Czy ja wiem? Dwa kije od szczotki przycięte pod odpowiednim kątem i jeszcze by pojeździło.
Miałem kiedyś takie obrażenia w ramie Unibika, doczepiłem mufę suprotu i tylny trójkąt do reszty ramy trytytkami i udało się doturlać do domu parę kilometrów

Gdybym tylko miał drut wiązałkowy to można by to naprawić tak jak trzeba i posłużyło by pewnie dłużej.
Sama awaria to nawet się nie wywróciłem, jak ruszałem na światłach pod górkę stanąłem jedną nogą na asfalcie ciągle trzymając nogę na pedale, także dużo szczęścia.