Witam.
Na rower wsiadłem w maju bieżącego roku, równo po 20 latach przerwy. Dawno dawno temu jeden kierowca wybił mi dwa kółka z głowy, biorąc mnie na maskę swojego auta, co na wiele lat zniechęciło mnie do korzystania z jednośladu.
Na co dzień ograniczam się do dojazdów do pracy (12 km w jedną stronę), ale niedawno wróciłem z 3-dniowego wypadu Trasą pojezierzy Zachodnich (Kostrzyn n. Odrą - Gryfino). Wycieczki traktuję rekreacyjno-wczasowo, nie sportowo. Spanie pod namiotem, jedzenie z menażki i takie tam... I czuję, że na stare lata mnie to wciąga coraz bardziej.
Jako, że swoje przygotowania do pierwszej wyprawy oparłem w głównej mierze na doświadczeniach bywalców tegoż forum, postanowiłem się tu rozgościć i podziękować za wiedzę i doświadczenia, którymi się tu dzielicie.