Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Sprzęt, ekwipunek i odzież => Osprzęt => Koła => : insect w 15 Cze 2012, 21:10
-
Wyczytałem gdzieś (http://www.rower.orbit.pl/poradnik-turysty-rowerzysty.html), że istnieje coś takiego jak szprycha uniwersalna linkowa.
http://www.rower.orbit.pl/images/stories/poradnik/szprycha-linka.jpg
Nie znalazłem nigdzie o tym tematu a jestem bardzo ciekaw czy ktos z forum to stosuje i gdzie to kupił. Na wyprawy rzecz byłaby bardzo przydatna.
Szukam w na necie ale jakoś nie mam szczęścia, nawet na podanej niemieckiej stronie tego nie widzę :/
Co o tym myślicie?
-
Genialny patent jako zapasowa szprycha, pewnie nie jest tak wytrzymała jak zwykła jednak umożliwi spokojne dojechanie do punktu noclegowego i tam wymianę już na normalnego "druta".
Również postaram się znaleźć takowe...
-
Ciekaw jestem, czy da się taką założyć od strony napędu bez zdejmowania kasety. Jeśli tak, to faktycznie niezły patent.
-
Właśnie gdzieś czytałem że się da od kasety bez problemów (bo przecież giętkie to jest).
Tylko ciągle nigdzie takiego cuda nie widziałem :/
-
Na fotce widać że to zwykła stalowa linka z zakończeniem jak w szprychach więc jest dość giętka. Wysłałem wiadomość do autora tekstu może poda jakąś konkretniejszą nazwę. Pękająca szprycha to moja zmora na wyprawach.
-
Wysłałem wiadomość do autora tekstu może poda jakąś konkretniejszą nazwę.
Zinn w książce wspomina o "kelvar replacement spoke", nieco drogi bajer.
Pękająca szprycha to moja zmora na wyprawach.
Też miałem problemy, zaplotłem nowe koła ;)
-
My takie szprychy mamy.
Dostaliśmy dwie właśnie od Baltazara - (autora strony rower.orbit.pl)
Nigdy nie używaliśmy ale wyglądają nieźle.
Trzeba przyciąć wcześniej kawałek który wchodzi w nypla.
Reszta wygląda na szprychę, która usztywnia koło - czyt. centruje na tyle, że dobrze sie jedzie, ale nie bierze na siebie żadnych obciążeń bo nie ma jak :)
R
-
Ciekaw jestem, czy da się taką założyć od strony napędu bez zdejmowania kasety.
Na tym polega cały sens tych szprych :)
-
Każda szprycha zamontowana w kole pracuje głównie na rozciąganie, więc myślę że i ta giętka spełni swoją rolę i przejmie na siebie obciążenia ,a nie tylko centruje koło jak sugeruje robb. Chociaż centrując też jest rozciągana. Chyba,że źle zrozumiałem tamtą wypowiedź.
-
No, Robb coś kręci, szprychy zawsze pracują "naciągająco" i skoro szprycha centruje koło, to znaczy że przejmuje obciążenie.
-
Poszedłbym nawet dalej. :)
Zaryzykowałbym tezę,że koło zaplecione na wszystkich szprychach z linki nadal nadawałoby się do jazdy!
-
Poszedłbym nawet dalej. :)
Zaryzykowałbym tezę,że koło zaplecione na wszystkich szprychach z linki nadal nadawałoby się do jazdy!
Pozostało tylko wykonać ;)
Też sądzę że takie koło powinno być stabilne, tylko trudniej byłoby go zapleść.
-
Skolioza kiedyś takie prezentował. Mtb lat '90. Chyba Trek (?) takie wyprodukował.
-
http://www.science-animations.com/support-files/04bicycle.swf ;D
-
No, Robb coś kręci, szprychy zawsze pracują "naciągająco" i skoro szprycha centruje koło, to znaczy że przejmuje obciążenie.
Ok ... :)
Miałem na myśli bo tak myślałem, że szprycha bierze też na siebie jakiś ciężar, ale jak widać - nie znam się :)
Sorry
-
Bo trzeba wektory rozrysować! :icon_twisted:
-
Not again 8)
-
a ja przejechałem setki kilometrów (również z bagażem) bez jednej szprychy w kole (zwykle tylnym) i nie rozumiem po co taki patent :P
-
Widzę, że jesteś fizykiem doświadczalnym - póki Ci dwie nie pękną to nie zrozumiesz ;D
-
pękła mi kiedyś druga. w zupełnie innym miejscu. zebrałem się po kolejnych iluś tam kilometrach żeby dołożyć obie...
-
Co dowodzi...?
-
Też ostatnio, na wyprawie przejechałem 500km bez jednej szprychy. Ale życie ze świadomością, że tam podemną jest jest nieco bardziej pusto niz zwykle było nie do wytrzymania. Widać moja psychika jest słabsza od koła :P
-
Co dowodzi...?
że można bez szprychy spokojnie jeździć bez spiny ;)
-
Mi kiedyś na wyprawie pękły 3 na raz, a potem regularnie co kilka dni pękała kolejna.
Rozumiem, że od maratonu do maratonu możesz sobie szprychy wymieniać w sklepie, ale ja jeżdżę ne wyprawy i podoba mi się taka alternatywa dla wożenia klucza do kasety i bacika :P
-
bacika :P
Wozisz bacik? Ja używam pękniętych szprych
-
Tranquilo, jak?
Miki, piszę że z obciążeniem jeździłem bez szprychy. I to w dziadowym kole. Przejechałem kiedyś po pęknięciu szprychy chyba z 1,5k km jeszcze z sakwami bez zmiany... zero problemów. widać miałem szczęście albo porządnie zaplecione koło ;)
-
Tranquilo, jak?
Wbijasz szprychę w ziemię, zapierasz się i kręcisz. W moim przypadku zadziałało
-
Kiedyś musiałem się prawie położyć na baciku w jednej i kluczu w drugiej ręce, żeby kaseta puściła. Nie wiem jakbym miał ją odkręcić przy pomocy szprychy, szmaty czy innego patentu.
-
Bo to mocna szprycha była :) Nie wiem, może słabiej dokręcam kasetę. Albo głupi ma szczęście :P
-
Bo to zależy jak mocno dokręcasz kasetę, ja moją dokręcam tak, żebym mógł ją skontrować trzymając ręką przez szmatę (a jak ścisnę zęby, to nawet bez :P ) chociaż szprych zapasowych nie wożę, bo
głupi ma szczęście
-
mi się udało ściągnąć kasete za pomocą łancucha, przekładając koło kasetą na drugą stronę i rozkuwając łańcuch. Potrzebny był ktoś jeszcze zeby pomoc w trzymaniu tego wynalazku ale na wyprawie zwykle się ktoś znajdzie pod ręką :P
Czyli na razie nikt nie wyczaił tych szprych do kupienia?
-
Tu jest:
http://www.amazon.com/FiberFix-Emergency-Spoke-Replacement-Kit/dp/B001GSMQZC
Jedna szprycha kosztuje $8, przesylka $16.
Ja bym chętnie zamówił, ktoś chętny?
-
troche duzo :(
-
Ostatnio kolega stwierdził że musi sobie zrobić przegląd piasty tylnej, ale nie mieliśmy bacika. Poradziliśmy sobie zakładając łańcuch na zębatkę w drugim rowerze i kaseta się poddała :)