Kaseta do szosy z Ali - ZTTO

[Bubu]

Po ostatniej mojej wtopie na Beskidzkim Zbóju wziąłem się za poszukiwania "górskiej" kasety 11s do szosy - czyli 11x34 (w zasadzie dół mógłby nawet być mniej twardy, ale chyba nie ma takiej opcji poza jakimiś egzotami). Na rodzimym rynku - posucha, jeśli chodzi o Shimano to są do 30 tylko. Gdzieś tam widziałem Sunrace'a 32 - niby lepiej.
Spojrzałem na aliexpress - jest tam tego trochę. Znalazłem np. kasetę marki ZTTO, o której gdzieś tam kiedyś słyszałem, że jest w porządku. Czy ktoś może używa kaset ZTTO? Jak wygląda z jakością, trwałością, kulturą pracy? Chodzi mi konkretnie o tę kasetę - w wersji 11x34 oczywiście. Waga nawet lepsza, niż Shimano, a cena nieco mniejsza. Warto spróbować?

[bronek]

Nie warto - stopniowanie tych kaset w wersji 11-34 i 11-36 jest na dole co dwa zęby - tak jak w MTB.

[Bubu]

Ale jest to dosyć podobne do kasety 105 (CS-HG700-11), porównanie:

105 (HG700):	11-13-15-17-19-21-23-25-27-30-34
ZTTO:	11-13-15-17-19-21-23-25-28-31-34

Wiadomo, zestopniowania tak, jak w 11-28, nie mówiąc już o "węższych", nie będzie. Ale w górach ważniejsza dla mnie jest dostępność miękkich przełożeń, twardych i tak rzadko używam.

[worek_foliowy]

W szosówce mam kasetę 11-34t, ale tylko 10 rzędów. Jak dla mnie gęstość stopniowania była znośna, kwestia przyzwyczajenia. Aha, używałem korby 39/30, czyli dosyć nietypowo. Na szosie zawsze chciałoby się mieć gęściej, bo na asfalcie czuć te drobne różnice. W mtb, czy gravelu z szerokimi oponami sprawia wrażenie bardzo gęstej.

Co do ZTTO, mam kasetę, ale nie pod 11 rzędów, tylko 12 i z zakresem 11-50t. Jak działa nie wiem, bo od pół roku nie miałem czasu i potrzeby używania tego roweru. Czytałem na forach i opinie nie są przesadnie pozytywne. Bywają problemy z osadzeniem na bębenku - tzn. coś tam się wyrabia. Kultura pracy też jest niższa niż w drogich i rzeczywiście dobrych kasetach SRAM. Tylko trudno porównywać kasety 11 o wąskim zakresie z kasetami 11-50t, które są dużo trudniejsze do poprawnego zaprojektowania. Ja kupiłem ze względu na wagę, atrakcyjną cenę (trafiła mi się używana) i kompatybilność ze zwykłym bębenkiem.

Podsumowując, myślę, że nie ma powodów do poważnych obaw, bo kaseta ma mały zakres i przy 11 rzędach występują mniejsze przekosy, łatwiej też wrzucić łańcuch na 34t niż na 50t, więc potencjalnie mniej problemów.

[PABLO]

Nie warto - stopniowanie tych kaset w wersji 11-34 i 11-36 jest na dole co dwa zęby - tak jak w MTB.

Nie wiem po co dla amatorów wciąż produkują masowo kasety szosowe z zakresem 0d 11T i od 12T. Poza tym, współczesne przerzutki tylne są w zasadzie dostosowane do kaset o takim właśnie zakresie co utrudnia stosowanie innych kaset.

Ja używam kasety szosowe 11s o zakresie 12-32 oraz 13-34 z korbą gravelową 30-46. Stopniowanie w miarę gęste a do tego zakres w miarę szeroki.

[Bubu]

Nie warto - stopniowanie tych kaset w wersji 11-34 i 11-36 jest na dole co dwa zęby - tak jak w MTB.

Nie wiem po co dla amatorów wciąż produkują masowo kasety szosowe z zakresem 0d 11T i od 12T. Poza tym, współczesne przerzutki tylne są w zasadzie dostosowane do kaset o takim właśnie zakresie co utrudnia stosowanie innych kaset.

Ja używam kasety szosowe 11s o zakresie 12-32 oraz 13-34 z korbą gravelową 30-46. Stopniowanie w miarę gęste a do tego zakres w miarę szeroki.

No faktycznie, z 11t i 12t to korzystam z rzadka, przy dobrych zjazdach. O korbie gravelowej też myślałem, ale cena odstrasza.
A te kasety, o których mówisz, to Miche? Drogie to, jak cholera, i słabo dostępne na dodatek. Taka kaseta 14-28 w moich "standardowych" okolicach przydomowych pewnie byłaby optymalna, ale 11-28 też daje radę. No, ale my tu mówimy o górskich wyjazdach, gdzie, przynajmniej w moim przypadku, jestem bez większego problemu poświęcić dobre zestopniowanie na rzecz miękkości.

Patrzę jeszcze, i w rowerplusie widzę SUNRACE CSRX1, która, co prawda kosztuje swoje (prawie 300 zł, w zasadzie powyżej mojego budżetu), ale ma zakres do 36. Ciekawe tylko, czy przerzutka R7000 GS (która czeka sobie grzecznie w szafie na montaż) obsłuży to 36? Teoretycznie obsługuje do 34t, ale pewnie praktyka jest nieco bardziej liberalna.

[Gio]

Na Aliexpress są też produkty Shimano (przykładowa kaseta 11s 11-34 -> https://www.aliexpress.com/item/32850462101.html?spm=a2g0o.productlist.0.0.449367090yLK3K&algo_pvid=ea3abc7c-46cf-4769-ac0f-4924359e87c2&algo_exp_id=ea3abc7c-46cf-4769-ac0f-4924359e87c2-22)

Oczywiście nie ręczę, ze to Shimano, a nie "Shimano" , ale chyba jednak większa szansa, że to będzie dobry produkt niż jakieś stricte chińskie marki.

[PABLO]

kaseta 14-28 w moich "standardowych" okolicach przydomowych pewnie byłaby optymalna, ale 11-28 też daje radę. No, ale my tu mówimy o górskich wyjazdach, gdzie, przynajmniej w moim przypadku, jestem bez większego problemu poświęcić dobre zestopniowanie na rzecz miękkości.

Ja w wersji uniwersalnej (czyli w graveloszosie), czyli także na góry mam korbę MTB 40-24 (przerzutka szosowa) i kasetę szosową 11-28. Stopniowanie niemal idealne (tym bardziej, że wykorzystuje się cały zakres, a nie tylko kilka miększych przełożeń), zakres bardzo szeroki. Normalnie jeździ się na dużej tarczy 40T jak na napędzie 1x, a na podjazdy jest miękkie przełożenie z tarczy 24T - dzięki temu nie potrzeba stosować szerokich i słabo zestopniowanych kaset (typu 11-40 i szerzej). Jak zmieniam koła na terenowe to przy okazji zakładam kasetę 11-36 i wtedy mam napęd jak w MTB. Wchodzą na tym z siodła terenowe ścianki w Beskidach jak na rowerze MTB.

[MCsubi]

We Włoszech Miche jest tanie jak barszcz i mają w sklepach takie pudła, z których można sobie złożyć kasety o dowolnych stopniowaniach na dowolną liczbę rzędów. Ale trwałość tych kaset jest proporcjonalna do ceny, niestety. Oczywiście-każdą koronkę można wymienić.
Tak samo działa Marchisio, ale tam trwałość jest niewiarygodna. Jeśli ktoś miał kasety mavic, robiło je właśnie Marchisio.

[PABLO]

Miche zdrożało ostatnio. Jak wszystko zresztą bo nic nie ma na rynku. Zresztą zależy gdzie się kupuje bo to niszowy produkt i w wielu sklepach ceny są z d...

W odróżnieniu od Shimano, dobrze, że da się składać niemal dowolne kombinacje. Da się też wymieniać pojedyncze koronki. To duży plus.

Pracuje w miarę przyzwoicie.

Co do trwałości trudno mi się wypowiedzieć. Szkoda mi tego do jazdy na co dzień. Używam przede wszystkim na wyjazdach, a przy tej okazji kręcę zdecydowanie mniej kilometrów niż na co dzień.

Ciekawe czy stanieje, czy w te nowe ceny jest już wliczony podatek inflacyjny zafundowany nam przez głosujących na specjalistów od zarządzania państwem.

Skoro twierdzisz, że we Włoszech jest tanie jak barszcz, to trzeba było sprowadzić do Polski. Rynek jest tak wyschnięty, że sprzedałbyś dużo drożej. Niestety dystrybutorzy twierdzą coś zupełnie przeciwnego, a terminy dają na połowę przyszłego roku. Ja kupiłem na zapas, ale chciałem uzupełnić zapasy przed kolejnymi lokdałnami ...