Chociaż chyba strasznie dużo zachodu robi się w tym momencie podczas rozbijania noclegu.
Tak jak pisałem, czas jest porównywalny z zabawą z materacem. O ile rozłożenie trwa dłużej to już składanie jest mniej wpieniające niż spuszczanie powietrza i rolowanie. Do tego łóżeczko mogą jednocześnie składać/rozkładać dwie osoby.
Co do miejsca

Bywa różnie. Akurat wtedy mieliśmy po poprzednim biwaku mokry namiot, a od 18-tej zaczęło mocno padać. Zazwyczaj szukamy miejsca przy jakichś akwenach aby się przekompać. Jak nie ma takiej możliwości to 5l baniak na osobę z podgrzaną wodą załatwia sprawę. Na głodniaka mogę pójść spać na brudasa nigdy.
Na szukanie jakiejś polanki w deszczu, wioząc jednocześnie dwie 5 l bańki nie miałem ochoty. Tak samo jak na zabawę z kuchenką w deszczu. A tak ugotowałem posiłek, zagrzałem wodę na kąpiel i wszystko w cieple i przy oświetleniu.
Do tego padało całą noc, a dzięki zadaszeniu rano namiot mieliśmy suchusieńki i mogliśmy się spokojnie zebrać przed otwarciem biedry.
Zdarzało się nam ,,biwakować'' w bardziej fekalnych miejscach np. gdy musieliśmy rozbić się w okolicy dworca kolejowego bo o brzasku trzeba było odebrać matkę syna lub obecną partnerkę.
Zdjęcie wstawiłem dla pośmiania.
