Za to, że chcą zarobić to nie ma ich co winić. Każdy chce. Ryanair robi dokładnie to samo - przeliczają waluty po ich złodziejskim kursie. Trzeba poklikać, żeby płacić po tym bankowym.
Każdy pośrednik czeka, żeby cię ocyganić, więc paypal nie jest tu wyjątkiem
Bo to złodzieje są. Uczciwi to by robotę robili za swoje.
PayPal nic wielkiego tu nie wnosi, by była specjalna konieczność używania go.
Wnosi. Omijasz unijny system bankowy
A kartę gdy mam nie zapisaną, trzeba wklepać ręcznie/skanować numer, ale już CVC się nie zeskanuje, bo po drugiej stronie. Potem jakiś kod wysyłają na telefon, który noszę w plecaku. Idę po telefon, kod miał być w minutę, nie przychodzi, ponawiam wysłanie kodu, przychodzi ten pierwszy - ale już nie działa po wpisaniu, bo niaktywny, potem jeszcze tylko odcisk palca, skan dupy, i łaskawie mogę przelać gotówkę, której i tak formalnie nie jestem właścicielem, tylko bank, w którym ją umieściłem...
Niestety płacąc kartą człowiek też się wystawia na wydumane kursy walut, co prawda nie aż takie kosmiczne jak ma paypal.
Paypal z kursem ma jedną zaletę. W razie zwrotu dostaniesz dokładnie kwotę, którą zapłaciłeś w swojej walucie. Przy przewalutowaniu kartą, dostaniesz kursem dwa razy (raz przy płatności, raz przy zwrocie).Coś za coś, usługa kosztuje
Także chciałem zapytać, znacie jakieś polskie wiarygodne sklepy wysyłkowe?
Paypal kiedyś był najtańszą opcją takich płatności. Polskie karty płatnicze od bardzo niedawna są takie tanie, dokładniej tanieć z