Podkarpacie i okolice

[paweł.70]

ok.

[sicp]

Działa

[DiDżej]

Super.
Thx

[Mariobiker]

Super wycieczka 

[EASYRIDER77]

świetne, kojarzę już te tereny, choć kawałek Twoich rejonów.

[R_och]

Dziękujemy. To była naprawdę:

Super wycieczka 

Bardzo nam się spodobał bunkrowy klimat. Teraz weekendowo rozpatrujemy szersze spectrum. Zwłaszcza łakomym okiem spoglądamy na umocnienia twierdzy Przemyśl. Jednak na zabunkrowane Roztocze na pewno jeszcze wrócimy.

[R_och]

Tym razem kilka fotek bez rowerów. Cel został osiągnięty. Zobaczyliśmy lodospady. Zdjęcia pstrykane słuchawką nie oddają bajkowego krajobrazu.
https://photos.app.goo.gl/rmANVfWU6Y2C4QHi9

[paweł.70]

Zabrakło tylko słońca, to i tak zdjęcia udane, no i szybko jesteście w górach.
Pozdrawiam całą rodzinę Rochów.

[EASYRIDER77]

świetne!

[zarazek]

Rochu, dzięki za przypomnienie o Roztoczu. Ostatnio ciągle te góry i góry u mnie, a przecież moje pierwsze sakwy miały miejsce m.in. właśnie tam! Cieszę się, że Rubin w formie, bo ostatnimi laty coś się staczał. A obiadki u niego - ilekroć zaglądałem - pyszne!

[R_och]

Taki drobiazg na początek.
W niedzielę pojechaliśmy z Pawłem sprawdzić czy w okolicy zawitała wiosna. Przy okazji wymieniliśmy kilka nowinek i utwierdziliśmy się w przekonaniu, że nie ma to jak czas letni.
https://photos.app.goo.gl/Be2pAAt6D3utVLWx5

[R_och]

   Krótki "długi weekend majowy" pozwolił na pobieżną eksplorację Ziemi Sandomierskiej.

    Jeszcze nigdy tak długo nie marudziłem przed wyjazdem. Rower niby przygotowany już od środy. Wyjazd dopiero w sobotę. Ciągły brak decyzji. Jechać czy nie jechać? Jaki kierunek? Miało być Pogórze Przemyskie i Góry Sanocko-Turczańskie. Potem rozmowa z Rufiano. On namawia na Bieszczady. W międzyczasie rozmowa z Thedio. Kusi pociągiem, który tylko w ten weekend jedzie do Sandomierza. No i kwitnącymi sadami. Pociąg jest pewny. Sady nie. Jednak zapowiadająca się marna pogoda podpowiada kierunek świętokrzyski z możliwością przeskoczenia z terenu na lokalne asfalty. Jadę z Pawłem. Pogórze i Bieszczady są na tyle blisko, że mogą poczekać.

    Wyszło w sumie jakieś 2,5 dnia. Czyli dwa noclegi, niespieszne pedałowanie z gotowaniem i spod kół umknęło jakieś 180 km. Ślady jak zgram. Fotki poniżej:
https://photos.app.goo.gl/QGdHbr4GLJdfkppf7

[wojtek]

Na zdjęciach kilka znajomych miejsc, za którymi nie tęsknię

[darekmroz]

Zazdroszczę . Tym razem się nie udało dołączyć, ale na pewno jeszcze będzie okazja.

[zarazek]

Fajna, terenowa galeryjka - przypomina mi trochę moje rowerowanie po Górach Świętokrzyskich. Pogoda widzę z grubsza zgodna z prognozami. A ten bocian obok psa to prawdziwy jest?? 

P.S. Ja planowałem przelecieć przez Roztocze na trasie Sandomierz - Werchrata - Przemyśl. Był też plan, by cię powiadomić o tym, gdybyś spędzał ten czas gdzieś w pobliżu.
Niestety 29 kwietnia (czwartek) nie dało się już kupić z Warszawy żadnych biletów rowerowych ani tam, ani z powrotem dla wszystkich rozważanych miast (Sandomierz, Przemyśl, Lublin, Chełm, Rzeszów). Niby prognozy beznadziejne, niby pandemia, a te narwane rowerzysty wszystko wybrali do zera.