Autor Wątek: RAAM 2023  (Przeczytany 12180 razy)

Offline Mężczyzna CFCFan

  • Wiadomości: 480
  • Miasto: Godów
  • Na forum od: 12.05.2014
Odp: RAAM 2023
« 20 Cze 2023, 18:48 »
Kobiety po 50-ce na tym RAAM zaczynają wymiatać, prowadzi Isa Pulver a na trzecią pozycję (wyprzedzając naszego Marka Rupińskiego) przesunęła się Leah Goldstein (to ta jedyna kobieta w historii, która dotąd wygrała cały RAAM, choć trzeba pamiętać, ze była to bardzo słabo obsadzona edycja w czasach covidowych).

Kurde Wilku. Weź już przestań XD Widzę, że ten cytat ze słabo obsadzoną imprezą jest Twoim cytatem Czerwca XD To kiedy mamy imprezę dobrze obsadzoną? A kiedy słabo? Co jest tego wyznacznikiem? Jest impreza. Jedziesz. Wygrywasz. Każdy zawsze może jechać. Odpowiednie wstrzelenie się w kalndarz i dobry dobór imprez to też element strategii ultra :D

A z innej beczki. To widzę, że Fechner jest bardziej na wycieczce przez Amerykę z ziomkami jak na zawodach XD Po co tracić czas na golenie podczas wyścigu? XD Ogólnie to sicial media Marka na o niebo lepszym poziomie jak te od Krzysia IMO.


Offline Mężczyzna horacy13

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.03.2021
Odp: RAAM 2023
« 20 Cze 2023, 18:53 »
Jak to po co? Na „0” jest +0,25W  :icon_mrgreen:

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 20 Cze 2023, 19:08 »
Kurde Wilku. Weź już przestań XD Widzę, że ten cytat ze słabo obsadzoną imprezą jest Twoim cytatem Czerwca XD To kiedy mamy imprezę dobrze obsadzoną? A kiedy słabo? Co jest tego wyznacznikiem?

To jest banalnie proste do oceny, akurat na tej imprezie masz masę szczegółowych danych i prędkości oraz czasów zawodników z wcześniejszych lat. Na tegorocznym RAAM nie ma największych nazwisk z tej branży, porównaj sobie czasy z lat świetności tej imprezy do obecnych to zobaczysz, że poziom jest niższy niż kiedyś bywał. I fakt, że w pierwszej trójce są dwie kobiety z kategorii 50-59 jest tego dość widocznym dowodem. O ile jeszcze w samowystarczalnym ultra kobiety są w stanie od biedy rywalizować z mężczyznami nadrabiając różnice fizyczne innymi cechami, to w ultra z wsparciem nie ma cudów, tu przewaga mięśniowa mężczyzn jest za duża. To tak jakbyś porównał dwie pierwsze edycje RTP z dwoma ostatnimi; nie oszukujmy się - z roku na rok tę imprezę wygrać jest coraz trudniej. A na RAAM jest odwrotnie, z roku na rok poziom jednak się zmniejsza, największe nazwiska się wykruszają, przypływu nowych nie ma, bo ich blokują koszty, stąd tak duża średnia wiekowa zawodników.

Tylko jeszcze raz zaznaczam - to w żadnym razie nie znaczy, że ci co teraz jadą są słabi. To jest ekstremalny wyścig i ukończenie go jest wielkim osiągnieciem niezależnie od obsady, a zejście poniżej 10 dni to już jest można powiedzieć światowy top. A Ty jak widzę uznałeś, że ja sugeruję, ze jest to jakaś słabiutka i łatwiutka impreza, a nic takiego nie napisałem. W podsumowaniach, które wrzucam najlepiej widać jak monstrualne liczby kilometrów trzeba codziennie pokonywać by być dalej w grze, a tym bardziej by walczyć o pudło.

Po co tracić czas na golenie podczas wyścigu?

Myślę, że to jest przy okazji odpoczynku i posiłku, czasu to nie dodaje, bo ktoś go goli, a widać zawodnikowi poprawia samopoczucie jak jedzie ogolony. Zresztą widać, ze i Rupiński się tak samo goli, przecież jedzie już blisko tydzień, a na twarzy nie ma zarostu. Jak widać w kolarstwie ze wsparciem obowiązuje zupełnie inny dress code i inna stylówka niż w ultra samowystarczalnym  :lol:
Ogólnie to sicial media Marka na o niebo lepszym poziomie jak te od Krzysia IMO.
Z tym to rzeczywiście slsbiutko, prawie nic nie ma z trasy, a zamiast tego wrzucają filmiki ludzi mu kibicujących, czy reklamy jego sponsorów. Jako ciekawostkę można podać, że w jego teamie jest Robert Woźniak, który kto wie czy nie przejechałby tej trasy szybciej od Fechnera, jakby go wsadzić na rower  :lol:

To przypomina sytuację, gdy Siudziński jechał RAAM to w jego teamie był Czarek Urzyczyn, który już był zauważalnie mocniejszy od Remka. I to jest potężnym minusem RAAM - kasa powoduje, że mnóstwo cholernie mocnych ludzi, którzy mogliby powalczyć o rekordy nigdy w tym wyścigu nie pojedzie.
« Ostatnia zmiana: 20 Cze 2023, 20:35 Wilk »

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 20 Cze 2023, 20:27 »
A tutaj Leah Goldstein w mundurze izraelskiej armii:


I podczas służby w izraelskiej policji:


Jednym słowem naprawdę twarda baba, z taką przeszłością to psychikę na RAAM ma stalową  ;)


Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 20 Cze 2023, 22:49 »
Po 7 dniach:

Marek Rupiński
1 doba - 667km, DST RAAM - 667km, DAY AVG - 667km (267km zapasu nad limitem)
2 doba - 612km, DST RAAM  - 1279km, DAY AVG - 640km (479km zapasu nad limitem)
3 doba - 444km, DST RAAM - 1723km, DAY AVG - 574km (523km zapasu nad limitem)
4 doba - 505km, DST RAAM - 2228km, DAY AVG - 557km (628km zapasu nad limitem)
5 doba - 482km, DST RAAM - 2709km, DAY AVG - 542km (709km zapasu nad limitem)
6 doba - 456km, DST RAAM - 3165km, DAY AVG - 528km (765km zapasu nad limitem, 165km zapasu nad czasem na 10 dni)
7 doba - 367km, DST RAAM - 3532km, DAY AVG - 505km (732km zapasu nad limitem. 32km zapasu nad czasem na 10 dni)

Krzysztof Fechner
1 doba - 576km, DST RAAM - 576km, DAY AVG - 576km (176km zapasu nad limitem)
2 doba - 615km, DST RAAM - 1190km, DAY AVG - 596km (390km zapasu nad limitem)
3 doba - 405km, DST RAAM - 1595km, DAY AVG - 532km (395km zapasu nad limitem)
4 doba - 335km, DST RAAM - 1931km, DAY AVG - 483km (331km zapasu nad limitem)
5 doba - 524km, DST RAAM - 2455km, DAY AVG - 491km (455km zapasu nad limitem)
6 doba - 422km, DST RAAM - 2877km, DAY AVG - 480km (477km zapasu nad limitem)
7 doba - 360km, DST RAAM - 3237km, DAY AVG - 462km (437km zapasu nad limitem)

Dzisiaj mniej udany dzień dla Polaków, obaj złapali zadyszkę, szczególnie w przypadku Rupińskiego ta strata jest dotkliwa w kontekście walki o podium, bo rywale pojechali zauważalnie mocniej, też szanse na złamanie 10 dni minimalne, a teren był bez znaczących podjazdów (jakieś 2000m w pionie na 350km). Prowadząca Isa Pulver chyba już nie do dogonienia, ma już 300km przewagi nad Rupińskim, a zaczynają mu odjeżdżać zajmujący druga pozycję Szwajcar Poggio (100km przewagi nad Rupińskim) oraz wspomniana Leah Goldstein (70km przewagi). Ale też Marek dłużej niż zazwyczaj spał - 3,5h i to może jutro zaprocentować. Niewątpliwie ogromne zmęczenie zaczyna dawać o sobie znać, trudno jest utrzymać tak ogromne tempo przez tyle dni z rzędu, do tego mocno zaczynają się dawać we znaki upały. Tak więc nie ma też co wsadzać na niego naszych oczekiwań w walce o podium, bo przed startem raczej nikt na to nie liczył; oceniając sumarycznie - Rupiński jedzie świetny wyścig.

Fechner pojechał trochę lepiej, bo on miał bardziej pagórkowatą trasę, więc jest szansa, że jutro trochę nadrobi. Niemniej trochę z przewagi nad limitem stracił, ale ten dalej jest jeszcze bardzo znaczący - aż 440km na pozostałe 5 dni jazdy, więc nie sądzę by było zagrożenie nie ukończenia wyścigu.

Cała pierwsza trójka - to zawodnicy z kategorii 50-59, jak widać można w tym wieku utrzymywać doskonałą formę, pozwalającą jechać 500km na dobę.
« Ostatnia zmiana: 20 Cze 2023, 23:04 Wilk »

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 21 Cze 2023, 11:28 »
Fechner ewidentnie łapie coraz mocniejszy kryzys, w ostatnie 13h ujechał ledwie 140km, w filmiku z jego wypowiedzią źle to wygląda. Warunki są bardzo ciężkie do jazdy - straszny upał, ok. 30-32'C w cieniu, więc temperatura "licznikowa" w słońcu to pod 40'C będzie. A w tym rejonie z większą wilgotnością upał niszczy sporo bardziej niż na suchych pustyniach w pierwszej fazie wyścigu. Do tego czołowy wschodni wiatr, słaba jakość dróg i bardzo źle działający na psychikę fakt, że limit zaczyna uciekać. Ma także liczne kontuzje zmęczeniowe - dłonie, nadgarstki, problemy z odwodnieniem. No i chyba też przegiął z tempem na samym początku, mówi o dużej ilości wymiotów, problemów z żołądkiem na tym pierwszym odcinku trasy - to jest dość typowa reakcja organizmu na jazdę za dużym tempem w stosunku do możliwości. Co innego dojechać się w trupa na krótkim wyścigu, co innego na tak długim, gdzie rozłożenie sił jest ważną sprawą.

W tej jego wypowiedzi kilka razy przewinęło się sformułowanie, że może nie zdążyć na limit to niedobrze wygląda. Bo dopóki jest silna psychika - to można z siebie wykrzesać bardzo wiele, ale jak głowa siada to wszystko zaczyna siadać. Ale tu jest duża różnica pomiędzy ultra samowystarczalnym, a tym ze wsparciem. Zawodnik samowystarczalny jest sam, więc takim kryzysem często obrywa dużo mocniej, jak łapie zniechęcenie to łatwiej i o długie, niepotrzebne postoje i o wycof. A ze wsparciem - ma się przy sobie cały czas team, który, gdy trzeba powinien umieć dać tego przysłowiowego kopa zawodnikowi - i to próbowała na tym filmiku robić chyba żona, mówiąc że dalej trzeba jechać na ten limit. Niemniej pewnych spraw się nie przeskoczy, sama silna psycha nie wystarczy jak organizm nie wytrzyma.

Też taka uwaga statystyczna - ja tę przewagę nad limitem wyliczałem do dystansu 4800km, czyli 12x400km, bo tak jest wygodniej kalkulować. Ale faktyczny dystans tegorocznego RAAM to 4888km, więc o 88km więcej, co w przypadku jazdy równo na styk z limitem może mieć znaczenie, bo to 3-5h więcej. Uwzględniając te 90km więcej dzienny limit jaki trzeba utrzymać by ukończyć RAAM to nie 400km/24h, a 407km/24h. Niby niewielka różnica, ale w pewnych przypadkach może być kluczowa.

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 21 Cze 2023, 22:39 »
Po 8 dniach (2/3 wyścigu):

Marek Rupiński
1 doba - 667km, DST RAAM - 667km, DAY AVG - 667km (267km zapasu nad limitem)
2 doba - 612km, DST RAAM  - 1279km, DAY AVG - 640km (479km zapasu nad limitem)
3 doba - 444km, DST RAAM - 1723km, DAY AVG - 574km (523km zapasu nad limitem)
4 doba - 505km, DST RAAM - 2228km, DAY AVG - 557km (628km zapasu nad limitem)
5 doba - 482km, DST RAAM - 2709km, DAY AVG - 542km (709km zapasu nad limitem)
6 doba - 456km, DST RAAM - 3165km, DAY AVG - 528km (765km zapasu nad limitem)
7 doba - 367km, DST RAAM - 3532km, DAY AVG - 505km (732km zapasu nad limitem)
8 doba - 431km, DST RAAM - 3963km, DAY AVG - 495km (707km zapasu nad limitem)

Krzysztof Fechner
1 doba - 576km, DST RAAM - 576km, DAY AVG - 576km (176km zapasu nad limitem)
2 doba - 615km, DST RAAM - 1190km, DAY AVG - 596km (390km zapasu nad limitem)
3 doba - 405km, DST RAAM - 1595km, DAY AVG - 532km (395km zapasu nad limitem)
4 doba - 335km, DST RAAM - 1931km, DAY AVG - 483km (331km zapasu nad limitem)
5 doba - 524km, DST RAAM - 2455km, DAY AVG - 491km (455km zapasu nad limitem)
6 doba - 422km, DST RAAM - 2877km, DAY AVG - 480km (477km zapasu nad limitem)
7 doba - 360km, DST RAAM - 3237km, DAY AVG - 462km (437km zapasu nad limitem)
8 doba - 348km, DST RAAM - 3585km, DAY AVG - 448km (329km zapasu nad limitem)

Przewagę nad limitem uaktualniłem względem pełnego dystansu wyścigu 4888km, a nie wobec 4800km jak wcześniej.

Rupiński po wczorajszym kryzysie wrócił do gry mocnym uderzeniem, odrobił trochę strat do rywali, do będącego na drugiej pozycji Poggiego traci obecnie 80km (wczoraj 100km), a do trzeciej Goldstein tylko 20km (wczoraj 70km). Więc szansa na pudło znowu robi się jak najbardziej realna, Goldstein dzisiaj miała trochę słabszy dzień. Ale w tym zakresie zdecyduje przede wszystkim jazda w górach. Za Cinnicinati na wysokości którego jest Rupiński trasa robi się bardziej pagórkowata, na 400km za tym miastem będzie koło 4000m w pionie, więc już poziom 1000m na 100km. A jeszcze kolejne 400km to już będzie 6000m w pionie, więc 1500m/100km - to już solidne góry, poziom najbardziej górzystych Podróżników.

Fechner w drugiej części dnia nieco odżył, straty względem limitu oczywiście zanotował, ale na szczęście sporo mniejsze niż się obawiałem. Miejmy nadzieję, ze złapał drugi oddech i będzie walczyć do końca. Zostało mu jeszcze 330km przewagi nad limitem, więc ma naprawdę spore szanse by się w nim zmieścić. Zostały tylko 4 dni jazdy, a nawet przez trzy dni może robić dystanse na poziomie 300km. Więc pomimo gór w końcówce to ma ręce i nogi, jeśli nie będzie jakiegoś dużego kryzysu to powinien to dowieźć.

Offline Kobieta JoannaR

  • Wiadomości: 61
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.05.2021
Odp: RAAM 2023
« 21 Cze 2023, 23:08 »
Po co tracić czas na golenie podczas wyścigu? XD

Jeśli czegoś im zazdroszczę, to tych czystych ubrań i generalnie schludności, jaką prezentują po tylu dniach wyrypy. Nie to co na wyścigach samowystarczalnych, gdzie po kilku dniach w sumie trudno odróżnić zawodnika od żula ; -)

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 22 Cze 2023, 16:15 »
Krzysiek Fechner na ostatnim filmiku mówi, że ma już na maksa skasowany tyłek, ostatnie 30km jechał prawie w całości na stojaka, przez co oczywiście kolana mocno obrywają. W takich sytuacjach to już wchodzą mocno niestandardowe rozwiązania, będzie jechać w dwóch parach spodenek na raz  :P., Patent nieraz stosowany na długich dystansach, np. przez Kosmę na TCR. I podobnie jak w tamtym przypadku - to przede wszystkim efekt upałów, wtedy dużo łatwiej o odparzenia i problemy z siedzeniem. Pamiętam jak na NC 4000 w Polsce (gdzie akurat był wielki upał po 35-36 w cieniu) strasznie się z tyłkiem męczyłem, a później jak dojechałem dalej na północ i temperatury spadły do sensownego poziomu to się znacznie polepszyło.

Ale w tych Apallachach to będzie strasznie cierpieć, bo w górach siedzenie mocniej obrywa, do tego tutaj to jest ze 20h na dobę na rowerze i nie ma zupełnie czasu na regenerację.

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 22 Cze 2023, 22:22 »
Po 9 dniach:

Marek Rupiński
1 doba - 667km, DST RAAM - 667km, DAY AVG - 667km (267km zapasu nad limitem)
2 doba - 612km, DST RAAM  - 1279km, DAY AVG - 640km (479km zapasu nad limitem)
3 doba - 444km, DST RAAM - 1723km, DAY AVG - 574km (523km zapasu nad limitem)
4 doba - 505km, DST RAAM - 2228km, DAY AVG - 557km (628km zapasu nad limitem)
5 doba - 482km, DST RAAM - 2709km, DAY AVG - 542km (709km zapasu nad limitem)
6 doba - 456km, DST RAAM - 3165km, DAY AVG - 528km (765km zapasu nad limitem)
7 doba - 367km, DST RAAM - 3532km, DAY AVG - 505km (732km zapasu nad limitem)
8 doba - 431km, DST RAAM - 3963km, DAY AVG - 495km (707km zapasu nad limitem)
9 doba - 362km, DST RAAM - 4325km, DAY AVG - 481km (662km zapasu nad limitem)

Krzysztof Fechner
1 doba - 576km, DST RAAM - 576km, DAY AVG - 576km (176km zapasu nad limitem)
2 doba - 615km, DST RAAM - 1190km, DAY AVG - 596km (390km zapasu nad limitem)
3 doba - 405km, DST RAAM - 1595km, DAY AVG - 532km (395km zapasu nad limitem)
4 doba - 335km, DST RAAM - 1931km, DAY AVG - 483km (331km zapasu nad limitem)
5 doba - 524km, DST RAAM - 2455km, DAY AVG - 491km (455km zapasu nad limitem)
6 doba - 422km, DST RAAM - 2877km, DAY AVG - 480km (477km zapasu nad limitem)
7 doba - 360km, DST RAAM - 3237km, DAY AVG - 462km (437km zapasu nad limitem)
8 doba - 348km, DST RAAM - 3585km, DAY AVG - 448km (329km zapasu nad limitem)
9 doba - 375km, DST RAAM - 3960km, DAY AVG - 440km (297km zapasu nad limitem)

Już niewątpliwie widać duże znużenie polskich zawodników; niemniej cały czas trzymają bardzo solidny poziom. Jak na te duże problemy z siedzeniem i ogólne zmęczenie to Krzyśkowi Fechnerowi udało się bardzo dobry dystans ukręcić, 400km co prawda nie było, ale minimalizuje straty i cały czas trzyma się w walce o limit. Ale najbliższe 2 dni będą dla niego prawdziwym wyzwaniem bo wjeżdża już w Apallachy, dziś jeszcze jechał po płaskim.

Marek Rupiński natomiast już jedzie po solidnie pagórkowatym terenie, z przewyższeniami rzędu 1000m/100km i stąd mniejszy dystans. Ale w stosunku do rywali do podium wypadł bardzo podobnie, różnice w stosunku do wczoraj są bardzo niewielkie, więc szanse na podium dalej są bardzo realne. Isa Pulver już poza zasięgiem, blisko 300km gór przed Markiem, drugi Poggio wyprzedza go o 70km, a trzecia Goldstein o zaledwie 34km. Jutro będą już duże góry i to może być decydujący dla walki o podium dzień.

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 23 Cze 2023, 23:45 »
Po 10 dniach:

Marek Rupiński
1 doba - 667km, DST RAAM - 667km, DAY AVG - 667km (267km zapasu nad limitem)
2 doba - 612km, DST RAAM  - 1279km, DAY AVG - 640km (479km zapasu nad limitem)
3 doba - 444km, DST RAAM - 1723km, DAY AVG - 574km (523km zapasu nad limitem)
4 doba - 505km, DST RAAM - 2228km, DAY AVG - 557km (628km zapasu nad limitem)
5 doba - 482km, DST RAAM - 2709km, DAY AVG - 542km (709km zapasu nad limitem)
6 doba - 456km, DST RAAM - 3165km, DAY AVG - 528km (765km zapasu nad limitem)
7 doba - 367km, DST RAAM - 3532km, DAY AVG - 505km (732km zapasu nad limitem)
8 doba - 431km, DST RAAM - 3963km, DAY AVG - 495km (707km zapasu nad limitem)
9 doba - 362km, DST RAAM - 4325km, DAY AVG - 481km (662km zapasu nad limitem)
10 doba - 399km, DST RAAM - 4724km, DAY AVG - 472km ( 654km zapasu nad limitem)

Krzysztof Fechner
1 doba - 576km, DST RAAM - 576km, DAY AVG - 576km (176km zapasu nad limitem)
2 doba - 615km, DST RAAM - 1190km, DAY AVG - 596km (390km zapasu nad limitem)
3 doba - 405km, DST RAAM - 1595km, DAY AVG - 532km (395km zapasu nad limitem)
4 doba - 335km, DST RAAM - 1931km, DAY AVG - 483km (331km zapasu nad limitem)
5 doba - 524km, DST RAAM - 2455km, DAY AVG - 491km (455km zapasu nad limitem)
6 doba - 422km, DST RAAM - 2877km, DAY AVG - 480km (477km zapasu nad limitem)
7 doba - 360km, DST RAAM - 3237km, DAY AVG - 462km (437km zapasu nad limitem)
8 doba - 348km, DST RAAM - 3585km, DAY AVG - 448km (329km zapasu nad limitem)
9 doba - 375km, DST RAAM - 3960km, DAY AVG - 440km (297km zapasu nad limitem)
10 doba - 387km, DST RAAM - 4348km, DAY AVG - 435km (278km zapasu and limitem)

Isa Pulver już na mecie, Szwajcarka jadąca w kategorii 50-59 lat zwyciężyła RAAM z nieoficjalnym czasem 9d12h16m (to już chyba po korektach w związku z objazdem drogi z pożarami), wygrywając z wielką przewagą nad rywalami.











Niesamowite osiągnięcie, żeby w tym wieku być w stanie zrobić ten wyścig poniżej 10 dni (co wymaga średniej dobowej powyżej 500km). Patrząc na nią na mecie wydaje się to niemożliwe, ale jednak ogoliła wszystkich facetów na tej imprezie! I też patrząc na jej team, w porównaniu do polskich zawodników widać jednak pewną różnicę jakościową w stosunku do Polaków. To już nie są  zebrani krewni i znajomi, tylko profesjonalna ekipa, mają nawet swoje stroje, pewnie z zawodowym masażystą, fizjoterapeutą. Oczywiście to nie ekipa jedzie, ale pewną różnicę to może zrobić. Tutaj wygląda to na ekipę, gdzie wszystko jest zapięte na ostatni guzik, pewnie ci ludzie wiele wyścigów wspólnie przejechali, bo Isa Pulver w przeciwieństwie do Polaków jeździła takie imprezy ze wsparciem nieraz. Takim perfekcjonistą w tym zakresie był też Remek Siudziński, poziomem fizycznym odstawał od Fechnera czy tym bardziej Rupińskiego, ale był logistycznym perfekcjonistą. Nie zostawiał nic przypadkowi, ekipę miał sprawdzoną, jeździł z nim RAA, też robił testy w polskich górach i to później zaprocentowało.


Obaj Polacy pojechali dziś bardzo dobrze, szczególnie Marek Rupiński, który doskonale przejechał wymagający górski odcinek. Też i dużo deszczu mieli dziś zawodnicy, choć nie aż taki poziom załamania pogodowego jaki był na TransAmie. Pod tym względem oczywiście na ultra z wsparciem jest wiele łatwiej, bo możliwość wielokrotnej zmiany ciuchów, czy butów na suche powoduje że na takich wyścigach deszcz niszczy sporo mniej niż na ultra samowystarczalnym. W górach Marek sporo zyskał do konkurencji w walce o pudło. Jest obecnie na trzeciej pozycji, do drugiego Szwajcara Poggio traci zaledwie 14km (wczoraj było to 70km), więc zapowiada się ostra walka o drugie miejsce. Natomiast Lenę Goldstein wyprzedza o 23km (wczoraj tracił do niej 34km). Do końca Rupińskiemu zostało już tylko 143km, więc za kilka godzin będzie na mecie. Zobaczymy czy tyle czasu wystarczy by te 14km do Poggio odrobić, na pewno tam idą już na maksa. No i też kwestia tych rekompensat za ten pożar - Rupiński pisał, że zna jedynie własną, to strasznie słabe z kontekście tak małych różnic na mecie, bo to właśnie owe rekompensaty mogą być decydujące.

Fechner trzyma się stabilnie, z zapasem 280km do limitu IMO nie ma cudów żeby nie dał rady, tylko jakaś niespodziewana sytuacja typu wypadek może to zmienić.
« Ostatnia zmiana: 23 Cze 2023, 23:55 Wilk »

Offline Mężczyzna Rabarbar

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 18.03.2012
Odp: RAAM 2023
« 24 Cze 2023, 11:41 »
Rupiński dojechał do mety z czasem 10d10h24m. Według tabeli na stronie wyścigu zajmuje 3 miejsce w kategorii solo, ale to chyba nie uwzględnia tych korekt, ponieważ na FB jego zespół napisał, że nieoficjalnie jest drugi, ale nie ma jeszcze oficjalnej decyzji więc trzeba będzie jeszcze poczekać. Tak czy inaczej doskonały wynik :D

Fechner na tą chwilę według trackera ma jeszcze 340km do mety.

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5425
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: RAAM 2023
« 24 Cze 2023, 11:55 »
Lajk za relacje dla Wilka, dobrze się to czyta. Powinieneś pisać dla jakiejś prasy branżowej.

Online Wilk

  • Wiadomości: 20659
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: RAAM 2023
« 24 Cze 2023, 14:03 »
Tutaj zdjęcia Rupińskiego na mecie, finisz jak widać był w trupa  ;):










Świetna jazda, patrząc na tegoroczne wyniki Marka (świetnie pojechał Piękny Wschód) oraz średnie i moce jakie wykręcał, wiedziałem, ze jest dobrze przygotowany do tej imprezy, ale aż tak dobrego wyniku się nie spodziewałem. Tak jak napisał Rabarbar - może to być nawet drugie miejsce, choć dojechał na metę jako trzeci. Ale decydować będzie ta kwestia bonifikat czasowych za omijanie odcinka z pożarami, to jest jednak bardzo słabe, że to nie jest ogólnie znane. To powinno być ogłoszone z góry, żeby obaj zawodnicy wiedzieli jaka ich realnie dzieli różnica. A nie że miejsce będzie ustalone przy zielonym stoliku.

Krzysiek Fechner jedzie sprawnie, tak jak napisałem wczoraj - jeśli nie będzie jakiejś niespodziewanej sytuacji to nie ma cudów, żeby nie dojechał w limicie.

Offline Mężczyzna gkjanek

  • Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.
  • Wiadomości: 337
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.06.2017
Odp: RAAM 2023
« 24 Cze 2023, 16:28 »
naprawde dzięki wielkie Wilk za opisywanie wyścigu dzien po dniu. Dobrze sie czytało
Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum