Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Wycieczki => : Waldemar w 29 Cze 2012, 14:28
-
W poniedziałek /2.07/ ze Słupska wyruszam pozwiedzać Kaszuby.Pokręcę się jakieś 6-8 dni bez żadnej z góry wytyczonej trasy.Będę się kierował w kierunku Grudziądza, tam przekroczę Wisłę i do domu, na Mazury/PKP Jabłonowo Pomorskie /. ;D Dlaczego ze Słupska? Tam mieszka syn z rodziną. Miło mi będzie spotkać kogoś z Naszego forum - poznacie mnie po białym piesku w koszyku /awatar/. Do zobaczenia na trasie. :)
Wyprawa uległa korekcie - nie wsiadłem do pociągu w Jabłonowie a pojechałem w rodzinne strony, do Lipna.
Kaszuby - fotki - link
(https://lh3.googleusercontent.com/-x9LjPs_Iayo/UCU7NCAZlEI/AAAAAAAAAlU/kjtRWNC3_6Y/s640/P1060918.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-Bsw11XAvNeI/UCVEBy6-DBI/AAAAAAAAAlU/Up6GHcJ0kzY/s640/P1060951.JPG)
(https://picasaweb.google.com/109649784635861120090/Kaszuby?authuser=0&authkey=Gv1sRgCMLs4f7UipfJoQE&feat=directlink[/url)
-
fajnie tak podrozowac w towarzystwie wiernego zwierzaka:) Piesek grzecznie siedzi w koszu?
Powodzenia i udanego pedalowania:)
-
Marta, nie wyobrażam sobie wyprawy bez mojego Pirata /bo plama na prawym oku/, jest bardzo grzeczny w koszyku / plastyk, po owocach/. ;) Piesek jest wiernym przyjacielem. :D
-
masz jakieś zdjęcie jak jedziesz z Piratem w koszyku? ;-) super sprawa!
-
Tak, zdjecie tez bym chetnie zobaczyla:)
kiedys probowalam wozic mojego psa w koszyku (jamnik) ale niestety to sie nie udawalo, nie chciala tam za nic siedziec;/
-
Zazdroszczę wycieczki - ostatnio też miałam wielką ochotę się tu pokręcić, ale nie wyszło.
Udanego wyjazdu!
-
Z psami fajnie się podróżuje
Najłatwiej z tymi miniaturowymi, ale z nieco większymi też nie problem
Wkleję zdjęcie, może komuś to pomoże przełamać się i zabrać psa - dla nas był to problem, bo jeździć lubimy i nie chcieliśmy, żeby nasz pies siedział w domu. Dlatego zorganizowaliśmy mu taką karocę
(http://i32.tinypic.com/2vv9jqa.jpg)
To tak na marginesie / przepraszam za wypowiedź nie do końca w temacie.
-
O kurde ale kapitalny kosz na psa:)!
Extra myśl - pozwolę sobie to splagiatować u siebie
-
Wrzucam kilka fotek z lipcowych wojaży po Kaszubach : https://picasaweb.google.com/109649784635861120090/Kaszuby?authuser=0&authkey=Gv1sRgCMLs4f7UipfJoQE&feat=directlink
-
Aż dech zapiera. Piękna wyprawa. Ja już 2 lata nie mogę się wybrać w tamte okolice :(
Gratuluję Waldek.
-
Ale się minęliśmy :) Jechaliśmy w przeciwną stronę (od Bydzi przez Golub - Chełmno na Kaszuby i z powrotem na pociąg).
W Golubiu jeden dzień różnicy: szkoda, Natalka by miała niezłą radochę :)
-
obejrzałem zdjęcia i jestem zachwycony, piękna sprawa że Pirat jest taki posłuszny i lubi wyprawy, gratulacje!
-
Ekstra.
Pirata (z Waldkiem) do kalendarza! :]
Szy.
-
Podziwiam i bardzo mnie cieszą Twoje zdjęcia. Fajnie, że są ludzie, którzy się nie przejmują brakiem super markowego sprzętu, a jeszcze fajniej, że podróżujesz z psem! Rewelacja :)
-
Oj, faceci, wy to lubicie samotnie jeździć ;) Waldku, bardzo przyjemna galeria, taka swojska. A co się działo z Piratem przez te 12 godzin? czy planowałeś zostać w tamtej okolicy do czasu odnalezienia pieska?
-
A co się działo z Piratem przez te 12 godzin? czy planowałeś zostać w tamtej okolicy do czasu odnalezienia pieska?
Pirata dopadł psi Amor.Poszedł w las za suczką /cieczka/, na to nie ma rady / u ludzi też ten syndrom ma miejsce/ ;D. Planowałem zostać 2-3dni i czekać, ale nie rokowałem sobie większej nadziei na jego powrót. :D Jak wrócił zmoczony, brudny, zmęczony i zj....y to nie wiedziałem co mu zrobić - czy go skarcić , czy przytulić. To jest tak jak człowiek za bardzo się zintegruje ze zwierzakiem. Pirat podróżuje ze mną już czwarty rok. :D
-
Rada jest - uciąć jajka. Jeśli to nie rasowy pies, który będzie użyty do hodowli - to jest to moim zdaniem najlepsze wyjście.
-
Rada jest - uciąć jajka.
Magda, wy kobiety wybieracie najprostrze rozwiązania. :( Czerpanie przyjemności z życia również dotyczy braci mniejszych. Piesek jest "rasy" Warmińsko- Mazurskiej, zaczepno-obronnym - jak zaczepi to trzeba go bronić. :P
-
Hehe, pies tez czlowiek i musi sobie pouzywac ;D
-
ja już dawno zauważyłam, że jeżeli chodzi o kastrację psa, to panowie mają z tym jakiś problem - może za bardzo utożsamiają tego swojego psa ze sobą... ;D
jedno jest pewne - psu nie robi to różnicy, przynajmniej tego nie okazuje
Bardzo fajna wyprawka,
jak ja bym chciała, żeby w całej Polsce były takie miejsca jak Studzienice.... :icon_smile2:
-
Przejerzdzales moze przez Czersk? Miedzy czerskiem a Sliwicami to takie troche "moje" tereny - rodzice maja tam dzialke:)
-
Też jestem przeciwna kastracji psów, szczególnie kiedy robi się to zanim zwierzak ma jakąkolwiek szansę "poużywać". Znam bardzo miłą suczkę owczarka niemieckiego, która została wysterylizowana w wieku kilkunastu tygodni, bo właściciele życzyli sobie mieć spokojnego psa i zero problemów. Nasz owczarek jest wesołym prawie trzylatkiem, wariatem stuprocentowym i parę razy słyszeliśmy dobre rady o kastracji. Ale, pomijając fakt, że jego szczeniaki mają dość wysoką cenę :D, wolimy, żeby szalał niż był ospałym eunuchem.
Przepraszam za OT, na pewno cię jednak nie znudził - nie ma to jak solidna dawka rozmów o psie przy okazji podróży rowerowych.
Bardzo podoba mi się ta przyczepka dla psa, którą zamieściła Monday. Ponieważ córka już w tym sezonie zaczęła samodzielną jazdę, mąż mógłby wziąć psa ... Ciekawe, jak zareaguje na tę propozycję ;D
-
hindiana, przyczepa ta,to taka tania podróba BOBa - z allegro, teraz za ponad 200zł (ja płaciłam kiedyś chyba 350zł)
Tyle, że cały "pokrowiec" uszyty samemu. W środku miejsce dla psa, a po bokach z trzech stron bardzo pojemne kieszenie....Prowadzi się rewelacyjnie, tyle, że "skrzypi" (łączenia metalowe, metal o metal trze) i kółko już dość mocno scentrowane. Ale cóż chcieć za 300zł jak orginał kupisz sporo drożej.....
Ale Pirat mnie zadziwia, że nawet nie myśli o wyskakiwaniu z koszyka....
Aaaaaaaa...przy zabieraniu ze sobą psa w podróż jest jeszcze jedna bardzo ważna zaleta - w nocy cieplej :) Taki futrzak potrafi rozgrzać nogi (niemalże jak miska z ciepłą wodą) ;D i przed nieproszonymi goścmi ostrzeże - szczekając w chwilach niebezpiecznych grubym szczekiem, więc gdy pies w namiocie, a intruz poza, to ten intruz nie wie z jakim psem ma doczynienia.
-
Przejerzdzales moze przez Czersk? Miedzy czerskiem a Sliwicami to takie troche "moje" tereny - rodzice maja tam dzialke:)
Tak, przejeżdzałem. Z Czerska jechałem do Śliwic - piękne widokowo tereny.
Kto chce poznać Pirata, a przy okazji mnie i podróżuje po Mazurach, to zapraszam na działkę. Rzeka, jezioro, łódka, miejsce pod namiot, ognisko itp itd. Koczuję w przyczepie campingowej do końca września - Pilec koło Świętej Lipki gm. Reszel pow Kętrzyn pytać w sklepie o mnie i Pirata, wskażą drogę. Tel. kom.513745634.
-
No to przejezdzales nieomalze kolo tej wsi gdzie rodzice maja dzialke w polowie drogi miedzy Czerskiem a Sliwicami jest skrzyzowanie Szlachta/Krag to tam;)
-
Hej Waldku, widzę, że dotrzymałeś słowa sprzed roku - pojechałeś na Kaszuby!
Wróciłeś szybko, znaczy się, że nic cię nie zatrzymało po drodze do jesieni :)
Bardzo podoba mi się twoja galeria i opisy.
-
Waldemar! Super wyprawa! Szkoda że nie spotkaliśmy sie np. w Wąbrzeźnie skąd pochodzę. Zdjęcia w galerii nr. 89,90 są źle podpisane. Jest to rynek w Wąbrzeźnie a nie w Golubiu. Fajne też masz podpisy zdjęć.
Gratulacje.
-
Podpis pod zdjęciem poprawiony - Pirat żle zanotował - przepraszam. :)
-
Witaj Waldemar. Trafiłem tu długo po Twojej wyprawie. Szukałem informacji o podróżach z pieskiem, ponieważ sam mam podobnego. Ciekawie przedstawiłeś swój wyjazd. Wiem, ile zdrowia kosztuje, gdy piesek gdzieś się oddali. Jechałeś przez znane mi strony. Mieszkam w Słupsku. W tym roku jechałem tam szlakiem Naszyjnik Północy http://www.wagabunda.slupsk.pl/podroze-2015/wyprawy-wielodniowe/06-greenway-naszyjnik-polnocy
Pozdrawiam i życzę wielu kolejnych udanych wypraw z ulubieńcem. Jak się miewa Pirat?
-
@Wagabunda. Dziękuję za ciepłe słowa. Pirat ma się dobrze, choć kleszcze dwa razy chciały go wyprawić do krainy wiecznych łowów. :P
Opcja "piesek na wyprawie" jest nie do zastąpienia. Nie kłoci się, nie stawia warunków, nie ciąga po hotelach i restauracjach, no i nie pyskuje i nie marudzi. Wprost przeciwnie - pilnuje namiotu i roweru, nie grymasi nad michą a w nocy grzeje plecy.
Jeżeli masz pieska, to zrób z nim wycieczkę - jak się sprawdzi, to kilkudniowa wyprawa rowerowa będzie pełna przygód. ;)
Kaszuby, to jedna z piękniejszych krain Polski, zadbane wsie, kolorowe i ukwiecone miasta no i ludzie życzliwi. Chętnie powtórzyłbym opcje Kaszuby /dam znać/. :)
Ja też mieszkam w turystycznej krainie i jak zawitasz na Warmię i Mazury, to zapraszam / namiary do mnie na warmshowers/. :)
Słupsk jest mi bliski, bo tam mieszka syn z żoną i dziećmi oraz rodzina żony.
Ps. Prowadzisz bardzo interesujący i wielowątkowy blog. Wierz mi - lub nie - ale w ostatnich dniach gościłem na Twojej stronie. :D
Pozdrawiam - Waldemar
-
Witaj Waldemar. Mam nadzieję, że przy następnym Twoim pobycie w Słupsku, uda nam się wspólnie pomyszkować po okolicach. Kaszuby też wchodziłyby w grę, jeśli akurat terminy się zgrają. Kaszuby wiele razy przewijają się na moich stronach. Dzięki za zaproszenie, nigdy nie wiadomo, gdzie nas drogi powiodą. Z pieskiem jeszcze na taki rowerowy wyjazd się nie odważyłem, chociaż trafnie i dowcipnie podkreślasz zalety pupilków. Pozdrawiam Wojtek.
-
Fajnie się oglada i czyta o wycieczkach po terenach, które również się odwiedzalo na rowerze.