Autor Wątek: Obowiązek jazdy po drogach dla rowerów w sądzie  (Przeczytany 10980 razy)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7352
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Kupowanie dziecku hulajnogi elektrycznej jest równie rozsądne co quada. Na zwykłej, bez silniczka, dalej może jeździć po chodniku.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9029
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Hulajnogi w Poznaniu to zmora, /.../ I to pokazuje, jaka jest kultur(w)a w naszym kraju.

Pisząc 'kraj', myślisz 'moja mała ojczyzna' (Kraj Warty)?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7478
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
W poniedziałek był v-ce USA w W-wie. Tylko dzięki hulajnodze elektrycznej dotarliśmy na umówione spotkanie bo innej możliwości (samochód) nie było.  Hulajnogi są tak samo złe jak drzewa przydrożne, które stają na drodze zaskoczonych kierowców. Nie one problemem są ale kultura korzystania z nich.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10834
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
I trochę fizyki. Jeśli masz rozstaw osi rzędu 70cm i środek ciężkości jakieś 120cm nad ziemią to przy 25km/h jedzie się świetnie, ale hamując masz wybór - albo robisz to dostojnie jak pociąg, albo lecisz na pysk. Czyli w sytuacji awaryjnej lecisz na pysk.

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1607
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
...albo wchrzaniasz się centralnie w kogoś kto stał na drodze, nie wyliczył prawidłowo twojego toru ruchu lub szedł do ciebie tyłem.
Jeżeli gdzieś (chodnik, ścieżka rowerowa) dopuszcza się ruch hulajnóg elektrycznych to dlaczego nie skuterów elektrycznych czy też Harley-Davidson Livewire ?

Offline Mężczyzna anu

  • Wiadomości: 1191
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.05.2009
Już miałem napisać, że życie (a właściwie niestety śmierć) potwierdziło logikę omawianego w tym wątku wyroku. Ale nie, doskonale widać, że w Polsce nie ma systemu precedensów. Tu jednak biegły zdaje się orzekł dokładnie odwrotnie, choć znajomi nieco wybiórczo wyrok odczytali i wielokrotnie powtórzyli słowo "niewinny" (oczywiście mowa o wyroku, nie o stanie faktycznym - bo według mnie rowerzysta jechał w tym miejscu prawidłowo, przynajmniej w kwestii obowiązku korzystania ze ścieżki, a nie manewru zmiany pasa). Owszem kierowca dostał zarzuty, ale raczej w ramach współodpowiedzialności. Tj. np. możemy wejść w nieprzepisowym miejscu wprost pod koła, ale i tak będą badać, czy kierowca mógł uniknąć wypadku (przepisowa prędkość, trzeźwość, logowanie się telefonu).

https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,znany-muzyk-jechal-rowerem-zginal-sledczy-postawili-zarzuty,289546.html

Swoją drogą ciekawe na jakiej podstawie biegły orzekł, że rowerzysta powinien jechać tam ścieżką, jak mógł stwierdzić, że ta ścieżką tam istnieje. Wypadek na trasie wylotowej z Warszawy. Zakazu jazdy tam na pewno nie ma. Cztery pasy dla każdego kierunku ruchu - czyli rowerzysta powinien przeniknąć przez 7 pasów, przerwę w wiadukcie, 3 bariery energochłonne. I co, po wypatrzeniu ścieżki zawrócić, czy desantować się na Kanałem Żeranskim na drugi brzeg?

Albo stwierdził, że rowerzysta tę trasę przebywał wielokrotnie w obie strony i musiał wiedzieć, że po drugiej stronie jest ścieżka. Albo stwierdził, że kilkaset metrów wcześniej rowerzysta przeciął przejście dla pieszych z przejazdem rowerowym i musiał przypuszczać, że po drugiej stronie jest ścieżka. Tylko w tym miejscu wcale nie jest oczywiste, jak ta ścieżką biegnie pod mostem z licznymi ślimakami, a to przejazd przez pętlę autobusową, a to tunel, a to zagłębienie zakryte przez nasyp. Zanim ta ścieżka zacznie biec równolegle do drogi meandruje i przy okazji rozdziela się na trzy odrębne kierunki.

(Dla Warszawiaków - miejsce wypadku Modlińska w kierunku Tarchomina, za Mostem Grota,  wiadukt na wysokości Auchan. W czasie wypadku rowerzysta kilkaset metrów przed zdarzeniem dosłownie ocierał się na odcinku jakiś 100 metrów ze ścieżką, która schodzi ślimakami z mostu i nie miał nawet szansy się do niej podpiąć, bo odgradzała go bariera energochłonna, przecinał tę dopiero ścieżkę na przejściu dla pieszych. Obecnie jest wybudowany nowy odcinek pomiędzy mostem Gdańskim, a Grota, czyli z kierunku z którego prawdopodobnie nadjeżdżał, dla tego kierunku ruchu kończy się ciągle na wspomnianym przejściu i jak pisałem wcześniej w dość skomplikowany sposób jest przerzucona na drugą stronę).

Oczywiście całe te wywody nie mają o tyle sensu, że był to amator z ambicjami, szosowiec, który prawdopodobnie z zasady nie korzystał ze ścieżek. Ale w miejscu wypadku był według mnie, jak to się potocznie mówi w tzw. prawie.
« Ostatnia zmiana: 4 Wrz 2019, 10:48 anu »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4906
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Holandia - kraina gdzie jest dużo dróg i rowerzystów. Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłem mijanego motocyklistę na ścieżce. Te mniejsze, skutery,  motorki itp. były prowadzone przez jadące osoby bez kasku. Zauważyłem, że jak w kasku to jechały po drodze. Nie wiem czy to jakieś przepisy reguluję np. dotyczące pojemności skutera/motoru itp. Ale generalnie nie pasowało mi to. Było niemiłym zaskoczeniem. Ale kultura była na wysokim poziomie, tzn. uprzedzali dając sygnał lub coś mówiąc i zwalniali. Jakoś to funkcjonuje, ale to kraj o zupełnie innej kulturze stosunków międzyludzkich.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7478
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Ale kultura była na wysokim poziomie, tzn. uprzedzali dając sygnał lub coś mówiąc i zwalniali. Jakoś to funkcjonuje, ale to kraj o zupełnie innej kulturze stosunków międzyludzkich.
I o tym pisałem. Często to tutaj system szwankuje.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 587
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
Tam nawet są specjalne samochody  :o, które mogą jeździć po drogach rowerowych.

Są fragmenty gdzie wolno tylko klasycznym rowerom. Są specjalne znaki do tego.

Ale kultura na drodze inna, co fakt to fakt.
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3488
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Holandia - kraina gdzie jest dużo dróg i rowerzystów. Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłem mijanego motocyklistę na ścieżce.

O, w Finlandii też skutery po drogach rowerowych jeżdżą.

parę lat temu taka sprawa w Białymstoku, gdzie rowerzysta dostał grzywnę właśnie za brak jazdy ścieżką, która była po drugiej stronie dwujezdniowej drogi

O ile mnie pamięć nie myli, to rowerzysta tłumaczył się niewiedzą o istnieniu ścieżki ze względu na brak odpowiedniego oznakowania, tylko sąd takiemu tłumaczeniu nie dał wiary bo to był miejscowy aktywista często się tą droga poruszający.

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1941
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Holandia - kraina gdzie jest dużo dróg i rowerzystów. Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłem mijanego motocyklistę na ścieżce. Te mniejsze, skutery,  motorki itp. były prowadzone przez jadące osoby bez kasku. Zauważyłem, że jak w kasku to jechały po drodze. Nie wiem czy to jakieś przepisy reguluję np. dotyczące pojemności skutera/motoru itp. Ale generalnie nie pasowało mi to. Było niemiłym zaskoczeniem. Ale kultura była na wysokim poziomie, tzn. uprzedzali dając sygnał lub coś mówiąc i zwalniali. Jakoś to funkcjonuje, ale to kraj o zupełnie innej kulturze stosunków międzyludzkich.


Byłem niedawno w Maastricht i okolicy i też zainteresowałem się skuterami na ścieżkach rowerowych. Znalazłem objaśnienie holenderskich przepisów: https://bicycledutch.wordpress.com/2013/02/23/the-moped-menace-in-the-netherlands/

... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna anu

  • Wiadomości: 1191
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.05.2009
Tu mapa z prędkościami chwilowymi w Warszawie (uzyskanymi za pomocą równie chwilowych pomiarów). Dane raczej nie są optymistycznie. Rzadko kto przestrzega ograniczeń. Świat idzie w kierunku 30 km/h , my jeszcze nie doszliśmy do 50 km/h. Ale pewnie kiedyś dojdziemy. To proces. Kopenhaga czy Amsterdam kilkadziesiąt lat temu wcale nie były rowerowymi miastami, a np. w Amsterdamie proces rozpoczął się od protestów po wielu wypadkach w których ginęły dzieci. Warszawa ma choć tę zaletę, że można już mówić o dość spójnej sieć ścieżek rowerowych.

https://zdm-warszawa.maps.arcgis.com/apps/opsdashboard/index.html?fbclid=IwAR3LLFdbWCNtZ6fAxUIKsTlrZ88z4uBBhvjJnj7NcM6BR2ef1cOZImV8l9o#/f50014ee751044f39ee6715c44788d96

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum