Autor Wątek: 666 km ROWEREM NAD MORZE na raz. Katowice - Międzyzdroje. TUBELESS NIE DAŁ RADY!  (Przeczytany 3146 razy)

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 356
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Przygoda życia. Wycieczki rowerem nad morze zawsze wzbudzają we mnie największe emocje, więc jak co roku, na taką wyprawę się wybrałem. Tym razem 666 km z Katowic do Międzyzdrojów, na raz, bez przerwy na sen. Całość zajęła niewiele ponad 24 godziny samej jazdy, razem z przerwami 33 godziny. Było trochę przygód technicznych na trasie, więc trasa tym bardziej zapadnie mi w pamięci. Przy okazji udało się wstępnie przetestować spodenki Assos Mille GTS.
Życzę miłego oglądania i zachęcam do komentowania  :)


Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Panie, a gdzie kąpiel w morzu?
To jak zamówić deser i go nie zjeść;)
Popyndalasz na tym rowerze jak ja kiedyś w stoczni.
Ty kręcisz pedałami, ja rzucałem workami;D
Studenckie czasy... Mój rekord to dwie doby fizycznego zapierdolu przez 48h, z trzema godzinami snu na kartonach.
I Stena Line cały czas pływa dalej:)
Tylko nie przesadzaj z tym 'pokazywaniem Polski", bo to jak oglądanie widokówek;)

W każdym razie i tak elegancko! Podivam ekipę.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 356
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Kąpiel sobie odpuściłem bo 2 dni później pojechałem tam na urlop  :P

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Z tą przygodą życia to już nie przesadzaj, z tego co pamiętam to któryś raz nad to morze jedziesz  :P

No i jakie masz podejście do systemu tubeless po tej akcji z oponą? Bo zaczynam się zastanawiać nad przejściem na ten system w szosie i zbieram doświadczenia. No i niestety sporo się spotyka awarii tego systemu, więc nie wiem czy jest warte zachodu. Dopóki to działa OK to niewątpliwie dużo wnosi, ale niestety odporność na przebicia nie powala, jednak sporo spotyka się awarii, a w przypadku awarii jest bardziej problematyczne od zmiany dętki. Sporo więcej TL zawodzi niż w MTB, gdzie problemem jest dopiero większe przecięcie opony. Ale tutaj to z tego co widać na filmie - to była malutka dziurka i uszczelniacz pomimo tego poległ. Niestety na wyższych ciśnieniach jego skuteczność jest sporo mniejsza.

No i też takie moje prywatne spostrzeżenie co do sposobu kręcenia filmu. Jechałeś z ilomaś ludźmi - a tej interakcji z innymi kolarzami prawie na filmie nie widać, nie ma prawie rozmów z nimi, nie ma materiału z postojów (co najwyżej Twoje monologi), gdzie wygodniej się kręci. A to myślę, że byłoby sporo ciekawsze dla części widzów niż obrazy z szosy, które przy tej długości filmu zaczynają już nudzić. Co innego jak jedziesz samotnie, wtedy taka forma jest zrozumiała, co innego jak jest ekipa na trasie. Warto trochę pokazać od kuchni  tego "życia rowerowego" na takiej trasie, pokazać w sposób w miarę naturalny, bo mówienie do kamery zawsze trochę sztuczności niesie.

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 356
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Po tej akcji stwierdziłem, że to chyba nie dla mnie. Tym bardziej, że nawet łatki przy tak małej dziurce się nie sprawdziły (nie kleiły się). Także wracam do dętek. Nie mniej jednak kiedyś chce dać jeszcze szanse systemowi tubeless. Miło wszystko jest to rozwiązanie przyszłościowe z bardzo dobrym zamysłem, ale jego skuteczność musi być lepsza.
Możliwe, że błędem było wybranie mleka Continental. Szperając później w necie zauważyłem, że nie ma ono najlepszych opinii i szału nie robi. Więc przeszło mi przez myśl, żeby dać tubeless jeszcze szansę i zalać mlekiem Stans race formula (ponoć najlepsze), ale zadecydowałem, że wrócę do dętki  ;)

Zwrócę na to uwagę, żeby w takich grupowych jazdach była większa interakcja. Nie będę ukrywał kamery, więc skrępowanie i brak 100% naturalności pewnie się pojawi, ale coś pokombinuje żeby ożywić film dialogami  ;)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2740
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Nie próbowałeś zatkać przebicia?
Wracam do jeżdżenia.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Po tej akcji stwierdziłem, że to chyba nie dla mnie. Tym bardziej, że nawet łatki przy tak małej dziurce się nie sprawdziły (nie kleiły się)

Ale o jakiej łatce mówisz? Tubelessy to się łata wbijając specjalne gumowe knoty w oponę, a Ty jak rozumiem od wewnątrz próbowałeś podklejać oponę po zdjęciu? A knotem nie próbowałeś tego łatać?

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1270
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Knoty to są fajne do łatania opon 2"+ a nie do szosy, ciśnienie ci go wypchnie po 100 metrach jazdy (ja przynajmniej tak miałem)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2740
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Ale o jakiej łatce mówisz? Tubelessy to się łata wbijając specjalne gumowe knoty w oponę, a Ty jak rozumiem od wewnątrz próbowałeś podklejać oponę po zdjęciu? A knotem nie próbowałeś tego łatać?
TL da się skutecznie załatać, ale w warunkach warsztatowych. W trasie tylko korki.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Knoty to są fajne do łatania opon 2"+ a nie do szosy, ciśnienie ci go wypchnie po 100 metrach jazdy (ja przynajmniej tak miałem)

W szosie z TL stosuje się ciśnienia na poziomie 4-5 barów, to nie jest ciśnienie, które wybija knoty. Chyba że ktoś wali na 7-8, tylko takie ciśnienie to w ogóle mija się z sensem stosowania TL.
Masz tu filmik z najpopularniejszego chyba kanału szosowego na YT:



Natomiast łatki na oponę na trasie - to ciężkie do zrealizowania, na oponie usyfionej uszczelniaczem klej do łatek nie będzie trzymał,. To trzeba najpierw dokładnie oczyścić, a to jak pisał Daniel lepiej robić w domu, bo na trasie to jest bardzo nieprzyjemna robota.

Po tej akcji stwierdziłem, że to chyba nie dla mnie. Tym bardziej, że nawet łatki przy tak małej dziurce się nie sprawdziły (nie kleiły się). Także wracam do dętek. Nie mniej jednak kiedyś chce dać jeszcze szanse systemowi tubeless.

Też na filmie widzę, że miałeś dętkę Tubolito jako zapas. To też bym powiedział, że mocno ryzykowna opcja, fajna sprawa, bo mało miejsca zajmuje jako zapas, ale w razie przebicia to już trudne do naprawy, to często są dętki jednorazowe. A nie mając żadnej zwykłej dętki w zapasie - po więcej niż jednym kapciu (a może się zdarzyć przecież uszkodzenie dętki w czasie jej zakładania) to leżymy. Natomiast mając klasyczną gumową dętkę w zapasie - jednak mamy jeszcze opcję.

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1800
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
....
No i jakie masz podejście do systemu tubeless po tej akcji z oponą? Bo zaczynam się zastanawiać nad przejściem na ten system w szosie i zbieram doświadczenia. No i niestety sporo się spotyka awarii tego systemu, więc nie wiem czy jest warte zachodu. Dopóki to działa OK to niewątpliwie dużo wnosi, ale niestety odporność na przebicia nie powala, jednak sporo spotyka się awarii, a w przypadku awarii jest bardziej problematyczne od zmiany dętki. Sporo więcej TL zawodzi niż w MTB, gdzie problemem jest dopiero większe przecięcie opony. Ale tutaj to z tego co widać na filmie - to była malutka dziurka i uszczelniacz pomimo tego poległ. Niestety na wyższych ciśnieniach jego skuteczność jest sporo mniejsza.
....
Od maja testuję tubeless w swojej szosie. Zanim się zdecydowałem sporo poczytałem. Dużo czasu zajęło mi znalezienie opon, które spełniałyby moje oczekiwania. Miały być bardzo odporne na przebicia, lekko się toczyć i być komfortowe na gorszej nawierzchni. Stanęło na oponach Challenge Strada Pro TLR w rozmiarze 33mm. Przejechałem do tej pory ok. 2300 km i nie wyobrażam sobie powrotu do dętek, przynajmniej do pierwszej poważnej awarii😉 Tył pompuję do 4 barów, przód 3,5 i jest dobrze, przynajmniej na razie.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
nie wyobrażam sobie powrotu do dętek, przynajmniej do pierwszej poważnej awarii😉

No właśnie tu jest pies pogrzebany. ;)
Większość osób docenia to co wnoszą opony TL, ceniąc sobie ich parametry w czasie jazdy, szczególnie na kiepskich nawierzchniach. Problemy zaczynają się dopiero w razie przebicia. I tu mamy na filmiku taką sytuację, gdzie zabawa z przebitą oponą TL kosztowała godzinę, a było parę osób do roboty. I gdybyś miał z tym zabawę na maratonie to już tak sobie by to wyglądało, A dętkę robisz dużo szybciej.

A tym bardziej jest problem, jak łapiesz kolejne gumy na TL - ubabraną w uszczelniaczu dętkę ciężko załatać, oponę się ciężko zakłada itd. Czytałem relację z TCR, gdzie zawodnik złapał z 7-8 gum na wyścigu i za każdym razem miał szarpanie z naciąganiem bardzo dopasowanej opony, a po tym wyścigu wrócił do dętek, choć był dużym entuzjastą TL. A to był człowiek pracujący jako mechanik rowerowy, więc dobrze znał się na rzeczy.

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1800
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
W tym roku mam zamiar przetestować TL na KMT i MPP. Teoretycznie jestem przygotowany na awarię. Mam knoty, zapas mleczka, a w ostateczności skorzystam z zapasowej zwykłej opony z dętką. Jestem dobrej myśli.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 539
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Ten filmik o naprawie tublessów naprawdę fajny - dzięki Wilk.
W sumie, jak się zastanowić, to sprawa oczywista, ale dla mnie osobiście istotne było zwrócenie uwagi, że przed założeniem dętki trzeba zlustrować oponę pod kątem zasiedziałych w niej obcych ostrych ciał, które mogły tam zostać po uszkodzeniu, które zostało automatycznie uszczelnione mleczkiem. Tak samo rzecz z większym uszkodzeniem - gość słusznie zwraca uwagę, że jeśli coś się samo nie zalepiło, to dziura może być na tyle duża, że po założeniu dętki może ją rozsadzić (ten patent ze złożonym banknotem wydaje się być trochę drogi, jednakże ;)).

4gotten - uważasz, że jest sens w warunkach bojowych (na ultrawyścigu) łatać knotem oponę? Nie lepiej od razu przejść do wersji z dętką, a dziurę potem załatwić "warsztatowo"?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
W tym roku mam zamiar przetestować TL na KMT i MPP. Teoretycznie jestem przygotowany na awarię. Mam knoty, zapas mleczka, a w ostateczności skorzystam z zapasowej zwykłej opony z dętką. Jestem dobrej myśli.

Jak masz zapasową oponę w wersji dętkowej i dętkę - to oczywiście jesteś kryty na wszelkie sposoby i nawet jak TL zawiedzie po całości to dasz sobie radę (chyba że padną 2 opony :lol:). Ale na maratony szczególnie te 500/1000 to już mało kto się wozi z oponami zapasowymi, więc takie rozwiązanie to dla niewielu będzie kuszące ;).

4gotten - uważasz, że jest sens w warunkach bojowych (na ultrawyścigu) łatać knotem oponę? Nie lepiej od razu przejść do wersji z dętką, a dziurę potem załatwić "warsztatowo"?

Na RTP to chyba tak właśnie ludzie robili co mieli awarię tego systemu. Knot jednak jest mniej pewnym rozwiązaniem niż dętka, może puszczać, może źle wejść itd. Tyle, że wkładając dętkę to tracimy zalety systemu TL.
« Ostatnia zmiana: 26 Cze 2023, 22:18 Wilk »

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1800
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
4gotten - uważasz, że jest sens w warunkach bojowych (na ultrawyścigu) łatać knotem oponę? Nie lepiej od razu przejść do wersji z dętką, a dziurę potem załatwić "warsztatowo"?
Nie wiem, moja wiedza jest wyłącznie teoretyczna. Wierzę jednak, że "sznurek" może dać radę przy łataniu dziury. 3,5-4 bary to nie tak dużo.
 Nie powinno wypchać sznurka z dziury. Moją wiarę opieram między innymi na tym filmie 🙂
https://youtu.be/5pF_OHiH24Q
Czasem kusi mnie, żeby przetestować użycie "sznurka", ale obawiam się, czy opona by przeżyła ten zabieg🤔
Jeśli chodzi o jazdę z zapasową oponą to praktykuję to od pierwszego ultra, czyli MP w 2014 roku. Dodatkowa opona zawsze jedzie ze mną.
Odkąd jeżdżę z " tarczówkami" zrezygnowałem za to z wożenia dodatkowych szprych😉
« Ostatnia zmiana: 26 Cze 2023, 22:55 4gotten »
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna michuss

  • Wiadomości: 388
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 28.02.2014
Ja niedawno dzięki sznurkowi „uratowałem” wycieczkę. Żeby było śmieszniej zacząłem ją od wizyty w paczkomacie skąd odebrałem przesyłkę z nimi właśnie :)

Dziura z tych dużych, gwóźdź przebił oponę z boku, mleko nie dawało rady. Po wciśnięciu największego sznurka zrobiłem jeszcze z 60 km, pod sam koniec musiałem lekko podpompować. Po wszystkim opona do śmieci i tak. 

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1800
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Mi to raczej nie grozi, nie szlajam się gdzieś po interiorze. Mój gravel, jak sama nazwa wskazuje, jeździ tylko po szosie, lepszej, gorszej ale jednak asfalt😎 Żadnych szutrów, kocich łbów i takich tam😉
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna michuss

  • Wiadomości: 388
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 28.02.2014
Rzecz miała miejsce na drodze Kliniska - Stawno. Było, nie było - asfalt  ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Mi to raczej nie grozi, nie szlajam się gdzieś po interiorze. Mój gravel, jak sama nazwa wskazuje, jeździ tylko po szosie, lepszej, gorszej ale jednak asfalt😎 Żadnych szutrów, kocich łbów i takich tam😉

Akurat takie rzeczy jak gwoździe, szkła itd to znacznie łatwiej znaleźć na szosie niż w terenie  :lol:

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3593
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org

dziura może być na tyle duża, że po założeniu dętki może ją rozsadzić

Na to trzeba uważać także przy zwykłych oponach/dętkach.

Przy większych ciśnieniach (jak w szosie), wcześniej czy później, dętka uszkodzi się w miejscu styku z dziurą w oponie. Miałem tak nie raz. Przed założeniem dętki warto czymś podkleić oponę od środka. Chociażby kawałkiem srebrnej taśmy.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1557
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
problemy zaczynają się dopiero w razie przebicia. I tu mamy na filmiku taką sytuację, gdzie zabawa z przebitą oponą TL kosztowała godzinę, a było parę osób do roboty. I gdybyś miał z tym zabawę na maratonie to już tak sobie by to wyglądało, A dętkę robisz dużo szybciej.

Ja na RTP łatałem Conti 5000 najpierw knotem (pierwszy raz w życiu ;)) a potem zmieniłem na dętkę i nie zajęło mi to jakoś dłużej niż wymiana dętki w zwykłych oponach. Łyżki użyłem jedynie do sciągnięcia opony. Używałem dętki TPU i choć było trochę strachu, to suma sumarum się opłaciło. Ja jeżdżę na 3/3.5 bara, ale zdarzało mi się, zwłaszcza na RTP gdy miałem poluzowany wentyl w dętce, że zeszło do około 1.5 i wciąż jechało się dobrze, bez snake'ów. To jest nie do wyobrażenia jak się tego nie sprawdzi.
Chodzi mi po głowie na wyścig założyć po prostu TPU do tubeless i zabranie ze sobą zwykłych dętek na zmianę. TPU spełnia podobne zadanie co mleko - pozwala jeździć na niskich ciśnieniach, bo nie łapie się na tym tak łatwo snake'ów jak opona lekko dobije.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ja na RTP łatałem Conti 5000 najpierw knotem (pierwszy raz w życiu ;)) a potem zmieniłem na dętkę i nie zajęło mi to jakoś dłużej niż wymiana dętki w zwykłych oponach

W tym przypadku to wszystko zalezy od konkretnego połączenia opona-obręcz. Jeśli jest normalnie dopasowane to oczywiście nie ma problemu, ale średnio opony TL to jednak wchodzą zauważalnie ciężej od zwykłych, bo to wynika niejako z konstrukcji tych opon, lepiej dopasowana opona łatwiej się uszczelnia. W MTB to się muszę z tym zdrowo naszarpać, tyle że w MTB trudniej o przycięcie dętki, bo obręcz jest szersza.

Czyli jak rozumiem ten knot nie zadziałał i dlatego musiałeś zakładać dętkę? Czy to w drugiej oponie było?

TPU spełnia podobne zadanie co mleko - pozwala jeździć na niskich ciśnieniach, bo nie łapie się na tym tak łatwo snake'ów jak opona lekko dobije.

To już dość kontrowersyjna ocena ;)
Jest jednak dużo informacji o uszkodzonych dętkach TPU. I najbardziej ludzie narzekają na bardzo delikatne wentyle, które w tego typu dętkach są niejako wklejone w dętkę, to spokojnie da się urąbać w czasie pompowania. Do tego większość modeli nie ma gwintu, więc nie można ich dokręcić do obręczy, co będzie powodować lekkie stukanie o obręcz, szczególnie w wyższych obręczach. Do tego taka dętka potrafi gubić powietrze, potrafi nagle z niczego zejść z niej powietrze, do tego raczej jest nienaprawialna, te łatki co są do nich to podobno słabiutką mają skuteczność.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1557
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Czyli jak rozumiem ten knot nie zadziałał i dlatego musiałeś zakładać dętkę? Czy to w drugiej oponie było?

Niestety bardzo pechowe szkło centralnie na środku bieżnika. Ten knot się rozpłaszczył i scierał się. Prawie już mi nie stukał podczas jazdy, ale na tych zjazdach szutrowo-błotnych na CP1 niestety nałapał syfu, chyba woda rozpuszczała mleko, no i sama mechanika hamowania powoduje, że był naruszany przez kamienie itp. Generalnie po którymś rozszczelnieniu i dopompowaniu uznałem, że tak do mety nie dojadę i założyłem dętkę.



Na zdjęciu pierwsza naprawa knotem, oczywiście za płytko wsadziłem, ale drugi już siadł konkretnie i się ładnie ubił. Myślę, że na asfalcie to bym kilkaset km na nim zrobił, zanim by się starł do zera.

TPU spełnia podobne zadanie co mleko - pozwala jeździć na niskich ciśnieniach, bo nie łapie się na tym tak łatwo snake'ów jak opona lekko dobije.

To już dość kontrowersyjna ocena ;)

Pojeździłem po RTP chwilę na tej dętce jeszcze zanim zakupiłem nowa oponę, miałem sytuację, że bardzo dużo powietrza mi przez noc zeszło. Raz też po jeździe sprawdziłem, że było 1.5 bara, ale z drugiej strony - nie złapałem żadnego snake'a a trochę kocich łbów przy 30kmh+ zaliczyłem wtedy.
Dla mnie największy minus jest taki, że po naprawie knotem jest ogromna dziura i opona za 300 zł jest do wywalenia. Pojeżdżę w tym sezonie na mleku, bo póki co jest super a jak będę miał swoje zdanie to zawsze mogę w przyszłości wrócić do dętek.

Przy większych ciśnieniach (jak w szosie), wcześniej czy później, dętka uszkodzi się w miejscu styku z dziurą w oponie. Miałem tak nie raz. Przed założeniem dętki warto czymś podkleić oponę od środka. Chociażby kawałkiem srebrnej taśmy.

Ja przy czystej oponie naklejałem właśnie po kilka zwykłych łatek do dętki w tym miejscu i zapobiegało to "wybulaniu" dziury.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Dla mnie największy minus jest taki, że po naprawie knotem jest ogromna dziura i opona za 300 zł jest do wywalenia.
To rzeczywiście jest wielki minus takiego sposobu naprawy, bo żeby wbić tego knota to musisz najczęściej solidnie powiększyć dziurę. A gwarancja sukcesu takiej naprawy ograniczona, to raczej doraźna naprawa na trasie, a później w domu zostaje po tym opona o ograniczonej pewności, przy któej trzeba się liczyć z awaria w każdej chwili. Tak więc często rzeczywiście chyba lepszym rozwiązaniem jest zakładanie od razu dętki, wtedy unikamy powiekszania dziury w bardzo drogiej oponie.

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1800
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Niekoniecznie trzeba powiększać dziurę. Są zestawy dedykowane do opon szosowych, w których "szydełko-szpikulec" jak i same sznurki mają mniejszą średnicę.
Standardowy zestaw jest raczej przewidziany do MTB/gravel i użycie go do opony szosowej może jej zaszkodzić w ogólnym rozrachunku.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19510
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Dobrze wiedzieć, o tym to nie słyszałem. Jakie zestawy naprawcze dedykowane do szosy byś polecał?

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1800
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Zdecydowałem się na Maxalami Road Tube. Nie miałem okazji z niego jeszcze korzystać i mam nadzieję, że nie będę musiał, ale przynajmniej w teorii sprawdzi się przy oponach szosowych. Podobny zestaw tej firmy był testowany na filmie, który "wrzuciłem" w jednym z wcześniejszych postów.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum