"Zdrowo znoś!"Pytania:Linki do "external gear box" idą dołem (masz 'kąś fotę)?"External gear box" po co (ciężej chodzi)?Zębów ile z przodu, z tyłu?Te opony (speed) czemu?1 dołączam fotkę z kablami, jak widać linki od manetki łączą się z kablem od hamulca i idą dokładnie tą samą trasą2 external gear hub, powiem Ci szczerze że nawet nie wiedziałem że mam inną opcje przy sztywnej osi w ramie.3 zęby przód tył 38/16 , nie wypowiem się czy to starcza na moje potrzeby bo rowerem jeżdżę od niedawna.4 opony, wiesz co i tak planuje jakiś grubszy komplet na zmianę z większym bieżnikiem (rama przyjmuje 3,2 cala) a te po prostu kupiłem z myślą że może na tą chwilę nie potrzebuje większego bieżnika, w grawelu z kołami 27,5 cala mam też model G-one i ogarnia mi przyzwoicie. Aha no i waga tych speed przy 29 calach to 560 gram więc całkiem spoko. Wersja speed była troszkę grubsza od innej g-one więc troszkę liczę na lepszy komfort amortyzacji.
po prostu podziękowałem firmie Surly.
Jeszcze: Jek regulujesz stopień napięcia łańcucha (mimośród w suporcie)?
A moim zdaniem właśnie Rohloff w takim rowerze, nastawionym na szwędanie się po różnych drogach i bezdrożach, robi robotę, bo jest praktycznie bezobsługowy i nie ma niebezpieczeństwa urwania haka przerzutki.
wady rohloffa wszyscy znają. Masa jest dla fetyszystów trochę (a trochę nie, zwłaszcza jak się gdzieś przenosi rower), ale bardziej denerwująca jest obniżona sprawność w przypadku niskich biegów (więcej elementów musi się kręcić w środku i robi opór).
Alfine 11 to był mój najbardziej nieudany eksperyment sprzętowy. Przejechałem na tym Podróżnika 500km, rower bardzo słabo przyspiesza bo koło z tą piastą to strasznie ciężki kloc, zakresu przełożeń mi nie brakowało. W sumie do dziś nie wiem po co komu taka piasta; jest strasznie ciężka, a do miasta jak ktoś chce przekładnię planetarną to spokojnie wystarczy coś trzybiegowego.
Tyle teoretycy - taki komentarz by się na zabój pojawił, gdyby to było niemieckie (nie słowiańskie, lecz germańskie) forum.Po stokroć już było: nie jest na wyścigi - wszystkie wpisy tego kontekstu można se darować (dot. również wpisu Ricardo). Moim zdaniem, również kontekstu strat sprawności (wobec użytkowania w turystyce, dojazdach, przejazdach, funjazdach). W takich dużo większe znaczenie ma rodzaj roweru - jeśli Rohloffa wpiętego masz w ramę turystyka, bardziej odczuwasz opory wobec pozycji jazdy, niż jakiekolwiek inne, itd. Od kiedy Rohloffa alegancko spiąć można z kierą baran (klamki), pozostaje możliwie skutecznie się uporać z - bądź co bądź - odczuwalną wagą koła tylnego (użytkować możliwie lekkie) - patrz maszyna kol. liftlodz. Reasumując - Rohloff, pomimo dość wysokiej ceny, wymogów kontekstu ramy, koła tylnego, skutecznie broni się już od wielu lat, wciąż db. się sprzedaje. 14 lub 13 lat na tym jeżdżę (na tych samych linkach, wszystkim, prócz oleju, łańcucha, zębatek), za każdym razem tak samo się cieszę. Właśnie jutro, na sezon błotno-zimowy, zwyczajowo odpalam.
Po stokroć już było: nie jest na wyścigi - wszystkie wpisy tego kontekstu można se darować (dot. również wpisu Ricardo). Moim zdaniem, również kontekstu strat sprawności (wobec użytkowania w turystyce, dojazdach, przejazdach, funjazdach). W takich dużo większe znaczenie ma rodzaj roweru - jeśli Rohloffa wpiętego masz w ramę turystyka, bardziej odczuwasz opory wobec pozycji jazdy, niż jakiekolwiek inne, itd.
Po drugie primo na tą chwilę Rohloff kosztuje ok 5000 zł czyli nie jest jakiś niedostępny cenowo ani szczególnie drogi.
/.../najbardziej było widać róznicę na podjazdach . ja przy andrzeju wystrzeliwałem jak z procy..on jak by memłał w miejscu /.../
Cytat: liftlodz w 4 Lis 2022, 14:51A moim zdaniem właśnie Rohloff w takim rowerze, nastawionym na szwędanie się po różnych drogach i bezdrożach, robi robotę, bo jest praktycznie bezobsługowy i nie ma niebezpieczeństwa urwania haka przerzutki.Tylko w tym zakresie to warto posłuchać osoby, która rzeczywiście tak się dużo szwęda, a Ty taką osobą nie jesteś, ograniczasz się jedynie do krótkich tras pod domem. Ja znam iluś ludzi jeżdżących trasy na tradycyjnych napędach i świetnie sobie dają radę. Zdarzają się awarie haka, ale wożenie zapasowego haka nie jest aż takim problemem.
A przewagi Rohloffa nad tradycyjnym napędem jakie ja widzę nie są wcale duże. Żeby to się finansowo wyrównało to potrzeba wielu lat użytkowania. A tradycyjny napęd wcale nie wymaga jakiejś wielkiej roboty, ja nic poza smarowaniem i wymianą na nowy nie robię.
najbardziej było widać róznicę na podjazdach . ja przy andrzeju wystrzeliwałem jak z procy..on jak by memłał w miejscu . sam na to narzekał.. to przelało czare goryczy..ale..
A ja znam co najmniej cztery osoby z czołówki Pucharu Polski w Maratonach na Orientację, którzy jeżdżą na piastach Rohloffa. Jeżdżą i walczą o jak najlepszy wynik, czyli robią coś co ciebie najbardziej rajcuje. I nie są to przejażdżki po asfalcie, bo zawody pucharowe odbywają się w bardzo różnym terenie.
Kasetka tysiączek? A do Rohloffa zębatkę możesz dorobić u fachowca i używać jej na dwie strony, jak się będzie zużywać. Zużywa się dużo wolniej, bo nie ma przekosów. Żywotność względem twojej kasety, niebo a ziemia.
Cytat: Mortifer w 4 Lis 2022, 21:41A ja znam co najmniej cztery osoby z czołówki Pucharu Polski w Maratonach na Orientację, którzy jeżdżą na piastach Rohloffa. Jeżdżą i walczą o jak najlepszy wynik, czyli robią coś co ciebie najbardziej rajcuje. I nie są to przejażdżki po asfalcie, bo zawody pucharowe odbywają się w bardzo różnym terenie. No i co z tego wynika?
Cytat: Wilk w 4 Lis 2022, 16:28Cytat: liftlodz w 4 Lis 2022, 14:51A moim zdaniem właśnie Rohloff w takim rowerze, nastawionym na szwędanie się po różnych drogach i bezdrożach, robi robotę, bo jest praktycznie bezobsługowy i nie ma niebezpieczeństwa urwania haka przerzutki.Tylko w tym zakresie to warto posłuchać osoby, która rzeczywiście tak się dużo szwęda, a Ty taką osobą nie jesteś, ograniczasz się jedynie do krótkich tras pod domem. Ja znam iluś ludzi jeżdżących trasy na tradycyjnych napędach i świetnie sobie dają radę. Zdarzają się awarie haka, ale wożenie zapasowego haka nie jest aż takim problemem.Może Liftlodz nie jest taką osobą. Może ty znasz iluś tam ludzi jeżdżących trasy na tradycyjnych napędach i świetnie sobie dających radę.I o czym to ma świadczyć?A ja znam co najmniej cztery osoby z czołówki Pucharu Polski w Maratonach na Orientację, którzy jeżdżą na piastach Rohloffa. Jeżdżą i walczą o jak najlepszy wynik, czyli robią coś co ciebie najbardziej rajcuje. I nie są to przejażdżki po asfalcie, bo zawody pucharowe odbywają się w bardzo różnym terenie. A z racji, że są to zawody na orientację, to sam zawodnik wybiera (najczęściej na 5 minut przed startem) wariant trasy, którym pojedzie. Nie ma street view, musi wybrać go na podstawie papierowej mapy, którą dostanie. A tam nie do końca widać przejezdność dróg, czyli jest jazda, jak napisał Liftlodz po różnych drogach i bezdrożach. Zawody te mają minimum 100 km dystansu, średnio 130-170, a są i takie co miały 500. I tu zdecydowanie widać, że praktyka jest całkiem inna niż twoje teorie.A ciekawe co napiszesz, gdy zmielisz hak razem z przerzutką, bo ci się gałązka wkręci.
W ultra jedynie Krystian Jakubek z zawodów na orientację się mocno liczy, a on jeździ na typowym napędzie, inni ludzie z orientacji szału nie robią. Akurat zawody na orientację IMO nie są najlepszym polem do oceny wydajności sprzętu, bo wynik w sporej mierze zależy od umiejętności pozarowerowych, do tego niewiele jest imprez w górach, gdzie to ma większe znaczenie. Nie znam środowiska, więc trudno mi oceniać dlaczego akurat Rohloffy stosują niektórzy, ale zyskiwać na prędkości to dzięki temu nie zyskują. Poza tym to nie jest tak, że na Rohloffie nie masz żadnych szans, różnice nie są powalające na kolana. Ale są.
Cytat: Mortifer w 4 Lis 2022, 21:51Cytat: Wilk w 4 Lis 2022, 18:35A przewagi Rohloffa nad tradycyjnym napędem jakie ja widzę nie są wcale duże. Żeby to się finansowo wyrównało to potrzeba wielu lat użytkowania. A tradycyjny napęd wcale nie wymaga jakiejś wielkiej roboty, ja nic poza smarowaniem i wymianą na nowy nie robię.Kasetka tysiączek? A do Rohloffa zębatkę możesz dorobić u fachowca i używać jej na dwie strony, jak się będzie zużywać. Zużywa się dużo wolniej, bo nie ma przekosów. Żywotność względem twojej kasety, niebo a ziemia.Kaseta dwunastorzędowa kosztuje 400-500zł, a nie 1000zł (tyle to kosztują wypasione modele), a starsze kasety jeszcze taniej. Przeciętnemu zawodnikowi starczy na 2 lata (ja na mojej jeżdżę już ponad rok i jeszcze pojeżdżę). Więc zanim Ci się Rohloff zwróci to masz 20 lat jeżdżenia . A łańcuchy czy przednie zębatki w obu systemach zużyją się podobnie. Więc finansowo to dość średni deal, poza tym sporo wygodniej jest wykładać po trochę na napęd, niż na raz wyłożyć 5 kafli na Rohloffa + jeszcze sporo na niestandardową ramę.
Cytat: Wilk w 4 Lis 2022, 18:35A przewagi Rohloffa nad tradycyjnym napędem jakie ja widzę nie są wcale duże. Żeby to się finansowo wyrównało to potrzeba wielu lat użytkowania. A tradycyjny napęd wcale nie wymaga jakiejś wielkiej roboty, ja nic poza smarowaniem i wymianą na nowy nie robię.Kasetka tysiączek? A do Rohloffa zębatkę możesz dorobić u fachowca i używać jej na dwie strony, jak się będzie zużywać. Zużywa się dużo wolniej, bo nie ma przekosów. Żywotność względem twojej kasety, niebo a ziemia.
Ale to nie jest wątek o Rohloffach, tylko o konkretnym rowerze i nie ma co już dalej go zaśmiecać takimi sporami. Ważne, ze właścicielowi taka koncepcja pasuje, pojeździ trochę na tym sprzęcie - to będzie miał zdanie z pierwszej ręki.
Trzeba jeszcze wziąc pod uwagę że Rohoff ma mniejszą sprawność (na niektórych biegach nawet 20% idzie w powietrze).Nie ma też takiego zakresu/zestopniowania przełożeń jak klasyczny napęd 2/3 biegowy + kaseta 11/12.Nie widze tego w górach, nawet nie w terenie ale na szosie. Tak z doświadczenia mojego (górskiego) w drodze do pracy muszę kilka razy kasetę (11-36) przerzucić i zejść z blatu na małą tarczę.Rolhoff ma ograniczenie w rozpiętości biegów - nie widze go u siebie w moim terenie i stylu/upodobań jazdy.Dodać do tego znacząco zwiększona wagę roweru - minusy przeważaja plusy.
Z tą 20% utraty sprawności Rohloffa to pojechałeś.
Ty te swoje ultra schowaj w buty. Nikt tu nie pisał o jakimś ultra. Kogo to ultra w ogóle obchodzi.
Oczywistym jest, że ci rzeczeni przeze mnie orientaliści stosują Rohloffy nie po to, by zyskać na prędkości, bo zakres przełożeń jest podobny, a po to, by nie mielić haka z przerzutką, o czym ci już napisałem. Bo jeżdżąc o różnych bezdrożach jest o to o wiele łatwiej, niż na jakimś szosowym ultra.
Łańcuchy zużywają się dużo wolniej, bo nie ma przekosów, a dzięki temu również mniej zużyty łąńcuch nie niszczy tak zębatek, dzięki czemu mają większą trwałość.
No fakt, pomyliło mi sie z Alfine (gdzieś widziałem) :'(Wg. producenta powyżej 95%.Zwazywszy że to producent podaje (pewno tylko samej piasty), dodać łańcuch jak i zużycie (spada sprawność) myślę że okolice 90%, podobnie jak w klasycznym.
Jeśli czyścisz go co 200 km i jeździsz bez przekosów łańcucha.
/.../ bo ramy pod Rohloffa to głownie stalowe kobyły, ważące 2 razy tyle co normalna, sportowa rama.
Te dane producenta są naciągane, /.../
Cytat: liftlodz w 4 Lis 2022, 18:59Po drugie primo na tą chwilę Rohloff kosztuje ok 5000 zł czyli nie jest jakiś niedostępny cenowo ani szczególnie drogi.Zafascynowało mnie to twierdzenie
Wrzuć poglądową fotę swego wylajtowanego karbograwela na karbokołach, lekkich gumach, z nicbagażem w zestawieniu z załadowanym szurlim ogrem - lub gorzej - Andrzeja -> skąd zwłaszcza ta różnica, detektywa Columbo tu nie będzie trzeba (pamiętam foty Twej relacji). Przecież nie wynika to z zastosowania piasty!, lecz - właśnie - roweru! Gdy masz Rohloffa w Surlym, - jest-jak-jest, widziały gały, co brały.łatoś..oczywiście to wiem..żle to ująłem...chodziło mi o to , żeodkąd mam karbogravela na karbokołach...zobaczyłem jaka jest różnica w mobilności...między lekkim rowerem a ciężką kobyłą w kilkudniowych wycieczkach.. absolutnie nie twierdze że rohloff jest zły . no co ty ?chodzi o to że to już nie moja bajka
Ile waży normalna, sportowa rama, jaką masz na myśli?
Rzeczywiście jesteś w stanie to ocenić?- No nie, w żadnym razie.
Osoby jeżdżące "na wynik"/"na lekko" raczej będą bardziej skłonne uważać zarówno na wagę jak i na efektywność całościową "sytemu" (rower+bagaż) - sama różnica w efektywności pomiędzy Rohloffem a porównywanym Shimano Ultegra 2X nie przekracza 2% (dokładnie 1,7%) a Sram Force 1 to już poniżej 1%(wg. www.https://fahrradzukunft.de) - za to Alfine to już prawie 7% (więc nie dziwię się Ricardo, że zakończył swoją przygodę z piastami w trakcie startów w wyścigach)
do tego jest mnóstwo opinii użytkowników Rohloffa jakie piasta robi opory na części biegów, sam w krótkiej jeździe na Rohloffie też tego doświadczyłem.
Opory na piastach planetarnych zawsze są wyższe, aniżeli na gołych napędach - ale za to komfort korzystania z roweru w złych warunkach pogodowych, albo nawet w piachu jest nieporównywalnie wyższy
Tak w ogóle to zaśmieciliśmy temat autorowi wątku, który chciał się pochwalić nowym rowerem A cała dyskusja przerodziła się w wojenkę pt. VW Phaeton vs. Lamborgini
W okolicach 1,5kg
Wrzuciłem rzeczowy test popierający moje stanowisko, do tego jest mnóstwo opinii użytkowników Rohloffa jakie piasta robi opory na części biegów, sam w krótkiej jeździe na Rohloffie też tego doświadczyłem. I tyle w temacie, chcesz wierzyć, że to działa tak samo dobrze jak normalny - Twoje prawo, podobnie jak i moje do mocnego sceptycyzmu wobec tej tezy.
Na db. stali ramę pod Rohloffa mieć będziesz niewiele cięższą, podobnie z alu, jest jeszcze tytan.Dwa razy lub dwa razy + w przypadku CrMo, jednak i wśród tych wybrać możesz lżejsze.
Formalnie - oczywiście. Wówczas jednak jednocześnie musisz być zdania, informacje B. Rohloffa, jakie publikuje na swej stronie, są fałszem, klientów wprowadza w błąd celem zwiększenia sprzedaży. - Rohloff nie Pfizer. Tego dowiódł.
Tylko ile kosztuje taka rama pod Rohloffa w tej wadze? Wrzuć jakieś konkretne przykłady. Bo na razie to ja tę piastę widuję tylko w ciężkich rowerach. Co zresztą jest dość logicznym układem, bo w rowerze nastawionym na szybkość to średni ma sens, bo są lepsze rozwiązania.
/.../ To co widziałem jadąc krótko na Rohloffie to nie był poziom sprawności typowego klasycznego napędu. Ale to był jedynie krótki test, może akurat trafiłem na kiepski egzemplarz; niemniej takich ocen o Rohloffie jest naprawdę dużo.
Różnie, jak wiesz.Dobre rzeczy za zach. granicą - w cenie carbonframesetu Grizla dość łatwo idzie się zmieścić (a i zostanie).
Spytajmy kol. liftlodz ile zapłacił za ramę swego hultaja (ta waży 1700gr).
Formalnie - oczywiście.Wówczas jednak jednocześnie musisz być zdania, informacje B. Rohloffa, jakie publikuje na swej stronie, są fałszem, klientów wprowadza w błąd celem zwiększenia sprzedaży. - Rohloff nie Pfizer. Tego dowiódł.
Cytat: łatośłętka w 6 Lis 2022, 14:50Różnie, jak wiesz.Dobre rzeczy za zach. granicą - w cenie carbonframesetu Grizla dość łatwo idzie się zmieścić (a i zostanie).Prosiłem o konkrety. I to nie jest dobre porównanie, bo Grizla zupełnie się nie opłaca kupować jako framesetu. Frameset karbonowy masz za 8800zł, a najtańszy model (wcale nie badziew, na kołach DT i hydraulice) na tym samym framesecie za 9800zł, to kto przy zdrowych zmysłach będzie kupował sam frameset? A w przypadku Rohloffa to właściwie nie ma wyjścia, bo bardzo mało jest gotowych rowerów na tym, szczególnie MTB.Cytat: łatośłętka w 6 Lis 2022, 14:50Spytajmy kol. liftlodz ile zapłacił za ramę swego hultaja (ta waży 1700gr).Ale to jest rama gravelowa, a nie MTB - a o tym rozmawialiśmy. I jeśli gravelowa kosztuje aż 5tys to MTB pewnie jeszcze więcej. Czyli za sam zestaw rama + Rohloff musisz wyłożyć 10tys, więc cały rower na dobrej jakości komponentach wyjdzie z 15tys minimum, za to to już można kupić rower na dużym wypasie.
No to kup spersanolizowaną (robioną konkretnie pod ciebie) ramę poniżej 5000 zł.
I to że pod Rohloffa potrzeba jakiejś super specjalnej ramy to bajki, da się zamontować praktycznie w każdym rowerze.
Prosiłem o konkrety. I to nie jest dobre porównanie, bo Grizla zupełnie się nie opłaca kupować jako framesetu. Frameset karbonowy masz za 8800zł, a najtańszy model (wcale nie badziew, na kołach DT i hydraulice) na tym samym framesecie za 9800zł, to kto przy zdrowych zmysłach będzie kupował sam frameset? A w przypadku Rohloffa to właściwie nie ma wyjścia, bo bardzo mało jest gotowych rowerów na tym, szczególnie MTB.
Ale to jest rama gravelowa, a nie MTB - a o tym rozmawialiśmy. I jeśli gravelowa kosztuje aż 5tys to MTB pewnie jeszcze więcej. Czyli za sam zestaw rama + Rohloff musisz wyłożyć 10tys, więc cały rower na dobrej jakości komponentach wyjdzie z 15tys minimum, za to to już można kupić rower na dużym wypasie.
tak z czystej ciekawosci …mógłbyś podać przykład jakiegoś wypasa na elektronice za 15 tys.pln ?
Rower na rurach Columbus z piastą Rohloff, resztą, o jakiej piszesz, również jest rowerem na dużym wypasie, skrojonym na miarę indywidualnie pod ciebie.
Cytat: Mortifer w 5 Lis 2022, 00:17Ty te swoje ultra schowaj w buty. Nikt tu nie pisał o jakimś ultra. Kogo to ultra w ogóle obchodzi.Raczej kogo ta orientacja obchodzi . Przejrzyj sobie ile wypowiedzi zajmują na forum wątki poświęcone ultra, a ile orientacji - to będziesz miał odpowiedź . Nie oszukuj się orientacja to jest nisza niszy, sztuczna rywalizacja w nieistniejącej już w realnym świecie dyscyplinie, mapy papierowe wraz z wejściem nawigacji GPS odeszły do lamusa historii. A wyścigom ultra dużo bliżej do normalnego jeżdżenia jakie uprawiają zwykli rowerzyści - bo zakres tras (pomijając dystanse) dużo bliższy do normalnego jeżdżenia niż to co jest w wyścigach na orientację.
Cytat: Wilk w 4 Lis 2022, 16:28Cytat: liftlodz w 4 Lis 2022, 14:51A moim zdaniem właśnie Rohloff w takim rowerze, nastawionym na szwędanie się po różnych drogach i bezdrożach, robi robotę, bo jest praktycznie bezobsługowy i nie ma niebezpieczeństwa urwania haka przerzutki.Tylko w tym zakresie to warto posłuchać osoby, która rzeczywiście tak się dużo szwęda, a Ty taką osobą nie jesteś, ograniczasz się jedynie do krótkich tras pod domem. Ja znam iluś ludzi jeżdżących trasy na tradycyjnych napędach i świetnie sobie dają radę. Zdarzają się awarie haka, ale wożenie zapasowego haka nie jest aż takim problemem.Może Liftlodz nie jest taką osobą. Może ty znasz iluś tam ludzi jeżdżących trasy na tradycyjnych napędach i świetnie sobie dających radę.I o czym to ma świadczyć?A ja znam co najmniej cztery osoby z czołówki Pucharu Polski w Maratonach na Orientację, którzy jeżdżą na piastach Rohloffa.
Ilość wypowiedzi nie jest tu żadnym miernikiem popularności, ponieważ jest tu na forum taki jeden, co ma ponad 16k wypowiedzi. A, że ma w zwyczaju swoje wypowiedzi sprowadzać do ultra to nie jest to miarodajne.
Orientacja nie jest żadną niszą. To nie tylko maratony na orientację, to są zawody piesze i rowerowe na różnych dystansach. Jest o wiele bardziej popularna niż te twoje ultra, zwłaszcza szosowe. Startują w niej całe rodziny. Są organizowane zawody szkolne, międzyszkolne, itp, aż po Mistrzostwa Świata. Jest związek sportowy. Lasy Państwowe wprowadziły projekt pod nazwą "Zielony Punkt Kontrolny". I wszytko to pracuje na mapach papierowych.
No wszystko fajnie ale to nie jest rower skrojony dokładnie pod ciebie\siebie tylko typowa masówka. Tak że porównanie jest nierzetelne.Poza tym chyba Cię nie dziwi że karbon jest lżejszy od stali.
Ale /.../
Rohloff jest niszą, naturalnie.Dlaczego wciąż są osoby, jakie akceptują większą wagę (1kg, dwa, trzy, pięć), o to spytajmy autora wątku, kol. liftlodz. Domniemywać należy, nie u wszystkich, nie zawsze waga jest priorytetem, dyskwalifikacją zaś - większy ciężar tylnego koła. Liczna zwłaszcza jest grupa commuterów, wycieczkowiczów, podróżników, turystów, beztroskich, techfreaków, fantastów, dusigroszy.
Jeśli coś nie jest mainstreamem, przy tym dobre, od masy jest droższe, np. epedały (mierniki mocy), egrupy /również karbonrama, karbonkoła, karbonkiera itd./. Te, jak wiesz, - w przeciwieństwie do piasty Rohloffa - nigdy "się nie zwrócą". Tych użytkownicy dostrzegają jednak korzyść, kupują ("przepłacają"). - Za Rohloffa nie przepłacasz, weń ... (db.) inwestujesz.
Jedyny zgrzyt dla mnie to wybór opon. Speed to tu raczej nie będzie a w nawet lekkim terenie będzie już sporo emocji szczególnie na zakrętach Ja u siebie w podobnej maszynie mam continental race king 2.2 tył i x king 2.4 przód i to dość dobrze się sprawdza również na łatwiejszych singlach. Szczególnie trakcja przodu się poprawiła po zmianie z race king na x king.
Jednoczesnie twierdzi że widelec jest lekki bo użyto cienkich rurek.
Często spotykany na trasie Tour Divide (...)
Dość odważne stwierdzenie zważywszy na fakt, że "aż" 30% rowerów na Tour Divide ma bujaka, a w grupie tej to nie Lauff rzuca się w oczy. Szczerze mówiąc, to w 2021 nie znalazłem żadnego roweru z tym bujakiem, za to 2 z Rohloffem.
Wygląda jakby Łogrodzieniec został odwiedzony ;PA w tych przerwach między rurkami widelca nie da się wstawić toreb?
A ten namiot?Raczej moskitiera / tarp.Mógłbyś coś o nim powiedzieć?
A ta czerwoną "gaśnicę" to do czego używasz?
Łańcuch wydaje się być mocno za luźny.
Na kokpicie sporo się dzieje.
Zastanawia mnie po co te telefony na kierownicy. Czy już naprawdę nie można się bez tego obejść i schować go do kieszeni, torby, gdziekolwiek? Czy to już znak czasów i nie da się inaczej?