Autor Wątek: Polska - Portugalia - przełom czerwca/lipca  (Przeczytany 11249 razy)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Nad Ocean  :P

Jako, że kolega z którym miałem jechać na 90% nie będzie mógł ze mną pojechać, zaczynam szukać zastępstwa......  :wink:  

Plan trasy:

1) gdzieś z Polski (Wrocław?)
2) Czechy - Praga (do znajomego :P)
3) Niemcy, może Szwajcaria
4) Francja (może Andora)
5) Hiszpania
6) Portugalia - Lizbona

Plan jak widać baaardzo ogólny, jestem skłonny do dowolnego ustalenia trasy (poza miejscem docelowym) jeśli ewentualny chętny miałby jakieś życzenia...... :)

Trasa wyniesie około 3,5-4k km, chciałbym to zrobić w około miesiąc (bardziej niecały miesiąc, niż ponad miesiąc - chciałbym jeszcze w lipcu być w Lizbonie), więc średnie dzienne chciałbym żeby oscylowały w granicach 140-150km.....

Plan dnia na poprzedniej wyprawie to było z grubsza:

1) 6-8 pobudka
2) 7-8 godzin jazdy w ciągu dnia
3) 9 godzin w ciągu dnia na postoje (jedzenie), zwiedzanie itp....

Plan chciałbym żeby się z grubsza nałożył, bo bardzo mi odpowiadał :)
Spanie na dziko (no, może u jakiś ludzi się uda, czy na jakieś plebani :D), posiłki we własnym zakresie....
Nie zamierzam 'szefować' na wyjeździe, ale nie ma sensu jechać z kimś kto miałby inne upodobania i oczekiwania, bo oboje byśmy się męczyli.... także wolę od razu 'ostrzec'  :wink:

Szukam 1-2 osób. Hmmm, chyba wszystko napisałem :) Na ewentualne pytania napewno odpowiem :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Jak będziesz zaczynał we Wrocku, to daj znać, zrobimy Ci imprezę pożegnalną :D
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Dynuel

  • Wiadomości: 314
  • Miasto: Zgierz, York UK
  • Na forum od: 21.12.2008
kurcze myśle nad tym ostro, nawet loty mi pasują...

tylko, 4000km na 30 dni wychodzi 133.3 km dziennie, co jest raczej troche przerazające... ;]

zastanawiam czy nie lepiej poświęcić ten czas by dokładniej spenetrować jakiś jeden konkretny kraj, niż tak gnać...

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Mi się marzy taka sama wyprawa, z Polski do Portugalii. Niestety w tym roku nie dam rady wygospodarować tyle czasu :(  Pozostaje mi tylko zyczyć powodzenia.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Ja bym pojechał... Pod warunkiem, że przez Alpy to bym pojechał, jak bym cyk cyk...
No, ale nie w tym roku, bo już plany inne mam. Nie przełożyłbyś tego na 2010? :)

PS. 4kkm, to na moje oko trochę mało, jak na trasę z Wro do Lizbony. Nie chce mi się liczyć, ale Ty to lepiej sprawdź, bo coś mi mówi, ze poniżej piątki się nie zamknie, a to daje już średnio 166 dziennie...
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4829
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
zamknie się w 4k km - kolega jechał z Lizbony do Kielc (gps) - przejechał 4,2 tys. km, jadąc południowym wybrzeżem Francji, aż do Wenecji i stamtąd przez Węgry itp.

Offline Dynuel

  • Wiadomości: 314
  • Miasto: Zgierz, York UK
  • Na forum od: 21.12.2008

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Waxmund i Dynuel - niezły skład by był :D a mówiłam na zlocie ;)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Arkadoo - z miłą chęcia..... znowu będziesz zdjęcia mojemu jedzeniu robić?  :mrgreen:

Miki, a to bardzo poważne plany już masz na ten rok ? Przez Alpy możnaby się przecisnąć zawsze.....  :roll: planów raczej nie zmienie, bo dziewczyna na mnie w Lizbonie bedzie czekac.....  :mrgreen:  ale jakbys za rok chcial jechac i Ci brakowało partnera, to daj znac.... a nóż....  :wink:

Usulovski, napewno nie dasz rady ?

Dynuel, już Ci pisałem że kondycyjnie to sie nie bój nic.....  Jeśli mój znajomy który nie przejechał więcej niz 80 km na rowerze na raz w zyciu, dał rade wyrobic te 150km dziennie bez przygotowania żadnego, to Ty nie dasz rady? :mrgreen:  na początku najwyżej Cię będę ciągnął na przyczepce.......  :mrgreen:  :mrgreen:

Natalia - yy, a zaraz, Ty nie napisałaś że chcesz  :roll:

Najkrótszą drogą (czyli pewnie autostradami) wychodzi niecałe 3k km, także jeżdząc troche naokoło wyjdzie pewnie 4k-4,5k km......  :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline #:-) gps

  • Wiadomości: 84
  • Miasto: Kielce
  • Na forum od: 07.09.2006
Errata
« 11 Maj 2009, 11:02 »
Cytat: "vagabond"
zamknie się w 4k km - kolega jechał z Lizbony do Kielc (gps) - przejechał 4,2 tys. km, jadąc południowym wybrzeżem Francji, aż do Wenecji i stamtąd przez Węgry itp.


W w dniach 21.06-06.08.2008 rzeczywiście przejechałem trasę Lizbona - Kielce, ale trasa wyniosła: 4862 km (Portugalia-Hiszpania-Francja-Monako-Włochy-Słowenia-Austria-Węgry-Słowacja).
Zajęło to 47 dni (w tym: 1 dzień całkowicie bez jazdy, 2 zwiedzanie Alhambry w Granadzie i Barcelony, 1 dzień wjazd na Pico de Veleta 3396 m). Średnia z całej wyprawy wyszła ok. 100 km. Pełne obciążenie sakwami (30-35 kg). Noclegi: głównie na dziko (+ 5 x kempingi i 3 x pod dachem).
Wyprawa była bardzo udana, pod każdym względem (no może minus spore problemy z wolnobiegiem).
Kierunek Portugalia-Polska uważam za lepszy, gdyż można regulować tempo jazdy pod kątem pozostałego dystansu bez obawy, że ucieknie samolot (i tak przydepnąłem ze Słowenii do Słowacji - 250 km, raczej już z powodu tęsknoty).

Po drodze jest mnóstwo do zobaczenia i żal, że nie można z braku czasu wszędzie wejść i się nacieszyć zabytkami i zjawiskami przyrodniczymi (np. jaskiniami).

Powodzenia na trasie,

#:-)
gps
#:-) gps

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Waxmund, jedziemy z Michałem W. na wyprawę Alpejsko-bałkańską (trasa z Monachium do Tirany). Styl chyba podobny do Twojego (trasa bardziej górska, właściwie tylko przez góry, i około stówy dziennie średnio).

A przecież taka paneuropejska trasa kusi jak cholera - to jednak robi niesamowite wrazenie: z Polski do Lizbony, albo jeszcze lepiej: Faro... Choć faktem jest, że i ja chciałbym na trasę taką jak Twoja przeznaczyć więcej czasu. Powiedzmy: 1,5 miesiąca. Po prostu zbyt wiele ciekawego jest po drodze, żeby obok wszystkiego przemknąć. Hmm...
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Cytat: "Waxmund"
Arkadoo - z miłą chęcia..... znowu będziesz zdjęcia mojemu jedzeniu robić?  :mrgreen:


To zależy co będziesz jadł. Póki co do Mk sporo Ci brakuje  :mrgreen:
http://rower.fan.pl/arek/zlot1/wariacjekulinarnebrakujetylkoledzia.html
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1519
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Cytat: "arkadoo"
To zależy co będziesz jadł. Póki co do Mk sporo Ci brakuje :mrgreen:
http://rower.fan.pl/arek/...ylkoledzia.html

Oj sporo :D
http://www.bajkers.com/strona/galerie/wyprawy/balkany/Macedonia/kuchniabajkersw.html
Cytuj
Waxmund, jedziemy z Michałem W. na wyprawę Alpejsko-bałkańską (trasa z Monachium do Tirany). Styl chyba podobny do Twojego (trasa bardziej górska, właściwie tylko przez góry, i około stówy dziennie średnio).

Macie już zarys trasy:)?

Waxmud ale Ci fajnie :), a o pieniądze się nie martw, ja zawsze po powrocie z wyprawy, wiedziałam, że czeka mnie oddawanie długów ;).

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "mdudek"
Macie już zarys trasy:)?


Gorzej! Michał ma trasę rozpisaną - o zgrozo! - w szczegółach! Staram się nie zaglądać do tego pliku, bo kto za dużo wie, tego trzeba zabić, ale kojarzę, że po drodze ma by jakaś Malga Palazzo, jakieś Dolomity i cóś w Czarnogórze tudzież w Kosowie ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Cytat: "Waxmund"

Natalia - yy, a zaraz, Ty nie napisałaś że chcesz  :roll:


Że co chcę ? Jechac do Portugalii ? :D Pewnie, że chcę, nie miałabym nic przeciwko, ale na razie , wybacz, swoją ekipe cenię ponad każda inną jeśli chodzi o długie np ponad miesięczne wyprawy ;)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
OT
Widzę, że o Mk mógłbym książkę "kulinarną" napisać. Widzieliście jak kiedyś popijał śledzie winem itp.? Chociaż ten kus-kus z kisielem, to już niezła kombinacja.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
heh, może z kombinacjami jedzzeniowymi mk nie przebiję, ale chociaż miejscówy całkiem niezłe mam  8)
http://waxmund.republika.pl/25_jedzonko.html
http://waxmund.republika.pl/73_na_stacji.html
http://waxmund.republika.pl/98_jedzenie_na_szybko.html
szkoda że nie mam zdjęcia jak wyjadaliśmy okruchy chleba wymeiszane z kremem czekoladowym z kasku....  :mrgreen:


Cytat: "Miki"
Choć faktem jest, że i ja chciałbym na trasę taką jak Twoja przeznaczyć więcej czasu. Powiedzmy: 1,5 miesiąca. Po prostu zbyt wiele ciekawego jest po drodze, żeby obok wszystkiego przemknąć. Hmm...

miesiąc na taką wyprawę to napewno mało na zwiedzanie, bo atrakcji po drodze napewno będzie ogrom....  pewnie i rok (i 10 lat :P) możnaby się kręcić chcąc wszystko zobaczyć :) ale jeszcze mnóstwo czasu przede mną żeby zjeździć dokładnie całą Europę.....  :mrgreen:


Cytat: "Magda D."

Waxmud ale Ci fajnie :) , a o pieniądze się nie martw, ja zawsze po powrocie z wyprawy, wiedziałam, że czeka mnie oddawanie długów


 :mrgreen:

Cytat: "Natalia"
Że co chcę ? Jechac do Portugalii ? :D Pewnie, że chcę, nie miałabym nic przeciwko, ale na razie , wybacz, swoją ekipe cenię ponad każda inną jeśli chodzi o długie np ponad miesięczne wyprawy ;)


racja. Dobrej ekipy nie ma co zmieniać, bo może być gorzej  :mrgreen:  problem powstaje w przypadku takim jak mój - 'ekipa' nie może jechać :P Ale myślę, że w końcu ktoś się przyłączy do mnie.... Miki potyra z Wolfem kiedy indziej, lub Dynuel w końcu przestanie się bać że mu dupa odpadnie.....  i napewno będzie super  :mrgreen:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Cytat: "Waxmund"

Usulovski, napewno nie dasz rady ?


Niestety ten rok mam totalnie przewalony do grudnia włącznie :x . Jeżeli zdarzy się jakiś cud to niewątpliwie dam Ci znać :)

Offline Dynuel

  • Wiadomości: 314
  • Miasto: Zgierz, York UK
  • Na forum od: 21.12.2008
Problem niestety sie rozwiązał sam, rozmawiałem dzisiaj w pracy o wolnym i najwcześniejsze cztery tygodnie pod rząd jakie moge dostać to 22 lipca do 21 sierpnia, innej opcji nie ma tak wiec wolne juz wziąłęm...

Odnośnie tematu to już chyba tylko pozostaje mi rzyczyć powodzenia...

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
WRRRR.... naprawde nie da rady z tym wolnym wcześniej? :/ czy się wykręcasz z wyjazdu bokiem....?  :P

to na ten termin to Ci mogę Maroko wstępnie zaproponować, ale to jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie......  :roll:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
do widzenia.......  8)
miałem przed wyjazdem wrzucić dokładny opis roweru, ale nie wyszło.... :P

jadę w końcu ze starym kolegą... pociągiem do jeleniej góry, i stamtąd przez niemcy, francję, hiszpanię.... trasa nie opracowana dokładnie.....  8) chcemy być na miejscu jeszcze w lipcu.

do zobaczenia za jakieś 2 miesiące! powodzenia na waszych wyprawach  :mrgreen:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4829
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
co tu dużo gadać? POWODZENIA!

teraz narobisz wszystkim chrapki na swój nowy rower :)

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Niezapomnianej podróży; mam nadzieję, że będziesz wpadać od czasu do czasu do kafejki internetowej :)

Offline Juliusz

  • Wiadomości: 326
  • Miasto: Płock/Poznań
  • Na forum od: 16.03.2008
Wesołej wyprawy Waxmund  8) . Wracaj cały i zdrów!
"Stop fearing. Stop panicking. Turn off your TV. Start thinking." N.B.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Cytat: "Dynuel"
kurcze myśle nad tym ostro, nawet loty mi pasują...

tylko, 4000km na 30 dni wychodzi 133.3 km dziennie, co jest raczej troche przerazające... ;]

zastanawiam czy nie lepiej poświęcić ten czas by dokładniej spenetrować jakiś jeden konkretny kraj, niż tak gnać...


Masz racje. Ja kilka ładnych lat temu jechałem dookoła Bałtyku pokonując od 150 do 200 km dziennie. Co zobaczyłem? Asfalt przede mną i mijane drzewa obok mnie.  :(  Kolejna wyprawa była podobna  :?  Po tych wyprawach-sprintach zrezygnowałem z "zaliczania" km i krajów na rzecz nieśpiesznego eksplorowania kraju za krajem. I to był strzał w dziesiątkę  :lol: Teraz mogę o danym kraju dość dużo napisać a nie tylko, że ma asfaltowe drogi.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
nie planuje kafejki, ale może z raz się uda..... napewno w lizbonie zaglądne na forum :)

Vagabond, chrapkę to zrobię co najwyżej po przyjeździe, jak sprzęt się sprawdzi  :mrgreen:

Robert, co kto lubi.... może z czasem przejdę na system 'więcej zwiedzania niż jazdy'. Póki co czerpę dużą przyjemność zarówno z tego i tego, i nawet jeśli się zdarzy dzień bez zwiedzania, to będę zadowolony 8)
dobra, uciekam  :mrgreen:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2120
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Chyba się spóźniłem, ale powodzenia Waxmundzie życzę :)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 8064
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Nie mniej spóźnione i nie mniej szczere życzenia - powodzenia Waxmundzie :D


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
nie spozniliscie sie 8) dzieki.poki co jest dobrze, jezdzime duzo, spimy malo..... :P drogi w niemczech super, ale i tak chcemy jak najszybciej dojechac do Francji.... tam moze troche zwolnimy  :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

merxin

  • Gość
Powodzenia w dalszej części wyprawy :) Pomyślnych wiatrów !

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4829
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
co też to forum z ludźmi porobiło ;)

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2613
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
kurde nie widziałem tego tematu i sie zastanawiałem ostatnio gdzie Waxmund, spamer który pobił aarda zniknął :)

Powodzenia :)


PS
Śmiejcie się z mojego jedzenia, śmiejcie :x
Ja pamietam jak Magda na Bałkanach zasuwała ryż z kisielem i anannasem az brakło dla reszty grupy.
takze jakbym wydał książkękulinarną to wiem, że kupowalibyście ją dla calej rodziny ;)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
hehe, dzieki za uznanie Mk :)
ksiazki kulinarnej juz sie nie moge doczekac.... moznaby pomyslec o takiej wspolnej, forumowej... az strach by bylo ja otworzyc, a co dopiero przygotowywac potrawy ktore sie w niej znajduja  :twisted:


przejechalismy 3614km w 27 dni - srednio 133,8km dziennie, wiec mniej niz zakladalem, ale i tak bylismy na miejscu prawie tydzien przed deadlinem.....  :wink:

teraz siedze jeszcze w Lizbonie od soboty do soboty, male zwiedzanie (samochodowe) okolic, i pozniej znow rowerem (jupi!) do Barcelony..... poki co tylko suche kilometry na bikestacie..... jakos w polowie wrzesnia moze sie pojawi jakas relacja...  8) cierpliwosci Miki  :mrgreen:

btw, jak znajdziesz jeszcze kiedys Szkodniku zebatke 20 zebow na allegro na przod, to mi kup.... na 30/34 sie troche ciezkawo jezdzi z bagazem po sciankach :shock:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2120
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Cytat: "Waxmund"
na 30/34 sie troche ciezkawo jezdzi z bagazem po sciankach

No widzisz, a ja musiałem na takim zasuwać po Korsyce z nieco cięższą przyczepką  :lol: :lol:
Pozdrawiam serdecznie i czekam na szczegółowe wrażenia z Portugalii, bo mnie ten kraj ostatnio zainteresował. Zapamiętuj, które asfalty były gładkie, a które dziurawe, bo Cię potem bezlitośnie odpytam :D

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Ohoho, zaczyna się remigiuszowe zbieranie informacji o podziale Portugalii na gminy... :mrgreen:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
współczuję  :shock: ja przy 17% juz na siedzaco praktycznie nie dawalem rady (kolana bolaly).

co do asfaltow, to informacji juz nazbieralem dosc..... asfalty maja beznadziejne..... gadalem nawet z jakims portugalczykiem ktory byl w Polsce, i zbijal sie ze u nich i u nas ta sama firma chyba drogi robi, bo sa rownie dziadowe.... ale wg mnie maja gorsze od naszych....

takze pod tym wzgledem Portugalia nie jest zbyt dobra na rower....

ale za to klimat maja znacznie lagodniejszy niz w hiszpanii, i sie bardzo przyjemnie jezdzi nawet teraz, kiedy sa najwieksze upaly (lato jest podobne do Polskiego, tylko troche dluzsze  :wink: )


btw, Vmax na wyprawie = 80,22km/h... a moglo byc sporo wiecej, ale.... chyba sie starzeje  8)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4829
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Cytat: "Waxmund"
co do asfaltow, to informacji juz nazbieralem dosc..... asfalty maja beznadziejne..... gadalem nawet z jakims portugalczykiem ktory byl w Polsce, i zbijal sie ze u nich i u nas ta sama firma chyba drogi robi, bo sa rownie dziadowe.... ale wg mnie maja gorsze od naszych....


dziwne... mi kolega który był w Portugalii rok temu opowiadał że maja tam bardzo dobre drogi, wychodzi na to że nawierzchnie robią z bardzo nietrwałego materiału :P Słyszałem też od niego że kierowcy bardzo uważają na rowerzystów

Z Lisbony do Barcelony jest kawał drogi "dojedziesz" do 5 tys. km?
Z Barcelony jak wracasz - autokarem czy samolotem, czy... rowerem  :shock:

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
moze w innych regionach maja lepiej.... ja wjechalem troche powyzej fatimy, i jechalem dosc zawila droga do lizbony i caly czas bylo z grubsza tak samo... zle  :wink:

czy dojade sie okaze :D jade juz w znacznie piekniejszym towarzystwie, tj swojej dziewczyny, takze nie wiem ile energii bedzie pochlaniane przez kilometry..........  8)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2120
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
O to mnie zmartwiłeś, bo z dzieckiem w przyczepie po badziewiu nie da się jeździć. Myślałem, że mają tam trochę lepsze drogi. Z analizy mapy już mi wyszło, że gęstość sieci drogowej jest bardzo niewielka, a jeszcze ta kiepska nawierzchnia. Szkoda, bo już przejrzałem główne atrakcje kraju i się wciągnąłem.
Cytat: "Waxmund"
współczuję  ja przy 17% juz na siedzaco praktycznie nie dawalem rady (kolana bolaly).

Współczuć to mi mogłeś do zeszłego roku, kiedy to używałem z tyłu max. 28 zębów. Jak widzisz ja też się starzeję :D Na szczęście na Korsyce rzadko kiedy nachylenie przekraczało 10%. tylko raz mieliśmy 12-15% na odcinku 1 km i tam to już ledwo dałem radę przejechać.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "Remigiusz"
z tyłu max. 28 zębów. Jak widzisz ja też się starzeję


Łomatko! To jakiż JA stary muszę być?! :shock:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2120
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Cytat: "aard"
Łomatko! To jakiż JA stary muszę być?!

No faktycznie, od razu widać ześ starszy. Wszakże masz na przedzie wyraźnie mniej zębów. :lol:

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
a mnie zawsze sie wydawalo ze od tylu zaczynaja zeby wypadac.......   :shock:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2120
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Niestety Waxmundzie, z wiekiem to od tyłu zębów przybywa, a wypadają na przedzie :D

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Cytat: "vagabond"

Z Lisbony do Barcelony jest kawał drogi "dojedziesz" do 5 tys. km?
Z Barcelony jak wracasz - autokarem czy samolotem, czy... rowerem  :shock:


dojechałem do 5k km..... nawet 5,3k wyszło (: (ok 1400km z dziewczyną)....

co do zębów - na Pico przy 30/34 (koła 26") wjechałem bez problemu..... ba, dziewczyna na 28/32 (28") podjechała (choć z większymi problemami)  :wink:

dla Remigiusza:
co do dróg w portugalii - jeździłem tam samochodem przez kilka dni, i trzeba przyznać że główne drogi mają bardzo dobre, ale niestety spora część dróg poniżej 'krajowych' pozostawia sporo do życzenia.....  
ogólnie: w Polsce mamy sporo gorsze (dopiero po powrocie mogę to stwierdzić :P), ale nie wiem czy Twoja Córka w przyczepce dałaby radę przejechać niektóre odcinki... możliwe że musiałbyś jechać na syrenie  :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2120
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
"Dzięki" za te wszystkie niedobre wieści  :) Asfalt pod przyczepkę musi być w zasadzie idealny, bo inaczej jazda przestaje być przyjemnością, dla obydwu stron.

Z Justyną wjeżdżaliśmy na Veletę tzw. starą droga przez Guejar Sierra. Tam nachylenia dochodzą miejscowo do 15% i Justyna też dała radę (28/28). Nowa droga, bezpośrednio z Granady ma bardzo równe nachylenie około 6-7%. Cały problem polega wtedy na długości tego podjazdu i przewyższeniu. Dla nas stara droga wydawała się sporo ciekawsza i nikt tamtendy nie jechał. Na nowej ruch był wyraźnie większy. A któredy Wy jechaliście, mieliście bagaże, czy na lekko?

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
jechaliśmy nową drogą.... ruch nie duży... trochę samochodów, może ze 20 kolarzy nas minęło.... nachylenia tak jak napisałeś dużego nie było.

Od samej Granady było najpierw 10km pod górę, tam w gaju oliwnym (tuż przed zjazdem na guejar sierra) spaliśmy i zaryzykowaliśmy zostawienie rzeczy w krzakach... jechaliśmy na lekko (tzn ja miałem sakwę z wodą, ubraniami, jedzeniem.... jakieś 10 kg w niej było na początku), od miejsca noclegu jeszcze 42,5 km pod górę.

Widoki świetne :) od połowy trasy widzieliśmy cały czas bardzo mozolnie przybliżający się szczyt....  :wink:


powyżej stawu na prawo jest (prawie nie-) widoczne guejar sierra  :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Ale ekstra miejscówka! :D
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2120
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Cytat: "Waxmund"
Od samej Granady było najpierw 10km pod górę, tam w gaju oliwnym (tuż przed zjazdem na guejar sierra) spaliśmy i zaryzykowaliśmy zostawienie rzeczy w krzakach... jechaliśmy na lekko (tzn ja miałem sakwę z wodą, ubraniami, jedzeniem.... jakieś 10 kg w niej było na początku), od miejsca noclegu jeszcze 42,5 km pod górę.

To prawie tak samo jak my  :D Z tym, że my nocowaliśmy na kempingu w Guejar Sierra i tam też zostawiliśmy bagaże. Na szczyt mieliśmy 41 km :)
Cytat: "Waxmund"
Widoki świetne  od połowy trasy widzieliśmy cały czas bardzo mozolnie przybliżający się szczyt....
Ten widok się pamięta :)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
to my na szczyt mieliśmy dalej... 42 km jeśli dobrze pamiętam  :wink:


Zapraszam na stronkę! Po długiej męce, wybraniu ok 200 zdjęć z ponad 8 ich gigabajtów, rozczytywaniu nabazgranej niesamowicie relacji, wreszcie skończyłem cały proces przedstawiania tego wszystkiego w elektronicznej formie [;

Na stronie jest relacja + galeria z wyjazdu Polska - Portugalia, w ciągu 2-3 tyg może skończę część Lizbona - Barcelona [;

Enjoy!


O wszelkich nieścisłościach, błędach, wirusach i subiektywnych opiniach proszę pisać, nie obrażę się  8)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
ponoć na mojej stronie już się wirus pojawił.... nie wiem co jest z tą republiką.... kończe z nimi :P  stronka uploaduje się już na nowy serwer [;
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2840
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Super galeria, dawno tak się nie uśmiałem oglądając zdjęcia z wyprawy;D. Podpisy do niektórych zdjęć są fenomenalne 8) .
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2840
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Jeszcze nie zdążyłem, ale przy zdjęciach uśmiałem się bardzo ;)
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
"Polska - Portugalia - przełom" - zawsze jak widzę ten tytuł na liście wątków, to mam wrażenie, że chodzi o piłkę nożną :lol: ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
to dobrze że się podoba  8)  ciekawy jestem ile osób toto obejrzało :P

Miki, do piłki nożnej bardziej pasowałby tytuł 'cud nad wisłą' :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
eeee ? a to niby czemu ?   :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Waxmund! :D Wszystko pięknie, fajnie, galeria ciekawa i wesoła, ale TO zdjęcie rządzi! :D Świetne! :D Bezkonkurencyjne!
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6247
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Zgadzam się z Natalią. Dodatkowego smaczku dodaje mu kontrast pomiędzy statyką obrazu i tymi strzałkami we wszystkich kierunkach, co są nad zdjęciem :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
eh, ja tu sobie żyły wypruwam, łyde napinam, pół europy na rowerze, a Wy mi tu że najlepsze zdjęcie zrobione może ze 100-200km od polskiej granicy, ehhh :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum