Autor Wątek: Wycieczki widokowo długodystansowe ;)  (Przeczytany 59236 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 21048
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Masz na to jakieś papiery, badania, relacje? Co to znaczy "szybko degradować"? Jak mi wystarcza w napędzie 1 x 12 zafajdany, czasem polany vexolem, łańcuch na 10 tys. km, to gdybym o niego dbał, woskował, to miałbym 25 tys. km i potem na maratonie TCR spadek z powrotem wytrzymałości na turystyczne 10 tys. km?

Jest mnóstwo badań, polecam stronę ZeroFriction, gdzie masz bardzo dokładne testy wielu smarów. A teksty "lancuch wytrzymuje 10tys" niewiele mówią, bo nie ma kontekstu. W teście za zajechany napęd uznaje się taki co ma 0, 5% wyciągniecia, a da się na nim jeździć dużo dłużej, tylko wtedy szybciej zjeżdżasz kasetę i zebatke. A test na takiej stronie jest o tyle porownywalny - że wszystkie smary przechodzia te samą procedurę - i dopiero wtedy obiektywnie widać jaki mają wpływ na zużycie.

Smary jak Vexol daja sensowne zabezpieczenie przed wodą, co w terenie ma znaczenie, ale napęd masz na tym mocno zasyfiony i kultura pracy mocno cierpi
« Ostatnia zmiana: 27 Wrz 2025, 11:20 Wilk »

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4330
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Stosuję różne woski od dobrych kilku lat. Wcześniej używałem różne oleje - od vexola po Rohloffa (mam do odsprzedania dużą flaszkę Rohloffa).

Subiektywnie:
- im rzadszy wosk tym lepiej i dłużej działa
- napęd czysty
- żywotność napędu zdecydowanie dłuższa
- działa na bardzo krótko (dowoskowuję na trasie czasem kilka razy dziennie)
- im bardziej zużyty łańcuch tym na krócej wystarcza aplikacja

Praktycznie nigdy nie czekam. Nakładam i jadę. Podobnie na trasie. Czasem nawoskuję wieczorem, ale nie zauważyłem żadnej różnicy czy woskuję na bieżąco czy z wyprzedzeniem.

Łańcuch co jakiś czas odtłuszczam w myjce ultradźwiękowej. Tak jest dla mnie szybko i nieupierdliwie. Po prostu wkładam do myjki, zalewam odtłuszczaczem, włączam, wyjmuję, suszę sprężonym powietrzem i gotowe.

Próbowałem też wosku na gorąco. Fajna sprawa, fajnie się aplikuje ale mam wrażenie, że dowoskowanie na trasie odmianą płynną nie ma sensu. Wszystko pozatykane jest woskiem. Z tego powodu zrezygnowałem z tej opcji.

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 616
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021
W teście za zajechany napęd uznaje się taki co ma 0, 5% wyciągniecia,

A tak BTW, w którym momencie (wyciągnięciu) wymieniacie łańcuch na nowy?

Bo ja przy napędach 2x10 (grx w gravelu i deore w trekkingu) czekam aż mam >0.75 na przymiarze.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2479
  • Wiadomości: 8133
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
działa na bardzo krótko (dowoskowuję na trasie czasem kilka razy dziennie)
O nie! Staram się dbać o rower, ale przede wszystkim lubię na nim jeździć.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 21048
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Praktycznie nigdy nie czekam. Nakładam i jadę. Podobnie na trasie. Czasem nawoskuję wieczorem, ale nie zauważyłem żadnej różnicy czy woskuję na bieżąco czy z wyprzedzeniem.

No, ale dlatego też dowoskowujesz kilka razy dziennie. Bo posmarowanie na noc powinno wytrzymać te 300-400km, a wosk na gorąco jeszcze dłużej, tyle, że już aplikacja dużo bardziej upierdliwa. Na ostatniej trasie wytrzymał mi 530km to juz nie jest źle. Natomiast w pełni rozumiem dosmarowywanie na trasie, sam też to robię, bo nie będę przecież czekać godziny, czy tym bardziej paru godzin. Posmarowanie woskiem w płynie, jak sie smaruje oliwką też coś tam da, tylko trzeba się liczyć z tym, ze zejdzie to szybko.

Próbowałem też wosku na gorąco. Fajna sprawa, fajnie się aplikuje ale mam wrażenie, że dowoskowanie na trasie odmianą płynną nie ma sensu. Wszystko pozatykane jest woskiem. Z tego powodu zrezygnowałem z tej opcji.
Ale wosk na gorąco przecież nie jest wieczny, jak łańcuch zaczyna głośno pracować to go już na łańcuchu prawie nie ma. Mi wosk w płynie na to wchodzi.

A tak BTW, w którym momencie (wyciągnięciu) wymieniacie łańcuch na nowy?
Dotąd wymieniałem to na oko, z reguły koło 7-8tys, ale to raczej było wiecej niż te 0,5% zuzycia. Teraz raczej zmienię przy 0,5% wyciągnięcia, ciekaw jestem czy wosk jakoś znacząco przedłuży życie łańcucha
Bo ja przy napędach 2x10 (grx w gravelu i deore w trekkingu) czekam aż mam >0.75 na przymiarze.

0,75% to już wg producentów łańcuch trochę zaczyna niszczyć zębatki korby i kasety. Tylko też nie ma co na siłę się tego trzymać, przy tańszym napędzie to kaseta jest 2-3 razy droższa od łańcucha, więc wcale nie jest powiedziane, że opłaca się bardzo często zmieniać łańcuchy by jej nie zajechać. To ma rację bytu przede wszystkim przy wysokich grupach napędu, bo tam ceny kaset są już na tyle wysokie, że opłaca się o nie dbać.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 21048
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
O nie! Staram się dbać o rower, ale przede wszystkim lubię na nim jeździć.

To jest właśnie ten minus z woskiem. Jakby chcieć się trzymać tych wszystkich założenie "sztuki idealnego woskowania" to więcej by się człowiek trząsł nad tym napędem niż jeździł. I dlatego dalej ludzi jeżdżących na zwykłej oliwce jest sporo więcej, bo jest jednak niebo wygodniejsza. Mi czerwony Finish Line to w suchych warunkach potrafił pod 1000km wytrzymywać, przy cenie smaru sporo niższej niż wosku. Ale czysty napęd to nie oszukujmy się - jest bardzo fajna sprawa i dlatego iluś ludzi przechodzi na wosk. Choć z drugiej strony widać tu silną rolę marketingu, jest to szeroko reklamowane, jest iluś instagramerów to promujących (nie za darmo przecież) itd. Ale, że cos jest promowane - to nie znaczy, że od razu jest do niczego. Dlatego postanowiłem spróbować, gdzieś po całym sezonie jazdy ocenię czy mi się to sie sprawdza na dłuższą metę przy dużych przebiegach.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum