Autor Wątek: Sentymentalny weekend majowy na Roztoczu.  (Przeczytany 6264 razy)

Offline Mężczyzna jedenkg

  • Wiadomości: 289
  • Miasto: BB
  • Na forum od: 21.11.2008
    • http://fotowyprawy.com
Witam,

I zapraszam do galerii zdjęć z Roztocza. Dojazd najszybszy możliwy, bo weekend majowy tego roku krótki, czyli samochodem. I na miejscu niepełne 3 dni rowerowania po tych świetnych terenach:

http://fotowyprawy.com/wyprawy/ws_roztocze.html


pozdrower
kg

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Kolejny miłośnik Roztocza :wink: Ładne fotki, tylko szkoda,że nie ma opcji "dalej"

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Jak można Roztocza nie lubić? Mnie także przyciąga jak magnes, na szczęście częściej niż raz na 10 lat  :wink:
A fotki istotnie fajne!

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6189
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Nigdy tam nie byłem... Może na Boże ciało warto wyskoczyć...?
Jakieś sensowne górki są? ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
No niestety Miki z górkami "sensownymi" to raczej nie w te rejony....
Pagóry są, jak zjedziesz z asfaltu na gruntówki to znajdziesz nawet takie podjazdy których pewnie "nie dygniesz" (nie siłowo ale ze wg na ilość piachu - czasem nawet w dół ciężko jechać), ale o wielokilometrowych serpentynach raczej trzeba zapomnieć
Mnie jednak Roztocze pasuje - sielankowy klimat, czas jakoś wolniej ucieka... W sam raz aby się oderwać od codzienności i napinania łydek  :wink:

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6189
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
No dobra, zaczałem zgłębiać temat i jestem poważnie zainteresowany (choć ponoć w czerwcu jest tam najbardziej deszczowo w całym roku :P)
Czy ktoś mógłby mi polecić warte odwiedzenia miejsca? Mam na myśli atrakcje raczej krajobrazowe bądź ewentualnie architektoniczne, a nie muzealno-zwiedzaniowe. Czyli oglądanie bez wchodzenia do środka - to mój styl :)
Zastrzegam, że jazda tylko po asfalcie. Z góry dzięki za pomoc :)

PS. Ponadto, czy byłby ktoś chętny się przyłączyć na wypad w tamte okolice (być może z zahaczeniem o Lwów) w dniach. 11-13 czerwca? (14 bym jechał z powrotem do Łodzi, więc powiedzmy, że trza by 13 dotrzeć gdzieś do Krasnika, czy cóś) :)
Dystanse dość mocne raczej, dziennie ok. 150-200 km, a pierwszego dnia pewnie więcej (ale to zalezy od miejsca spotkania - z Łodzi dalej, z Lublina bliżej ;)
Noclegi do ustalenia, może być kwatera/ schronisko (najchętniej pojechałbuym na lekko, bez namiotu, śpiwora, palinika, etc), ale nie musi. Żarcie we własnym zakresie.
Palec pod budkę :)
Może lokalsi? Joseph? Hose? RafałB? :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Ode mnie na szybko:
na pewno łowiecka rezydencja Zamoyskich czyli Zwierzyniec, Zamość z niepowtarzalnym rynkiem i ratuszem, okolice Suśca (szumy nad Tanwią), Górecko KOścielne Warto także przejechać asfaltami przez puszczę Solską (między Suścem a Józefowem) W okolicach Horyńca można także znaleźć fenomenalne, zamknięte dla ruchu asfaltowe drogi ciągnące się kilometrami pośród lasów

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
A propos Zwierzyńca to będąc tam grzechem by było nie spróbować piwa Zwierzyniec. Naprawdę godne polecenia piwo.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Fakt, prosciutko z ichniejszego browaru  :lol:

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6189
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
A kojarzy ktoś jakąś w miarę dokładną mapę okolicy dostępną w necie? (na sprowadzenie papierowej nie starczy czasu)
Chciałbym zaplanować trasę, a na targeo czy na google maps nie ma żadnych sensownych dróg między Czarnymstokiem, Zwierzyńcem, Józefowem, Suścem i Bełżcem. Tego typu przebieg (w miarę prosty i po asfalcie) byłby idealny, ale popularne mapy zieją tam białymi plamami w kwestii dróg...
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
szukałem kiedyś i bieda była....

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Cytat: "aard"
choć ponoć w czerwcu jest tam najbardziej deszczowo w całym roku :P

haha aż się zaczęłam zastanawiać :) Juz nieco stęsknionam za jazdą w deszczu, a jak pojadę będzie na pewno ;) Ale te dystanse i jazda na lekko...to chyba jednak nie dla mnie ;)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6189
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Nooo, byłoby bardzo miło! :)
Jeśli Ci bardzo na tym zalezy, to możesz namiot zabrać! ;)
Aczkolwiek do Hrebennego z Łodzi (dzień 1.) jest 410, to z Poznania 650. Hmmm... Wchodzisz w to? ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Ja, mimo że mieszkam tak blisko tych rejonów nigdy na roztoczu nie byłem, wstyyyyd... :oops:
Niestety Miki na boże ciało to (jak wszystko dobrze pójdzie) ja będę napinał łydę na Mazurach. Łuków- Górkło 260km...zależy od wiatru i tego czy jadę z pełnym bagażem jeden lub dwa dni...potem przeskoczę na żaglówkę i będę pływał. :lol:

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
200km dziennie to sporawo jak na Roztocze :wink: Centralny Szlak Rowerowy z Kraśnika do Hrebennego ma 180km-+ a wiedzie przez całe Roztocze praktycznie( do Lwowa jeszcze się ciągnie z 80stkę)

11.06 planuje skoczyć z Wawy do Lublina na bajku na jakieś dwa dni, wypić Perłę/y[ koniecznie spróbuj, jest wszędzie na Lubelszczyźnie!] ze znajomymi, pokazać się rodzinie i potem wrócić żeby kończyć sesję. W sumie na maraton chętnie bym się skusił,ale innym razem :wink:

Drogami bym się nie przejmował, dziurawe są wszystkie poza najgłówniejszymi,ale są :D Na przykład Józefów-Zwierzyniec, ciągle przez las i sporo zakrętów. Droga główa,spokojnie da radę. Im bliżej granicy tym dziczej ( dla mnie git).

Atrakcje? Poza wymienionymi to Bunkry,bunkry,bunkry! Hhehe. Większe pochowane w lasach, mniejsze parędziesiąt metrów od drogi. Może Szczebrzeszyn jeszcze, liczne cerkwie. Jak będziesz w Narolu koniecznie wpadnij do baru "Rubin"!. Tanio,smacznie i duużo. Wąwozów nie polecam bo wiadomo,że teren,a reszta to już chałupki,rzeczki,widoki i takie tam :)

Tagi: lubelskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum