Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Inne wyprawowe => : żydełek w 8 Gru 2011, 15:29
-
Witam.
Nie wiem czy temat pasuje do forum, ale zaryzykuje.
Chcialbym na wiosne pojechac gdzies daleko na wschod. Problem w tym, ze nie wiem nic o dalekich wyprawach rowerowych, ale umiem jezdzic na rowerze, niczego sie nie boje i bardzo chce (wszystko co najwazniejsze).Nie wiem od czego zaczac. Nawet nie wiem dokladnie dokad chce jechac. Czy to bardzo istotne?
Moze ktos pomoze i podrzuci jakies linki do tematow z poradami doswiadczonych podroznikow rowerzystow? Moze jakies ksiazki? Jakiekolwiek wasze rady? Sam bede duzo szukal na ten temat, ale im wiecej tym lepiej.
dzięki!
-
1. Konkretyzacja zapytania, Ukraina, czy Bangladesz?
2. Ogonki,tj. ą ó ż ź ę itp.
-
Moze ktos pomoze i podrzuci jakies linki do tematow z poradami doswiadczonych podroznikow rowerzystow? Moze jakies ksiazki? Jakiekolwiek wasze rady? Sam bede duzo szukal na ten temat, ale im wiecej tym lepiej.
http://www.rewasz.com.pl/php/strony/dane_szczegolowe.php?do_kosza=pol1t_05&rozdzielczoscX=1152&rozdzielczoscY=864
:P
-
1. Bardziej Bangladesz niż Ukraina. To pewnie za daleko na pierwszą taką wyprawę. Mi się wydaje, że wystarczy mieć zdrowie, sprawny rower+sprzęt, jakieś pieniądze i jechać przed siebie. Pewnie się mylę, ale to dlatego, że nic nie wiem. Co mogłoby przeszkodzić w wykonaniu tego planu?
2. ok
-
Co mogłoby przeszkodzić w wykonaniu tego planu?
Pytasz poważnie? Miliard rzeczy, z szeroko pojętym pechem na czele. Albo nic. Nie dowiesz się, póki nie spróbujesz :)
-
Na pierwszą wyprawę rowerową nie wybrałbym się tak daleko, ale na drugą? (Jedziesz Emes! :D)
Nie wiem kiedy byś chciał jechać ale wybierz się chociaż na tydzień gdzieś, nie musi być daleko, jak połączysz zdobytą odrobinę doświadczenia z wiedzą wyczytaną tutaj to wszystko się uda ;)
-
Sprawa świadomości. Przyjaciel jako pierwszy spory wypad zagraniczny dojechał nad Bajkał. Nie znając cyrylicy :) Nosce te ipsum na takim wyjeździe :)
-
Co mogłoby przeszkodzić w wykonaniu tego planu?
Pytasz poważnie? Miliard rzeczy, z szeroko pojętym pechem na czele. Albo nic. Nie dowiesz się, póki nie spróbujesz :)
Jasne, że poważnie. Nie mów, że nie było takiego co wsiadł na rower i po prostu pojechał? Chcę zwiększyć szanse na powodzenie i dowiedzieć się najwięcej jak się da. Czasu trochę mam.
Na pierwszą wyprawę rowerową nie wybrałbym się tak daleko, ale na drugą? (Jedziesz Emes! :D)
Nie wiem kiedy byś chciał jechać ale wybierz się chociaż na tydzień gdzieś, nie musi być daleko, jak połączysz zdobytą odrobinę doświadczenia z wiedzą wyczytaną tutaj to wszystko się uda ;)
Uda się? To jadę! :D
A wcześniej prawdopodobnie zrobię tak jak mówisz.
-
1. Łaaaał, nie przedstawiłeś się w odpowiednim dziale i nikt Cię nie zjadł :)
2. Zauważyłem, że dużo ludzi po pierwszych wyprawach pisze, że za dużo rzeczy zabrali, pół domu itd. więc może zamiast rzucać się na głęboką wodę lepiej np. pojechać gdzieś na 2 tygodniowy wypad, zobaczyć co, jak, gdzie i ile?
-
... Mi się wydaje, że wystarczy mieć zdrowie, sprawny rower+sprzęt, jakieś pieniądze i jechać przed siebie. Pewnie się mylę, ale to dlatego, że nic nie wiem. Co mogłoby przeszkodzić w wykonaniu tego planu?
To bzdety. Najważniejszy jest czas. Potrzeba czasu. Duuużo czasu.
-
Trzeba jeszcze mieć dużo motywacji i, że tak powiem, odpowiednią psychę. Jeśli dużo podróżowałeś i nadal chcesz to robić, to raczej masz jedno i drugie ;)