Łemkowszczyzna - Beskid Niski

[skolioza]

Ze względu na kilka dni wolnego w kupie myślę o takim wyjeździe Wstępnie start w niedzielę rano, powrót we wtorek wieczorem Tempo dojazdówki (okolice Gorlic) i powrotu uczciwe aby coś z tych dni jeszcze na miejscu wykrzesać Na miejscu nieco wolniej W planach (poza dojazdem) boczne asfalty, szutry, zapomniane wioski itp Noclegi, żarcie we własnym zakresie (palnik namiot)
Jeśli macie sugestie nt. miejsc wartych odwiedzenia lub ktoś miałby ochotę dołączyć - piszcie

[transatlantyk]

Bardzo żałuję, że nie mogę się z Tobą wybrać. Podaj na wszelki wypadek plan na poniedziałek i wtorek, może choć na trochę dołączę, to się wspólnie przejedziemy.

[JD]

Ze względu na kilka dni wolnego w kupie myślę o takim wyjeździe Wstępnie start w niedzielę rano, powrót we wtorek wieczorem Tempo dojazdówki (okolice Gorlic) i powrotu uczciwe aby coś z tych dni jeszcze na miejscu wykrzesać Na miejscu nieco wolniej W planach (poza dojazdem) boczne asfalty, szutry, zapomniane wioski itp Noclegi, żarcie we własnym zakresie (palnik namiot)
Jeśli macie sugestie nt. miejsc wartych odwiedzenia lub ktoś miałby ochotę dołączyć - piszcie

Bieszczady i Beskid Niski to połowa mojego życia i bardzo dużo cudownych chwil.
Noclegi : są dwie chaty studenckie gdzie nie pobiera się (nie pobierało się opłat za nocleg), prawie nie możliwe aby w czasie długiego weekendu nikogo tam nie było. to Ropianka koło Olchowca i Nieznajowa niedaleko Radocyny (pomagałem na początku w organizacji tej Chaty 1989 zwany tam byłem GENERAŁEM  :mrgreen: ). Niedaleko Gorlic Owczary piękna cerkiew z cudownym ikonostasem, w sękowej śliczny kościół z bardzo spadzistym dachem dalej Bartne centrum kamieniarstwa, przełęcz pod Magurą Małastowską z cmentarzem z I wojny ( co prawda najpiękniejszy to na Rotundzie) z przełęczy jest piękny wąski nieuczęszczany asfalcik do uścia gorlickiego, Gładyszów to stadnina koni huculskich. Oj mógłbym długo. jeśli chcesz to napisz czego szukasz a postaram się odpowiedzieć.
szutrów to tam ci nie zabraknie, a jeśli nie szutrów to bardzo kiepskich asfaltów.

Życzę powodzenia i cudownych chwil

pzdr Jarek  

[skolioza]

Panowie!
Plany wykrystalizują się na miejscu pewnie Zachęcano mnie już do lokalnych dróg wiodących przez Kunkową, Nowicę, Przysłup, Bartne, Wołowiec, Nieznajową, Radocynę Ale dokładnie gdzie w jakim czasie będę to nie potrafię określic
Co mnie interesuje? Wioski, życie ludzi przyroda, kościółki, cerkwie Zwiedzania nie planuję ale zobaczyc coś ciekawego urzekającego bym chciał Chciałbym też poczuc się jakby czas zatrzymał się na chwilę w miejscu I pewnie się nie zawiodę

[Robert]

Noclegi : są dwie chaty studenckie gdzie nie pobiera się (nie pobierało się opłat za nocleg)

jak to? darmowa kwatera?!  :shock:

[JD]

Panowie!
Plany wykrystalizują się na miejscu pewnie Zachęcano mnie już do lokalnych dróg wiodących przez Kunkową, Nowicę, Przysłup, Bartne, Wołowiec, Nieznajową, Radocynę Ale dokładnie gdzie w jakim czasie będę to nie potrafię określić
Co mnie interesuje? Wioski, życie ludzi przyroda, kościółki, cerkwie Zwiedzania nie planuję ale zobaczyc coś ciekawego urzekającego bym chciał Chciałbym też poczuc się jakby czas zatrzymał się na chwilę w miejscu I pewnie się nie zawiodę

piękne cerkirewki: Kwiatoń, Świątkowa Mała, Owczary (najstarsze maleńkie i piękne)

Możesz odwiedzić wołowiec i spytać się o Stasiuka ( tam mieszka i można z nim normalnie porozmawiać, ciekawy człowiek)

Jeżeli w Bartnem zostawisz na dwie trzy godzinki rower to polecam spacerek na Kornuty.

Tak jak napisałem polecam trasę


trasa jest to jedna z wielu gdzie nie zahaczasz o główne drogi i masz piękne widoki, omijasz też wiele pięknych miejsc, ale wszystkiego nie można zobaczyć w trakcie jednego wyjazdu. Polecam bazę namiotową nad Wisłoczkiem SKPB Rzeszów, kiedyś miała swoisty klimat.

Historia to np Tylawa i tzw schizma tylawska z lat 20'tych XX w.
ślady po walkach na wzgórzach nad Polanami widać do dziś, ślady po wyludnionych wioskach w np Ropiance i Wilśni. opowieści w ropiance o Babci Skorodyńskiej.  
Dolinka i pozostałości po wiosce Polany Surowiczne ( jeszce trzy lata temu była tam chatka studencka, jakiś łobuz ją spalił  :evil: ) niedaleko Moszczańca piękna dolina Wisłoka. mógłbym tak jeszcze długo.
Beskid Niski to inny niż Bieszczady, tu czas płynie wolniej jeśli się w tym terenie zapomnisz, zobaczysz świat innym. to teren taki, że gdy wejdziesz do lasu to spotkasz ruinki cerkwi (ślady np fundamentów). kocham zabrać mapę WIG  i włóczyć się tam po lesie.  


Tereny które kocham   i w których kochałem ......   :oops:

pozdrawiam
Jarek

[JD]

Noclegi : są dwie chaty studenckie gdzie nie pobiera się (nie pobierało się opłat za nocleg)

jak to? darmowa kwatera?!  :shock:

ropianka

nieznajowa  04/06/1989 tam właśnie byłem po przeprowadzce z Mucznego w Bieszcadach   jestem z lasu chyba?

pzdr

Jarek

[Robert]

łaaał! to jeśli się uda spróbuję tam dotrzeć jak będę jechał Dookoła Polski!

[JD]

łaaał! to jeśli się uda spróbuję tam dotrzeć jak będę jechał Dookoła Polski!

W Nieznajowej pozdrów ludzi od "generała" będą wiedzieć od kogo choć mało kto dziś zna mnie tam osobiście   chatki są czynne przeważnie przez wakacje i w tzw długie weekendy( obie )

pzdr
Jarek

P.S. Moje nazwisko to Dąbrowski  

[skolioza]

Raz jeszcze serdeczne dzięki za rady GENERALE!

[skolioza]

Wróciłem, żyję, wilki mnie nie zeżarły  
Plan wykonany prawie w 100% (nie wypaliło jedynie spotkanie z Transatlantykiem, za szybko pognałem w pierwszy dzień...)
Co do trasy to zgodnie z założeniem był szybki dojazd (Krk - Gdów - Muchówka - Czchów - Paleśnica - Ciężkowice - Łuźna - Szymbark) i jeszcze tego samego dnia wjazd "w teren" (łącznie ~~183km)
Drugi dzień to szwędalstwo po najróżniejszych, często zapomnianych i nieodwiedzanych miejscach, gdzie czas stanął w miejscu wraz z zakończeniem "Akcji Wisła" (ze zdziwieniem pod koniec dnia stwierdziłem, że setka jednak wpadła)
Dzień trzeci, ostatni to pożegnanie z uroczym Beskidem Niskim 40 kilometrową pętlą i szybki powrót do domu (Berest - Bińczarowa - Nowy Sącz - Limanowa - Kasina Wielka - Dobczyce - Krk) Tego dnia znów stuknęło ponad 180km

Tak na szybko - tereny urocze, idealne jeśli ktoś chce oderwac się od zgiełku codzienności, pogoni za wszystkim
Jeśli komuś asfalt do szczęścia nie jest potrzebny to polecam - ja nie zawiodłem się!