Autor Wątek: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba  (Przeczytany 15848 razy)

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1833
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 22 Paź 2018, 22:24 »
... Tym razem szczegółowej relacji na forum nie będzie - głupio mi rozpisywać się na forum rowerowym o wyjeździe, na którym przejechałam ostatecznie niecałe 500 km w pięć tygodni :) Obiecałam jednak zdjęcia widoczków, więc na pierwszy ogień zdjęcia z parku narodowego Jasper.

Janus olej to przekonanie i dawaj więcej. Zdjęcia są tak dobre i klimatyczne, że rower mógłby nawet być jedynie jako wzór na bluzie dresowej. No, a poza tym przecież przejechałaś jakąś część trasy swoim Haibike.
"Oko za oko i wszyscy będziemy ślepi" - Gandhi

„ W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu” - Vivian Green

Offline Mężczyzna poziom

  • Wiadomości: 848
  • Miasto: ELW
  • Na forum od: 11.12.2016
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 22 Paź 2018, 22:46 »
Dopiero na szlaku, ksztusząc się po paru łykach takiego roztworu, uzmysłowiłam sobie drobny błąd w moim rozumowaniu. W rezultacie do picia w ciągu dnia miałam tylko to, co zostawało mi po porannym gotowaniu.
Tam trzeba uzdatniać wodę? Bo u nas w górach czy w Alpach praktycznie nie ma żadnego poważnego zagrożenia i zawsze piję bezpośrednio ze strumieni/źródeł.
Z tym,że nie ma praktycznie żadnego zagrożenia to bym taki pewien nie był. Szczególnie w miejscach gdzie jest wypas zwierząt. Kiedyś napiłem się wody ze strumienia w Beskidzie Niskim, po stronie Słowackiej, blisko grzbietu i w tak dzikim miejscu że nie spodziewałem się żadnych kłopotów.
Potem okazało się że wyżej była,początkowo niewidoczna polana,na której pasły się owce...grubo to odchorowałem
"Never argue with idiots"

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7350
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 23 Paź 2018, 13:32 »
Filtr do wody to bardzo fajna sprawa.
Co do liofów, też są fajne, ale gdy się weźmie ich tyle, żeby zapewnić zapotrzebowanie energetyczne, to zaczyna być strasznie dużo i drogo. Przeciętny liof obiadowy to 400-600 kcal, a podczas wyprawy wychodzi mi spożycie około 4000 kcal.

Zdjęcia chętnie obejrzę jak dojadę do normalnego internetu.

My home is where my bike is.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 23 Paź 2018, 15:00 »
Co do liofów, też są fajne, ale gdy się weźmie ich tyle, żeby zapewnić zapotrzebowanie energetyczne, to zaczyna być strasznie dużo i drogo. Przeciętny liof obiadowy to 400-600 kcal, a podczas wyprawy wychodzi mi spożycie około 4000 kcal.
Na tym akurat wyjeździe liofy na kolację bardzo ułatwiły mi życie. Sklepy były rzadko, jak już były to kosmicznie drogie (nie pójdziesz przecież do konkurencji jak konkurencja jest 200 km dalej) no i bez żadnych prawie produktów bezglutenowych, czyli dla mnie klops. Poza tym - cały miesiąc bez zmywania... :D

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 23 Paź 2018, 15:07 »
Dołaczę do chóru pochwalnego, cudowny wyjazd, ja bym z płaczem uciekała tak jak pisałam wcześniej jakby mi misio spacerował wkoło namiotu! :D Zdjęcia super, fajnie że nie tylko same widoki które urywają siedzenie (są oczywiście wspaniałe) ale też grzybki czy szlak błotnisto-gówienny :D Podziwiam odwagę oraz mózg który to zaplanował i dzielny zołądek który wytrzymał!
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 2100
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 23 Paź 2018, 15:14 »
a w tym roku za długo się skradałem z zakupem biletu , myślałem że coś mi się taniego trafi..
niestety poniżej 4k + rower ciężko znależć (może ja nie potrafię ?)

jak sądzisz ile trzeba liczyć $ na dzień ?
Jak teraz patrzę to loty z Goteborga (skąd leciałam) są o jakiś 1000 zł tańsze niż z Warszawy. Mnie zależało na konkretnych liniach (żeby nie było problemu z przewozem roweru), zabuliłam 3800 zł. Myślę, że spokojnie dałoby się taniej.

Z sierpniem naprawdę poważnie bym się zastanawiała; sama do ostatnich dni przed wyjazdem zastanawiałam się, czy jest w ogóle sens jechać - w sierpniu wskaźnik zanieczyszczenia powietrza w Calgary i okolicach regularnie wynosił 10+ w skali od 0 do 10, czyli "nie wychodzić z domu", Kolumbia Brytyjska na mapie pożarów była jedną czerwoną plamą. Dwie pary znajomych wybrały się tam w sierpniu w ostatnich latach, trafiły im się po 1-2 dni bez dymu na cały wyjazd.

Ile na dzień - zależy czy w parkach narodowych/prowincjonalnych czy poza. W parkach dochodzi koszt kempingów, czy to przy drodze, czy w górach. Poza parkami - pewnie tyle co w droższych krajach europejskich. Nie podejmuję się podliczenia budżetu, bo musiałabym spisywać wydatki z ładnych kilku miesięcy (rezerwacje, liofy, wydatki na miejscu itp).

Ktoś wcześniej bardzo miło skomentował, że wyjazd "burżujski" (przypominam, że mowa o miesiącu pod namiotem) - nie dociekałam, skąd ta pogarda, w każdym razie nie żałuję ani złotówki wydanej na wyjazd, zwłaszcza w parkach narodowych.

Tam trzeba uzdatniać wodę? Bo u nas w górach czy w Alpach praktycznie nie ma żadnego poważnego zagrożenia i zawsze piję bezpośrednio ze strumieni/źródeł.
Wszędzie podkreślano, że tak, podobno łatwo złapać giardiozę czy jak to się zwie (https://myhealth.alberta.ca/health/pages/conditions.aspx?Hwid=hw185729); mieszkający tam znajomi też nie ruszają się w góry bez tabletek czy filtrów. Nie wiedząc, czy to paranoja czy rzeczywiście jest jakieś ryzyko, na wszelki wypadek piłam tylko przegotowaną wodę. Nigdy wcześniej nie uzdatniałam wody na wyprawach.

Zdjęcia zjawiskowe.
Tylko to "ksztusząc się na szlaku"...
Ups, poprawiłam :P

czyli jaki miesiąc najlepszy w/g ciebie ?

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2688
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 23 Paź 2018, 15:44 »
Zdjęcia, jak zawsze, pierwsza klasa.

Marek

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 23 Paź 2018, 16:00 »
czyli jaki miesiąc najlepszy w/g ciebie ?
Jeśli chciałbyś połazić trochę po górach, to pamiętaj, że do końca czerwca wiele szlaków jest tam jeszcze pod śniegiem. Na drogach śniegu już nie będzie, więc na rower czerwiec jak najbardziej.

W ostatnich latach pożary zaczynały szaleć w połowie lipca i uspokajały się dopiero na początku września. Znajomy z Calgary mówił, że praktycznie nie planuje już żadnych trekkingów od drugiej połowy lipca do końca sierpnia, bo zawsze kończyło się to fiaskiem - albo szlak zamknięty przez pożar, albo taki dym, że bez sensu iść w góry.

Wrzesień jest super, choć trafiają się niespodzianki :D

Jakaś para z forum ma jechać w sztafecie rowerowej na trasie Jasper - Banff - Vancouver na przełomie października i listopada. Tam to już zima, więc widoki będą mieli przednie, ale też ryzyko, że nagle sypnie i zamkną drogę, będzie spore. Mam nadzieję, że im się uda :)

ja bym z płaczem uciekała tak jak pisałam wcześniej jakby mi misio spacerował wkoło namiotu!
Heh, ja tam nie mogłam się doczekać niedźwiedzi; nie mówcie mikiemu, ale zamiast robić jak najwięcej hałasu, chodziłam najczęściej na paluszkach, żeby tylko jakiegoś zwierza zobaczyć ;) Poza niedźwiedziami mieszka tam sporo ciekawych gatunków - pumy, karibu, łosie, wilki... Oczywiście idąc zakrzaczonym szlakiem czy wzdłuż strumienia byłam bardziej ostrożna, ostatecznie wolałam nie wpaść prosto na jakąś mamę grizzly z młodymi.

Bałam się natomiast chodzić po lesie po zmroku czy przed świtem, nawet na głupi punkt widokowy z 200 metrów od namiotu. Oczami wyobraźni widziałam od razu czające się w krzakach niedźwiedzie, a nocą jakoś nie miałam ochoty na spotkanie. Raz wybrałam się po kolacji na spacer nad jeziorko, ok. 4 km w jedną stronę przez las - jakoś nie pomyślałam, że zaraz będzie ciemno. Już w drodze nad jeziorko zaczęło się robić szarawo, nie na tyle jednak, bym nie widziała na ścieżce świeżutkich śladów wielkiego miśka (może powinnam dodać, że było to w samym środku głównego siedliska grizzly w tamtej okolicy - Bryant Creek). Powinnam była wtedy zawrócić, ale chciałam w końcu zobaczyć to głupie jezioro - tego dnia byłam nad nim wcześniej dwa razy, za każdym razem chowało się za chmurami. Miałam więc dylemat - biec, żeby zdążyć przed zmrokiem (i pewnie wpaść prosto na jakiegoś niedźwiedzia), czy iść wolniej i nie zdążyć przed zmrokiem (i pewnie wpaść prosto na jakiegoś niedźwiedzia)? Ostatecznie biegłam tam i z powrotem, odstraszając niedźwiedzie pokrzykiwaniami w stylu "Zwierzaczki, robaczki, kruszynki, muminki!" :) No, najadłam się wtedy trochę strachu - i słusznie, więcej takich idiotycznych pomysłów już nie miałam :)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 23 Paź 2018, 21:43 »
Masz jakieś statystki mniej więcej ile czasu spędziłaś na dwóch kółkach, a ile na dwóch nogach?
Skoro przez pięć tygodni udało mi się przejechać 500 km, to chyba można się domyślić, jakie były proporcje :) No ale niech będzie, na 31 dni wyjazdu miałam:
- 2 dni rowerowe
- 3 dni rowerowo-autobusowe
- 8 dni pieszych z małą domieszką roweru
- 18 dni pieszych, bez dotykania roweru

Bo w sumie chować rower z zapasami po krzakach, w okolicach bytowania drapieżników, to słaby pomysł... Chyba, że go podwieszałaś na lince zwisającej z drzewa
Na zapasy miałam niedźwiedzio-odporny pojemnik. Na kilka godzin zostawiałam rower z sakwami, licząc, że żaden niedźwiedź się nie trafi, na dłużej ostatecznie zawsze udało się przechować rower przy jakimś hostelu czy coś i potem podjechać na szlak stopem.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 25 Paź 2018, 00:33 »
No, pora na drobną zmianę scenerii - zapraszam na wirtualną wycieczkę do parku narodowego Yoho.

Offline Mężczyzna cyniczny

  • Wiadomości: 641
  • Miasto: Piaseczno
  • Na forum od: 26.11.2012
    • Wycieczki rowerowe bliższe i dalsze
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 25 Paź 2018, 07:37 »
Zdjęcia niesamowite i jakże odmienna sceneria od poprzednich, a już końcówka to klasa sama w sobie. Na jednym ze zdjęć woda w jeziorze wygląda jakby częściowo była pokryta lodem? To faktycznie lód czy jakiś miraż?
Jakie miałaś temperatury dzień /noc?

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2688
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 25 Paź 2018, 07:47 »
Cytuj
Pogoda piękna, przesadzasz tato!

Tata ma zawsze rację :-)

Marek

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4901
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 25 Paź 2018, 08:29 »
938 razy dzwoniłaś... to świadczy o Twojej cierpliwości.
Cały ten wyjazd logistycznie mogła ogarnąć taka osoba jak Ty.
Większość chyba by się zniechęciła.

Zdjęcia niektóre to jak grafiki wyglądają, dokładniej pisząc ma na myśli grafikę w metalu (aquaforte), która daje taki efekt jak poniżej na przykładzie. Chyba coś skorzystam, jedno zdjęcie to widzę potwora, głowę krokodyla....

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 25 Paź 2018, 09:46 »
Na jednym ze zdjęć woda w jeziorze wygląda jakby częściowo była pokryta lodem? To faktycznie lód czy jakiś miraż?
Jakie miałaś temperatury dzień /noc?
Tak, to lód.
Temperatury - różnie, maksymalna czasem 5 stopni, czasem 15 (były chyba nawet z 3-4 dni z ok. 20 stopni, np. w Tonquin Valley), rzadko kiedy zdejmowałam kurtkę czy polar. Temperatura minimalna najczęściej chyba koło zera, przy czym raczej minus niż plus. Raz (4 października) było chyba ok. -10, nie wiem dokładnie, bo prognozy miałam tylko dla Banff i Calgary, w górach mogło być trochę chłodniej.

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1603
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Odp: Kanadyjskie Góry Skaliste... chyba
« 25 Paź 2018, 12:31 »
Bardzo ładnie jest przygotowana ta relacje. Tekst przedzielony zdjęciami, które się powiększają. Na prawdę ciekawe miejsca odwiedziłaś. Pewnie większości z nas nie będzie dane zwiedzić tych majestatycznych gór.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum