To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Niby każdy wie, że świeże powietrze hartuje
Jak dziecko po 20min dostaje kaszlu - to ma jakieś problemy z oddychaniem
Cytat: wilhelminaslimak w 28 Paź 2015, 17:47Tylko, że w Krakowie ...W Krakowie to zwykle wszystko jest inaczej niż wszędzie indziej.PABLO
Tylko, że w Krakowie ...
@magdaHartowanie nie przyniesie skutku jeśli organizm z jakiegoś powodu jest osłabiony. To zbyt indywidualna sprawa by wydawać wyrok na jednym przypadku
Wielu moich znajomych
gdy sam byłem dzieckiem - to już był rzadki przypadek
tylko to jeszcze nie były te czasy, gdy rodzice załatwiali nagminnie zwolnienia z takich zajęć.
Ale na pewno nie połowa.
nie jesteśmy narodem zdechlaków
Na dokładkę jeszcze tekst z (chyba) Magazynu Rowerowego.
- przedszkolanki same nie wyjdą bo im zimno więc dzieci tym bardziej nie wyjdą,
I jeszcze rodzicie, którzy w przedszkolu robili awantury, że dzieci wyszły na dwór (czyt.: na pole) w chłodniejszy dzień.
aa to już wiem dlaczego ja tak rzadko jestem przeziębiony - ponoć za łebka żywot czapki, rękawiczek i szalika był bardzo nędzny bo kilkudniowy - zawsze gdzieś posiałem i dzięki temu miałem zahartowaną też dupę
Cytat: miki150 w 29 Paź 2015, 13:01No to teraz ciekawe, że w Szwecji jest więcej astmatyków niż w Polsce...Nic dziwnego - w Polsce zanim u kogoś zdiagnozują astmę to pewnie wcześniej umrze na inną chorobę.PABLO
No to teraz ciekawe, że w Szwecji jest więcej astmatyków niż w Polsce...
W Krakowie jest niewątpliwie gorsze powietrze, ale to dalej daleko od tego, że aż 50% dzieci musi stosować sterydy by normalnie oddychać. Tutaj takie wyniki badań z Zakładu Alergologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Wykazały, że w Krakowie objawy astmy ma 12% 7-8 latków i są to wyniki ok. 3-krotnie wyższe niż w innych częściach Polski, gdzie ten poziom to ok. 4%.
To takie samo gdybanie, jak ocenianie liczby chorujących na astmę na podstawie liczby znajomych
O co chodzi teraz? Czy naprawdę nie da się nic z tym krakowskim smogiem zrobić?
Mieszkam w Krakowie i wszyscy pediatrzy mi powtarzają, że oczywiście, że smog ma na to wpływ, i zaczynają mówić o tym, jak o chorobie na Kraków.
Jeszcze tylko słówko o Krakowie. W ubieŋłym tygodniu czytałam dramatyczne artykuły, że to jednak Wrocław a nie Kraków jest najbardziej zasmogowanym miastem w Polsce...
Przepraszam, że się wcinam w babskie gadanie