Autor Wątek: Być jak szwedzka matka. Chcesz mieć zdrowe dziecko? Wygoń je z domu!  (Przeczytany 25681 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:49 PABLO »

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
czy ktoś widzi ten temat?
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:49 PABLO »

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2542
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Racja! Byle bez smartfona i z papierową mapą

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:49 PABLO »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Niby każdy wie, że świeże powietrze hartuje
Ja tam nie wiem jak w innych miastach, ale ja w Krakowie ostatnio musiałam zrezygnować z wożeniem dzieci do przedszkola przyczepką, bo po 20 minutach wdychania smogu młodszy dostawał takiego ataku kaszlu, że nawet sterydy nie pomagają.
Ja na zewnątrz z dziećmi jesienią i zimą nie wychodzę zanim nie sprawdzę jakości powietrza. W przeciwnym razie kończy się to zarwaną nocą i wiszeniem na inhalatorze.
Wychodzenie na "świeże" powietrze gdy normy są przekroczone 3-4 razy z hartowaniem nie ma nic wspólnego.

Także takie pisanie o tym jak to fajnie wyjść sobie po pracy jesienią i zimą na spacer oderwane jest zupełnie od polskiej (a na pewno krakowskiej) rzeczywistości.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3329
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Ja już nie dziecko, ale u mnie się hartowanie świeżym powietrzem nie sprawdza ostatnio. I w ubiegłym sezonie jesienno-zimowym i w tym już mam wieczne problemy zdrowotne. Lekarze rozkładają ręce. Teraz niemal codziennie jestem minimum 3 godziny na dworze, ruszam się. Próbowałam zostawiać uchylone okno - zatoki mi padły i nie powstały. Ubierałam się adekwatnie do pogody, nie przegrzewałam się, nie spociłam, nie zmarzłam - i tak choruję. Rower odstawiam, bo trudno mi nie przemarznąć na nim, ale nadal się codziennie ruszam na dworze. Może kiedyś przejdzie, a może powinnam się przyzwyczaić zwyczajnie.

Natomiast za dzieciaka jak tylko kataru dostawałam to mnie mama na konie nie puszczała bo przecież zapalenia płuc jeszcze bym dostała  ::)


Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Jak dziecko po 20min dostaje kaszlu - to ma jakieś problemy z oddychaniem
Tylko, że w Krakowie - jak patrzę po dzieciach znajomych i kolegów z pracy - takich dzieci jest około połowa. Wszystkie jadą na sterydach. Najbliższe "swieże" powietrze to 100 metrów powyżej zabudowań.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:49 PABLO »

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Artykuł spoko przy czym powiedzcie mi jakie ludzie północy mają wyjście ? Czekać na dobra pogodę i umrzeć w domu :)?
U nas szczególnie na południu i wschodzie jest często pogodnie co zachęca do przeczekiwania dupnej pogody.

Natomiast nie ulega wątpliwosci że u nas dzieci się dociepla- widziałem ostatnio jak ludzie ubierają siebie i dzieci w Holandii - to jest absolutna przepaśc w stosunku do tych czapek itd widzianiych w tych samych temperaturach u nas

@magda
Hartowanie nie przyniesie skutku jeśli organizm z jakiegoś powodu jest osłabiony. To zbyt indywidualna sprawa by wydawać wyrok na jednym przypadku

Tylko, że w Krakowie ...

W Krakowie to zwykle wszystko jest inaczej niż wszędzie indziej.



PABLO
Wszystko wszędzie nie- ale dzięki Bogu nie tylko ze smogiem jest inaczej :)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Po czym poznać polską mamę w Dublinie? Po okutanym w czapki i szaliki dziecku...

Przegrzewamy dzieci i nie dajemy im siąpać nosem, bo każdy katarek musi być leczony witaminami i wygrzany pod kołdrą. Ostatnio 17-letnia harcerka nie pojechała na biwak, bo 'mama mi nie pozwoliła, bo mam katar i chrypkę'.
Z niektórymi nie wygrasz.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Chyba jednak nie popłynęła. Bardzo wiele dzieci w Polsce (nie tylko w Krakowie) jedzie na sterydach. Może lekarze zbyt łatwo je wypisują? Nie wiem, za małą mam wiedzę w temacie, żaden odpowiedzialny rodzic nie podważy jednak decyzji profesjonalisty w sytuacji, gdy dziecko mu się dusi od kaszlu.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Z tym docieplaniem, to prawda. Mam w pamięci jak na 10*C rodzice nie wypuścili mnie na rower, dopóki nie ubrałem się  jak na syberię. Po wyjściu z domu przejechałem 100m, oblałem się potem, musiałem schować ubrania do plecaka i śmigać w wilgotnych ciuchach :P A w dzieciństwie chorowałem nagminnie i bez hartowania. Różne są przypadki.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3329
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
@magda
Hartowanie nie przyniesie skutku jeśli organizm z jakiegoś powodu jest osłabiony. To zbyt indywidualna sprawa by wydawać wyrok na jednym przypadku
Oczywiście że nie wydaję wyroku na swoim przypadku. Natomiast zwracam uwagę że nie zawsze wystawianie na dwór to jest jedyna i słuszna metoda. Ja od pół roku byłam zdrowa, codziennie na dworze, nie przemęczałam się zwykle, nie przegrzewałam ani nie wyziębiałam i co? Lipa. A wszelkie wyniki badań mi idealne wychodzą. Taki mój urok, muszę uważać i nie pchać się gdzie nie powinnam. Czyli np rower odpuszczam ostatnio, bo czuję że mi szkodzi więcej niż radości daje.


Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Cytuj
Wielu moich znajomych
Heurystyka dostępności to nie jest najdokładniejsze narzędzie statystyczne. Możemy sobie gdybać kto zna więcej astmatyków, a kto zdrowych.
Cytuj
gdy sam byłem dzieckiem - to już był rzadki przypadek
A co z niezdiagnozowanymi? Astma astmie nierówna. Moja np. spokojnie mogłaby nie zostać zdiagnozowana i mógłbym nieleczony funckonować z nią w miarę normalnie przez całe życie. Za "Twoich czasów" figurowałbym zapewne jako osoba zdrowa. W tych czasach zasilam statystykę astmatyków ;)
Cytuj
tylko to jeszcze nie były te czasy, gdy rodzice załatwiali nagminnie zwolnienia z takich zajęć.
Szczerze mówiąc, sam bym swojemu dziecku załatwiał zwolnienia, gdybym mógł. Chyba, że akurat trafiłaby się szkoła z wuefistą z ambicjami.
W mojej historii:
podstawówka - zróżnicowany, ogólnorozwojowy W-F z różnymi grami zespołowymi itd. (było warto)
gimnazjum - charatanie w gałę, przeplatane testami sprawnościowymi na ocenę. W jednej z klas W-F obieralny (unihockey)
liceum - gała, testy sprawnościowe i okazjonalnie siatka/koszykówka. Jedyne co z tego wyniosłem, to skręcenie kostki, gdy kolega namiętnie zdeptał mnie goniąc za piłeczką :P
politechnika - W-F obieralny, prowadzony przez ludzi z imponującą wiedzą i zaangażowaniem. Na 1 roku było super na Judo, teraz świetne zajęcia ze stretchingu. Znajomi też nie narzekają. Jak najbardziej warto.

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Ale na pewno nie połowa.
Wśród moich znajomych obecnie (z tego co widzę jest to najgorszy okres, pewnie organizm się przyzwyczaja to innej jakości powietrza) około połowa dzieci w wieku przedszkolnym jest na wziewach sterydowych. Nie non-stop (choć sa i tacy), ale co najmniej jedna seria w miesiącu. Możesz nawet nie wiedzieć, że dziecko jest na sterydach. Zdrowe, wesołe, bryka, skacze, a w nocy się dusi. 

Cytuj
nie jesteśmy narodem zdechlaków
Mój syn jest permanentnie jesienią i zimą na sterydach, czyli według Ciebie jest zdechlakiem. A tu wręcz przeciwnie, przez 1,5 roku w przedszkolu opuścił może 3 dni i to z powodu rotawirusów. Jedno z drugim ma mało wspólnego.

Wiekszośc rodzin, które na to stać ma w domu oczyszczacze powietrza, które kosztują niemało.
Nie wiem jak z jakością powietrza było 20-30 lat temu. Podejrzewam, że jednak lepiej (mniej samochodów, niezabudowane kanały powietrzne etc). No i jakość powietrza w Krakowie jest jednk dużo gorsza niż na Śląsku.


Jak chodzi o przegrzewanie to się zgodzę. Nie tylko o ciepłe ubieranie, ale przede wszystkim o wysoką temperaturę w mieszkaniach. Ale to powoduje, ze dzieci po prostu chorują (z gorączką, katarem i kaszlem), a nie że duszą się w nocy.

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2680
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Za czasów przedszkolnych, musieliśmy sporo się natłumaczyć paniom przedszkolankom: "Ale czemu państwa syn nie ma rajstop pod spodniami? Przecież jest zimno." (rajstopy, fu  ;D )

I jeszcze rodzicie, którzy w przedszkolu robili awantury, że dzieci wyszły na dwór (czyt.: na pole) w chłodniejszy dzień. U nas była zasada: zawsze ma wychodzić, chyba że wyraźnie powiemy, że nie. I nie ma obowiązku noszenia czapki i szalika. Jeśli nie jest mu zimno, to jego wola.

Starszy jest astmatykiem i miewał duszności przy wysiłku kiedy było zimno. Ale mimo to, żadem lekarz nigdy nam nie powiedział, że ma siedzieć w domu.

Na dokładkę jeszcze tekst z (chyba) Magazynu Rowerowego.

Marek

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
aa to już wiem dlaczego ja tak rzadko jestem przeziębiony - ponoć za łebka żywot czapki, rękawiczek i szalika był bardzo nędzny bo kilkudniowy - zawsze gdzieś posiałem i dzięki temu miałem zahartowaną też dupę :P
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:48 PABLO »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4845
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
a uważam, że w Polsce jest jak jest z kilku powodów:
- przedszkolanki same nie wyjdą bo im zimno więc dzieci tym bardziej nie wyjdą, czyli sprawa pokoleniowa, skoro one same tak zostały wychowane
- sprzęt sportowy itp. o którym mowa w artykule, że się wali w garażach Szwedów,-  nasze społeczeństwo często mieszka w mieszkaniach, blokach, gdzie zorganizowanie wyjścia czteroosobowej rodziny zajmuje nieraz godzinę, a po pracy więc zostaje godzinę na pobyt na świeżym powietrzu a potem powrót, znów noszenie na przykładowo 3 piętro sprzętu, albo odwożenia do garażu, lub upychania w piwnicy.
Nazwijmy tą większą wygodą u tych co mają domy. Stoi to dostępne od ręki w garażu przy chacie w ogródku itp.
- część ludzi mieszka w takich aglomeracjach że najpierw godzina jazdy aby się wydostać ze smrodu, nawet jeśli to jest dobrze zorganizowany dom lub blok z garażami
- sprzęt który posiadają szwedzi - zamożność społeczeństwa,
- wpływ otoczenia, jeżeli dzieci lub też rodzice nie mają samozaparcia, to duży wpływ wywołuje otoczenie, czyli znajomi, nieznajomi którzy się kręcą obok nas i właśnie tak robią. Obserwując, sami zaczynamy być skłonni do spróbowania
- przyzwyczajenia i kultura wychodzi co roku na święto zmarłych. U mnie w domu jest ok, ale jak jedziemy do rodziny na groby, to źle, krzywo, jest widziane że mam na dachu auta rower i mam zamiar pojeździć. Na groby przecież trzeba ze smutną miną jechać ubranym na czarno samochodem lub autobusem. Nie wypada rowerem w kasku jeszcze do tego...  Choć jest to rzut beretem od domu. W tym też czasie obiadki u rodziny, krótko mówiąc nuda i obżarstwo, a i nieraz alkohol.  A przecież może być jeszcze pięknie w lesie, bo kolorowo, mgliste klimaty itp.
To wręcz walka tych którym dobrze jest w domu i w sumie nie wiedzą co tracą, z tymi co właśnie chcą być na świeżym powietrzu.

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Na dokładkę jeszcze tekst z (chyba) Magazynu Rowerowego.
No i jak byk tam stoi, że palenie dymu tytoniowego szkodzi. Przebywanie na "świeżym" powietrzu w Krakowie przez parę minut to jak wypalenie papieroska.

Dla porównania z dzisiaj:
Kraków: http://www.malopolska.pl/Obywatel/EKO-prognozaMalopolski/Malopolska/Strony/PylPM25.aspx
Warszawa: http://sojp.wios.warszawa.pl/index.php?page=prognoza_krotkoterminowa

Przykładowe dane historyczne (można sobie dowolnie mieszać, wyniki zawsze takie same):
Kraków: http://monitoring.krakow.pios.gov.pl/dane-pomiarowe/automatyczne/stacja/6/parametry/44-46-202-43-42-45/miesieczny/11.2014
Warszawa: http://sojp.wios.warszawa.pl/?page=raport-dobowy&data=21-11-2014

Jednym słowem: głodny sytego nie zrozumie :-)
Co może wiedzieć o zanieczyszczeniu powietrza warszawiak :-P

- przedszkolanki same nie wyjdą bo im zimno więc dzieci tym bardziej nie wyjdą,
A to szczera prawda. Ja jak rano widzę, która pani jest to od razu wiem, czy pójdą na spacerek, czy nie.

I jeszcze rodzicie, którzy w przedszkolu robili awantury, że dzieci wyszły na dwór (czyt.: na pole) w chłodniejszy dzień.
U nas takie awantury zdarzają się w nawet w wakacje.

Rodzice najczęściej mylę przyczynę ze skutkiem: nie wychodzą na zewnątrz i przegrzają, bo dziecko choruje, a dziecko choruje, bo właśnie nie wychodzą i grubo ubierają.
A tak naprawdę nie wychodzą, bo im się nie chce, a przegrzewają, bo jak w mieszkaniu mają 26C to nie dziwota, że im na zewnątrz będzie zimno.



Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4845
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
widać to w blokach przy rozliczeniu za ogrzewanie. Na palcach jednej ręki jest ilość osób która w bloku nadpłaty, czyli zwrot za ogrzewanie.

RDK

  • Gość
aa to już wiem dlaczego ja tak rzadko jestem przeziębiony - ponoć za łebka żywot czapki, rękawiczek i szalika był bardzo nędzny bo kilkudniowy - zawsze gdzieś posiałem i dzięki temu miałem zahartowaną też dupę :P

Daleko idący wniosek :P ja również nie przepadałem za tego typu ubiorem. Nieraz wychodziłem na dwór nawet w krótkich spodenkach (nadal czasem ale rzadziej tak robię) choć nie na długie godziny oczywiście :P Nadal dopadają mnie przeziębieni itp. i to kilka razy w roku. "Hartowanie" w różnych kategoriach to tylko pod tym względem się sprawdziło, że psychicznie jestem w stanie znieść więcej/dłużej, co nie znaczy, że mam na to ochotę.


Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Masz dużo racji Jurku, zgadzam się z tym co piszesz. To są argumenty utrudniające, ale nie całkowicie wykluczające. Koniec końców wszystko ogranicza się do chęci, pomysłowości, samozaparcia i chyba zaufania do dziecka. Z mojego doświadczenia w byciu dzieckiem wydaje mi się, że te przeszkody związane z ubieraniem się, ciemnością, noszeniem sprzętu, zimnem to bardziej doskwierały moim rodzicom niż mi. Dlatego po prostu puszczali mnie luzem ufając, że nie wpadnę pod tramwaj albo się nie utopię. A ja już sobie zajęcie znaleźć potrafiłem i nie wpadłem w narkomanię, alkoholizm, nie paliłem papierosów, tramwaj mnie nie przejechał, nikt nie zgwałcił, nie utopiłem się, za to było całkiem fajnie  ;D

By zakończyć optymistycznie: zmiany się jednak dzieją, nie jest tak źle. Wszyscy widzimy, że rowerzystów przybywa, mieszkańcy chętnie korzystają z wypożyczalni rowerów miejskich, na bieganie jest spory boom, na mikołajkowy półmaraton w Toruniu jest już zapisanych ponad 4000 osób. Nie zauważacie starszych ludzi dziarsko maszerujących z kijkami? Co tam, że technika niekoniecznie dobra, wychodzą z domu. Decathlonów przybywa, klientów nie brakuje, ludzie stają się bardziej aktywni. U mnie na osiedlu powstało kilka siłowni w plenerze, często z nich korzystam, nie jestem w tym sam, zawsze spotykam innych, także starszych. Orliki? - ciężko znaleźć w grafiku wolny termin by zarezerwować sobie boisko. Mały renesans przeżywają też ogrody działkowe - bardzo dużo młodych rodzin decyduje się na działkę, po to by mieć gdzie wypoczywać, by dzieciaki miały swój ogród.

Wielkie zmiany w mentalności i trybie życia potrzebują pokoleń, ale i u nas idzie ku lepszemu.
« Ostatnia zmiana: 29 Paź 2015, 10:45 olo »
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6701
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
No to teraz ciekawe, że w Szwecji jest więcej astmatyków niż w Polsce...

http://www.nature.com/nature/journal/v479/n7374_supp/fig_tab/479S2a_F1.html

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:48 PABLO »

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:48 PABLO »

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6701
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
No to teraz ciekawe, że w Szwecji jest więcej astmatyków niż w Polsce...

Nic dziwnego - w Polsce zanim u kogoś zdiagnozują astmę to pewnie wcześniej umrze na inną chorobę.

PABLO

Pewnie tak, ale widać że to bieganie w deszczu na astmę jakoś nie pomaga :)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3708
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:48 PABLO »

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6701
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
A nie chodziło o to, jak to Szwedzi zdrowe dzieci wychowują?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2542
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
W Krakowie jest niewątpliwie gorsze powietrze, ale to dalej daleko od tego, że aż 50% dzieci musi stosować sterydy by normalnie oddychać.

Tutaj takie wyniki badań z Zakładu Alergologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Wykazały, że w Krakowie objawy astmy ma 12% 7-8 latków i są to wyniki ok. 3-krotnie wyższe niż w innych częściach Polski, gdzie ten poziom to ok. 4%.
Zwróć uwagę, że nie tylko pulmonolodzy, ale alergolodzy, laryngolodzy i pewnie inni lekarze też coraz chętniej zapisują sterydy. Sprawdzone na lekarzach osobiście, na dzieciach nie - do skutku, czasami pomimo kilkukrotnej zmiany lekarzy.
Wracając do tematu, odporność można nabyć tylko w czystym środowisku.

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
No, rzuciłeś Wilku wiarygodnymi źródłami i teraz dyskusja ma sens, a Twoje tezy wiarygodność ;)

Widzimy zatem, że nie 50%, ale jednak więcej osób ma astmę w Krakowie, niż poza. Można założyć podobną jakość służby zdrowia w całym kraju.

Szwecję z Polską już ciężej porównać. Więcej zachorowań w Szwecji, to pewnie głównie wynik lepszej diagnostyki.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Tak. Z tym że na porównanie wykrywalności w Polsce i Szwecji, to już raczej danych nie znajdziemy. Tu pozostaje tylko gdybanie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19799
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
To takie samo gdybanie, jak ocenianie liczby chorujących na astmę na podstawie liczby znajomych
Ja słowa o astmie wśród dzieci znajomych nie powiedziałam. Zresztą nie wiem, czy diagnozuje się astmę u 3-latków? To chyba jest dłuższy proces. Statystyki podane przez Wilka tyczą 7-8 latków, ja mówię raczej o 3-5 latkach, z wiekiem duża część dzieci z tych kaszli wyrasta, albo nie są one już takie groźne.
Mój syn po prostu kaszle, zanosi się, w nocy godzinami. Nikt tego dalej nie diagnozuje skoro sterydy działają bardzo szybko.
Ale są takie dzieci, które mają co chwilę zapalenia oskrzeli i często kończą się one pobytem w szpitalu.
Człowiek się po prostu do tego przyzwyczaja i nawet o tym nie mówi.


Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Kiedyś winę zwalqno na Nową Hutę. O co chodzi teraz? Czy naprawdę nie da się nic z tym krakowskim smogiem zrobić?
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Da się, prosta sprawa, wystarczy wymienić wszystkie piece i w całym Krakowie i okolicach wymienić ogrzewanie węglowe na inne, a potem jeszcze dać ludziom forsę na to, by było ich stać na rachunki za ciepło uzyskane drożej niż z węgla i śmieci.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
olo i tak i nie. Brakuje porządnych badań - to co mamy opiera sie na kilku stacjach.
W Krakowie oprócz pieców na jesieni pojawia się również mgła i brakuje wiatrów a dodatkowo ruch smochodowy wzrasta i jest wolniejszy (deszcz,śnieg)

Wymiana pieców i podłącznie MPEC ludziom  idą typowym krakowskim niedasię tempem. No ale ludzie głosują bo chca miec prezydenta z wąsami, to mają.

Co ciekawe zeszły rok był całkiem dobry bez porównania z wcześniejszymi dwoma.

Offline Mężczyzna rodert

  • Wiadomości: 197
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 06.07.2011
O co chodzi teraz? Czy naprawdę nie da się nic z tym krakowskim smogiem zrobić?
Tutaj jest wyjaśnienie.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Bardzo ciekawe, rodert. Nie wiedziałam. Wptowadzili ten zakaz zanim Polska weszła do Unii, stąd moje braki w wiedzy.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

RDK

  • Gość
Z tego artykułu można wyciągnąć wniosek, że za alergie odpowiada pozbycie się robali, zamieszkujących ciała przodków od pokoleń. 8)

http://www.iflscience.com/health-and-medicine/they-might-sound-gross-intestinal-worms-can-actually-be-good-tor-you

Tak więc jeśli chcecie by dziecko było zdrowsze - smacznego ;D

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
O, zdecydowanie, mój brat non stop łapał w trzecim roku życia zapalenia oskrzeli i płuc, niemal się dusił, aż wyszło, że to alergie. Po lekach, odstawieniu glutenu i psa babci nagle okazał się zdrowym jak byk dzieckiem. Na szczeście wtedy nie było mody na sterydy, dawali je tylko w bardzo ostrych przypadkach. Synek znajomych na sterydach złapał osteoporozę, tragedia.

Co do zimnego chowu, to jako że matka zimno chowająca, powiem Wam, że jest coraz więcej naśladowców. Nadal to ułamek, ale jest lepiej. Pomaga internet, gdzie wszystkie mamy zimnochowające i wywalajace na dwór dziecko z katarem twierdzą uparcie, że z kataru nic się nie wykluwa i najdalej po tygodniu gluta (listopad, piaskownica, a co), dziecię jest zdrowe. Ja moją wypuszczałam z domu nawet podczas ospy, w grudniu. Oczywiście okazało się, że wg niektórych ludzi chciałam zabić dziecko. Dziecko nawet nie miało 37 stopni, o katarze nie wspomnę.

Ostatnio coś miała z gardłem, dałam jej naparu z hibiskusa, mleka z syropem z cebuli i trochę cebionu, raz paracetamol (1/4 dawki) na noc i po kilku dniach była zdrowa. Miała powiększone węzły chłonne, to był zapewne początek anginy, ale też mogła być niegroźna wirusówka postnorowirusowa (jest szczepiona na rota, więc ma bardzo słabe objawy jelitówek). Wirusówek się nie zwalczy, małe dziecko musi przechorować, mało ludzi o tym wie i leczy na siłę, zamiast pozwolić organizmowi nauczyć się bronić samodzielnie. Dużo pomaga nam niewłączanie kaloryferów. Zeszłej zimy nie włączyliśmy nawet w mrozy, w domu nadal było 16-18 stopni, nie było po co. Na ogół jesienią jest w rejonie 18-22(zależy od pomieszczenia).

Offline Kobieta Glizdawka

  • Wiadomości: 197
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 13.07.2011
Bardzo chciałam być szwedzką matką i uprawiać tzw. zimny chów. Przeszkodziły mi w tym zapalenia oskrzeli (8 razy w ciągu roku) i obturacyjne zapalenie płuc (1 raz, ale za to z tygodniowym pobytem w szpitalu). U dzieci przed 5 rokiem życia nie można zdiagnozować astmy, robi się to "roboczo" i daje sterydy. Mieszkam w Krakowie i wszyscy pediatrzy mi powtarzają, że oczywiście, że smog ma na to wpływ, i zaczynają mówić o tym, jak o chorobie na Kraków. Bardzo bym chciała, żeby moje dziecko w żłobku wychodziło codziennie na zewnątrz. Ale jak przychodzi taka masakra, jak ostatnio to Sanepid rozsyła informacje, aby z dziećmi nie wychodzić i chyba żaden dyrektor nie postąpi wbrew temu zaleceniu. Dlatego możecie dużo mówić o spacerach i zabawach na świeżym powietrzu, ale weźcie też pod uwagę, że ktoś może żyć w miejscu gdzie to nie jest możliwe. Wszyscy też trąbią o tym przegrzewaniu dzieci, a ja myślę, że każdy ubiera dziecko tak jak sam odczuwa zimno (starszym ludziom jest zimno, bo krążenie już nie to i podobno też dlatego babcie mają tendencje do ubierania ciepło dzieci). Natomiast jest to też dla mnie jakieś generalizowanie i twierdzenie, że u nas dzieci częściej chorują, bo noszą czapki nie jest poparte zbytnio badaniami. Dzieci chorują, bo przez chorowanie buduje się ich układ immunologiczny. Polecam ten artykuł, fajnie to wyjaśnia: http://mataja.pl/2015/04/a-czy-twoje-dziecko-choruje-statystycznie-czyli-jak-czesto-choruja-dzieci/

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Ja tam nikomu nie zamierzam udowadniać, jak to super wychowuję swoje dziecko. Kiedy maluch jest powaznie chory to sobie w tyłek można wsadzić filozofie, trzeba go po prostu leczyć. Ja z ospą bym dziecka w grudniu na podwórko nie wysłała, ale to jest tak jak pisze Glizdawka - każdy inaczej odczuwa zimno. Każdy też ma swój sposób wychowywania dzieci i dopóki mamy na uwadze ich dobro to nic nikomu do tego ile mam stopni w domu i czy moja pociecha nosi czapkę czy nie. W Irlandii dzieci się nie przegrzewa i chodzą z gilami do kolan przez cały sezon jesienno-zimowy. Tak tez wychowywała się nasza córka bo jako pracujący rodzice byliśmy zdani na przedszkole i musieliśmy zaufać tutejszym metodom. W praktyce dokonała się więc cała robota, o której pisze Lavinka. Mnie to jednak trochę martwiło, pewnie na zapas, bo jestem mamą nadopiekuńczą. Kolejna dobra sprawa to taka, że w tutejszych podstawówkach codziennie wychodzi sie na podówrko obowiązkowo, o każdej porze roku, nawet wtedy gdy lekko siąpi. Rano 10 minut na wybieganie a po południu pół godziny. Szkoła w tym czasie jest pusta, dziecko może tam wrócić tylko na wizytę w toalecie.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
Pewno, że to zależy od dziecka. Smog jest z pewnością bardzo obciążający dla astmatyka. Drugą stronę rozumiem, w końcu brat był astmatykiem. Ale mama i tak go zimno chowała. Chrychał bez względu na pogodę i opary pobliskiej huty Warszawa. Zapalenia oskrzeli miewał często, zapalenia płuc też. Wyrósł, takoż i z alergii.

Mnie wykręciło drastycznie w stronę zimnego chowu, gdy w norweskich górach ujrzałam Norweżkę z niemowlakiem w samej pieluszce (ona była w bikini). Ja siedziałam w tunice, w polarze i wcale nie było mi gorąco. Nigdy nie przegrzewałam dziecka, ale po tym widoku (temperatura w rejonie 20 stopni, ale przy porwistym lodowatym wietrze) postanowiłam się nie wygłupiac i dziecko ubieram o jedną warstwę mniej niż siebie, chyba że zanosi się na dłuższą jazdę rowerem (wiadomo, jeśli dziecko się nie rusza, to bardziej marznie).

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Mieszkam w Krakowie i wszyscy pediatrzy mi powtarzają, że oczywiście, że smog ma na to wpływ, i zaczynają mówić o tym, jak o chorobie na Kraków.
Yep! Zgadzam się z Glizdawką. Mnie osobiście szlag trafia na takie artykuły. Wiadomo, że szwedzka matka lżej ubiera dzieci, bo są przyzwyczajeni do niższych temperatur. Jak porównamy się my z Hiszpanami, to okaże się, że to Polacy ubierają lekko dzieci.
Żeby daleko nie szukać. Luty/marzec w Tunezji, moi synowie: https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/26Lutego5Marca2015TunezjaWMartwymSezonie#6124340997956163058
w tym samym czasie tubylcy (wszak zima!): https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/26Lutego5Marca2015TunezjaWMartwymSezonie#6124337920396716082
Skoro Polacy przegrzewają i przez to dzieci chorują, to Tunezyjczycy powinni wyginąć z powodu sposobu w jaki się ubierają.

A o jesiennych spacerach w Krakowie to w kontekście smogu który wisiał przez ponad tydzień można zapomnieć. A przed nami cała zima.
Ja generalnie jestem wyznawczą teorii silnych genów. Tak w kwestii chorób jak i np. zębów :-). Moje dzieci nie chorują praktycznie zupełnie (poza rotawirusami i reakcją na zanieczyszczenie powietrza młodszego syna, która w zasadzie sprowadza się do bardzo silnych ataków kaszlu, nie przechodząc w żadne zapalenia). Nie uważam, żebym ich jakoś hartowała szczególnie. Po prostu mają silne organizmy.
Mam znajomych podobnie wychowujących dzieci, którzy 2-3 razy w roku lądują w szpitalu z zapaleniami oskrzeli.
Pewnie, że i "dobre geny" można zepsuć, ale generalnie dzieci zawsze chorowały tak jak i chorują teraz. Kiedyś umierały, teraz dostają antybiotyki i sterydy, a czasem trafiają do szpitali.
« Ostatnia zmiana: 10 Lis 2015, 23:57 wilhelminaslimak »

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
To chyba moje dziecko ma dobre geny. Oby przedszkole ich nie popsuło ;)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Lavinka, a jesteś ciepło- czy zimnolubna? Ja wiecznie cierpię z powodu niedostatecznego ciepła, stąd też pewnie strach o to czy aby członkowie mojej rodziny nie pozamarzają  ;D ;D
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
Ciężko powiedzieć. Jestem bardzo chuda, mój organizm się szybko wychładza, więc z marszu szybko marznę. Ale wystarczy dużo ruchu i już mi cieplej. Moje dziecko poszło w tatę, totalnie nie marzną(jak ja wkładam ciepły polar, Tomek ciągle jedzie w T-shorcie). Z drugiej strony nie cierpię upałów, bo się dramatycznie rozgrzewam i jestem wręcz chora. Chyba jednak jestem zimnolubna, tylko muszę mieć odpowiednie ubranie. Marzną mi końcówki, czyli muszę mieć nauszniki (nie czapkę), dobre rękawice i buty. Zimą wożę w sakwach dodatkowe ubrania, które na siebie wkładam na postojach.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Jeszcze tylko słówko o Krakowie. W ubieŋłym tygodniu czytałam dramatyczne artykuły, że to jednak Wrocław a nie Kraków jest najbardziej zasmogowanym miastem w Polsce...
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
Podejrzewam, że największy smog jest w małych miasteczkach typu Bytom, tylko tam się powietrza nie bada. Klucz: palenie śmieciami. Mieszkam w niewielkiej miejscowości, 40tys. mieszkańców, powietrze często takie  jak w Warszawie albo nawet gorsze. Miejsce pomiaru jest w osadzie, gdzie nadal nie ma porządnego systemu ciepłowniczego. Mam ten fart, że mieszkam na obrzeżu, w przewiewnym blokowisku. Inne powietrze.

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1746
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Ponoć Żywiec był miejscowością z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w ciągu ostatnich smogowych wydarzeń. I królował nie tylko pośród polskich miast.

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Bytom to małe miasteczko?  :lol:
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
Przepraszam, te moje wielkomiejskie nawyki, ja Warszavka jestem, tylko na emigracji.Wszystko poniżej pół miliona jest małe. ;)

Offline Kobieta Glizdawka

  • Wiadomości: 197
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 13.07.2011
Nie wiązałabym wagi ciała z odczuwaniem zimna. Ja mam nadwagę (sporą) i też mi marzną końcówki ;). Wystarczy trochę bezruchu i mam lodowate stopy, nawet przy 40 stopniowym upale. Miał tak też mój dziadek (ekstremalnie chudy) i moja mama, więc tę kwestię raczej dostałam w spadku.

Ja mojego dwulatka na zewnątrz staram się ubierać tak samo, jak siebie, czyli nie za grubo, zwłaszcza jak wiem, że będzie biegał po placu zabaw. Mimo, że większość zaleceń mówi, aby dziecko ubierać o jedną warstwę więcej niż siebie. I na tych placach zabaw też nie widzę zbyt grubo ubranych dzieci (no chyba, że jest z babcią :D). Natomiast ostatnio pani mi zwróciła uwagę, dlaczego nie przykryłam dziecka kocykiem (10 stopni), ona swoje przykrywała.

Offline Mężczyzna Waldemar

  • Wiadomości: 1898
  • Miasto: Reszel
  • Na forum od: 20.01.2010
Przepraszam, że się wcinam w babskie gadanie.  Myślę, że ciepłota ciała jest zależna też od stanu zdrowia delikwenta. Mam na myśli choroby tarczycy - nadczynność i niedoczynność. Z tą chorobą jest związana nadwaga lub niedowagą ciała oraz  odczuwanie ciepła/zimna.
  Z tarczycą wiążą się też choroby Gravesa - Basedowa i Hashimoto. W/g niektórych endokrynologów  mogą to być choroby dziedziczne. Piszę o tym, bo znam to z autopsji.
 Gdy zauważymy takie nieuzasadnione objawy, należy zareagować wizytą u lekarza - mnie "wysłała do lekarza" koleżanka zza biurka /jej matka chorowała na to samo/.
Pozdrawiam.
   Nie ocze­kuj wzlotów, lecz tre­nuj upadki !

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Jeszcze tylko słówko o Krakowie. W ubieŋłym tygodniu czytałam dramatyczne artykuły, że to jednak Wrocław a nie Kraków jest najbardziej zasmogowanym miastem w Polsce...
Nie wie, i w zasadzie nie ma to żadnego znaczenia kto miał gorzej. Jak w Krakowie normy były przekroczone o 600-700% to mi rybka czy we Wrocławiu mieli przekroczone o 800%. W tym temacie za dużo się gada a za mało robi. W całej Polsce południowej jest dramat, w małych miejscowościach (małych, mam na myśli małych, nie Bytom:-)) o tyle lepiej, że jak wieczór zadymią, to jednak do rana się przewietrzy. W większych jak nie wieje, nie ma szans.

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
W Warszawie jest problem ze smogiem, odkąd zabudowano Wolę biurowcami.

Co do ciepłoty ciała, to marznięcie końcówek, a szybkie wychładzanie się organizmu to jednak nie to samo. Końcówki to pochodna złego krążenia, szybkie zamarzanie to jednak pochodna braku tłuszczu (ja w zasadzie nie mam tkanki tłuszczowej poza kawałkiem brzucha). Od dziecka mi wmawiają choroby tarczycy, tylko kurczę badania uparcie twierdzą, żem zdrowa jak byk. ;)

Co do zimnego chowu, to przypomniało mi się, że często mówi się o pladze reumatyzmu w krajach od zimnego chowu, np. w Wielkiej Brytanii. Co się okazuje. Rzeczywiście na tego typu choroby cierpi ok. 10 milionów obywateli. Dużo? Pamiętajmy, że w GB jest ok. 68mln ludzi. A teraz taka Polska i ciepły chów. Gdzie jest ok. 38 mln obywateli. I ok.9mln. osób cierpiących na schorzenia reumatyczne. Czyli Polacy chorują na nie prawie 2x częściej! Ot i statystyka, cudowne pole do manipulacji.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Przepraszam, że się wcinam w babskie gadanie
Ależ zapraszamy :)
Tatusiowie, dziadkowie, obserwatorzy miejskich placów zabaw też są tu bardzo mile widziani.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum