Filmik taki jak tu? ?
a) Czy wymienić winienem wszystkie 4-ry linki, czy też jedynie biegów tylnych?b) Czy linkę/i wymienić z pancerzem/ami?
d) Czy do klamek winienem czegoś (Brunox) napsikać?
e) Wreszcie: w jakim położeniu podczas wymiany linki biegów tylnych winien być łańcuch (przód/tył)? Jakie tajemne czynności przeprowadzić, aby uprawdopodobnić, iż będzie działało tak, jak dotychczas, tj. pico bello?
Nauczyłem się przez parę lat następujących prawd.- tylko linki szlifowane.
Różne linki testowałęm i ja się nauczyłem, że linki szlifowane, teflonowe i nie wiadomo jakie nie są potrzebne, bo zwykła rdzewka za 3zł naoliwiona chodzi fantastycznie i długo, bez zauważalnego dla mnie ubytku w funkcjonalności czy oporach.
Po takim przebiegu, to ja bym te pancerze przepłukał i linki nasmarował, a nie wymieniał wszystko. Chyba, że linki zjadła masakryczna rdza i się blokują, a pancerz popękał. W przeciwnym razie to IMO zupełne marnostwo czasu i pieniędzy.
wymiana linek i pancerzy da odczuwalnie lepsze efekty, niż wymiana manetki na najbardziej wypasioną.
Linki tylnej przerzutki przeżywają u mnie przeciętnie 10-15k km
/.../Generalnie sam przebieg niewiele mówi, ważne w jakich warunkach sprzęt jest używany. Jeśli jest ciorany w błocie, piasku, zalewany wodą itd. to można wymieniać w ciemno ale jeśli nie jest katowany tylko użytkowany w normalnych warunkach to profilaktyczna wymiana jest zwykłą rozrzutnością.
No chyba, że ktoś wychodzi z założenia: a kto bogatemu zabroni ? To co innego…
Jeśli również zdejmujesz łańcuch to przy okazji sprawdź kółka tylnej przerzutki, czy lekko się kręcą i czy nie wydają dziwnych odgłosów. Jak coś nie teges, to odkręć, wypłucz w benzynie, nasmaruj i złóż z powrotem. No chyba że to jakiś top-end z łożyskiem maszynowym, wtedy wystarczy wyczyścić z wierzchu, a jeśli źle działa — wymienić.
Szosówka raczej targana po błocie to nie jest zazwyczaj..
P.S. Jak ktoś musi "profilaktycznie" wymienić jakieś części, to chętnie przyjmuję. Naprawiamy charytatywnie rowery dzieciakom ze szkoły specjalnej. Coś może się zawsze przydać
Oszczędność jest tylko wtedy, gdy twój czas jest nic nie wart.Linki tylnej przerzutki przeżywają u mnie przeciętnie 10-15k km. Brak ich wymiany w tym czasie będzie skutkował tym, że gdzieś na trasie stracę czas i będę miał uwalone ręce, a i tak nie zrobię tego tak dobrze jak u siebie w warsztacie. Wolę więc wymienić wszystkie i mieć spokój.Tak samo można powiedzieć o metodzie "na 2-3 łańcuchy". Jak jeszcze słyszę, że niektórzy wymieniają je po 300-500km, to chyba wolałbym wydać tą stówę na komplet kaseta + łańcuch. Osobiście łańcuchy rotuję co 4-5 tys km, gdy kończy się ich żywot trafiają do mieszczucha na zarżnięcie.Po drugie, wymiana linek i pancerzy da odczuwalnie lepsze efekty, niż wymiana manetki na najbardziej wypasioną. Najtańszy tuning, jaki można sobie zafundować, a który daje efekty.
zrywają się. W manetce.
Ciachnij zakładkę z info konkretnie jakie 'coś' przydać się może.
Kolarką lub niby-kolarką zwykle dziewczyny gonisz lub od nich (również przed ich kolegami/mężami) uciekasz. Wyobraź sobie możliwie żywo (przywołaj z pamięci/filmów/książek/przechwałek kolegów), że już właśnie dochodzisz lub odjeżdżasz … a tu trach! linka pęka
Pomierz pancerze - niech Ci dotną już w serwisie (nie musisz kupować specjalnej obcinarki i się męczyć).
Zrób to w miarę dokładnie - ja kiedyś z pośpiechu zapomniałem o tych fragmentach siedzących w końcówkach (a nawet 0,5cm krótszy niż powinien pancerz przy tylnej przerzutce shadow robił mi różnicę).
Linki docinam brzeszczotem trzymając kombinerkami. Jeden ruch palcami i znika postrzępienie na końcu.
Maczam dociętą końcówkę linki w kleju np puchnącym do drewna i nasuwam na nią osłonkę (końcówkę linki) /.../.
zgniatam ją wąskimi kombinerkami. /.../
Prostsze niż zabawa w lutowanie i zgrzewanie. Lepsze niż taśma izolacyjna.
Ja wymieniam też fajki przy hamulcach - ale je jeżdżę trochę MTB. Gumowe koraliki na linki prowadzone na zewnątrz górnej rury też kupuję ale nie wiem po co...
Pancerze bardzo wygodnie tnie się Dremelem. Tarcza i wysokie obroty, tak z 20krpm. Ważne, żeby zrobić to dość szybkim, zdecydowanym ruchem, żeby nie przegrzać i nie stopić plastików.
/.../Spoko pomysł
Bez linki możesz nadal gonić/uciekać
Obcinaczki do linek/pancerzy zakupiłem w Castoramie za 50% ceny tych dedykowanych jako rowerowe.
Polecam rozważyć jako alternatywę do Dremela - małżonka powinna zaakceptować.
Pancerze warto wymieniać z tego powodu, że warstwa teflonowa lubi się wycierać na zgięciach. Traci wtedy precyzja działania (przy zrzucaniu łańcucha) i siła potrzebna do "wciągnięcia" łańcucha (co właśnie jest głównym powodem zrywania linek i psucia się manetek).Inna sprawa.. Kółka na przerzutce są drugim winowajcą złego działania przerzutki tył. "Maszyny" rozwiązują problem dość dobrze, ale też się wycierają (robi się "kółeczko", "gwiazdka ninja", itp). Znacznie tańszym rozwiązaniem jednak jest wymieniać "badziewiaki" częściej (jak tylko zaczynają zmieniać "geometrie") niż porządne na łożyskach (maszynowych).
Jeżeli pancerz wymaga smarowania to znaczy, że jest do wyrzucenia.
mając napęd z wyższych grup, bawienie się w czyszczenie i smarowanie to bezsens.
Oszczędność jest tylko wtedy, gdy twój czas jest nic nie wart.Linki tylnej przerzutki przeżywają u mnie przeciętnie 10-15k km. Brak ich wymiany w tym czasie będzie skutkował tym, że gdzieś na trasie stracę czas i będę miał uwalone ręce, a i tak nie zrobię tego tak dobrze jak u siebie w warsztacie. Wolę więc wymienić wszystkie i mieć spokój.
Każda linka rdzewieje? Wiesz co to jest linka nierdzewna?
Ma dokładnie takie samo podejście. Wcześniej miałem inne, ale zmieniłem je po kilku zerwanych - oczywiście w najmniej spodziewanym momencie - linkach./.../
/.../ Obligatoryjnie wiosennie wymieniam linki i pancerze przerzutek, hamulcowe raczej też, choć nie zawsze. /.../
W kwestii formalnej- stal nierdzewna rdzewieje, w odróżnieniu od stali kwasoodpornej ;-)
Mając taki dar prawienia, doceniam zalety dobrej piasty wewn., bezpiecznego, hydr. systemu ham.
Faktem jest, że stare linki (+pancerze) pracują gorzej.
W hamulcu np widzę, że powrót szczęk po hamowaniu jest taki trochę mulasty.
Gdybyś się wziął za serwis hamulców hydraulicznych na własną rękę
Gdybyś się wziął za serwis hamulców hydraulicznych na własną rękę, to byś nawet 11 piętra nie szukał, a od razu skorzystał z otaczającej infrastruktury otoczenia
Eee tam, hydrauliki to proscizna, jak sie to juz raz czy dwa zrobilo z youtubem. Wczoraj odswiezalem mechaniczny tarczowy, rozebrawszy na pojedyncze czesci - to byla dopiero rzezba
łatoś, mając jednak dar /.../
Pooliwiłem i śmiga jak nowa
4zł w kieszeni
TRP Spyre
/.../ Czy rama twojej pseudokolarki ma mocowanie pod hamulec tarczowy, a koło pod dysk?
A co masz z przodu?
Bo chyba bardziej warto założyć lepszy hamulec na przód.
Przed następnym, dużym przeglądem rozpoznam możliwość zamontowania z tyłu hamulca TRP Spyre (jeszcze nie wiem, czy musi być nowe koło, czy też już idzie zamontować na obecnym) - skoro jestem w stanie tyle zrobić (tak wiele ), chcę przejść do fazy następnej: precz od Shimano Deore LX!
za jakiś czas wymieniam więc kierownicę, mostek (już się cieszę).
Zostało mi coś z salsy. Kierownica (44 lub 46) o taka:http://salsacycles.com/components/category/road_handlebars/cowbell_2
Łatoś, jeśli tylko rama pozwoli to jest to świetny pomysł. Gdybyś doraźnie szukał koła to coś tam mam
jakie wymiary powyższych Cie interesują? Zostało mi coś z salsy. Kierownica (44 lub 46) o taka: http://salsacycles.com/components/category/road_handlebars/cowbell_2i jakieś mostek też się znajdzie.
No, na przód to musiałbyś zmieniać wideł w takim razie.
Jakbyś miał pytania w temacie Spyre to służę pomocą - nakombinowałem się z nim trochę ;-) To znaczy nie jest zły, polecam go, ale trochę przygód miałem.
O, jakby Łatoś nie chciał, to jestem drugi w kolejce! /.../
Ale mają w ofercie te niby kolarki z tarczami więc jest szansa że można kupić taki widelec.
Ja mam generalnie problem z pozbywaniem się gratów więc nawet się nie zastanawiałem nad ceną. Poczekajmy co Łatoś powie
Alek, jakie miałeś przygody z tymi hamulcami
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje
Łatoś, są takie specjalne wsporniki, w których jest regulacja kąta wzniosu podkładkami (co 2 stopnie w okolicach 2-4-6 chyba). W magazynie "SZOSA" - w tym pierwszym numerze widziałem reklamę. Mogę dokładniej sprawdzić w domu - jak to Cię interesuje, a wiem, że lubisz takie wynalazki