sakwy dla dziecka

[Kulka]

Cześć!

Synowi (7 lat) marzą się własne sakwy. Ma rower z kołami 20 cali, a na nim bagażnik. Myślałam, żeby kupić przednie sakwy Crosso Dry ale musi być tam odstęp min. 24 cm między dolnym a górnym prętem, żeby je prawidłowo zamontować, a w bagażniku syna jest jedynie 15 cm.
Nie chciałabym kupować typowych sakw dziecięcych o małej pojemności bo raczej mija się to z celem. Czy ktoś może mi coś doradzić lub polecić jakieś konkretne sakwy?

Z góry dziękuję
Agnieszka

[RS]

Może żeglarskie worki z Deca? Pewnie da się je jakoś przytroczyć taśmami.
https://www.decathlon.pl/worek-szczelny-5-l-id_8361996.html
Ja mam prawie 50 lat i wciąż ich używam, więc może to być dobra inwestycja  (zacząłem wprawdzie nieco później niż w wieku 7 lat).
Pojemność jest mocno zaniżona, ale są też dyszki (10l).

Albo torebka od Crosso
https://www.szumgum.com/mini-bag-wodoszczelna-torebka-od-crosso-rozne-rozmiary-i-kolory.html
Też da się wykorzystać w przyszłości.

Wada: W obu przypadkach trzeba pokombinować z mocowaniem. Mnie takie kombinowanie odpowiada, ale pewnie nie każdemu.


ed.
Pojemność decathlonowych worków jest zawyżona, mają pewnie ze 4 litry max. Plotę bez zastanowienia, przepraszam.

[JUREK]

albo od worka foliowego dwie torby na żarełko którymi sie ostatnio chwalił.

[RS]

Worka teraz nie można angażować w żadne torby na żarełko, bo powinien przysiąść nad rewelacyjną torbą na kierę.

 

[Kulka]

Dziękuje za pomysły.
On już w tamtym roku wiózł swój śpiwór i matę samopompująca w worku foliowym przyczepionym gumami do bagażnika. W tym roku mógłby jechać tak samo ale właśnie chciałby mieć własne "prawdziwe" sakwy, więc takie worki wodoodporne go pewnie nie zadowolą.
Jak się przeniesie na większy rower pewnie będzie łatwiej coś pasującego znaleźć ale może się uda już coś teraz.

[RS]

To pewnie pozostaje tzw. custom.
Dzieci są bardzo dyskryminowane w branży rowerowej. Niezwykle trudno jest w Polsce kupić sensowny rower dla dziecka (nie drążąc tematu sakw itp.).
Nie bez powodu już tu kiedyś pisałem, że gdybym jakiś biznes rowerowy chciał uruchomić, to byłaby to gałąź dziecięca, bo u nas nie ma nic ciekawego. Najbliższym rynkiem jest UK, gdzie Polacy robią zakupy dla dzieci, a też nie jest za ciekawie ze względu na kurs funta i koszty wysyłki.
Może to być sygnał dla rodzimych manufaktur, że istnieje taka nisza.

[Waldic]

W Lidlu ostatnio były nieduże sakwy. Może akurat podpasuje. Trzeba by zmierzyć. Kosztują niewiele, do niebyt intensywnego użytkowania zapewne wystarczą. https://fanlidla.pl/gazetka/2019.03.28.zabawki/46896,Sakwy,na,rower,

[Kulka]

Dzięki, trzeba będzie się wybrać do Lidla na oględziny. Szkoda, że nie podają wymiarów na stronie.
RS, zgadzam się z Tobą co do ograniczonej oferty dla dzieci. Już w tamtym roku mieliśmy problem z zakupem bagażnika dopasowanego do roweru syna uniemożliwiającego zamontowanie sakw. Z drugiej strony czas użytkowania sprzętu przez dzieci jest krótszy niż przez dorosłych więc rodzice nie są skłonni wydawać na to dużych pieniędzy.

[RS]

Dzięki, trzeba będzie się wybrać do Lidla na oględziny. Szkoda, że nie podają wymiarów na stronie...

 Z drugiej strony czas użytkowania sprzętu przez dzieci jest krótszy niż przez dorosłych więc rodzice nie są skłonni wydawać na to dużych pieniędzy.

Są duże, chyba za duże - widuję je czasami na mieście.

Dziwne, że rynek wtórny też jest ubogi. Wiadomo nie od dziś, że wielką wadą dzieci jest to, że rosną. Skoro ludzie potrafią się wymieniać nawet dziecięcymi ubraniami, to dlaczego nie ma rowerów i ekwipunku? Bo dorośli myślą, że nie warto wydać parę setek więcej na komfort i zdrowie? Na lekcje tenisa i baletu się znajdują środki, na sensowny rower nie.
Jak widzę w ofercie sklepu, że rower dla dziecka na kołach 24 waży mało, bo tylko 14 kg, to myślę sobie, że brak powszechnego dostępu do broni ma swoje dobre strony, bo stałbym się seryjnym mordercą.


To może być paradoks jajka i kury - nie wiadomo jaki czynnik powoduje tę patologiczną sytuację. Rodzice nie kupują, bo nie ma co, a sprzedawcy nie sprzedają, bo nie ma komu.
 

[PABLO]

Synowi (7 lat) marzą się własne sakwy. Ma rower z kołami 20 cali [...]

Chce sakwy, bo pewnie rodzice jeżdżą z sakwami, ale ...

... może wyposażyć go bikepackingowo? U mnie to się świetnie sprawdza od wielu lat. Tu możesz zobaczyć wiele przykładów jak to wygląda. Na starszych fotorelacjach możesz zobaczyć jak to się sprawdzało u dziecka w wieku 7 lat, na rowerze z kołami 20 cali.

[RS]

Zgadzam się z PABLO bardzo często, także tym razem
Można też pewnie sztucznie wytworzyć w dziecku jakąś chęć. Może wystarczy sobie do rowerów przypiąć po jakimś worku/torbie, by zapragnęło mieć to samo i wtedy problem z głowy.

[anarchy]

A najprościej dać dzieciakowi pod kierownicę worek, uprząż gdzie coś jeszcze podepnie - kijek, procę itd I ma swój świat, swoją "bazę".
...i lekką jazdę.
Może nie mam takiej galerii jak Pablo ale najmłodszy od 6 roku życia z torbami i nigdy żadnemu nie założyliśmy bagażnika.

[Król Julian]

trzeba będzie się wybrać do Lidla na oględziny.

Oszczędzę Ci drogi i czasu. Rozstaw haków w sakwach Lidla jest 16 cm po zewnętrznej krawędzi i 12,5 cm wewnątrz. Haki są z ABS, zatem pewnie je zmieścisz. Sakwa nie jest mocno usztywniona i sam wiem, ze lekko można ja "nagiąć" aby haki wskoczyły. W skrajnym wypadku najwyżej lekko podpiłujesz.

[Kulka]

Dzięki za wszystkie głosy.
Sedymen, czy możesz podać jaką wielkość ma ta sakwa z Lidla - tzn. jaka szerokość i wysokość i ewentualnie jaka jest odległość od haków górnych do tej tasiemki do przyczepienia do bagażnika.

[Król Julian]

Szerokość  11 cm
Wysokość całkowita 45 cm
Wysokość do góry usztywnienia 34 cm (wysokość po max zrolowaniu)
Odległość do tasiemki od haków 17 cm

Tą tasiemkę możesz olać (zlekceważyć). Ja jej nie używam bo to komplikuje mi zdejmowanie sakwy z zakupami. Ja akurat te sakwy używam w rowerze na dojazdy do pracy (co nie oznacza, ze nie przewożą ciężarów, np. w czasie kiedy gra nasza narodowa kopana )