Jak przejedziecie Bułgarię zachodem (tam nic nie ma)
Rok temu pod błękitnym meczetem płaciłem 12E ze śniadaniem (co prawda skromnym), pokój 3 osobowy, warunki naprawdę spoko.
Interesuje nas też wszelka informacja na temat promu z Istambułu do Odessy lub innego alternatywnego sposobu na w miarę szybki i tani oczywiście powrót do Polski....
Odessa nie jest najlepszym punktem wyjazdowym. Ja czekałem 2 dni aby mieć jakiekolwiek miejsce na pociąg w kierunku Polski.
Cytat: "robertrobert1"Odessa nie jest najlepszym punktem wyjazdowym. Ja czekałem 2 dni aby mieć jakiekolwiek miejsce na pociąg w kierunku Polski.Coś pechowy byłeś. Z Odessy w sezonie odchodzą codziennie conajmniej dwa pociągi do Lwowa, plus 2 lub 3 do Winnicy. Promy do Stambułu, Warny, Konstanty i Gruzji. Plus lotnisko i sutobusy.
No i coby Cię to "szczęście" do deszczy opuściło
@robertoDla ciebie i innych. Bilety można kupić w przedsprzedaży.Rok temu z Odessy bez najmniejszego problemu wróciliśmy w 7 osób kupując bilety miesiąc wcześniej.
Wiązało to się z opłata 20 zeta dla pośrednika, ale lepsze to niż czekanie na dworcu kilka dni. Koszt pobytu i noclegu wychodzi więcej
Jesteśmy już w Bułgarii, niedaleko Płowdiw, nareszcie pogoda na chwilę się załamała Walnęliśmy dziś 103 km po raz trzeci powyżej setki podczas tej wyprawy! To co tutaj wyczyniamy z kilometrami i jak potrafimy marnować czas to jakaś porażka
A jak Wam szło dogadywanie się na Węgrzech, bo jak widzę podejmowaliście się tego karkołomnego zajęcia?
Natalia, zdjęcia eleganckie. Mam wrażenie, że starannie wyselekcjonowane:)
Namiot namiotem, ale gdzie woziliście ten wielki garnek o_O ? http://www.na-azymut.pl/F...es/p1110668.jpgo bulwa, jaki garnek! Ja w takim gotowałem mojemu byłemu psu marki labrador (olbrzymie bydlę! ) żarcie na cztery dni!
A to jest taki przepis na Węgrzech, czy po prostu zwykla nadgorliwość policji?
to na poczatku fajnie mial chlopak (tomek?)..... sam z 3 dziewczynami... pewnie glodny nie jezdzil :mrgreen: http://www.na-azymut.pl/Flash/Viewer/RuBuTu/slowacja_wegry/images/img_0045.jpgto Ty, czy Twoja avatarowa siostra?
ludzie budują sobie wypaśne domy i tego się zauważa mnóstwo. W tym roku przejeżdzalismy przez taka miejscowość, w której niemal każdy dom był remontowany/przebudowawywany, albo i budowany na nowo - jeden w drugi wypas nówka i lepszy od tego, jaki ma sąsiad:)
Wozów z końmi było jakoś mniej:( niż dwa lata temu. Ale może to moje wrażenie.Napotkany w tym roku Niemiec w ogóle nie mógł Rumunii poznać (ostatni raz był 7 lat temu) i własnym oczom nie dowierzał...