Przewożenie roweru pociągiem

[PABLO]

Po raz pierwszy w historii nowoczesne pociągi FLIRT produkcji Stadlera, obsługiwane przez SŽ, wjechały bezpośrednio do centrum Zagrzebia, a następnie z Zagrzebia przez Lublanę dotarły do Puli.

[zly-sze]

Po raz pierwszy w historii nowoczesne pociągi FLIRT produkcji Stadlera, obsługiwane przez SŽ, wjechały bezpośrednio do centrum Zagrzebia, a następnie z Zagrzebia przez Lublanę dotarły do Puli.

Warto zauważyć, co cieszy, że te pociągi wyprodukowano w Siedlcach. 

https://kolejowyportal.pl/stadler-wyprodukuje-20-pojazdow-flirt-dla-slovenske-zeleznice/

[Cokeman]

polska jego mać

https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/linia-helska-polregio-ogranicza-przewoz-rowerow-123822.html

[PABLO]

Słusznie! Rowerem się jeździ, a nie wozi w pociągu.

[Cokeman]

a jak masz nogi, to po co jeździsz pociągiem zamiast biegać?

[maciek70]

polska jego mać

https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/linia-helska-polregio-ogranicza-przewoz-rowerow-123822.html

Stopień trudności dojazdu na MPP znacząco wzrósł Prom zostaje. No q...

[zly-sze]

Słusznie! Rowerem się jeździ, a nie wozi w pociągu.

Nie znam chyba nudniejszej trasy niż mierzeja. No jeszcze las w samym Helu jest spoko, bo jednak mało ludzi wie, że tam jest las, mam na myśli trochę dalej od DW, ale od Juraty do Władka to jest masakra. Masy ludzi na rowerach i sfrustrowani kierowcy, bo zamiast się opalać pół dnia stali w korku i dostają zielonej gorączki jak widzą rowerzystę poza "ścieżką". I ich żony co wystawiają łby z tych śląskich suvów i drą japy "jest ścieżka rowerowa". Że już nie wspomnę o kulturze jazdy miejscowych (GPU*****) przejęta z podkarpacia.

[magda]

Dla ciebie nuda, ale dla ogromu ludzi jest to bardzo atrakcyjna trasa - płaska, łatwa, przyjemna. Ogrom ludzi wybiera się rowerami na Hel, korzystają z pociągów... można było pokombinować i jakiś wagon doczepić dla rowerzystów, ale prościej zrobić ograniczenia  nie wiem czy dodatkowy wagon nie jest problemem ze względu na ograniczenia taborowe (moc lokomotyw), ale tak czy inaczej takie zakazy to lipa straszna

[Wilk]

Stopień trudności dojazdu na MPP znacząco wzrósł Prom zostaje. No q...

Te ograniczenia są na czas wakacji, do 30 sierpnia. Na MPP już powinno być normalnie. Ma to pewne uzasadnienie, bo tam są małe te składy, a rzeczywiście są mocno obłożone. Ale tez mogliby dać dłuższy skład.

[Cokeman]

Dla ciebie nuda, ale dla ogromu ludzi jest to bardzo atrakcyjna trasa - płaska, łatwa, przyjemna. Ogrom ludzi wybiera się rowerami na Hel, korzystają z pociągów... można było pokombinować i jakiś wagon doczepić dla rowerzystów, ale prościej zrobić ograniczenia  nie wiem czy dodatkowy wagon nie jest problemem ze względu na ograniczenia taborowe (moc lokomotyw), ale tak czy inaczej takie zakazy to lipa straszna

O to to. To jest bardzo popularna trasa dla początkujących. Dla rodzin z dziecmi...
Pamietam ze juz w 2006 jechalem nią robiąc rundke z Gdyni do Sopotu, potem tramwajem wodnym na Hel i rowerem do Gdyni. Mial czlowiek podniete ze 100km dziennie zrobil, mając ledwo 20 lat. I dla takich jest ta trasa. Świat nie kończy się na ultra albo na jakiś kompletnych offroadach. Zapomniał wol jak cieleciem byl.

Linia wymaga modernizacji by puszczać dłuższe i częstsze składy, ale to przerasta możliwości tutejszej wladzy. Lepiej się podniecac pociagiem do Chorwacji który mimo premiery i wliczonych dlugich postojow handlowych przyjeżdża po 21h zamiast po 20h. A i tak zadna to zasługa polskich kolei, bo to Austriacy łączą u siebie dawne sklady.

[podjazdy]

Najgorsze, że zamiast inwestować w pojemny tabor (od lat się mówi o potrzebie zakupu piętrowych pociągów, ale tylko mówi), to protezuje się poprzez wykluczenie grupy podróżnych. Bardzo dużo ludzi na Mierzeję Helską jeździ z rowerami bo tak wygodniej na miejscu, to teraz pojadą samochodem i dowalą jeszcze większy korek. I wilk głodny, i owca rozszarpana. Sukces na 100%. A wystarczyłyby piętrowe wagony, na dole z miejscami na wózki i rowery oraz siedzenia, na górze same siedzenia, takie jak kursują w Niemczech w wielu miejscach. Tylko tyle i aż tyle.
Na szczęście tych pociągów z przewozem rowerów nadal jest dość sporo, ale nie wiem do ilu sztuk ograniczyli miejsca na rower. Zgaduję, że do około 4. W załączniku tabela dla Pucka.

Tramwaj wodny z Sopotu na Hel ma dużo miejsc, ale cena 105 zł z rowerem. Dzięki wyższej cenie są jednak miejsca, coś za coś. Na 17:45 niemal wszystkie wolne - czyli jedzie na pusto. Za drogi. Wracając z wyprawy można sobie zrobić wycieczkę, ale na wypad rodzinny słabo się nadaje, bo tak zwany bilet ulgowy jest tańszy tylko o 5 zł od normalnego Czyli rodzinka 4 osoby (dwie dorosłe i dwoje dzieci) z rowerkami zapłaci 410 zł w jedną stronę. Oferta chyba dla mieszkańców Dubaju, w każdym razie pod ich portfele.

[Wilk]

Inna sprawa, że Polregio to jest chyba największy kolejowy beton, nawet jak na wysoko wyśrubowane standardy PKP w tym zakresie  . Bardzo slabo to jest zarządzane, ma najbardziej archaiczny tabor wśród kolejowych spółek. A tę trasę na Hel znam dobrze, bo co roku jeżdżę na MPP i wiecznie są tam problemy z rowerami. Było wiele razy zgłaszane przed imprezą, że będzie tego dnia wielu rowerzystów - i mają to głęboko gdzieś. Były nawet takie absurdy, że przyjeżdżał pociąg z takim dziwnym, wagonem rowerowym, gdzie rowery wiszą po obu stronach, tak że środkiem ledwo przejść można (przeróbka zwykłego wagonu). Słabo to wykonane, ale wchodzi ze 20 rowerów - ale obsluga zezwalała tylko na 6 rowerów, bo tyle Regio zezwalało na skład poza sezonem.

I co z tego, że wolne haki były - "nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobisz". Oczywiście to zależy też od podejścia konkretnego kierpocia, ale na tej linii Gdynia - Hel to kolejarskiego betonu jeździ dużo. I nie raz były akcje, że ludzie jadący na ten maraton musieli dymać rowerem te z 80km na Hel, jadąc z ciężkimi plecakami. Ale zawodnik ultra to jeszcze da sobie radę i to ledwie godzinę dluzej niż jedzie pociąg, ale zwykli niedzielni rowerzyści to nie bardzo mają alternatywę.

[zly-sze]

Tak, to jest beton i patologia. Obsolutny top of the top i to nie dotyczy całego polregio, ale jego Gdyńskiego oddziału moim zdaniem. Nigdzie w naszym pięknym kraju nie spotkałem się z taką betonozą od samej góry do samego dołu, że konduktor w to gra to jest dla mnie niepojęte.

W zeszłe wakacje chciałem pominąć tę nudną mierzeję i wydostać się z Helu pociągiem. No i spoko, tylko, że mój pociąg z jakiś tam przyczyn był opóźniony, a był to pociąg tylko do władka. Żeby kolejnego pociągu nie opóźniać postanowili puścić ten co był przed nim, do Gdyni. Krzyknęli przez megafony, że pociąg do Władka łapie większe opóźnienie i żeby się przesiadać na ten co stoi przy innym peronie. I najlepsze jest to, że mnie tam nie wpuścili. Bo mam bilet na ten pociąg do Władka i tyle, a ten pociąg do Gdyni miał normalnie miejsca rowerowe i puste wieszaki. Więc mam spadać i jechać tamtym pociągiem...

No ale najlepsza akcja na linii kolejowej jaką widziałem to była inna. Jechałem też z Helu, ale już pieszo, gdzieś tam nieważne gdzie. Zaszliśmy z synem na peron, a pociąg pełniusieńki, normalnie nie było się jak wcisnąć, no i stoją obok pociągu rowerzyści i się awanturują z konduktorem, że oni mają bilet na rowery na ten pociąg. He he he, myślę sobie szach mat. No to zrobili tak, zamknęli ten pełniusieńki pociąg ludzi zapchanych człowiek na człowieku, ale naprawdę tak zatkany, że ze 100-200 osób zostało na peronie. No i zaczęli tym pociągiem manewrować po stacji, żeby dołączyć wagonik rowerowy, żeby tych rowerzystów zabrać. Podjechali pod ten wagonik i otworzyli drzwi w tym pociągu, to ludzie zaczęli z tego pociągu wypadać zieloni, bo im tam klimatyzacji na tych manewrach nie właczyli. A manewry krótkie nie były, bo weź jak ma maszynista przejść przez pociąg zatkany po korek z kabiny A do kabiny B.... Cała akcja dodała z 20-30 minut opóźnienia, to tak jakby ktoś się zastanawiał skąd opóźnienia na tej trasie. Wsiedliśmy do wagonika rowerowego i pojechaliśmy, ale co moje oczy widziały to się już nie da odzobaczyć. Wszystko w przemiłych wakacyjnych nastrojach z komentarzami na żywo zaistniałej sytuacji ze współpasażerami na peronie, chociaż myślę, że Ci co pojechali na manewry to w takich szampańskich nastrojach nie byli.

Jak dla mnie patologia totalna.

[Król Julian]

A;e w tym drugim przypadku jednak wyszli na rozwiązanie problemu

[podjazdy]

Dużo tu dyskusji o pociągach na HEL. Polecam uwadze ten skład. Wydmy. Stodoła na rowery do Łeby i druga taka sama na Hel. Jakby zabrakło biletów, to można ryzykować na pałę, bo miejsca na sporo rowerów.