To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
U mnie wszyscy są na etapie zdziwienia, że do pracy można rowerem dojeżdżać.
Tylko u mnie, żeby objechać wszystkie oddziały wyjdzie 485 km
Fajnie, że masz tylu rowerowych ludzi w pracy. Taki dystans to już nie w kił dmuchał, coś trzeba jeździć.
Pozazdrościć pracy Iwo
Na szczęście u nas "się biega", więc oni sobie biegają (nieliczni oczywiście), a ja jeżdżę