 km dostatek, jeżdżą całą dobę. Zostaję jednak przy pierwszej wersji, bo pojadę w stronę słońca.



c.d.n.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna michuss

  • Wiadomości: 399
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 28.02.2014
Ten budynek w Rogu to poniemiecka placówka graniczna. Takie same albo bardzo podobne stoją np. w Strzebielinie, przy dawnej DK6.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Ten budynek w Rogu to poniemiecka placówka graniczna. Takie same albo bardzo podobne stoją np. w Strzebielinie, przy dawnej DK6.
Warto wiedzieć. Obok już myśl bardziej nowoczesna  ;D
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Chwilę po spotkaniu z wilkiem przez chmury zaczęło przebijać się słońce, co zdecydowanie poprawiło nastrój (mój) i kolorystykę oglądanego krajobrazu.



Zajrzałem po drodze nad Jezioro Leśne, które okazało się być własnością prywatną (a przynajmniej pomost na tym jeziorze). Jeziorko w zimowej szacie prezentowało się całkiem urokliwie, mimo, że słońce znów zaszło za chmury.



Leśnymi duktami jechałem powoli w kierunku Jeziora Wdzydze, delektując się promieniami słońca prześwitującymi między drzewami. Pojawiły się ponownie ubrane w odświętne szaty choinki, które mimowolnie kojarzą się ze Świętym Mikołajem.



Zatrzymałem się przy Strudze łączącej jeziora Joninko i Polgoszcz. Wyjątkowo urokliwe miejsce, zwłaszcza w tych warunkach meteorologicznych…



Kolejny przystanek był na pomoście nad Jeziorem Wdzydze, naprawę miejsce warte odwiedzenia. Pomost co prawda był podszyty wiatrem, ale za to wyglądał efektownie, jak również panorama z niego (będzie w galerii).



Znad pomostu do cywilizacji prowadzi stromym brzegiem jeziora malownicza ścieżka, z nielicznymi wiatrołomami. Warto było odwiedzić to miejsce i obejrzeć je w zimowej szacie. Niewątpliwie puszysty śnieg dodawał uroku temu miejscu.



Polami pod nasilający się wiatr jadę do Przytarni, gdzie znajduje się jedna z niedawno wybudowanych wież widokowych. Wieża góruje wysoko nad okolicą i na pewno w sezonie jest z niej świetna panorama.



Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, wieża była otwarta, bowiem jest zimą czynna w weekendy w godz. 10-14, a to była wszak niedziela. Wstęp ZA DARMO. Co ciekawe, za odśnieżanie schodów odpowiedzialna jest pani opiekująca się wieżą. Ostatnio ta czynność trwała dwie godziny. Miejmy nadzieję, że zima będzie łaskawa.



Z wieży fantastyczna 360-stopniowa panorama, widać tafle wielu jezior, pobliskie miejscowości oraz bezkres tutejszych lasów. W kierunku zachodnim pojawia się biały pas na horyzoncie, to obszar objęty burzą derecho. Jej ślady widać w drzewostanie od Dolnego Śląska aż po Kaszuby.



Na południu zaś miejscowość Wiele.



Dalsza jazda mija mi na asfalcie, ładnie odśnieżonym w przeciwieństwie do pobliskiej drogi rowerowej, która miejscami jest mało przejezdna. Na szczęście ruchu nie ma prawie wcale, a droga odśnieżona aż do krawędzi asfaltu. Jego czerń ciekawie kontrastuje z bielą otaczającej mnie pokrywy śnieżnej.



W Czersku jem największego burgera na stacji benzynowej (naprawdę smaczny pomimo głównie negatywnych opinii) i tamże nabieram wody oraz robię zakupy na biwak. Wszak więcej sklepów dzisiaj nie będzie. Jadę jeszcze kawałek szosą w okolice Woziwody, gdzie skręcam na biegnącą po wschodniej stronie Brdy drogę gruntową. Jedzie się nią bardzo wygodnie, pojawia się też więcej śniegu.



To kolejny obszar sieci Natura2000, Dolina Brdy i Stążki w Borach Tucholskich.



Zaczęła się nowa dostawa śniegu, zapowiada od kilku dni w prognozach. Świeży śnieg zawsze na propsie, zwłaszcza, że przybędzie go tym razem niewiele, a odświeży trochę biel krajobrazu. Na tzw. Bindudze robię krótki postój i podziwiam w ciszy nad kubkiem gorącej herbaty leniwie sączącą się rzekę i siekące twarz płatki śniegu.



Na biwak na wieży udaję się już o zmroku, ostrożnie przeprowadzając rower po schodach i drewnianych mostkach.



I tak dobiegł końca Dzień Trzeci.

c.d.n.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6716
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Muszę przyznać, że zacząłem po tych obrazkach częściej patrzeć na prognozę pogody. Kolce zresztą czekają na góralu od zeszłej zimy  ;D

Nie kusiło cię, żeby przejechać się trochę po lodzie?

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Muszę przyznać, że zacząłem po tych obrazkach częściej patrzeć na prognozę pogody. Kolce zresztą czekają na góralu od zeszłej zimy  ;D

Nie kusiło cię, żeby przejechać się trochę po lodzie?

Lód na jeziorze 5 cm, a moja masa 98 + rower 10 kg i bagaż z bidonami (termos za 60 zł, izo). Za ciężki termos.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 484
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021
Spałeś tylko na karimacie, czy był jeszcze jakiś podkład? Jeżeli tylko karimata, to jakie r-value tejże? Nie było zimno od spodu?

Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 705
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, wieża była otwarta, bowiem jest zimą czynna w weekendy w godz. 10-14, a to była wszak niedziela. Wstęp ZA DARMO.

Przytarnia darmowa, ale widoki, mimo że wciąż świetne, to jednak robiące mniejsze wrażenie niż te z płatnej ruiny we Wdzydzach Kiszewskich. Przyznaję, na tę drugą było warto dla widoków na Morze Wdzydzkie, ale drugi raz bym nie wlazł (chyba, że wyremontują) :P

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Spałeś tylko na karimacie, czy był jeszcze jakiś podkład? Jeżeli tylko karimata, to jakie r-value tejże? Nie było zimno od spodu?
Deklarują około 4, w praktyce 2, ale drewno ma ponad 4, pozbruk wbrew pozorom też nie jest zerowy, zwłaszcza suchy.
Nie było zimno od spodu, ale na śniegu byłoby.

Przytarnia darmowa, ale widoki, mimo że wciąż świetne, to jednak robiące mniejsze wrażenie niż te z płatnej ruiny we Wdzydzach Kiszewskich.
Na tamtej już byłem, a poza tym nie była mi tym razem po drodze.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
No widzisz Pan... Zainspirowałeś mnie do zakupu kolcowanych opon.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
No widzisz Pan... Zainspirowałeś mnie do zakupu kolcowanych opon.
Mam nadzieję, że będziesz zadowolony z używania. Największą różnicę robią na ubitym śniegu, lodzie itp.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 917
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Opony oponami, tylko gdzie ten śnieg? Udało Ci się wykorzystać tę odrobinę zimy, jaka nas zaszczyciła (chociaż bez słońca), ale co dalej? Wróci?

No i gdzie c.d.n.? Czekam niecierpliwie, bo fotki i opowieść fajne :)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Opony oponami, tylko gdzie ten śnieg? Udało Ci się wykorzystać tę odrobinę zimy, jaka nas zaszczyciła (chociaż bez słońca), ale co dalej? Wróci?

Mieszkańcy północno- wschodniej i północnej Polski będą w pewien sposób uprzywilejowani, bo śnieg zobaczą już dzisiaj i poleży nawet do Wigilii. Okres może mało wygodny na wyjazdy rowerowe, ale chociaż nacieszą oczy. Reszta kraju też będzie miała śnieżenie, ale mniej efektowne. Co ciekawe, fura śniegu spadnie w Sudetach i w okolicy, ale w niedzielę błyskawiczna odwilż, do +14 stopni. Może to się skończyć powodzią roztopową. Aktualnie na rzekach w Sudetach są przekroczone stany alarmowe, więc dokładanie kolejnych porcji wody nie pomoże.

No i gdzie c.d.n.? Czekam niecierpliwie, bo fotki i opowieść fajne :)

c.d.n. już jest...

Noc była wietrzna, ale na mnie nie wiało, bo wieża tym razem miała szczelne ściany z ciasno przylegających desek. Na dobrą sprawę mogłem spać bez namiotu, ale nie chciałem żeby mi niesiony wiatrem śnieg padał na śpiwór. Czwartego dnia wstałem nieco wcześniej, bo przede mną był długi dystans – około 70 km do pociągu. Wadą wieży było to, że słychać było pociągi jadące do i z Tucholi, a te wbrew pozorom jeżdżą do północy i od 3 w nocy. Wszak do linii kolejowej tylko 4 kilometry wzdłuż doliny Stążki, więc dźwięk się dobrze niesie. Poranek jak zwykle był pochmurny, ale niezamarznięta jeszcze rzeka ładne kontrastowała z bielą śniegu leżącego w tej bagiennej dolince.



Trzeba pamiętać, że ta dolinka to klasyczne zastoisko mrozowe. Podczas bezchmurnych nocy przy pokrywie śnieżnej temperatura może tu spaść o 10-15 stopni niżej, niż wartości prognozowane dla okolicy. Teraz miała być i była noc pochmurna i wietrzna, więc było ciepło jak w lesie. Zrobiłem też zdjęcie wieży, żeby było widać, że była to solidna konstrukcja, która może dać schronienie podczas kiepskiej pogody.



Na szczęście nie musiałem iść znowu po schodach, bo z tej doliny da się wyjechać drogą dojazdową do wieży, która przeprowadza przez most nad starym korytem Stążki. Nota bene okolice mostku zimą są bardzo urokliwe (oczywiście jeśli jest odpowiednio gruby śnieg oblepiający gałęzie i konary).



Krótkim podjazdem opuściłem dolinę tej rzeczki i zagłębiłem się w lasy położone nad Brdą. Zagłębiłem wręcz dosłownie, bo zjechałem nad samą rzekę licząc na przejazd szlakiem pieszym przez urokliwy meander. Niestety meander zabrał część zbocza wraz z rzeczonym szlakiem, więc zrobiłem zdjęcie tego urokliwego miejsca i wróciłem na drogę leśną.



Okolica była ładnie ośnieżona, widać że nocny wiatr jeszcze nie zdołał strącić śniegu z gałęzi. Delektowałem się tą bielą i jedynie brakowało trochę słońca do pełni szczęścia. Słońce miało nadejść, ale dopiero po południu.



Ze skarpy podziwiałem widoki przez las na rzekę (latem zasłaniają je liście). Wkrótce, niedaleko Rudzkiego Mostu, przekroczyłem używaną w ruchu kolejowym linię nr 208 Działdowo-Chojnice. W ten sposób minąłem przedostatnią możliwość awaryjnego, wcześniejszego powrotu z trasy.



Ogólnie jechałem na południe trzymając się wschodniego brzegu Brdy, zaglądając od czasu do czasu na ciekawsze miejscówki widokowe. Jednym z takich miejsc jest Piekło, gdzie rzeka płynie efektownym przełomem rzeźbiąc głęboki wąwóz. Dno jest tu kamieniste, przy niskim stanie wody widać wielkie głazy. Powalone drzewa dodają grozy temu miejscu, zaś wartki nurt z wirami wokół głazów stwarza trudności nawigacyjne.



Trafiałem na w miarę wyjeżdżone drogi, więc jazda szła relatywnie sprawnie. Często towarzyszył mi widok na rzekę (aczkolwiek za drzewami), zaś śnieg ubierał elementy infrastruktury poprawiając przy tej szarości walory widokowe tego odcinka.



W końcu, już po pół godzinie jazdy wzdłuż Zalewu Koronowskiego, zza chmur zaczęło się przebijać słońce. Wpierw niemrawo, delikatną poświatą doświetlając czubki drzew…



Nad jedną z zatok w końcu chmury rozstąpiły się na tyle, że ukazała się pełna tarcza. Od razu zrobiło się jakoś cieplej i przyjemniej, mimo że temperatura jeszcze raczej nie uległa zmianie…



Chmury nie dawały za wygraną i przez kolejną godzinę toczyła się walka o dominację na niebie. Momentami było dość nastrojowo, zwłaszcza w rejonie Wielonka. Tutaj lód został przełamany, aby umożliwić wypłynięcie rybakom na pełne, otwarte jeszcze wody.



Wjechałem wkrótce na wysoki brzeg i zacząłem oddalać od Zalewu. Odcinkami jechałem po dziewiczym śniegu, ale nie stwarzał on dużych oporów, bo go było relatywnie niewiele.



Ostatnie 30 km biegło już niemal wyłącznie po nawierzchni utwardzonej, szutrowej lub asfaltowej. Z Koronowa do Samociążka jechałem z pewnymi obawami, bo znaki informowały o rozebranym moście na Kanale Samociąskim, byłby wtedy spory wycof i objazd przez Okole. Na szczęście rozebrano tylko drogową nitkę mostu, zaś kładka dla rowerów pozostała nietknięta. Z mostu był ładny widok na wspomniany kanał, wypełniony wodą po same brzegi.



Dzięki zamknięciu mostu szosa do Bożenkowa była niemal zupełnie pusta, mogłem więc delektować się jazdą bez ryzyka, że załapię się na festiwal letnich opon. Przy okazji wypłoszyłem ptaszory wygrzewające się na słoneczku.



Słońce niewątpliwie podbiło walory widokowe tego odcinka. Delektowałem się kolorami, które w miarę obniżania się tarczy słonecznej były coraz cieplejsze.



Interesująco prezentował się w tamtym momencie las sosnowy, podświetlony na pomarańczowo. To jednak oznaczało, że nieuchronnie zbliża się zachód słońca…



Na szczęście byłem już blisko Bydgoszczy. Gruntową drogą z betonowym mostem przekroczyłem drogę S5, która stanowi obwodnicę Bydgoszczy o promieniu 9-10 kilometrów. Nawierzchnia była w idealnym stanie, ale nietrudno o takie warunki jak jest sucha pogoda.



Do miasta wjechałem dokładnie o zachodzie słońca, oglądając ten majestatyczny moment zatrzymując się na chwilę przy ulicy Smukalskiej. Idealnie w kadr „wkomponował się” miejski autobus…



Na dworcu kupiłem bilet na najbliższy pociąg (intercity), którym w półtorej godziny dojechałem do Poznania.

Jeśli chodzi o galerię na google plus to trochę potrwa…


« Ostatnia zmiana: 22 Gru 2023, 02:27 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Jeśli chodzi o galerię na google plus to trochę potrwa…

Na razie ślad GPX składający się z 3 części - dojazd pociągiem 324 km, trasa 250 km, powrót pociągiem 154 km
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Ukończyłem fotorelację z tego wyjazdu w formie albumu google. Album liczy nieco ponad 200 zdjęć, które zapoznają z zimowym krajobrazem. Zdjęcia są opisane, podany jest również koszt i czas przejazdu pociągiem. Miłego oglądania i planowania własnych wyjazdów na tej podstawie.

https://photos.app.goo.gl/G1xxPdPjG4iGXCME8
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 484
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021
@podjazdy, mógłbyś napisać coś więcej na temat swoich śpiworów?
Gdzieś tam powyżej doczytałem, że masz 2 - 300 i 600gr puchu. Który jest mniejszy, a który większy?
To są jakieś customy, czy fabryczne śpiwory? W jakich temperaturach ten prawie kilogram puchu Ci się sprawdza?
Pytam, bo już zaczynam się zastanawiać i zbierać środki na drugi śpiwór, który wymiarami będzie mi pasował do mojego dotychczasowego (cumulus lite line 400 w rozmiarze L, ale w sumie mam tam 450gr puchu). No i zastanawiam się nad rozmiarem takiego "zewnętrznego" śpiwora.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3478
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Ja mam 600 i 200, obydwa firmowe cumulusa. Mniejszy wchodzo w wiekszy bez problemu. Do ok. -10 dają radę, chociaż tylko kilka nocy tak spędziłem. Liczę, że koło 5-10 stopni powinienem zyskiwać, dokładnie nie wiem, mało sypiałem w tym układzie.


400 g puchu to już jest na tyle duże że chyba trzeba by mieć indywidualnie poszerzony ten śpiwór zewnętrzny zeby sie nie gniotło i nie traciło ciepłoty, ja bym się postarał go przymierzyć w jakimś sklepie turystycznym. Może jakbyś napisał do cumulusa to by coś poradzili, pewnie się stykają z takimi problemami klientów.

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 484
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021

400 g puchu to już jest na tyle duże że chyba trzeba by mieć indywidualnie poszerzony ten śpiwór zewnętrzny zeby sie nie gniotło i nie traciło ciepłoty, ja bym się postarał go przymierzyć w jakimś sklepie turystycznym. Może jakbyś napisał do cumulusa to by coś poradzili, pewnie się stykają z takimi problemami klientów.

Chyba tak właśnie zrobię. To znaczy (zależy od tego ile uzbieram kasy):
1. Kupię coś w Decu, jakiegoś dużego puchacza, w sensie rozmiar a nie ilość puchu, za parę stówek. Forclazy wydają mi się być ok.
2. Pogadam z Cumulusem i podpytam jaki potrzebuję wymiar, i kupię jakiegoś panyama z 450gr puchu.

Nocek nie planuję zimą dużo, najwyżej parę, więc nie mam parcia na super/hiper sprzęt. Może być trochę cięższy i toporniejszy.

No ale zawsze to warto podpytać bardziej doświadczonych kolegów z forum. Bo lepiej przecież uczyć się na cudzych - a nie swoich - błędach :)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
@podjazdy, mógłbyś napisać coś więcej na temat swoich śpiworów?
Gdzieś tam powyżej doczytałem, że masz 2 - 300 i 600gr puchu. Który jest mniejszy, a który większy?
To są jakieś customy, czy fabryczne śpiwory? W jakich temperaturach ten prawie kilogram puchu Ci się sprawdza?
Pytam, bo już zaczynam się zastanawiać i zbierać środki na drugi śpiwór, który wymiarami będzie mi pasował do mojego dotychczasowego (cumulus lite line 400 w rozmiarze L, ale w sumie mam tam 450gr puchu). No i zastanawiam się nad rozmiarem takiego "zewnętrznego" śpiwora.
Ta trzysetka to stary śpiwór Małachowskiego, jeden z pierwszych w sprzedaży dla zwykłych zjadaczy chleba, sprzed 20 lat, więc mało wiarygodna. Tam jeszcze nie było takiego rozprężliwego puchu jak teraz jest, ponadto mocno ubita. Przez to lepiej wchodzi w inny śpiwór, ale mniej izoluje niż nówka. Latem jest mi w niej zimno już od około +12, a kiedyś potrafiłem w niej nocować przy temperaturach rzędu 0, -2. Natomiast zestaw na pewno poprawia sytuację, z tym, że zewnętrzny śpiwór bardziej wilgotnieje. W związku z tym zewnętrzny śpiwór ma puch hydrofobowy. Co do zakresu termicznego, to poprawia sytuację raptem o kilka stopni względem sześćsetki w wersji solo, ale  np. jest dużo cieplej w nogi i dużo mniej ciągnie od podłoża. No i wewnętrzny śpiwór pozostaje suchy, zaś między śpiworami można suszyć rękawiczki, czapkę i rozgrzewać sobie napoje tudzież małą butlę gazową. Na mróz będę teraz już zawsze brał dwa śpiwory, bo jest po prostu mega przyjemnie ciepło w nocy.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3478
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Ja mam 600 i 200

Updejt: spałem dzisiaj w ogrodzie żeby sobie zbadać termikę, przy ok. -15 było ciepło - lekko ciągnęło od dołu (karimata niezimowa + koc złożony na pół). Miałem na sobie czapkę, t-shirt bawełniany, skarpetki i  gacie (bardziej po to, żeby nie wcierać naskórka w śpiwór, normalnie używam prześcieradła śpiworowego ale ostatnio się podarło). Z lepszym podkładem parę stopni jeszcze dało by się urwać.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4896
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
podjazdy, piękna galeria, świetnie wykorzystałeś moment na jazdę i zdjęcia

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4719
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
podjazdy, piękna galeria, świetnie wykorzystałeś moment na jazdę i zdjęcia
Dzięki. Niestety drugiego epizodu zimowgo nie miałem możliwości wykorzystać i właśnie się zakończył. Trzeba będzie starać się chociaż trochę upolować z trzeciego.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum