Autor Wątek: Dziecko samo w namiocie  (Przeczytany 15458 razy)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 17:28 »
W tym roku nasza Marysia zaczęła spać w osobnym namiocie. Ma 12 lat i 6 pełnych lat harcerstwa za sobą, niezliczone biwaki i obozy, warty nocne w lesie. I co? Kicha. Ona się cieszy i wije gniazdko na każdym wyjeździe, Arek zadowolny że wreszcie jest więcej miejsca i trochę intymności a ja się budzę w nocy spocona jak mysz i ukradkiem sprawdzam czy moje dziecko nadal jest tam gdzie powinno... W czasie ostatniego weekendu nad jeziorem postawił mnie do pionu sen, że rozbiliśmy jej namiot na drodze i jakiś samochód przejedzie jej po głowie. Asia pisała, że ich nastoletnia córka śpi osobno. Kiedy zaczęła? Ktoś ma doświadczenia w temacie dzieci dorastających do własnego namiotu na wyjazdach?
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 18:10 »
Ja mam :)

"Ona się cieszy i wije gniazdko na każdym wyjeździe, Arek zadowolny że wreszcie jest więcej miejsca i trochę intymności"

" a ja się budzę w nocy spocona jak mysz  "

 Szklanka naparu z melisy przed snem .
 
Przepraszam, ale mnie to rozbawiło ;D

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2680
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 18:57 »
Od kiedy jeździmy w czwórkę, zawsze chłopaki mają osobny namiot. Wizja spania w jednym namiocie z dwoma nastolatkami, którzy po całym dniu jazdy tylko opryskali się w rzece, jest silniejsza niż jakiś strach o nich ;D

Marcin miał 9 lat kiedy zaczęli sami spać.

doświadczenia w temacie dzieci dorastających do własnego namiotu na wyjazdach
Odnoszę wrażenie, że mamy tu problem z mamą dorastającą do własnego namiotu dziecka. :-)

Marek

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 19:02 »
Ale oni spali we dwóch! Oszustwo :D
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2542
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 20:13 »
Załóż dziecku alarm w namiocie i zmień śpiwór na cieńszy.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10694
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 20:43 »
Za kilka lat młoda zacznie się spotykać z chłopakami, a hindiana... Będzie się działo!

Offline Kobieta AsiaNLG

  • Wiadomości: 125
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 16.04.2016
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 21:12 »
Asia pisała, że ich nastoletnia córka śpi osobno. Kiedy zaczęła? Ktoś ma doświadczenia w temacie dzieci dorastających do własnego namiotu na wyjazdach?

U nas pierwszy raz był właśnie teraz (córa ma 14 lat). Mieliśmy 2,5-letnią przerwę w namiotowaniu (w ciąży mi było za duszno, a w pierwsze lato syna nie miałam siły na żadne wyjazdy), a przedtem N. spała zawsze z nami, bo tak było lżej i wygodniej.

Ja mam często wieczorno-nocne natrętne myśli, że coś się stanie dzieciom (konie stratują namiot, uderzy w nas piorun, morze mi porwie malucha :P ), ale trzymam do nich dystans i kładę na karb przemęczenia oraz hormonów ;)

No i mnie trochę ratuje to, że co prawda jedno dziecko wybyło z namiotu, ale pojawiło się drugie, dość absorbujące i nie pozwalające na zbyt długą zadumę czy skupienie na jakimkolwiek temacie...

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5168
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 21:42 »
Ma 12 lat i 6 pełnych lat harcerstwa
W tym wieku, bez doświadczenia w harcerstwie, pierwszy raz pojechałem pod namiot bez opieki dorosłych, przez 6 nocy spaliśmy z kumplami na dziko nad Wartą (było nas trzech, ja spałem sam namiocie), gotowaliśmy zupki oraz kawę-inkę na kuchence spirytusowej i dymaliśmy prawie codziennie 4 kilometry do sklepu po chleb i denaturat.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 9 Sie 2016, 23:24 »
(konie stratują namiot, uderzy w nas piorun, morze mi porwie malucha  ),
O, właśnie o to mi chodzi. Oczywiście, tez trzymam wszystko pod kontrolą (dobrze, ze Arek nie czyta forum bo zaśmiałby się na śmierć, ale faceci już tak mają :P). Pomyślałam sobie, że może kiedy dziecko jest takim prawdziwym nastolatkiem to jednak strach mija i człowiek oswaja się z myślą, że nie porwą go niedźwiedzie ani nie zgubi się w nocy w drodze do toalety. Tak, to chora wyobraźnia matki, Marysia nie podziela moich obaw - trzyma stronę ojca i zgodnie ze mnie szydzą, kiedy proponuję np żeby miała ze sobą taki dzwoneczek pasterski, jakie się przywiazuje krowom czy owcom na szyję i kiedy poczuje jakiś dyskomfort to moze nim zadzwonić...  ;D
W tym wieku, bez doświadczenia w harcerstwie, pierwszy raz pojechałem pod namiot bez opieki dorosłych, przez 6 nocy spaliśmy z kumplami na dziko nad Wartą (było nas trzech, ja spałem sam namiocie), gotowaliśmy zupki oraz kawę-inkę na kuchence spirytusowej i dymaliśmy prawie codziennie 4 kilometry do sklepu po chleb i denaturat.
No i o to chodzi. Z wyjątkiem może denaturatu :D :D
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 10 Sie 2016, 08:40 »
Pomyślałam sobie, że może kiedy dziecko jest takim prawdziwym nastolatkiem to jednak strach mija
Mi to się wydaje, że strach o dziecko nigdy nie mija. Może nie boimy się, że się zgubi w drodze do WC, ale są inne zagrożenia.
Kwestia tego, żeby nad tym strachem panować, nie przekazywać go na dziecko i żeby Twój strach dziecka nie ograniczał.

Czasem warto spytać otoczenia (np. męża albo foruma :-)), czy Twój strach jest racjonalny, czy przesadzasz, ale strach pozostanie, bo wszak wypadki się zdarzają.

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5168
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 10 Sie 2016, 09:43 »
Z wyjątkiem może denaturatu :D :D
W ostatnich latach denaturat jako paliwo do kuchenek sprawdza się wyjątkowo kiepsko, lepszy jest bioetanol do kominków, ale kiedyś tzw. "fioletowa" paliła się całkiem nieźle.

Offline Kobieta AsiaNLG

  • Wiadomości: 125
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 16.04.2016
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 10 Sie 2016, 11:19 »
Pomyślałam sobie, że może kiedy dziecko jest takim prawdziwym nastolatkiem to jednak strach mija i człowiek oswaja się z myślą, że nie porwą go niedźwiedzie ani nie zgubi się w nocy w drodze do toalety. Tak, to chora wyobraźnia matki

Jak się dziecko staje nastolatkiem, to dopiero pojawia się strach :D Może nie taki o niedźwiedzie, ale że teraz to może narobić różnych głupot, bo wpływ rodzicielski i sprawczość wychowawcza coraz marniejsze ;) No ale ponoć powyżej 12 lat to już tylko można zbierać plony tego, co się zasiało wcześniej...

Ja bym tego nie nazwała "chora wyobraźnia" - im człowiek starszy, z tym większej ilości zagrożeń sobie zdaje sprawę. Grunt to trzymać te różne wyobrażenia na wodzy i po prostu nauczyć dziecko, jak sobie radzić w różnych sytuacjach. Pozostaje margines, na który nie mamy wpływu - i tu trzeba się po prostu z tym pogodzić, że nie na wszystko potrafimy zaradzić, bywają sytuacje poza naszą kontrolą i wolą.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10694
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 10 Sie 2016, 12:59 »
Kiedy to jest trochę chora wyobraźnia. Jeśli syn wraca ze szkoły zwykle 15 minut, a dziś już mu zeszło 25 to już mamy "o Boże, coś się stało!", choć setki razy bardziej prawdopodobne jest że chłopaki omawiają ważną sprawę biustu koleżanki, który ostatnio urósł wyraźnie.

Offline Mężczyzna Susiedka

  • Wiadomości: 414
  • Miasto: Stuttgart
  • Na forum od: 03.09.2010
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 10 Sie 2016, 19:27 »
dymaliśmy prawie codziennie 4 kilometry do sklepu po chleb i denaturat.

Niezły zestaw!  :D Chlebem się wywabiało to niebieskie, w każdym razie, fachowcy tak robili.  ;)

Pamiętam, jak ostatni raz kupowałem denaturat do kuchenki w samoobsługowym. Trochę się naszukałem, ale poszedłem za gościem z fioletowym kinolem i kupiliśmy oba dwa. On przy kasie, zapłacił. Potem ja podniosłem i na taśmę, a ekspedientka "o Jezu... pan też?"  ;D

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 10 Sie 2016, 21:58 »
Przypomina mi się.. jak pojechałem z Natalą na Jurę (no.. wtedy jeszcze ledwo chodziła, a w foteliku miała odruch natychmiastowego zasypiania i spania nawet przez cały dzień). Żona cały czas dzwoniła i pytała się czy się jej nic nie stało (bo podobno jest burza.. kiedy my akuratnie moczyliśmy w jeziorku na Pustyni Błędowskiej). Jak wróciliśmy.. Nie wiem, czy Natalka miała jakiekolwiek "w miarę czyste" ubranka (albo dokładniej wszystko było w kolorze zbliżonym do podłoża). Zostałem oskarżony o totalny brak odpowiedzialności i "że nigdy więcej". Z "następnych razów" wracała już w czystych ubraniach :)

Bez mojej kontroli spała pierwszy raz chyba w wieku lat 4 (u "cioci"). W sumie jej pierwsza prawdziwa "bezrodzicna" noc nastąpiła w wieku lat 5ciu (zostały same z kuzynką i jej koleżanką w ogródku). Naprawdę samotny nocleg miała dopiero w tym roku (w ogródku u nas pod domem, uparła się, że będzie sama spała).. żona wychodziła cały czas, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku.

Chociaż.. Jak na kinderwyprawce spała u nas Ala G. i Natalka K.. To byłem po prostu przerażony: Ala wychodziła ze śpiwora (ile ta dziewczynka miała siły!!!), a druga Natalka chyba w ogóle nie spała (bo było za duszno/gorąco? bo się bała? na szczęście Agnieszka ją zabrała.. i w końcu mogłem zasnąć)

Hindiana, a podrzuć córkę Arkowi albo innemu facetowi i niech jadą "gdzieś w diabły". Płeć brzydka mniej się przejmuje, a Ty nic i tak nie będziesz mogła zrobić :D
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Dziecko samo w namiocie
« 10 Sie 2016, 22:24 »
Hindiana, a podrzuć córkę Arkowi albo innemu facetowi i niech jadą "gdzieś w diabły". Płeć brzydka mniej się przejmuje, a Ty nic i tak nie będziesz mogła zrobić
Tak, więc chodzi o to, że Marysia ma za sobą niezliczone noclegi bez rodziców, pod dachem i w namiocie, ale jakoś teraz mnie zaklampowała myśl, że jest sama w namiocie. Bez koleżanek, psa, cioci, wujka. No samo biedactwo leży :( To znaczy tez oczywiscie odczuwam pozytywne skutki, z których tak cieszy sie Arek, ale z tyłu głowy huczy irracjonalny niepokój.
Kiedy jednak czytam wasze wpisy to widzę, że takie zamartwianie się jest domeną kobiet. Faceci mają bardzo luźno w temacie, a my bardzeij niż wy dopuszczamy możliwość tego, że jednak należy mieć oczy z tyłu głowy. Wiem, że to pojedyncze przypadki, ale jednak... te dwa ostatnie wypadki z tatusiami, którzy zabrali dzieci do morza mimo czerwonej flagi. Szkoda słów...

Lżej nieco: Borafu, Arek tez jest pełen obaw jeżeli chodzi o córkę. Jej chłopaka nienawidzi, choć jeszcze go nie pozanliśmy (ona zresztą tez :P) i co wieczór przygotowuje się na spotkanie z delikwentem:


Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum