Znowu? Już w zeszłym roku była spora przerwa, ale to z przesiadką autobusową w Rajczy...Za mało procesów górotwórczych u nas, nie ma gdzie jeździć...
A już z takich Katowic czy Krakowa to jeszcze wygodniej i taniej.
Masz na myśli targanie roweru złożonego jak bagaż z Bratysławy do stacji Bratysława-Petržalka? Wygodnie jak cholera
Węgierskimi pociągami do Szentgotthárd. Tam jestem późnym wieczorem za parę groszy.
Cytat: PABLO w 10 Kwi 2025, 21:19Węgierskimi pociągami do Szentgotthárd. Tam jestem późnym wieczorem za parę groszy. Nie czepiają się o rower w pociągu? I jak z biletami? Da się wcześniej przez internet?
Ja jeżdżę rano pociągiem do Bratysławy, potem rowerem na Węgry (można pociagiem, ale wolę rowerem). Węgierskimi pociągami do Szentgotthárd. Tam jestem późnym wieczorem za parę groszy. i jeszcze browary można sobie legalnie po drodze pić już od Bohumina. Rowerem do Hodos, kimanko na stacji (cicho, pusto, jest ogrzewanie i kulturalna łazienka) i wcześnie rano jest bazpośredni pociąg do Kopru. Można się po drodze przesiąść do Rijeki lub do Triestu. Ale lepiej rowerem bo fajniej i z górki. Przed południem jest się nad Adriatykiem.